Boże Narodzenie 13 grudnia 2013

SPA w kopercie

Dzyń dzyń dzyń….. idą święta…
..a wraz z nimi, coroczny szał – wielkie porządki, zakupy, gotowanie no i oczywiście to co tygryski lubią najbardziej, czyli prezenty! 😉

Sklepy zazwyczaj mają przygotowana dla Nas już różne propozycje typu:  zabawki, zestawy kosmetyków, książki, płyty CD i DVD, a nawet sprzęt RTV i AGD.

Ale co zrobić, jeśli nie chcesz kupować kolejny rok z rzędu tego samego, tak bardzo już „oklepanego” prezentu?

Podsunę Ci pewien oryginalny pomysł, co prawda bardziej skierowany w stronę kobiet, ale jeśli masz w rodzinie mężczyznę, który lubi dbać o siebie, również może się ucieszyć 😉

Bon upominkowy – rodzajów jest dosyć dużo, ponieważ oferują je sklepy – z odzieżą, wyposażeniem domu, księgarnie czy drogerie, ja jednak mam na myśli bon z salonu kosmetycznego  😉

Która kobieta nie lubi dbać o siebie? Która nie marzy o chwili relaksu, wytchnienia i zapomnienia, połączonego z pielęgnacją swej urody?! Nie znam takiej! 😉

Na co dzień wiele Pań, albo nie ma czasu na korzystanie z usług kosmetycznych, albo nie może sobie pozwolić na taki wydatek, z przyczyn finansowych. Dlatego prezent, w takiej postaci może okazać się strzałem w dziesiątkę!

Ja na pewno bym się ucieszyła, gdybym ujrzała pod choinką bilecik z zaproszeniem do jakiegoś salonu piękności 😉

Możliwości doboru odpowiedniego bonu jest co najmniej kilka – można wybrać konkretny zabieg z oferty, pakiet zabiegów lub określić kwotę jaką się chce przeznaczyć i wówczas kosmetolog, wspólnie z obdarowywaną osobą, dobierze coś odpowiedniego do potrzeb i upodobań klientki – każdy salon urody ma inne zasady, więc trzeba po prostu to sprawdzić.

Bon przeważnie jest imienny, zaadresowany do konkretnej osoby (dzięki temu czuje się wyjątkowo), która sama umawia się z kosmetyczką na odpowiedni dzień i godzinę.

Myślę, że warto rozejrzeć się w swoim mieście, które salony oferują tego typu zaproszenia – pomysł jest jak najbardziej oryginalny, wyjątkowy i modny – w końcu dbanie o siebie jest teraz bardzo trendy! 😉
Co ważne, bon możesz podarować ukochanej osobie, nie tylko pod choinkę, ale również z okazji urodzin, Walentynek, Dnia Kobiet czy Dnia Matki..

Spróbuj – może sprawisz komuś ogromną radość?! 😉

Przykładowy bon, możesz podejrzeć (i zamówić 😛 ) tutaj

Subscribe
Powiadom o
guest

9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Inka
Inka
10 lat temu

Wg mnie bony to w ogóle fajna sprawa w kwestii prezentów – ja zazwyczaj funduję bliskim kartę upominkową na masaże. Zawsze i wszyscy są zadowoleni.
Zaczęło się od tego, że kiedyś dostałam taki prezent od koleżanek z pracy. Tak bardzo mi się spodobało, że teraz kontynuuję ten sposób obdarowywania innych.

(nie)Magda(lena)
(nie)Magda(lena)
10 lat temu

Uważam, że wszelkiego typu bony są bardzo fajnym rozwiązaniem. Ja zazwyczaj mam spory kłopot z doborem prezentów, jak już są zapakowanie wydaje mi się, ze to był kiepski pomysł 😉

fiźka
fiźka
10 lat temu

To bardzo fajny pomysł na prezent, już kilka razy obdarowałam moją mamę
takim prezentem i bardzo się cieszyła. Tym bardziej że sama nie wydałaby
pieniędzy na kosmetyczkę, bo przecież zawsze jest coś lub ktoś
ważniejszy niż ona sama.

Ela Kuźmińska
Ela Kuźmińska
10 lat temu

Moja przyjaciółka miała ostatnio okrągłe urodzinki:) Z prezentem dla niej miałam nie lada problem, ponieważ ma wszystko. Nic mi do głowy nie przychodziła, gdy nagle dzień przed imprezom bumm i wykupiłam jej bon na zabiegi kosmetyczne w salonie do którego razem chodzimy. Rozwiązanie banalnie proste, a zaprzątałam sobie głowę prezentami dobry tydzień. dodam tylko że na jedna z wizyt wybrałyśmy się razem. Było super!
Polecam taki prezent, bo sama też bym chętnie taki dostała 🙂

Milena Kamińska
9 lat temu

hmm z bonu na masaże byłabym bardzo zadowolona 🙂

Maria Ciahotna
9 lat temu

bez wahania jestem na tak 🙂

Marta Bolesta
9 lat temu

Spa to ja mam jak sie wykapie tak z 30 min i ogole nogi i pachy 😉

Milena Kamińska
9 lat temu

Marzenia

Książki 9 grudnia 2013

Różowy patronat – „Estera” dla małych i mądrych księżniczek

Czy róż ma moc? Czy uwielbienie dziewczynek do koloru utożsamianego z kobiecością może okazać się edukacyjnym strzałem w dziesiątkę? Z ogromną przyjemnością zapraszamy Was do lektury książeczki dla dziewczynek pt. „Estera”. Wyjątkowej pozycji w bibliotece malucha, która mądrze i różowo uczy małe damy!

Ta nietuzinkowa biblijna opowieść o królowej Esterze, jest zgrabnie podaną historią miłości do Boga, dobroci serca i głębokiej wiary, która rodzi zaufanie do Wszechmocnego. Z uśmiechem na ustach objęłyśmy naszym patronatem tak wyjątkową książkę i z równie szerokim uśmiechem zaczytałyśmy się w historii prawdziwej, mądrej i co najważniejszej napisanej dla dzieci, stworzonej by otworzyć dziecięce serduszka i pokazać, że być księżniczką oznacza być odpowiedzialnym i pokornym, a nie tylko „błyszczeć”!

Jak napisała autorka, Monika Kustra – „Jeżeli sięgnąłeś po tę książeczkę, oznacza to, że twoim ulubionym kolorem jest kolor różowy, a ty sama w przyszłości chciałabyś zostać prawdziwa księżniczką. Pozwól, że opowiem ci historię o małej dziewczynce, która pewnego dnia stała się piękną i odważną królową. Historia ta wydarzyła się naprawdę.” Ja pragnę jedynie dodać, że jeżeli Ty pragniesz, aby Twoja córka zbudowała w sobie obraz księżniczki dobrej, pięknej i odważnej, reprezentującej wyższe wartości moralne oraz pobożność, sięgnij po tę książkę! Bo warto! Różowy można jeszcze dobrze odczarować, wbrew plastikowym stereotypom!

Przeczytaj całą naszą recenzję tutaj

Estera_oklejka_str-500x500

Książkę możecie zakupić w dobrych księgarniach oraz na stronie Wydawnictwa Vocatio

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Na zakupach 8 grudnia 2013

Polowanie na dinozaura

Włączam telewizor, otwieram gazetę – wszędzie reklama bluz dla dzieci z H&M. Tylko owych bluz nigdzie nie ma!

Bluza – zielona, wzdłuż pleców i kaptura ma naszyty grzebień upodabniający ją do dinozaura. Dla małych wielbicieli tych prehistorycznych gadów jest idealna. Podoba mi się design i dobra cena. Udaję się więc do pobliskiego H&M i choć reklamowany ciuch pięknie prezentuje się na manekinie, nigdzie nie widzę go na wieszaku. Proszę o pomoc ekspedientkę, która informuje mnie, że kolekcja ta będzie dostępna dopiero jutro. Następnego dnia nie było mi po drodze, a gdy przyszłam dwa dni później – niemiła niespodzianka – bluzy wyprzedały się! Ale ma być dostawa – będę pytać jutro.

Tym razem nie ryzykowałam i pojawiłam się w sklepie w zapowiedzianym terminie. Planowana dostawa towaru była ale bluzy nie przyszły! I chyba już się nie pojawią – informuje sprzedawczyni.

Chwytam za telefon i obdzwaniam wszystkie H&M w promieniu 20 kilometrów. A że mieszkam w aglomeracji śląskiej, więc jest tu całkiem pokaźna liczba tych sieciówek. Niestety w żadnym ze sklepów bluz – dinozaurów nie ma.

Teraz, gdy piszę ten tekst, znów leci w telewizji reklama zachęcająca mnie do ich kupna.

Ale ja przecież bardzo chcę kupić! Tylko gdzie?

Jako mama małego fana dinozaurów jest mi cholernie przykro, że marka H&M inwestując w reklamę, nie przewidziała, że bluza te będzie się cieszyła powodzeniem! Może liczą, że część sfrustrowanych rodziców wchodząc kolejny raz do sklepu w końcu kupią cokolwiek innego. Ale jest też inna możliwość – strzelą focha i więcej do H&M nie wrócą.

Źródło zdjęcia: H&M

Subscribe
Powiadom o
guest

8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
(nie)Magda(lena)
(nie)Magda(lena)
10 lat temu

Sama tej reklamy nie widziałam, ale jeśli mają w planie rzucić kilka sztuk, to powinni dodać, ze to jest edycja limitowana lub coś podobnego, co sugeruje, że nie każdy zdąży ją kupić.
Kogoś tu robią w „karola”… i niestety nie są jedyni. Zawsze zastanawiam się, jak to jest, ze kilka minut po otwarciu sklepu zostają wyczerpane zapasy, a później allegro pęka w szwach od produktów w znacznie zawyżonych cenach.

Katarzyna Kozak
Katarzyna Kozak
10 lat temu

Na ich stronie mozna kupić ! Ja tam robię zakupy w H&Mie zawsze 😉

Barbara Heppa-Chudy
Barbara Heppa-Chudy
10 lat temu

Na polskiej stronie H&M można kupować? Ja tam nie widzę opcji: „kup” ani koszyka.

Mirella
Mirella
10 lat temu

Nie można, nawet bluza ma w opisie takie zdanie: Zakupy online nie są obecnie dostępne w twoim kraju. My jak zwykle sto lat za cywilizacją ;/

Katarzyna Kozak
Katarzyna Kozak
10 lat temu

Nie w polskiej tylko na stronie H&m uk. 🙂

Kasia
Kasia
10 lat temu

Czemu nie poprosilas kolezanki o zakup bluzy, u nas lezaly na polkach przed swietami i nawet je ogladalam, bo mi sie podobaly, ale ze mam dziewczynki to nie mialam komu kupic. I nawet bylam w Polsce w swieta, wiec dostawa prawie pod drzwi mogla byc.

Barbara Heppa-Chudy
Barbara Heppa-Chudy
10 lat temu
Reply to  Kasia

Plus prowadzenia bloga jest taki, że czytają osoby, które mogą pomóc.
I tak dzięki uprzejmości mieszkanki Czech (w których to nie było takich problemów jak w polskich sklepach) – bluza stała się naszą własnością i jednocześnie ulubioną bluzą syna 🙂

Anna Haluszczak
Anna Haluszczak
10 lat temu

Czyli szczęśliwe zakończenie 🙂 To się nazywa potęga internetu 😉

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close