8 września 2021

Niedźwiadek chce pomagać – Monika Kamińska

Tytuł: Niedźwiadek chce pomagać
Autor: Monika Kamińska
Ilustracje: Agnieszka Wajda
Wydawnictwo: Dwukropek
Oprawa: twarda 

Niedźwiadek chce pomagać” to druga część przepięknie zilustrowanej  opowieści o przyjaźni pomiędzy wielkim, siejącym postrach w lesie, niedźwiadkiem, a malutkim jeżem, Nunkiem.  Tym razem autorka, Monika Kamińska, opowiedziała nam o długiej wędrówce, jaką musieli przebyć druhowie, by dojść nad jezioro, nad którym jeszcze nigdy razem nie byli.

Dla potężnego misia droga nie była trudna, jednak dla zwierzątka rozmiarów jeża stanowiła spore wyzwanie. Jego krótkie nóżki nie nadążały za wielkimi krokami niedźwiadka, przez co Nunek ciągle pozostawał w tyle. A ponieważ miś bardzo troszczył się o swojego przyjaciela, postanowił pomóc mu i ponieść go do celu.

Jeż co prawda nie chciał sprawiać kłopotu, ale w związku z tym, iż obydwoje pragnęli zobaczyć na własne oczy jezioro i tęczę, która podobno często się nad nim pojawiała, zgodził się i wskoczył misiowi na łapkę. Sęk w tym, że grzbiet jeża porastają malutkie igiełki, które strasznie kłują. Dlatego chwilę później niedźwiadka bolały całe łapki. Dzielnie jednak ukrywał ten dyskomfort i pomimo cierpienia doniósł przyjaciela do celu.

Kiedy na miejscu okazało się, że łapki misia pokryte są krwią, jeż się popłakał, bo za nic w świecie nie chciał zranić przyjaciela. I tu właśnie, w tym smutku, łzach i kroplach krwi, ukryta została  kwintesencja tej pięknej opowieści. Po pierwsze – proszenie o pomoc, nie jest niczym złym, ani nawet wyrazem słabości, wręcz przeciwnie! Po drugie – po to ma się przyjaciół, by ich wspierać, gdy są w potrzebie.    

Pomaganie nie zawsze jest łatwe i przyjemne. Czasem wyciągnięcie do kogoś ręki i ofiarowanie mu siebie, wymaga pewnego poświęcenia, rezygnacji z wygód i przedłożenia czyjegoś dobra, ponad swoje. To bardzo szlachetne, ale taka jest właśnie prawdziwa przyjaźń. I to jest piękne! Poza tym pomaganie niezależnie od tego, czy nas łaskocze, czy może kłuje, jest źródłem szczęścia.

Najlepszym tego dowodem jest tytułowy niedźwiadek, który pomimo bólu i ran, nie poddał się, a gdy usiadł z jeżem na brzegu jeziora, czuł się szczęśliwy. Obydwoje zresztą byli wówczas bardzo uradowani.

Monika Kamińska po raz kolejny zachwyciła mnie i moje dzieci swoją opowieścią. Piękna jest w całej okazałości, w środku i na zewnątrz. Wypełniona po brzegi ciepłem i miłością, a do tego zalana słodyczą barw, które stworzyła ilustratorka, Agnieszka Wajda.

Wobec tej książki nie można przejść obojętnie. Nie można nie zachwycać się płynącą z niej wartością i estetyką. Moje maluchy pokochały uroczego niedźwiadka i jego kompana z igiełkami. A książka niemal z marszu trafiła na półkę z naszymi ulubionymi tytułami.

Sięgamy po nią często, o różnych porach dnia i przypuszczam, że prędko nam się nie znudzi. Na kolorowe ilustracje można bowiem gapić się godzinami, a historię można nie tylko czytać, ale i opowiadać własnymi słowami ?

 

Dziękuję wydawnictwu Dwukropek za przekazanie recenzenckiego egzemplarza książki.

 

Zdjęcia: Fizinka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close