Opieńki marynowane – sprawdzony przepis
Za nami połowa września a wraz z nim w lasach pojawiły się opieńki. Prawdziwy wysyp. W związku z tym w niedzielny poranek przy śniadaniu, mąż zaproponował, że wybierze się na grzyby. Super pomysł! – tak naprawdę sama z chęcią bym się z nim zabrała, ale Kuba był chory i nie chciałam go zostawiać pod opieką innej osoby. Mąż raz dwa zjadł śniadanie i pojechał na grzybobranie.
Widać, że natura nie próżnowała, wrócił z pełnym wiadrem koźlaków i opieńków. Koźlaki przygotowałam do ususzenia (przydadzą się wraz z borowikami do wigilijnej kapusty i pierogów) a opieńki postanowiłam zamarynować.
Opieńki miodowe, bo o nich mowa, są to smaczne, twarde grzyby jadalne rosnące jesienią od września do listopada, ale czasami można je spotkać nawet na początku sierpnia. Do spożycia używa się najczęściej młodych kapeluszy. W stanie surowym lub niedogotowanym opieńka miodowa może być trująca. Dlatego też należy ją najpierw obgotować przez około 5 minut i odlać wywar, po czym dopiero poddaje się ją dalszej obróbce termicznej
Składniki:
- opieńki
- sól
na zalewę (ok.5 słoiczków dżemowych):
- 2,5 szklanki wody
- 1 szklanka octu 10%
- 3 łyżeczki soli
- 3 łyżeczki cukru
- kilka ziaren ziela angielskiego (1-2 na słoik)
- 3-4 listki laurowe (po jednym do słoiczka)
- gorczyca biała (1 łyżeczka do słoiczka)
Sposób przygotowania:
1. Grzyby bardzo dokładnie oczyścić, szczególną uwagę zwracając na blaszki, umyć, zalać wodą i zagotować.
2. Pogotować około 5 minut. Odcedzić, wlać nową wodę, posolić 2 łyżeczkami soli . Gotować godzinę, odcedzić.
3. Składniki na zalewę zagotować.
4. Opieńki przełożyć do słoiczków, zalać gorącą zalewą tak, aby w każdym słoiczku był listek laurowy, 1-2 ziarenka ziela i 1 łyżeczka gorczycy. Zakręcić.
5. Słoiczki odwrócić do góry dnem i pozostawić tak do ostygnięcia.*
Tak zamarynowane grzybki podawać z pokrojona w kosteczkę cebulką jako dodatek do wszelkich potraw mięsnych czy kanapek.
Smacznego!
* W ten sposób można zamarynować dowolne grzyby leśne.
Źródło zdjęcia tytułowego: Flickr
Zdjęcia: Sylwia