Poradnik Emrego. O sztuce zdobywania przyjaciół (i wrogów) – Siri Spont
Tytuł: Poradnik Emrego. O sztuce zdobywania przyjaciół (i wrogów)
Autor: Siri Spont
Wydawnictwo: Widnokrąg
Przekład: Marta Wallin
Ilustracje: Jonna Björnstjerna
Liczba stron: 140
Rodzaj: książka dla dzieci
Oprawa: twarda
Wiek: 9-11 lat
Poradnik Emrego. O sztuce zdobywania przyjaciół (i wrogów), to książka, która zdobyła serca moich synów. To zarazem opowieść i zbiór wskazówek dla młodszych czytelników, które podpowiadają, w jaki sposób można poradzić sobie w nie zawsze sprzyjającym świecie na granicy bycia dzieckiem a nastolatkiem.
Emre, czyli główny bohater, jest chłopcem raczej nieśmiałym i wycofanym. Choć o tym marzy, nie potrafi na sobie skupić uwagi rówieśników i zdecydowanie nie może pochwalić się gronem przyjaciół. Emre ma brata, Izzeta, który stanowi jego zupełne przeciwieństwo. Izzet jest zawsze otoczony wianuszkiem kolegów i koleżanek do tego stopnia, że zachodzi podejrzenie, że on sam ma kłopot z zapamiętaniem, z kim się aktualnie zadaje.
Trzecim bohaterem, który wywraca świat Emrego do góry nogami, jest Amir. To nowy uczeń w klasie, który ma wszystko to, o czym marzy Emre. Jest zauważany, podziwiany przez kolegów, i w dodatku nie boi się niczego. Niestety Amir ma jakąś magiczną zdolność do przyciągania nowych i coraz to poważniejszych kłopotów.
Wspomnę jeszcze, bo wydaje mi się to ważne, że rzecz dzieje się w Szwecji, gdzie nie brakuje osób z różnych kultur, w tym o ciemniejszej karnacji. Z przyjemnością zauważyłam, że moim dzieciom nawet przez myśl nie przyszło to, że bohaterowie mają dziwne imiona i ciemniejszy kolor skóry. Na szczęście dzieci nie wiedzą, czym są uprzedzenia, i niech tak zostanie jak najdłużej.
Perypetie Amira i Emrego, którzy nieoczekiwanie zbliżają się do siebie, są osią wydarzeń opisanych w książce. Zanurzamy się tu przede wszystkim w szkolnej codzienności, przesiąkniętej dość specyficznym humorem. Młodzi czytelnicy mogą poczuć się „jak u siebie”, gdyż dopasowanie się do większości bywa bardzo trudne, i mało kto nie próbował tej sztuki. W dodatku chyba każdy marzy o tym, by znaleźć w tym rejwachu swoją bratnią duszę.
Wspomnę jeszcze tylko, że przygody chłopców są rzeczywiście ciekawe, choć ja nie zachęcam moich dzieci, by brały z nich przykład ;). Obserwujemy poczynania chłopców od poszukiwań kota (wtedy się zaprzyjaźniają), przez zbieranie rozrzuconych butów wokół szkoły, czy wchodzenie tam, gdzie zdecydowanie nie wolno wchodzić.
Na końcu każdego rozdziału zamieszczono kartkę z notatnika, na której wypisano pomysły wynikające z przygód bohaterów na to, jak zdobyć i przyjaciół i wrogów. Z góry uprzedzam, że rady te czasem dość ironiczne i należy potraktować z dystansem. Na szczęście moje dzieci wyczuły, że to nie do końca jest prawda i nie należy tych rad brać za bardzo do serca.
Poradnik Emrego. O sztuce zdobywania przyjaciół (i wrogów) czytałam moim synom (10 i 7 lat) na głos, a najmłodszy (4-letni) słuchał mimochodem. Każdego z nich opowieść wciągnęła do granic. Książka podobała im się bardzo, mnie czytała się niezwykle szybko. Przeczytałam ją w trzy wieczory, a pewnie gdyby nie to, że doskwierał mi ból gardła i czytałam na głos, lektura poszłaby nam jeszcze szybciej.
Poradnik Emrego. O sztuce zdobywania przyjaciół (i wrogów) moim dzieciom spodobała się bardzo, więc jest duża szansa, że Waszym również się spodoba.
Dziękuję Wydawnictwu Widnokrąg za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki