Wpis sponsorowany – Światowy Dzień Pieczenia
Zapach pieczonego ciasta to, najprościej rzecz ujmując, zapach mojego dzieciństwa. Pamiętam przede wszystkim moją Babcię i pieczone przez nią ciasto drożdżowe. Zazwyczaj z niecierpliwością czekałam, aż się upiecze i prawie ze łzami w oczach prosiłam o kawałek. Babcia zawsze ostrzegała przed jedzeniem gorącego ciasta, ostrzegając, że gorące wypieki powodują ból brzucha, ale jakoś udawało mi się wyprosić. Drugim ciastem, które często pachniało w moim domu był pieczony przez Mamę sernik, który uwielbiałam i szarlotka, za którą nie przepadałam. Niemniej ten charakterystyczny zapach pamiętam do dziś.
Piec ciasta każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej. Ja należę do tej drugiej kategorii. Nawet nie żebym zakalce robiła, na ogół to co upiekę jest jadalne i smaczne (są nawet tacy co mówią, że bardzo smaczne i nie mam tu na myśli męża i dziecka), ale no cóż… lepiej na te moje wypieki nie patrzeć. Mimo to lubię się czasem zakopać w kuchni i coś upiec (czasem, nie za często). O ironio losu zazwyczaj sięgam po mąkę i jajka, gdy mam zły humor lub po prostu chcę odpocząć. I nie ma to nic wspólnego z ochotą na słodkie przysmaki, raczej z ochotą do pieczenia.
Przypuszczam, że 17 maja z okazji Światowego Dnia Pieczenia coś upiekę. Dlaczego? Bo bardzo lubię obchodzić święta nietypowe. Przypominają o tak błahych sprawach, że na ogół o nich nie pamiętamy. A organizator tegorocznych obchodów Światowego Dnia Pieczenia tak zachęca do aktywnego udziału w święcie: “W Światowy Dzień Pieczenia chcemy sprawić, aby ludzie na całym świecie piekli dla swoich bliskich. Niezależnie od tego, czy będą piec dla swoich przyjaciół, rodziny czy współpracowników, z pewnością będzie to przepyszna okazja do celebrowania najcenniejszych relacji”
Poza tym uważam, że żadne ciasto, nawet z najlepszej cukierni, nie smakuje tak jak domowe. Mimo szerokiej oferty cukierniczej na rynku trzeba dbać o to, by tradycja pieczenia domowych ciast nie zanikła. Dlatego często wciągam moją córkę do wspólnego pieczenia. Szczególnie ciasteczek, bo ich wykrajanie to niebywała frajda dla dziecka.
A co upiekę? Pewnie murzynka, bo moje dziecko go uwielbia. Dla siebie wybrałabym wuzetkę albo ambasadora. A tym, którzy mają większe zacięcie i zdolności niż ja, polecam stronę (KLIK), gdzie znajdziecie mnóstwo inspiracji na fajne wypieki.
Ten post jest sponsorowany przez margarynę Kasia, ale zawarta treść jest mojego autorstwa.
Ale to ciasto pysznie wygląda!
Oj chętnie upiekę co nieco 🙂
Ciasto z czerwonym serduszkiem w środku wygląda bosko 😉
Szukam idealnego ciasta do upieczenia na weekend z tej strony i ponieważ w życiu nie jadłam czegoś takiego, też spróbuję ciasto mozaikowe Selmy.
A gdzie można znaleźć przepis na to ciasto leśny mech intrygująca nazwa
Wpis fajny tylko szkoda że brak na nim przepisu na to ciasto 🙁
trzeba kliknąć na dole wpisu i przechodzi się do strony przepisów. A na Leśny mech zapraszam do nas za jakiś czas – musimy go upichcić.
Poproszę przepis na leśny mech!
Obiecuję zrobić, a nawet wrzucić na bloga – chyba że Ty rezerwujesz!
Mogę podesłać ten z którego robiłam + moje wskazówki:)
A co to jest za ciasto z mango na zdjęciu?
Na dole wpisu na blogu jest link, trzeba w niego kliknąć i tam znaleźć przepis