Emocje 24 listopada 2015

Poznałam muzułmanina, na imię miał Armin

Minęło przeszło dziesięć lat odkąd go poznałam, muzułmanina. Był właścicielem kwiaciarni i dostarczał kwiaty do parafii, w której pracowałam. Zaimponował mi tym, jak pięknie układał i dobierał te delikatne cuda. Byłam wtedy w obcym mieście, w obcym kraju, tak jak on.

Ostatnio coraz mniej oglądam wiadomości i to z pełną premedytacją. Przeraża mnie ilość nienawiści jaka przelewa się w stronę muzułmanów, ludzi takich jak my. Nie pochwalam i nie przyklaskuję temu co robią na świecie fanatycy religijni, ale nie wrzucajmy tak od razu wszystkich do jednego worka. Po ostatnich wydarzeniach łatwo jest wpaść w złość, frustrację, lęk i pewną bezradność. Łatwo bać się tego, czego nie znamy.

Poprzez wszelkiego rodzaju mass media większość z nas postrzega islam jako fanatyczną religię, która promuje przemoc, gdzie kobiety są brutalnie okaleczane, czy są niewolnicami mężów. Takie postrzeganie to krzywdzący stereotyp. Wystarczy doczytać i spróbować otworzyć oczy i siebie na inność.

Brutalne obrzezanie kobiet jest praktykowane w krajach afrykańskich. Ciekawa jestem, czy wiedzieliście, że najwyższy odsetek kobiet (a właściwie dziewczynek) poddawanych obrzezaniu jest w krajach chrześcijańskich – Erytrei i Etiopii? Po drugie nie każdy arab to muzułmanin. Tylko 18% muzułmanów mieszka w krajach arabskich, a największym krajem muzułmańskim jest Indonezja. Ponadto warto zaznaczyć, że muzułmanin jest wyznawcą islamu (z arab. muslim – poddany Bogu), islamista zaś jest zwolennikiem doktryny politycznej zwanej islamizmem.

Generalizowanie nie ma sensu. Są kraje takie jak Turcja, Pakistan, Bangladesz, Indonezja, gdzie kobiety zasiadają na decydujących stanowiskach politycznych. Z drugiej strony znajdą się niestety też talibowie, którzy ograniczają dziewczynkom edukację, a kobietom prawa. Nie trzeba daleko szukać, spójrzmy na własne podwórko – dlaczego kobieta nie może być księdzem i zwiastować ewangelii, lub dlaczego eutanazja nieuleczalnie i ciężko chorych jest tematem tabu?

Podejrzewam, że większość z was uczy swoje dzieci, by nie klasyfikowały, etykietowały kolegów i koleżanek, by nie wyzywały innych dzieci od grubasów, małych, niedorajdów. Dlaczego więc tak łatwo my popadamy w stygmatyzację innych osób, wyznających odmienną religię, czy ubranych inaczej niż my, a dzieci uczą się od nas.

Powracając do Armina. Tylko kolor skóry i czarna bujna czupryna zdradzała, że nie jest typowym Brytyjczykiem. Uciekł z Iranu jako dziecko, po drodze do Anglii stracił rodziców. W Anglii zaopiekowali się nim chrześcijańscy rodzice, dali dom, schronienie, miłość. Nie narzucali swojej religii. Wyrósł na świetnego faceta, który z szacunkiem odnosi się do kobiet, traktuje je wyjątkowo, tak jakby każda była delikatnym kwiatem. W jego otoczeniu czułam się jak księżniczka. Mile wspominam nasze rozmowy, wspólne zwiedzanie miasta i odkrywanie nowej kultury i religii.

To nie religia jest zła, tylko w człowieku drzemie zło.

Pamiętajcie nikt nie rodzi się rasistą.

Subscribe
Powiadom o
guest

5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Wcześniak i co dalej
Wcześniak i co dalej
8 lat temu

Ja się zgadzam tym, że każdy człowiek jest inny i nie można patrzeć na niego przez pryzmat wiary czy poglądów. Jednak niektórych różnic kulturowych nie da się przeskoczyć. Ty opisałaś kogoś, kto wychował się w „naszej” kulturze. Ja np. miałam styczność z muzułmaninem, a dokładnie 3 takich, wychowanych od małego w swojej kulturze. Zetknięcie się tak dwóch różnych światów było dziwne tak samo dla mnie jak i dla nich. Ja nie rozumiałam czemu pomieszczenie jest „skażone” tylko przez moją obecność, czemu szef (ich dziadek) mówił, że absolutnie nie wolno mi z nimi zostawać samej, dla mojego własnego bezpieczeństwa. A oni… Czytaj więcej »

Rachela
Rachela
8 lat temu

Jak najbardziej się z Tobą zgodzę. Tak jak w każdej religii są ludzie mniej lub bardziej radykalni. Najważniejsze by mieć tą świadomość a nie iść w zaparte na podstawie stereotypów

Sobiesław Richter
8 lat temu

Świetne napisane, a zwłaszcza dolny tekst nikt nie rodzi się rasistą ale wydaniu polskim to rasizm wypija się z mlekiem matki i doktryną w kk brutalna to prawda lecz szczera prawda

W roli mamy - wrolimamy.pl

Mleka matki bym do tego nie mieszała. Niestety dzieci naśladują dorosłych…

Lx Gx
8 lat temu

jednak najwięksi rasiści to NIEMCY, a obozy w Palestynie to IZRAEL … itd. „Piątej kolumny w Polsce nam nie potrzeba”

Boże Narodzenie 23 listopada 2015

Jak zrobić krok po kroku choinki z papieru

Jak co roku tuż przed Adwentem powoli rozplanowuję sobie czas by zdążyć, bez pośpiechu ze wszystkimi świątecznymi przygotowaniami. Czasu niby dużo, ale wiadomo jak to nie raz w praktyce wychodzi… Nie lubię niczego robić na ostatnią chwilę, więc pierniczki czekają już na polukrowanie, a ja zaczęłam przygotowywać ozdoby świąteczne, które w tym roku zawisną na naszej choince. Bombki ze wstążki już czekają gotowe w pudełeczku, a tym razem postawiłam na coś papierowego i mega szybkiego w wykonaniu – choinki z papieru.

Aby zrobić proste choinki z papieru. Będziecie potrzebować:

  • blok techniczny lub ozdobny karton wizytówkowy,
  • nożyczki,
  • sznurek lub mulina,
  • cyrkiel,
  • koraliki (opcjonalnie),
  • linijka,
  • szydełko.

Najpierw na kartce rysuję cztery koła o średnicy równej: 10, 8, 6 i 4 centymetry. Wycinam dokładnie każde z nich.

DSC01299

Biorę jeden z okręgów i składam go na pół. Rozkładam i składam w ten sam sposób kolejne boki. By zgięcia były dokładne dobrze “przejechać” po nich linijką. Po rozłożeniu powinien wyglądać tak.

DSC01304

DSC01305

Tym razem składam do siebie górną i dolną część. Koło po rozłożeniu wygląda tak.

DSC01308

Dzięki odpowiedniemu zginaniu okrąg podzielony jest na sześć równych części. Teraz koło składam tak, by boczne ćwiartki znalazły się w środku, a frontowe utworzyły kształt „trójkąta”.  

DSC01310

DSC01313

Tę samą czynność wykonuję z pozostałymi kołami. Dzięki temu powstały wszystkie części składowe papierowej choinki.

DSC01316

Odcinam kawałek sznurka o długości mniej więcej 20 centymetrów i na jego końcu wiążę supełek, tak by z całości powstała pętelka. W powstałych daszkach robię mały otwór, a następnie przez największy z nich przy pomocy szydełka przewlekam utworzoną pętelkę ze sznurka. Po przewleczeniu robię kolejny supełek na górze i powtarzając czynność nawlekam kolejne części choinki kończąc na najmniejszej z nich.

DSC01318

DSC01320

Na szczyt choinki możecie nawlec koralik lub po prostu zawiązać supełek. Wykonanie choinki z papieru jest bardzo proste. Bez problemu ze składaniem  poradzą sobie także dzieci, oczywiście te mniejsze pod czujnym okiem rodzica. Gotowa ozdoba może już zawisnąć na choince. Nic bardziej nie cieszy niż własnoręcznie wykonana ozdoba Bożonarodzeniowa.

DSC01326

LeD073Q - Kopia

Zdjęcia: Sylwia

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Wcześniak i co dalej
Wcześniak i co dalej
8 lat temu

Bardzo fajna inspiracja. Dziękuję.

Milena Kamińska
8 lat temu

lubimy

Monika Ścieplik
8 lat temu

hmm,może i ja się skuszę 😀 wyglądają pięknie

Magdalena Michalak
8 lat temu

A ja właśnie zrobiłam choinkę z lyzeczek plastikowych

Mama-to-wie.pl
Mama-to-wie.pl
8 lat temu

efekt jest zachwycający, będę próbować, bo choć chęci sa, to dotychczas zatrzymałam sie na łańcuchu z papieru. Mam już zamowienie na wielka gwiazdę na czubek, ale od czegoś trzeba zacząć. Zapraszamy do nas http://www.mama-to-wie.pl

Uroda 21 listopada 2015

Jak dbać o włosy i pokonać strach?

Pielęgnacja długich włosów często wymaga sporo wysiłku, doboru odpowiednich specyfików i jeszcze kilku fryzjerskich trików. Często zastanawiasz się jak dbać o włosy, ale to wszystko zda na nic się jeśli Twoja pociecha za każdym razem odmawia zamoczenia choćby najmniejszego kosmyka swojej grzywy.  Wydaje Ci się to znajome?

Spazmatyczny krzyk to coś co następuje zaraz po komunikacie „dziś myjemy włosy”. Prośba, groźba, przekupstwa, kary i nagrody – każde działało mniej więcej… 20 sekund. I nie to żeby Tola miała jakiś uraz, po prostu odkąd skończyła 3 lata nie akceptuje choćby kropli wody powyżej swojej szyi. Przez te wszystkie lata próbowaliśmy wielu sposobów i chociaż płacz pojawia się właściwie za każdym razem, to kilka z nich nie raz uratowało nas od roztrojenia nerwowego. Zacznijmy od początku.

Mycie włosów – czas start

Tak naprawdę kluczem jest dobry szampon dla dzieci, który nie szczypie w oczy i nie plącze włosów. Przy wiercącym się dziecku nie trudno o spłynięcie wody z szamponem do oczu, a to może tylko spotęgować strach. Wiele marek, np. JOHNSON’S Baby, ma całkiem spory asortyment, więc nie powinno być kłopotu ze znalezieniem tego odpowiedniego, by dziecko zamiast kołtunów miało piękne włosy. Na półkach sklepowych dostępnych jest wiele szamponów i płynów 2 lub 3 w jednym, jedyny warunek to przeznaczenie dla dzieci i niemowląt. Ważne, żeby nie zrazić dziecka już na samym początku.

Pada deszczyk chlapu chlap

Zamoczenie włosów to jeden z trudniejszych etapów mycia kosmyków, konkretnie jeden z dwóch. Rozwiązania siłowe to nie jest najlepszy sposób, za to dość niebezpieczny, dlatego żeby przełamać barierę przed wodą bawiłyśmy się w „deszczyk”. Nabrana w dłonie woda przeciekając przez palce bardzo dobrze imituje ulewę, a nawet i sztorm. Co prawda zamoczenie całych włosów tym sposobem jest czasochłonne, za to bywało że córka właściwie nie orientowała się, że ma już je mokre.

Dzień dobry Pani czyli salon fryzjerski

Jeden z lepszych sposobów to zabawa we fryzjera. Cały rytuał rozpoczęcia obsługi i sama usługa to coś dzięki czemu my kobiety potrafimy spędzić na fotelu kilka godzin (no, dobrze – ważny jest też efekt czyli piękne włosy ;)). Tak wyjątkowy klient jakim jest nasze dziecko wymaga (a właściwie wymusza) specjalnego traktowania. Działa tu dokładnie ten sam mechanizm jak przy „głowie i szyi” – podejmowanie decyzji to coś co uwielbiają wszystkie dzieci. „Czy życzy Pani sobie masaż głowy?”, „czy woda nie jest za ciepła?”, „a może ma Pani ochotę na kawę?”, „mam dla Pani specjalną odżywkę. Podoba się zapach? Jest sprowadzana dla króla i królowej, zawiera magiczny składnik z niewidzialnej wyspy koło Madagaskaru”. Im bardziej puszczam wodze fantazji, tym dokładniej mogę umyć włosy!

Przychodzi mama do fryzjera

W zasadzie pomysł ten narodził się równocześnie z poprzednim. Dla osiągnięcia efektu gotowa jestem na szarpanie za włosy, wodę w nosie i uszach oraz pianę w oczach. Właściwie to ostatnie jest najmniejszym problemem, bo na potrzeby zabawy rezygnuję ze swojego i używam szamponu dla dzieci więc nie mam problemu ze szczypaniem w oczy. Bywa i tak, że mamę godnie zastępuje lalka, w końcu ona też musi wiedzieć jak dbać o włosy, ale tak czy inaczej bez szamponu dla dzieci się nie obejdzie. Dziecko ma frajdę, a my bez skrępowania możemy powiedzieć „teraz moja kolej” 🙂

Maska i nurkujemy

Umycie włosów znacznie ułatwić mogą okularki lub maska do pływania. Co prawda nie jest to technicznie zbyt łatwe, ale i z tym dajemy sobie radę. Strach przed nalaniem wody do oczu to chyba największy element fobii. Ja też tego nie lubiłam i do dziś pamiętam jak mama wręczała mi do ręki gąbkę do mycia, wiec właściwie każdy sposób na osłonięcie oczu jest dobry.

Gadżety

Dzieci uwielbiają gadżety nie mniej jak ich rodzicie. Na rynku dostępnych jest ich cała masa – ronda kąpielowe, specjalne kubki dopasowujące się do kształtu głowy, dzięki którym woda nie spływa po czole, kolorowe pianki do mycia włosów.

Za jakiś czas wymyślę pewnie jeszcze inne propozycje chyba, że pożegnamy krzyk na dobre, a Tola będzie już sama wiedziała jak dbać o włosy.

 

Ten post jest sponsorowany przez JOHNSON’S Baby, ale zawarta treść jest mojego autorstwa.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Witkoria
Witkoria
8 lat temu

Właśnie leję wodę do wanny dla młodej. Ona uwielbia pluskać się w nieskończoność. Drze się tylko jak mamy ją wyjąć z wody :p

Paulina Łupińska
8 lat temu

Mój myje nie mamy z tym żadnego problemu. Czasami zdarza się że sam sobie polewa głowę wodą. Nic na siłę bo może być jeszcze gorzej. My robimy to w formie zabawy i już 🙂

Agata Rudnicka
8 lat temu

Normalnie, żeby dzieci miały tylko takie problemy w życiu.

Karolina Bylina
8 lat temu

Szampon Mixa baby nie szczypie oczy

Elżbieta Bień
8 lat temu

U nas samo mycie jest ok ale za to płukanie to był koszmar. Teraz żeby nie było krzyku i płaczu to moczę gąbkę i po prostu delikatnie przecieram po główce aż zejdzie piana i na końcu delikatnie polewam. Sprawdziło się

Edyta Skrzydło
8 lat temu

Moi lubią , a koniecznie musi być dużo piany na głowie 😀

Go Sia
8 lat temu

Mój synek nie tyle nie lubi myć włosów co nienawidzi wręcz jak woda leci mu po twarzy a nie daj Boże po oczach .. wtedy zaczyna się krzyk jakby ktoś conajmniej obdzieral go ze skóry .. próbowałam już chyba wszystkiego i nawet jak buzia jest sucha przy myciu włosów to przed myciem jest wrzask jakbym go do ognia wrzucala a nie kąpała ..

Patrycja Bzumowska
8 lat temu

Moja córka do zeszłego tygodnia strasznie plakaka przy każdym myciu. A jednego dnia gdy na puściłam mniej wody sama zaczęła się kłaść w wannie i moczyc włosy . i od tygodnia codziennie by myla głowę , a wyjście z wanny kończy się płaczem bo jeszcze by chciała 😉 na wszystko trzeba czasu.

Anna Bochenek
8 lat temu

U starszej ten etap mamy już za sobą: rondo do mycia głowy plus jednoczesne mycie głowy lalce plus dużo rozmów i cierpliwości w końcu przyniosły rezultaty. Teraz sama odchyla głowę do góry. Ale zawsze ręcznik musi być w ppgotowiu by szybko wytrzeć przypadkiem polane oczy

m. wESTKA
m. wESTKA
7 lat temu

Ja stosując laminowanie włosów ( http://kobiecosc.pl/laminowanie-wlosow/ ) dopiero przejrzałam na oczy, nie tylko włosy są grubsze i zdrowsze ale i o wiele szybciej rosną, bardzo polecam laminowanie, tylko uwaga, nie jest tanie :/

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close