Desery 8 września 2013

Sposób na trzy babeczki

Czy Was też czasem nachodzi myśl by zjeść, upiec coś dobrego, ale aby nie trwało to wieki?
Dotychczas niezawodne w swej prostocie wykonania, nawet dla antytalentów kulinarnych  są dla mnie muffiny, zwał “po naszemu” babeczki. Dlaczego lubię muffiny? Bo wystarczy mieć przepis na dobrą bazę, a reszta to już kwestia naszej wyobraźni.

Poniżej chciałam Wam przedstawić dwa moje przepisy, które sprawdzają się za każdym razem, a ich tajemniczym składnikiem jest zwyczajna, najnormalniejsza w świecie maślanka!

Babeczki jabłkowo-cynamonowe
1 i 1/2 szklanki mąki
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki oleju
1/4 szklanki maślanki
2 jajka
2 łyżki cukru waniliowego – na posypkę
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/8 łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
2 jabłka

Przygotowanie:

Suche produkty wymieszaj razem, a w osobnej misce mokre. Później  połącz je, dodaj obrane i pokrojone jabłka, np. w kostkę. Przełóż do foremek i piecz ok 25-30 min. w temp 200 stopni i muffiny gotowe.

 

Babeczki czekoladowe
1 i ¾ szklanki mąki
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kakao
¾ szklanki cukru pudru
tabliczka gorzkiej czekolady
1 szklanka maślanki
1 jajko
1/3 szklanki oleju
łyżka stopionego masła
aromat waniliowy lub rumowy

Przygotowanie:

Suche produkty wymieszaj razem, a w osobnej misce mokre. Później  połącz je, dodaj obrane i pokrojone jabłka, np. w kostkę. Przełóż do foremek i piecz ok 25-30 min. w temp 200 stopni.

A trzeci sposób na babeczki, czyli muffiny znajdziecie tutaj 🙂

Podzielcie się swoimi wypiekami!

babeczki

Zdjęcia: A. Sadowska
Źródło zdjęcia tytułowego: Monographia

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Decoupage 4 września 2013

Podkładki decoupage w 3 krokach

Chciałam dziś Was zabrać do mojej krainy ręcznych robótek i odsłonić kolejny etap w poznaniu techniki decoupage. Pierwsze kroki poznaliście już w poprzednim moim wpisie o samodzielnym wykonaniu oryginalnej kartki. Dziś przypominam Wam podstawy decoupage i wzbogacam je o pracę z klejem i lakierem. Wskazówki, które wam prezentuję są wynikiem moich prób i błędów, a także radami zasięgniętymi u fachowców. To co, zabieramy się do pracy?

Będziecie potrzebować:
– serwetki
– papier do pieczenia
– 6 podkładek
– klej do decoupage
– lakier do decoupage/ lakier do drewna
– gąbkę do zmywania – przeciąć na 2 lub 4 części
– farby akrylowe – kolor biały lub kość słoniowa, i fiolet
– nożyczki
– żelazko

Na początku wśród serwetek wybieram motyw, który chciałabym zamieścić na podkładkach. Zdecydowałam się na letni motyw z lawendą. Pamiętajcie, każda podkładka może być inna, np. kiedyś wybrałam maki.

Cenną radą jest przygotowanie i zaplanowanie naszego miejsca pracy, by nie musieć co chwilkę przechodzić, a to do kuchni po wodę, a to do przedpokoju poprasować podkładki, itp. Później już idzie jak z górki. Całość powinna zając ok. 1,5-2 godzin w zależności od czasu schnięcia lakieru.

Podsumowując, wybrałam wzory z serwetek, tak by całe przykrywały podkładkę. Więc ruszam do pracy.

Krok 1

Podkładki maluję z jednej strony kolorem np. kości słoniowej (nota bene moim ulubionym), za pomocą połowy małej gąbki, którą wcześniej przecięłam. Czekam do wyschnięcia i drugim kolorem, w moim wypadku fioletem maluję drugą stronę podkładek, także za pomocą małej gąbki. W zestawie z podkładkami miałam także pudełeczko do nich. Zewnętrzną stronę pomalowałam jasnym kolorem, a wewnętrzną fioletem. Gąbką z fioletową farbką lekko przetarłam krawędzie pudełka, by lekko go postarzyć.

Krok 2

Kiedy podkładki będą suche z obu stron, przystępuję do kolejnego kroku. Jasną stronę podkładki smaruję klejem do decoupage, lub klejem winylowym (można wykorzystać do tego gąbkę). Po jego wyschnięciu przyszła kolej na serwetki. Następnie przykładam motyw pamiętając, że każda serwetka składa się z trzech warstw i dlatego należy delikatnie oddzielić pozostałe dwie warstwy od wybranego wzoru. Tak przygotowany wzór kładę na podkładkę (strona pomalowana na biało) i przykrywam papierem do pieczenia. Całość kładę na ręcznik, nagrzewam żelazko na najwyższy poziom i prasuję przez ok. 1 min. dociskając na krawędziach. Ta technika sprawdza się rewelacyjnie, a jej dużym plusem jest fakt, że nie ma problemu z marszczeniem się delikatnej serwetki, odrywaniu i brudzeniu się w kleju. Pozostałe jej fragmenty, które są poza podkładką, teraz powoli odrywam, a brzegi delikatnie maluję fioletowym kolorem.

Krok 3

Ostatnim i chyba najżmudniejszym etapem jest lakierowanie. W tym celu można wykorzystać profesjonalny lakier do decoupage, ale nauczona już doświadczeniem podpowiadam, że zwykły lakier do drewna, także da sobie świetnie radę. Powierzchnie podkładek maluję fazami – najpierw stronę z serwetką, kiedy wyschnie, drugą stronę z brzegami. Stronę z motywem można lakierować kilka razy (3-5), będzie wtedy zdecydowanie lepszy efekt.

Kiedy wszystko wyschnie i lakier nie będzie się już kleił, ogłaszam koniec pracy. Teraz można usiąść na tarasie z kieliszkiem zimnego napoju i cieszyć swoje oczy wykonaną pracą.

Przyznam, że większość moich prac trafia do innych domów, głównie jako prezenty, które mają nieocenioną wartość bo są wykonane ręcznie. Jeśli macie pytania, piszcie, komentujcie…

Czy Wy także wykonujecie prezenty sami?

podkladki1

podkladki

 Zdjęcia: Rachela

Subscribe
Powiadom o
guest

12 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Milena Kamińska
Milena Kamińska
11 lat temu

jak poszłam do pracy zobaczyłam na żywo jakie tą metodą można zrobić cudeńka, jak czytałam wcześniej instruktaże było to dla mnie czarną magią( a bardzo chciałam tą metode poznać bo mi się bardzo spodobała) . Naprawde mnie to wciągnęło, polecam

Rachela
Rachela
11 lat temu

oj tak decoupage potrafi zarazić 🙂 tylko znaleźć ten czas 🙂

Basia Z
Basia Z
10 lat temu

Czy zamiast farby akrylowej można użyć plakatowej?

Rachela
Rachela
10 lat temu
Reply to  Basia Z

osobiscie nie probowalam. Niestety moga byc one zbyt wodniste.

Ewa
Ewa
9 lat temu

Czy mogę użyć zamiast serwetki jakiegoś wydruku (zwykłego papieru do drukarki)? Chciałabym zrobić tematyczne podkładki na prezent. A niestety serwetek z potrzebnymi mi motywami nie ma.

Ewa
Ewa
9 lat temu

Super, na pewno spróbuję 🙂

Joanna
Joanna
8 lat temu

Post bardzo przydatny 🙂 Dość dawno wstawiony, ale mam nadzieję, że uda mi się uzyskać odpowiedź. Chciałabym dowiedzieć się czy w przypadku korkowych podkładek mogę pominąć część z malowaniem farbą?

Agnieszka
Agnieszka
8 lat temu
Reply to  Joanna

Oczywiście możesz pominąć malowanie podkładek. Pytanie tylko czy twój wzór będzie widoczny.
Zapraszam też do innych moich wpisów z serii diy. 🙂

Małgorzata Żywicka
Małgorzata Żywicka
7 lat temu

Gdy serwetki przyklejam na zelazko a pozniej lakieruje niestety pod wplywem lakierowania serwetka wyglada na pognieciona…co moge robic zle?

Na zakupach 14 sierpnia 2013

[Video sponsorowane] Powiedz przyjacielowi

Wiecie jak dzieci zdradzają sobie sekrety? Oczywiście na ucho! To bardzo dobry sposób na powiedzenie czegoś, o czym nie chcemy informować otoczenia. Może jest to niezbyt eleganckie, ale cóż, dzieci to dzieci.

Jest jeszcze jeden powód mówienia na ucho – o pewnych sprawach wstyd mówić głośno. Moim nieskromnym zdaniem, ogólnoświatowym wstydem jest, że 2,6 miliarda ludzi na świecie nie ma dostępu do bezpiecznych toalet. Innymi słowy, jak to się u nas mówi, chodzą „za stodołę”. Jak się łatwo domyśleć, po takiej wizycie nie myją rąk… Codziennie 2000 dzieci na świecie umiera z powodu biegunki.

Jak się czegoś nie zna, to się nie odczuwa braku. Myślę, że ludzie, którzy nie mają dostępu do toalet nie zastanawiają się na co dzień czy to problem czy nie. Robią to samo co robili ich ojcowie i dziadkowie, tego samego uczą swoje dzieci. Tak oczywista dla nas rzecz jak umycie rąk po wyjściu z ubikacji w krajach trzeciego świata może być postrzegana jako „fanaberia bogaczy”. Dlatego właśnie powstał program Społeczne Podejście do Totalnej Sanitaryzacji. Chodzi nie tylko po to, by dać ludziom bezpieczne toalety, ale sprawić, by zrozumieli dlaczego korzystanie z nich jest dla nich ważne i dobre.

W tym celu Domestos, Fundacja Unilever oraz UNICEF wspólnie wspierają wyżej wspomniany program. Jeżeli zobaczycie specjalnie oznakowaną butelkę Domestosa kupcie ją, w ten sposób i Wy pomożecie ludziom, którzy wciąż jeszcze żyją w warunkach urągających ludzkiej godności. ONZ uznał dostęp do podstawowej sanitaryzacji i higieny osobistej za podstawowe prawo człowieka. Niestety w wielu miejscach na świecie ciężko to prawo wyegzekwować, bo od kogo?

Obejrzyjcie materiał video, zobaczcie  sympatyczne dzieciaki, które  przekazują sobie z ust do ust „dorosłą plotkę”. Przeczytajcie to wszystko, co jest napisane drobnym drukiem, to ważne wiadomości, nie uciekajcie przed tą wiedzą, zamknięcie oczu i uszu nie spowoduje, że problem zniknie.

Jeżeli chcecie wiedzieć więcej o akcji połączonych sił Domestosa i UNICEF zapraszamy na stronę Akcji UNICEF & Domestos.

Zapytacie czy to ma sens? Odpowiem: tak ma, bo program działa w 50 krajach na świecie i pomógł już 1,3 milionom ludzi w uzyskaniu dostępu do bezpiecznej toalety. Uczniowie w Nikaragui, Sudanie i Ghanie już cieszą się z dostępu do czystej wody, poprawionej sanitaryzacji oraz polepszonej higieny. Warto?

Ten post jest sponsorowany przez Domestos, ale zawarta treść jest mojego autorstwa.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close