Niania – Gilly Macmillan
Tytuł: Niania
Autor: Gilly Macmillan
Liczba stron: 464
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2021
Wydawnictwo: Świat Książki
Niania to zapowiedziany kryminał i faktycznie mamy tu do czynienia ze zbrodnią sprzed lat, jednak to, co chyba jest tu najważniejsze to relacje między trzema kobietami — matką, jej dorosłą już córką i nianią. Tym razem jednak niewiele zdradzę z fabuły, nie chciałabym zbyt dużo odsłonić, notka wydawnicza też jest dość tajemnicza i myślę, że tak powinno zostać, żeby nie zepsuć Wam zabawy, choć mam nadzieję, że zasieję ziarno ciekawości.
Historia toczy się we współczesnej Anglii, a konkretniej w małym miasteczku, gdzie mam wrażenie, do dziś rysuje się wyraźny podział na klasę robotniczą i arystokrację, do której należały główne bohaterki. Choć co prawda tylko matka czuła silną przynależność i chęć manifestowania tego przed światem. Po trzydziestu latach do posiadłości Lake Hall wraca Jocelyn. Jest w bardzo trudnej sytuacji, jej poukładane i szczęśliwe życie skończyło się wraz ze śmiercią jej ukochanego męża. Niepewna sytuacja finansowa zmusiła ją do powrotu wraz z córką do znienawidzonej, zgorzkniałej matki, która nigdy nie obdarzyła jej czułością, za to zabrała jej poczucie bezpieczeństwa i matczyną miłość, którą otrzymywała od swojej niani Hannah, która w niejasnych okolicznościach opuściła rezydencję. To był cios dla siedmiolatki, tak dotkliwy, że chyba dopiero posiadanie własnego dziecka lekko ukoiło ból. Matka nie jest w ciekawszej sytuacji. Niedawno również straciła swojego męża, do jej domu wraca córka, która całe życie ją odtrącała, nie żywiła do niej nic poza żalem. Jedyną iskierką jest jej wnuczka Ruby, na którą przelewa swą miłość. Dziewczynka jest ciekawa obcego dla niej świata, co doprowadza do odnalezienia ludzkich szczątków. Czy ma to związek ze zniknięciem Hannah? Jo jest niemal pewna, że to może być ona, bo jak inaczej wyjaśnić jej zniknięcie? Jednak ta po latach puka do drzwi Lake Hall, ku wielkiemu zaskoczeniu Virginii. Czy to w ogóle możliwe? Co tak naprawdę wydarzyło się w rezydencji trzy dekady temu, jaką tajemnicę skrywają przed Jocelyn kobiety?
Książka napisana jest z kilku perspektyw, dzięki czemu nie jest jednostronna i daje nam pełniejszy obraz. Obnaża myśli i pokazuje, jak łatwo jest manipulować ludźmi i faktami. Opisuje, do czego może doprowadzić chęć zmiany swojego życia. Jest pełna intryg, tajemnic i mniejszych lub większych przestępstw. Do czasu poznania Virginii, myślałam o niej zupełnie podobnie do Jo — wyrodna matka, wyręczająca się nianią, odpychająca swoje własne dziecko, które ostatecznie ukarała, odprawiając opiekunkę. Dostałam lekkiego pstryczka w nos, by nie oceniać nikogo po pozorach. Jo widziała przeszłość spoglądając w krzywe zwierciadło, zupełnie nie zdawała sobie sprawy, że to, co ją spotkało to próba ochrony przed złem.
Autorka nie dawała nam odpocząć i niemal w każdym rozdziale serwowała nieprawdopodobny przebieg akcji, odsłaniała karty i pozwalała na zmianę poglądów. Historia jest wielopoziomowa, odnalezione szczątki to nie jedyne czym mogliby zająć się śledczy. Myślę, że oprócz nich wiele pracy mieliby również psychologowie. Niania nie trzymała mnie jednak w napięciu jak rasowy thriller, choć mogę dać jej mocną piątkę.
Dziękuję Wydawnictwu Świat Książki za przekazanie egzemplarza do recenzji.