Na plaży z dzieciakami nie musi być nudno!
Dorośli najczęściej marzą o chwili, gdy na plaży będą mogli rozłożyć się na ręczniku i skorzystać z promieni słonecznych lub wskoczyć w fale Bałtyku. Niestety ten, kto ma małe dzieci wie, że te czynności pozostają najczęściej w sferze marzeń.
Dzieci zazwyczaj rozpiera energia i ciągle są w ruchu. Gdy znudzi im się wchodzenie do wody, na kocu długo nie posiedzą. Wiem coś o tym – ja często spędzam czas na plaży z trójką dzieci, ale szczęśliwie mam już opracowane patenty na to, żeby towarzystwo się nie nudziło. I chętnie się z Wami nimi podzielę:
Jeśli wypoczywacie na plaży, która cieszy delikatnym, złotym piaskiem, zachęćcie dzieci, by zbudowały zamek. Ale nie taki, jak w piaskownicy, ale wielką fortecę. Najlepiej, byście zaczęli od dokopania się do głębszych warstw piasku, jeśli nie możecie budować na mokrym piasku, który łączy się z linią morza. Możecie też wziąć się na sposób i podobnie jak moje dzieci, przygotować sobie wodę w wiaderkach i zmoczyć nią obficie piach. Uwierzcie mi, dzieciaki uwielbiają ganiać z wodą w wiaderkach, nawet i po kilkanaście razy w te i we wte!
Plaża gwarantuje ogrom zabawy przy zakopywaniu drugiej osoby. Żeby zakopywanie poszło skutecznie, najpierw musicie wykopać dół, do którego położy się delikwent, a później zasypać go, omijając głowę. Raz widziałam tę czynność, ale bez wykopywania dołu – bardziej nazwałabym efekt zabawy usypywaniem kopca, niż zakopywaniem pod piaskiem 🙂 I jeszcze muszę podpowiedzieć, że zrobienie orzełka latem na plaży jest równie sympatyczne, co wykonanie go zimą na śniegu. Spróbujcie :).
Zabranie ze sobą piłek czy frisbee pozwoli na odrobinę ruchu. Ale nie liczcie na to, że przy silniejszym wietrze, który lubi wiać od morza, ta zabawa będzie możliwa. Lekkie rzeczy są po prostu ściągane w różnych kierunkach i trudno przewidzieć tor ich lotu.
Ale gdy wieje, będziecie mieli idealne warunki do puszczania latawców. W przypadku gdy nie macie ze sobą tej zabawki, możecie nabyć je u sprzedawców, których na plażach zatrzęsienie. Myślę, że latawce i puszczanie baniek to zabawa na długi czas. Może nawet poleżycie chwilę na kocu?
Moi chłopcy do perfekcji opanowali szukanie przy brzegu różnych skarbów. Co prawda nie zdarzyło się nam jeszcze znaleźć bursztynu (najlepiej szukać go po silnych sztormach), ale znaleziska takie jak muszelki równie mocno ucieszą dzieciaki. Ja wczoraj przyniosłam do domu z plaży piękny, czarny kamień, który mnie po prostu zauroczył. Widać, że woda długo gładziła jego brzegi. Teraz służy jako element ozdobny.
Możecie również pobawić się w kontrolowane poszukiwanie i samodzielnie schowajcie jakiś przedmiot przed dzieciakami. Dajcie im wskazówkę – np. zróbcie w domu mapę skarbów i niech szukają 🙂
A gdy już naprawdę znudzą się Wam kąpiele, budowanie i szukanie, rozejrzyjcie się za latarnią morską lub muzeum. Zazwyczaj znajdują się rzut beretem od morza, a taka wycieczka z plaży na szczyt latarni zachwyci dzieciaki. Muszę jeszcze w temacie lokalnych atrakcji powiedzieć, że u nas kursuje wąskotorówka, czyli specjalna kolejka kursująca z Gryfic po wybrzeżu. Cieszy się ona długą tradycją i sympatią mieszkańców. Co prawda objazd wybrzeża kolejką wąskotorową trwa dość długo, ale widoki są piękne. Dorośli się odprężą, dzieci pocieszą jazdą otwartymi wagonami kolejki.
Jak widzicie, plażowanie z dziećmi może być ciekawe. Jeśli macie inne pomysły na zajęcia na plaży, koniecznie się podzielcie pomysłami.