26 maja 2023

Poradnik prawdziwej damy. Przewodnik po plotkach i zbrodni – Dianne Freeman

Tytuł: Poradnik prawdziwej damy. Przewodnik po plotkach i zbrodni
Autor: Dianne Freeman
Oprawa: miękka
Liczba stron: 383
Rok wydania: 2023
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

O czym jest Poradnik prawdziwej damy. Przewodnik po plotkach i zbrodni?

Frances Wynn nadal mieszka w Londynie, gdzie jako hrabina Harleigh cieszy się powszechnym szacunkiem. Co prawda przynależność do arystokratycznej śmietanki towarzyskiej wiąże się z koniecznością przestrzegania wielu zasad dziś uznawanych za co najmniej niemądre, ale też ma swoje plusy. Sztywna wiktoriańska etykieta nie zawsze jest ograniczeniem, czasem można ją wykorzystać do sobie tylko wiadomych celów, a Frances opanowała tę sztukę do perfekcji. Szczególnie zgrabnie wychodzi jej wyciąganie od ludzi informacji w czasie pozornie niewinnych pogawędek.

Ta umiejętność okaże się bardzo przydatna, gdy o zabójstwo Mary Archer zostanie posądzony jej kuzyn Charles Evingdon. Frances ma dużo powodów, by nie wierzyć w to absurdalne oskarżenie. Niestety, to właśnie ona podsunęła policji kandydaturę kuzyna jako potencjalnego mordercy. Chcąc uratować sytuację, prosi o pomoc sąsiada i przyjaciela – Georga Hazeltona.

W toku śledztwa okazuje się, iż owdowiała Mary Archer zarabiała na życie, pisząc anonse do rubryki towarzyskiej lokalnej gazety, co przecież damie z wyższych sfer absolutnie nie przystoi i to z dwóch powodów. Po pierwsze plotkowanie jest bardzo źle widziane w towarzystwie, chociaż nieoficjalnie wszyscy to robią, po drugie – to doprawdy nie przystoi, by dama musiała pracować. Powinna raczej trwonić majątek rodziny zmarłego męża.

Frances i George, który jak wiadomo, ma swoje sekretne dojścia do wiedzy niedostępnej maluczkim, rozpoczynają własne śledztwo. Teoretycznie mają wspierać działania policji, ale niekiedy mocno przekraczają cienką granicę między tym, na co dostali pozwolenie, a tym co chcą zrobić. Chwilami miałam wrażenie, że to Frances gra w tej orkiestrze pierwsze skrzypce i gdyby nie jej dociekliwość, fakty wychodziłyby na jaw o wiele wolniej, o ile w ogóle by wyszły.

Jak się czyta Poradnik prawdziwej damy. Przewodnik po plotkach i zbrodni?

Drugi tom opisujący przygody i perypetie Frances Wynn wyraźnie różni się od pierwszego i to do tego stopnia, że aż sprawdziłam, czy aby na pewno oba przetłumaczyła ta sama osoba. Okazało się, że tak, więc zapewne co innego spowodowało, że tym razem znalazłam zdecydowanie mniej powodów do śmiechu, natomiast moja dusza miłośniczki kryminałów w myślach biła brawo nad każdą przeczytaną stroną.

Bo chociaż akcja dzieje się u schyłku XIX wieku, a sposób prowadzenia śledztwa mocno odbiega od tego, co wiemy na ten temat dzisiaj, to jednak nie mam wątpliwości – przeczytałam kryminał. Momentami naiwny, owszem, chwilami nawet zabawny, ale kryminał, z dobrze skrojoną intrygą, drobiazgowym śledztwem i kawałkami układanki, które bardzo długo nie chciały się złożyć w jedną całość. Dopiero pod koniec wszystkie puzzle grzecznie wskoczyły na właściwe miejsca.

To drugi tom, więc nieco archaiczny język i przykurzone obyczaje potraktowałam jak coś oczywistego. To przecież jasne, że niezamężna kobieta nie może przebywać sam na sam z mężczyzną, może natomiast wodzić go za nos za pomocą etykiety. Konwenanse i sztuka prowadzenia konwersacji nie raz i nie dwa dały Frances odpowiedzi na wiele pytań i doprawdy aż żal, że dziś wiele z tych zasad wyszło z mody.

Równie oczywiste jest, czemu Frances nie marzy o zamążpójściu, mimo iż George wyraźnie zabiega o jej względy, a i ona darzy go gorącym uczuciem. Epoka wiktoriańska nie sprzyjała niezależności kobiet, które po ślubie przechodziły pod opiekę, a de facto władzę męża. Fracnes natomiast przyzwyczaiła się do samostanowienia o sobie i ponowne oświadczyny Georga z jednej strony są powodem do radości, z drugiej wprawiają młodą wdowę w poważne zakłopotanie.

Tradycyjna czteropunktowa ocena tym razem przedstawia się następująco:

– Komplet punktów za trupa – wszak trup w dobrej książce jest obowiązkowy,
– Za rozrywkę punkcik muszę odjąć, bo powodów do śmiechu wiele tu nie ma, a po pierwszym tomie spodziewałam się bardziej solidnego treningu mięśni brzucha,
– Liter nie widać, więc duży plus – bardzo realistyczne i szczegółowe (krótkie, żeby nie było!) opisy miejsc i postaci pozwalają niemal fizycznie przenieść się do 1899 roku, a czyta się obrazami nie słowami,
– Długość – jak na kryminał zadowalająca i punktów odjąć nie mogę, chociaż nie obraziłabym się, gdyby książka była dłuższa. Żal mi rozstawać się z Frances i mam nadzieję, że ta rozłąka nie potrwa długo.

Ogólnie polecam, może tym razem nie obśmiałam się jak norka, ale zabawa i tak była wyśmienita.

Dla kogo jest Poradnik prawdziwej damy. Przewodnik po plotkach i zbrodni?

Najchętniej powiedziałabym, że dla tych, którzy przeczytali Poradnik prawdziwej damy. Dobre maniery a morderstwo, ale tamta książka jest wyraźnie inna. Nie lepsza i nie gorsza, po prostu inna. Tam było więcej wątków obyczajowych i humoru (aczkolwiek trup też był), tu jest zdecydowanie więcej kryminału. Mimo to polecam, bo zaczynanie serii od środka nie jest najlepszym pomysłem. Jeśli jednak ktoś spróbuje, nie będzie miał problemu z odnalezieniem się w gąszczu faktów i wzajemnych powiązań towarzyskich, więc można i tak.

 


Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Skarpa Warszawska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close