Sezonowe Alaantkowe BLW – Anna Piszczek, Joanna Anger
Tytuł: Sezonowe Alaantkowe BLW
Autor: Anna Piszczek, Joanna Anger
Wydawca: Mamania
Ilość stron: 192
Oprawa: twarda
Według obecnych wytycznych, rozszerzenie diety powinno rozpocząć się po skończonym 6 miesiącu życia, wtedy najczęściej dziecko wykazuje gotowość. Nasza młodsza córka jest więc w idealnym wieku, by rozpocząć przygodę z nowymi smakami. I tu z pomocą przyszła książka Sezonowe Alaantkowe BLW.
Byłam jej bardzo ciekawa, ponieważ rozszerzanie diety po raz kolejny i to po dziesięciu latach, spędzało mi sen z powiek. Ucieszyłam się, że przepisy zostały podzielone według kalendarza sezonowych warzyw i owoców (całkiem niedawno podzieliłam się z Wami taką listą). Sezonowe Alaantkowe BLW to aż sto przepisów dla całej rodziny na zupy, kasze i zboża, ryż, zapiekanki, warzywa, placki i naleśniki, makarony i kluski, pasty i smarowidła, budynie, gofry, sosy, wypieki słodkie i wytrawne czy lody. Przepisy wydają się proste, opisane w sposób jasny, z niezbyt wyszukanych składników, a co może okazać się ważne dla wegetarian, wszystkie są bezmięsne. Dania podzielone zostały na cztery rozdziały, każda pora roku ma swoją własną listę.
Mam jednak małą uwagę, np. cytrusy, choć dostępne głównie zimą, nie są odpowiednie na tę porę roku, ze względu na właściwości wychładzające, dlatego wybierając przepis, warto również na to zwracać uwagę. Oprócz tego znajdziemy tu informacje na temat liczby porcji czy sztuk, listę składników, instrukcję nie tylko jak wykonać danie, ale również jak się przygotować, oraz „uwagi”, czyli nic innego jak dodatkowe wskazówki, uzupełnienie, ułatwienia czy sposób podania niemowlakowi, choć mam wrażenie, że tych informacji znajdziemy tu jednak najmniej. Wielkim atutem są użyte tagi — znaki graficzne określające czy dany przepis zawiera nabiał, gluten, jajka czy to pomysł na śniadanie, obiad, podwieczorek lub kolację, a także czy możemy zabrać go ze sobą na wynos. W Sezonowych Alaantkowych BLW znajdziecie przepisy między innymi na krem z białych szparagów, pieczone młode warzywa, puchate omleciki kakaowe z malinką, chłodnik z ogórków, chlebek bananowy ze śliwkami, pomarańczową owsiankę czy pastę z pieczonych zimowych warzyw. Przyznacie, że brzmi pysznie…
Książka przeznaczona jest dla całej rodziny, jednak jeśli chodzi o niemowlęta, to przepisy są raczej dla dzieci, które mają za sobą pierwsze próby jedzenia. Autorki promują karmienie metodą BLW, dlatego nie znajdziemy tu przepisów na typowe papki, poza kilkoma przepisami na zupy krem. My zdecydowaliśmy się na tradycyjne rozszerzanie, ze sporadycznymi próbami jedzenia kawałków, jednak myślę, że książka Sezonowe Alaantkowe BLW jest dobrą inspiracją i nieco dodała mi odwagi. Zresztą, któż mógłby długo opierać się takim smakołykom, jakie zostały zaprezentowane na zdjęciach niektórych przepisów.
Dziękuję Wydawnictwu Mamania za przekazanie egzemplarza do recenzji.