Rozgrywka – Allie Reynolds
Tytuł: Rozgrywka
Autor: Allie Reynolds
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Liczba stron: 410
„Rozgrywka” to jeden z lepszych thrillerów, jakie ostatnio czytałam. Biorąc go do ręki, miałam nadzieję, że opis widniejący na okładce książki oraz rekomendacja Petera Jamesa nie są przesadzone i rzeczywiście będzie to mrożąca krew w żyłach opowieść – nie zawiodłam się.
Książka wciągnęła mnie bez reszty, trzymała niemal w nieustannym napięciu, a do tego zmusiła moje szare komórki do intensywnej pracy, ponieważ autorka zwerbowała do swojej (morderczej) zabawy nie tylko bohaterów opowieści, ale i czytelnika – za co serdecznie jej dziękuję ?
Zadanie nie było łatwe, nie gwarantowało też nikomu ciepła ani bezpieczeństwa, wręcz przeciwnie! Akcja dzieje się bowiem wśród górskich szczytów w Alpach, gdzie poza mrozem i wszechobecnym śniegiem, czyha wiele niebezpieczeństw. Szczególnie na grupę ludzi, którzy znaleźli się sami w pustym schronisku zupełnie nieprzypadkowo.
Ale do rzeczy…
Pięcioro przyjaciół, miłośników ekstremalnych sportów zimowych – konkretnie freestyle`owej jazdy na snowboardzie – spotyka się po dziesięciu latach od ostatnich, feralnych zawodów, w których wzięli razem udział. Ich drogi rozeszły się (w dużym skrócie) po tym, jak ni stąd, ni zowąd zaginęła siostra jednego z nich, Curtisa. Jej ciała nigdy nie odnaleziono, więc przez lata rodzina borykała się ze sprzecznymi emocjami oraz nadzieją, że jeszcze kiedyś Saskia się odnajdzie.
Gdy w końcu ktoś – rzekomo jeden z nich – zainicjował weekendowe spotkanie w ich dawnym schronisku na lodowcu w Le Rocher, mieli odnowić kontakty, powspominać stare dobre czasy i dobrze się bawić.
Tymczasem po przybyciu na miejsce, szybko okazało się, że poza nimi w budynku nie ma nikogo, żadnych innych turystów, ani pracowników obsługi. Początkowo nikt się tym nie martwił, lecz gdy niepostrzeżenie zniknęły ich telefony, kolejka górska, którą przyjechali, przestała działać, a przy kominku znaleźli instrukcję gry, która sprowadzała się do tematu Saskii, zorientowali się, że coś jest nie tak.
Po pierwsze na nowo musieli uporać się z przeszłością i rozwiązać zagadkę – co stało się z siostrą Curtisa? Po drugie zdali sobie sprawę, że znaleźli się w patowej sytuacji, bo nikt nie może opuścić schroniska, a na domiar złego wśród nich prawdopodobnie jest żądny prawdy i zemsty, morderca.
Nieświadomie więc przystąpili do śmiertelnej zabawy, w której nie ma żadnej opcji typu: przerwij/wyjdź. Każdy z pięciorga przyjaciół skrywa jakąś tajemnicę, co sprawia, że wszyscy są podejrzani! Nie wiadomo komu ufać, kto mówi prawdę, a kto kłamie prosto w oczy.
Autorka umiejętnie i sprytnie pokierował przebiegiem zdarzeń, przeplatając przeszłość z teraźniejszością, ukazując bohaterów w różnym świetle, wyciągając na wierzch ich brudy, dzięki czemu nasze podejrzenia ciągle przeskakują z jednej na drugą osobę. I gdy już nam się wydaje, że rozwiązaliśmy zagadkę, że wiemy, kto stoi za tą paskudną grą, Allie Reynolds ponownie miesza nam w głowach, przekreślając naszą teorię.
Książkę czytałam dzięki temu z zapartym tchem, ogromną ciekawością i chęcią dotarcia jak najszybciej do końca. A gdy już się tam znalazłam, gdy poznałam wstrząsającą prawdę, poczułam wielki żal, że to już finisz. Chciałabym brnąć w tę historię dalej, poczuć choć jeszcze przez chwilę dreszczyk emocji i adrenalinę.
Fakt faktem fabuła bardzo przypadła mi do gustu, ponieważ sama jeżdżę na nartach i uwielbiam klimat, jaki dają górskie szczyty, zaśnieżone stoki, sport i rywalizacja. Być może ktoś, kto tego nie doświadcza, nie wciągnie się w tę historię tak bardzo, ale z drugiej strony, autorka opowiedziała ją w taki sposób, że chyba trudno byłoby przejść wobec niej obojętnie…
Opuszczone schronisko, lodowiec skrywający wiele niebezpiecznych rozpadlin, śnieżyca, prawdopodobieństwo zejścia lawiny, odcięci od reszty świata ludzie, no i wśród nich morderca – to się nadaje na ekranizację 🙂
„Rozgrywka” bez wątpienia znajdzie zaszczytne miejsce na moim regale.
…
Dziękuję wydawnictwu Albatros za przekazanie recenzenckiego egzemplarza książki.