Tygiel zła – James Rollins
Tytuł: Tygiel zła
Autor: James Rollins
Tłumacz: Danuta Górska
Seria: Sigma (tom 14)
Liczba stron: 448
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Rok wydania: 2020
Wydawnictwo: Albatros
Aż trudno mi uwierzyć, że Tygiel zła to już czternasty tom przygód tajnego oddziału Sigma. Mam już za sobą wszystkie tomy i dosłownie przebierałam nóżkami na wieść, że ukazała się kolejna część. Dla mnie te książki to kwintesencja połączenia Indiany Jonesa, Lary Croft z przygodami agenta 007. Autor w swoich powieściach umiejętnie łączy odkrycia naukowe, historyczne zagadki z szybko zmieniającą się akcją.
Historia książki rozpoczyna się parę miesięcy później po ostatniej akcji, w której oddział Sigma, uratował świat przed zabójczym rojem os. Seichan i Gray spodziewają się dziecka, a Monk wraz z Kat cieszy się rodzinnym życiem z dziewczynkami. Można rzec, że prowadzą normalne życie.
Niestety pewnego grudniowego wieczoru, kiedy Monk wraz z Gray’em wracają z baru do domu, ich życie ponownie zostaje wywrócone do góry nogami. Córeczki Monka i Seichan znikły, najprawdopodobniej ktoś je porwał. Natomiast Kat leży nieprzytomna w kuchni, w której widać, że doszło do ostrej walki. Zaatakowanie najbliższej rodziny dwóch najlepszych agentów, jest atakiem wymierzonym w samo serce oddziału Sigma. Szef Painter nie zwleka i wraz z pozostałymi członkami rozpoczyna akcję poszukiwawczą.
Sprawy niestety komplikują się z godziny na godzinę. Okazuje się, że w tym samy czasie, gdy dokonano porwania, w Hiszpanii zamordowano założycielki organizacji, która zachęcała młode kobiety do kariery naukowej. Co z tym wspólnego ma hiszpańska inkwizycja i Malleus Maleficarum, czyli Młot na Czarownice – jedna z przeklętych ksiąg chrześcijaństwa?
James Rollins ma niesamowitą zdolność do prowadzenia równolegle paru wątków, gdzie nie ma miejsca na zbędne opisy, a akcja toczy się z prędkością światła. Tygiel zła przeniesie nas do Hiszpanii, skąpanego w światłach Paryża oraz ośnieżonych terenów w Ameryce Północnej. Ponownie autor genialnie dobiera fakty naukowe i wciela je w historię, sprawiając, że na Waszej skórze pojawi się gęsia skórka. Tym razem pod lupę wziął sztuczną inteligencję, której stworzenia jesteśmy coraz bliżej. Jednak czy wyjdzie nam, ludzkości to na dobre?
Tygiel zła czyta się jednym tchem, nie byłam w stanie odłożyć książki na bok. Jeśli nie czytaliście wcześniejszych części, nie martwcie się, można rozpocząć od tej, a w wolnym czasie wrócić do poprzednich tomów.
Dziękuję Wydawnictwu Albatros za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki.