17 kwietnia 2020

Zmyślenie – Jess Ryder

Tytuł: Zmyślenie
Autor:  Jess Ryder
Wydawnictwo: Burda
Oprawa: miękka
Liczba stron: 394

 

Po śmierci rodziców Stella dostaje w spadku cały ich majątek. Postanawia przeznaczyć go na zakup dużego domu, w którym zamieszka z Jackiem, a w bliżej nieokreślonej przyszłości  założy z nim tam rodzinę.

Wyprowadzają się więc z tętniącego życiem Londynu, do (nie wiedzieć czemu) niezbyt urokliwego Nevansey (położonego  kilka mil od Whitstable), które lata świetności miało rzekomo dawno za sobą. Dom, który wybrała Stella, również nie jest atrakcyjny – prawdę powiedziawszy, jest ruiną, wymagającą gruntownego remontu. I, mimo iż Jack nie popiera decyzji swojej partnerki, ona postanawia zainwestować w tę nieruchomość i urządzić dla nich przytulne gniazdko.

Remont jednak bardzo się przeciąga, Stella i Jack koczują w jednym pokoju, od tygodni trzymają swoje rzeczy w kartonach, śpią na niewygodnym dmuchanym materacu, nie mogą sobie pozwolić na porządną, ciepłą kąpiel, ani żadne inne wygody.

Sytuacja ta zaczyna ich przytłaczać i coraz bardziej irytować. Jack zaczyna później wracać z pracy do domu, częściej się kłócą i mimowolnie oddalają się od siebie. Któregoś dnia Stella postanawia wyjść z inicjatywą i spróbować naprawić to, co się między nimi zepsuło. Kupuje więc dla nich duże łóżko, z porządnym materacem, szykuje kolację, wino, przystraja się w obcisłą czarną sukienkę, zapala świeczki i z myślą, że oto dziś zaczną od nowa, niecierpliwie czeka na Jacka.

Późnym wieczorem, gdy Jack w końcu wraca do domu, jest pozytywnie zaskoczony i uradowany, wszystko wskazuje na to, że ten dzień skończy się wyjątkowo miło.

Tymczasem ni stąd, ni z owąd, ktoś przerywa im nocne igraszki, dobijając się do ich drzwi – waląc w nie tak, jakby się paliło. Mimo protestów Jacka Stella otwiera i wpuszcza do środka kobietę. Właściwie to ona wpada z impetem i osuwa się na podłogę. Jest mocno posiniaczona oraz zakrwawiona. Mówi, że potrzebuje pomocy, ale z jakiegoś powodu nie chce, by powiadomili policję.

Twierdzi za to, że ktoś z telefonu zaufania podał jej ten adres, twierdząc, że mieści się tam schronisko dla ofiar przemocy w rodzinie. Lori, tak przedstawiła się kobieta, prosi, by pozwolili zostać jej na noc, bo nie ma gdzie się podziać. A do swojego domu nie może wrócić, ponieważ jej mąż ją zabije.  Jack nie jest zadowolony, ale Stella się zgadza.

Sytuacja zaczyna się jednak komplikować, gdy Lori nie chce kontaktować się z policją, ani z żadną pomocą społeczną, za to prosi, by mogła zostać jeszcze jeden dzień, a potem kolejny…

Jack jest o to coraz bardziej zły, tłumaczy Stelli, że coś tutaj nie gra, że ta kobieta jest bardzo podejrzana i powinni zadzwonić na policję. Jednak Stella nie słucha, wręcz przeciwnie, uważa, że powinna zaopiekować się Lori. Mało tego, wmawia sobie, że pomagając tej kobiecie, odkupi swoje winy, za to, co zrobiła strasznego w dzieciństwie…

Mijają dni, a potem tygodnie. Jack nie potrafi już tego wszystkiego znieść, najpierw wraca coraz później do domu z pracy, aż w końcu się wyprowadza, ostrzegając Stellę, że napycha sobie biedy przez tę obcą kobietę.

Ale ona zdaje się być zaślepiona (swoją przeszłością) i nie zauważa, że Lori podejrzanie dużo wie o tym domu. Nie wyczuwa podstępu, ani kłamstw. Nie zdaje sobie sprawy, co strasznego wydarzyło się w tym miejscu kilkanaście lat temu i jaką mroczną tajemnicę skrywa Lori. Nie domyśla się, że rysunki, które odkryła pod starymi tapetami w jednym z pokoi, przedstawiające przemoc domową, nie tylko opowiadają straszną historię sprzed lat, ale też zwiastują nadchodzącą tragedię.

Przychodzi taki moment, kiedy okazuje się, że wszyscy skrywają przed sobą jakieś sekrety. Wszyscy kłamią. Począwszy od Jacka i Stelli, przez tajemniczą nieznajomą, Lori, aż po zwykłego (zdawałoby się) robotnika remontującego dom, Alana.

Z czego wywodzą się te oszustwa i do czego mogą doprowadzić?  Czy budynek, który kiedyś był schroniskiem dla ofiar przemocy domowej, to dobre miejsce na wicie rodzinnego gniazda? Czy Stella, która ślepo zaufała obcej kobiecie i za wszelką cenę postanowiła jej pomóc, wyjdzie z tego cała i zdrowa?

„Zmyślenie” Jess Ryder wydawnictwa Burda, to niewątpliwie dobrze opowiedziana historia. Wciąga od pierwszych stron. Niemal od razu buduje napięcie, które stopniowo rośnie wraz z kolejnymi stronami. Wzbudza naszą podejrzliwość i nieufność względem bohaterów, mimowolnie zmuszając nas do tego, byśmy przeistoczyli  się w detektywów i psychologów.

Książka opowiada dwie historie – jedną, która wydarzyła się kilkanaście lat temu, drugą teraźniejszą. Obie łączą się ze sobą na skutek dramatycznych zdarzeń, jakie miały miejsce, między innymi w domu, który kupiła główna bohaterka, Stella.

Zmyślenie” czyta się bardzo szybko. To jedna z tych książek, których nie chce się odłożyć na bok, póki nie dotrze się do końca. Co prawda, historia, w której mowa jest o przemocy wobec kobiet, bywa ciężka do przełknięcia – zdając sobie sprawę, że takie sceny mają miejsce w realnym życiu – przez co średnio nadaje się do czytania tuż przed snem. W moim przypadku zasiadanie do lektury wieczorową porą odbijało się na gorszym spaniu 😉

Jednak generalnie rzecz biorąc, książka sama w sobie bardzo mi się spodobała. Nie żałuję poświęconego na nią czasu, zarwanych nocek, wręcz przeciwnie z wielką chęcią sięgnę po inne lektury Jess Ryder.

 

 

Dziękuję wydawnictwu Burda za przekazanie recenzenckiego egzemplarza książki.

  

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close