14 maja 2021

Pan Barnaba i zagadkowa hipoteza – Katarzyna Kalista

Tytuł: Pan Barnaba i zagadkowa hipoteza
Autor: Katarzyna Kalista
Wydawnictwo: Czarna Owca
Oprawa: twarda
Liczba stron: 325

Czarna Owca po raz kolejny zdobyła moje serce, mimo że chodzi o książkę dla dzieci i młodzieży. “Pan Barnaba i zagadkowa hipoteza” to pozycja, po którą zdecydowanie warto sięgnąć. Jest godna uwagi, dlatego z wielką przyjemnością dzielę się z Wami recenzją.

Katarzyna Kalista połączyła tu dwa światy — rzeczywisty i ten nieco fantasy. Z uśmiechem czytałam fragmenty z Antkiem w tle. Nastolatek jak żywy — nieco krnąbrny, ale inteligentny trzynastolatek, który używał wszelkich sposobów, by wrócić do starej, zwykłej szkoły, choć jego rodzice mieli wobec niego wielkie plany na przyszłość. Wszak należałoby podtrzymać lekarską tradycję. Na drodze chłopaka, konkretnie na wycieraczce, staje kot. Pewnie nie zdziwi Was, że chłopak nie zapałał do niego sympatią, a mimo to trafił pod dach rodziny Łomnickich. Były dwa wyjścia — przekonać rodziców do odnalezienia poprzedniego właściciela lub zaprzyjaźnić się z nim. Wybór był prosty do czasu, gdy kot Barnaba przemówił ludzkim głosem, a mówić potrafił w wielu językach, co szczerze zaintrygowało Antka. Przyznam, że na chwilę odpłynęłam do dziecięcych wspomnień o kocie Rademenesie. Mówiący kot, chłopiec i ich przygody, a tych nie brakowało również w “Panu Barnabie i zagadkowej hipotezie”. 

Nie bez powodu ten pięćsetletni kot przybył z Ameryki aż do Krakowa. Chciał rozprawić się z pewną hipotezą, jednak do tego potrzebował ludzkiego kompana. W końcu na nic zda się ogromne doświadczenie, zdobywana przez setki lat wiedza, jeśli zamiast dłoni ma się kocie łapki. To nieco komplikuje sytuację, więc pomoc Antka zdaje się jedyną szansą na sukces. Jego młodzieńczy spryt i mądrość Barnaby to recepta na pomyślne rozwikłanie zagadki matematycznej Riemanna, którą ten sformułował w 1859 roku. Hipoteza dotyczy rozkładu liczb pierwszych. Do dziś nie udało się jej potwierdzić, mimo wielu prób i motywacji w formie miliona dolarów, którą wypłaci Instytut Matematyczny Claya. Być może zabrzmiało to zbyt naukowo, ale zapewniam, że autorka zadbała o to, by młodsi czytelnicy zrozumieli, co miał na myśli Riemann. 

Oprócz garści wiedzy Katarzyna Kalista przemyciła nieco humoru — irytujący sierściuch i niesforny trzynastolatek w kooperacji. Czy to się może udać? O tym przekonacie się, czytając przygody Barnaby i Antka, do czego gorąco zachęcam, ale nie tylko dlatego. Autorka poruszyła również bardzo ważne kwestie, z którymi identyfikuje się prawie każdy nastolatek. “Pan Barnaba i zagadkowa hipoteza” napisana jest prostym językiem, czyta się ją naprawdę bardzo szybko, mimo swych 325 stron. Do tego jest pięknie wydana, w twardej oprawie. 

Pan Barnaba i zagadkowa hipoteza

 

Na koniec dodam coś, co może się Wam spodobać — została przygotowana specjalna strona internetowa (klik), gdzie Pan Barnaba zaprasza do zabawy. Znajdziecie tam gry, ciekawostki, kolorowanki czy quizy dotyczące fabuły. 

Uwielbiam takie wychodzenie bohaterów książek do realnego życia, a Wy? 

 

Pan Barnaba i zagadkowa hipoteza

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Czarna Owca

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close