1 czerwca 2021

Pięć. Nieopowiedziane historie kobiet zamordowanych przez Kubę Rozpruwacza – Hallie Rubenhold

Tytuł: Pięć. Nieopowiedziane historie kobiet zamordowanych przez Kubę Rozpruwacza
Autor: Hallie Rubenhold
Wydawnictwo: Poradnia K
Oprawa: miękka
Liczba stron: 423

“Pięć. Nieopowiedziane historie kobiet zamordowanych przez Kubę Rozpruwacza” to nowe spojrzenie na sprawę najpopularniejszego seryjnego mordercy w dziejach. Jednak zanim przejdę do samej książki, słowo wstępu, gdyby ktoś jednak nie spotkał się z tematem o nieuchwytnym zbrodniarzu.

Kim był Kuba Rozpruwacz? Ta zagadka do dziś nie została rozwikłana i pewnie nie tylko ze względu na fakt nierozwiniętej jeszcze kryminalistyki oraz możliwości, jakie dawała ówczesna nauka, ale też z powodu społecznych zasad, jakie panowały w Anglii w 1888 roku, ale o tym opowiem w dalszej części. Padało wiele teorii na temat Rozpruwacza. Ze względu na metodę zadawania ran podejrzewano, że jest to osoba mająca do czynienia z różnego rodzaju nożami, skalpelami i tym podobnym, choć ta teoria miała swoich sceptyków. Jako ciekawostkę dodam, że jednym z podejrzanych (z powodu otrucia swoich kilku żon), był polski fryzjer — Seweryn Kłosowski, jednak nigdy nie potwierdzono jego winy. Kuba Rozpruwacz podejrzewany był o wiele zbrodni, jednak śledczy nie mieli wątpliwości, że pięć kobiet, które zginęły w niemal identyczny sposób, w podobnym czasie, były ofiarami Jack’a the Ripper’a. W kulturze masowej istnieje przekonanie, że “kanoniczna piątka” to były prostytutki.
Hallie Rubenhold wykonała ogrom pracy, by przywrócić godność Mary Ann Nichols (Polly), Annie Chapman, Elizabeth Stride, Catherine Eddowes i Mary Jane Kelly, które zostały sprowadzone na margines, i przez setki lat uznawane za panie trudniące się nierządem, niejako usprawiedliwiając zbrodnie, jakie się na nich dokonały.

Pięć. Nieopowiedziane historie kobiet zamordowanych przez Kubę Rozpruwacza to książka, zmieniająca pogląd na tę sytuację o sto osiemdziesiąt stopni. Przyznam, że do tej pory z ignorancją wynikającą z niewiedzy podchodziłam do tej “kultowej” sprawy. Popularność tego mordercy zupełnie przysłoniła życiorysy zamordowanych kobiet. Autorka zebrała wszelkie publikacje na ten temat i w bardzo rzetelny sposób skupiła się na ofiarach, na ich życiu, ale też na sytuacji społeczno-politycznej, co mam wrażenie, pośrednio przyczyniło się do ich śmierci. W 1888 roku trudno było mówić o jakiejkolwiek pozycji kobiet. Te odgrywały przede wszystkim role gospodyń, pomocy domowych, praczek czy szwaczek. Ciężka sytuacja ekonomiczna w państwie nie poprawiała bytu wielu rodzin, które zmuszone były żyć w skrajnym ubóstwie, często korzystając z przytułków czy noclegowni. Rząd podejmował nieudolne próby wyciągania swoich obywateli z biedy i bezdomności, ale były to raczej próby zastraszania i karania, niż wyciągania pomocnej dłoni. Do tego żona winna była trwać przy mężu, nawet tym, który nie zasługiwał na to miano. Kobieta nie mogła swobodnie odejść, zacząć od początku, czy nie daj Boże, porzucić dzieci, których nie byłaby w stanie utrzymać, jak w przypadku pierwszej bohaterki, Polly.

Młoda kobieta, z ciężkim bagażem doświadczeń postanowiła porzucić dotychczasowe życie. Układało jej się różnie, jednak ostatecznie kobieta trafiła na ulicę. I nie, wcale nie w celach zarobkowych, a przynajmniej nie w takich, o jakie ją podejrzewano. Tułanie się po ciemnych zaułkach Londynu, żebranie o każdego pensa, prace dorywcze, to teraz była definicja życia Polly. Jednak dla społeczeństwa bezdomna kobieta to synonim prostytuowania się. Przecież żadna szanująca się kobieta nie spędza nocy na ulicy w innym celu niż zaspokojenie męskiej żądzy. H. Rubenhold podkreśla, że nigdy nie udowodniono jej, by kiedykolwiek trudniła się tą profesją, jednak bezdomność była dla wielu jednoznaczna. Pozostała czwórka podzieliła losy Mary Ann Nichols, jednak zostawię te kwestie dla chcących szczegółowo poznać ich życiorysy.

Hallie Rubenhold przedstawiła w poruszający sposób nieopowiedziane historie kobiet zamordowanych przez Kubę Rozpruwacza, sięgając nawet do czasów ich dzieciństwa, a na dochodzeniu śledczych kończąc. Stuprocentowo skupiła się na ofiarach, pomijając czarny charakter mordercy, darując sobie krwawe, szczegółowe opisy, co dla niejednego autora mogłoby się stać clou opowieści. Całą uwagę czytelnika kieruje na “piątkę”, daje mu szansę poznać bohaterki, momentami nawet zdenerwować przez powszechnie panujący pogląd dotyczący znikomej roli społecznej kobiet i lekceważący sposób prowadzenia śledztwa, zakładając niejako jakby owe “prostytutki” same zesłały na siebie taki los. Coś na wzór “jak można zgwałcić prostytutkę”…

Książkę polecam wszystkim zainteresowanym tematem Kuby Rozpruwacza, ale również osobom, które interesuje pozycja kobiet na przestrzeni wieków. Jako ciekawostkę dodam, że zdobyła prestiżową nagrodę Baillie Gifford, dla autorów literatury faktu.

Dziękuję Poradni K za przekazanie egzemplarza do recenzji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close