Sekrety pani pułkownikowej – Dorota Ponińska
Tytuł: Sekrety pani pułkownikowej
Autor: Dorota Ponińska
Wydawnictwo: Edipresse
Liczba stron: 320
Kategoria: literatura obyczajowa
Wystarczyła doba, bym wprost pożarła tę historię. Co prawda Sekrety pani pułkownikowej autorstwa Doroty Ponińskiej nie zmieniły mojego życia, nie dokonały żadnej rewolucji w mentalności, ale wędrówki ulicami międzywojennej Warszawy, wytworny świat żon oficerów, zapach perfum i chłód pereł na szyjach elegantek sprawił mi w odbiorze wielką przyjemność.
Bohaterką książki jest Natalia – urocza, piękna i wykształcona kobieta, która przeszła drogę od półsieroty, córki rzeźnika, do kobiety z wyższych sfer. Poznajemy ją jako młodą żonę pułkownika Kotubryckiego – mężczyzny przystojnego, inteligentnego i z widokiem na błyskotliwą karierę w armii. Jednym słowem Kotubryccy tworzą małżeństwo jak z obrazka. Niestety nie wszystko układa się tak, jak Natalia – i nie tylko ona – mogła sobie tego życzyć. Pułkownikowa jeszcze o tym nie wie, że jest to skutek decyzji sprzed lat – ona była ofiarą, która zdarzenie wyparła ze świadomości. I nawet pieniądze ojca i starania ukochanej ciotki, by miała jak najlepszą przyszłość, nie odsunęły od niej bolesnych konsekwencji.
Tymczasem pomiędzy kolejnymi piekącymi łzami żalu, pojawia się uśmiech, toczy się zwykłe życie, którego można pozazdrościć. Herbatki z żonami kadry oficerskiej, działalność prospołeczna, spotkania z przyjaciółmi i wycieczki po międzywojennej Warszawie. I wszystko płynęłoby tym samym rytmem, gdyby nie brzemienna w skutkach decyzja męża Natalii oraz spotkanie z niezwykłą kobietą z Syberii, wróżką, której ponadprzeciętny dar pozwalał widzieć więcej, niż widzą zwykli ludzie. To Tatiana pomogła jej zrozumieć, że prosta służąca Frania może stać się przepustką do jej szczęścia.
Książkę czyta się jak marzenie, między innymi dlatego, że bohaterka daje się polubić, wzbudza sympatię, ale też współczucie i ostatecznie podziw. Natalia to dobra i mądra kobieta, która z godnością stara się pokonywać pojawiające się problemy. I jedno jest tu pewne – na trudne sytuacje nie ma łatwej recepty, ale jeśli czegoś bardzo się pragnie, można wszystko osiągnąć. Nawet za cenę życia w kłamstwie.
Sekrety pani pułkownikowej podobały mi się bardzo. Nie mogłam – i nie chciałam – oderwać się od historii, stąd ekstremalne tempo czytania. Nie licząc chęci odkrywania losów bohaterów, jakże przyjemnie było przespacerować się mentalnie po uliczkach międzywojennej Warszawy i zasiąść w wygodnym fotelu na przyjęciu organizowanym przez wyższe sfery. Dlatego serdecznie polecam Sekrety pani pułkownikowej autorstwa Doroty Ponińskiej – nie zawiedzie Was ani sama opowieść, ani klimat książki.
Dziękuję wydawnictwu Edipresse za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki.