Święta u Zuzi – Anna Potyra
Tytuł: Święta u Zuzi
Autor: Anna Potyra
Ilustracje: Agnieszka Filipowska
Seria: Zuzia i Dobre Wróżki
Kategoria wiekowa: 3+
Liczba stron: 72
Rok wydania: 2021
Oprawa: twarda
Wydawnictwo: Skrzat
Zuzia jest z nami już od pewnego czasu, a nasze pierwsze spotkanie miało miejsce nieco ponad rok temu, przy premierze pozycji Marzenie Zuzi. Właśnie wtedy zadomowiła się na dobre, wraz z Dobrymi Wróżkami, w dziecięcej biblioteczce. Święta u Zuzi to już siódmy tom przygód tej wesołej, pełnej energii dziewczynki, której towarzyszy pies Hultaj i Dobre Wróżki: Łakomczuszka, Pietruszka, Wierciuszka i Ostróżka. Tym razem przed główną bohaterką nie lada wyzwanie, by uratować święta.
Zacznijmy jednak od początku. Akcja książki rozgrywa się w samą Wigilię, kiedy jest tak wiele rzeczy do zrobienia. Czasem do niektórych zadań można zaprosić dzieci do pomocy przy niektórych zadaniach, ale z autopsji wiem, że sprzątania wtedy nie jakby więcej. Podobnie więc jak rodzice Zuzi, niekiedy zachęcam dzieci, by znalazły inne zadanie dla siebie. Bohaterka planuje przeczytać książki i koniecznie porozmawiać ze swoim psem Hultajem. Bo przecież w Wigilię zwierzęta przemawiają ludzkim głosem.
Niestety książki nie potrafią wciągają czytelniczki w swój świat, a pies jakoś nie chce rozmawiać. Ponadto Dobre Wróżki także są zajęte, gdyż wraz z elfami mają mnóstwo pracy w fabryce Świętego Mikołaja. Zuzia przekonuje jedną z nich, by za pomocą magicznego zaklęcia przeniosła ją do fabryki, by i ona mogła pomóc w pakowaniu prezentów. Jednak coś poszło nie tak z zaklęciem, gdyż razem z Zuzią na biegun północny przeniósł się jej piesek. Od tego momentu nic nie dzieje się tak jak powinno, a święta są coraz bardziej zagrożone. Czy Zuzia wraz z Hultajem i Dobrymi wróżkami pomoże uratować święta?
Święta u Zuzi to powieść pełna niesamowitych przygód, ciepła, radości i magicznych drobinek. Przy niej czas płynie jakby szybciej i przyjemniej.
Na dodatkową uwagę zasługują ilustracje Agnieszki Filipowskiej, które dla mnie są swoistym majstersztykiem. Książki z jej ilustracjami biorę w ciemno i nie zawiodłam się ani razu. Te piękne rysunki potrafią przenieść czytelnika w świat opowiadanej historii. Nie można od nich oderwać oczu, jest bajkowo, wróżkowo, wręcz urzekająco.
Seria Zuzia i Dobre Wróżki może świetnie się sprawdzić jako lektury do samodzielnego czytania. Nasza siedmiolatka, w ślad za starszym bratem, także chciała przeczytać sama całą książkę i wybór padł na Zuzię. Czcionka jest wystarczająco duża, a do tego ilość tekstu na jednej stronie jest do przeczytania przez dziecko i zachęca do dalszej lektury.
Śmiało mogę polecić tę serię młodym dziewczynkom, dla których wyobraźnia nie zna granic.
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Skrzat