Targi 15 grudnia 2017

Targi Mamaville vol. 13 Xmas Edition Warszawa

Święta są co roku dokładnie w tym samym czasie. I co roku zaskakują! Wiele osób z konieczności lub roztargnienia odkłada zakupy prezentów świątecznych na ostatnią chwilę. I właśnie naprzeciw spóźnialskim i zapominalskim wychodzą organizatorzy XIII edycji Targów Mamaville Xmas Edition.

Mamaville to marka sama w sobie i każdy, kto był na ich Targach choć raz, na pewno wróci po więcej. Ja też wrócę, jeśli nie po gadżety dla Duśki, bo robi się za duża, to dla innych dzieci, których w rodzinie nie brakuje. Bo na Targach Mamaville można znaleźć wszystko: ubranka, akcesoria, zabawki, pościel, łóżeczka, wózki, kocyki, otulacze i… właściwie sama nie wiem, co jeszcze. Spokojnie zrobicie zakupy dla dzieci do rozmiaru 122. Lista wystawców jest bardzo długa.

Z okazji zbliżających się świąt na Targach Mamaville vol. 13 Xmas Edition nie zabraknie okazji do zakupu prezentów dla najmłodszych, zrobienia okolicznościowej fotki oraz przyjemnego spędzenia czasu. Dzieci nie będą się nudzić, mogą przyjemnie spędzić czas na specjalnie dla nich przygotowanych zajęciach. Jeśli nie, to po prostu mogą się dobrze bawić w przygotowanej specjalnie dla nich strefie rozrywkowej. Dorośli mogą wziąć udział w warsztatach na tematy bliskie rodzicom. Tym razem będzie o karmieniu piersią, chustowaniu, nocnych pobudkach, oraz o uprawnieniach pracowniczych dla mam i prowadzeniu działalności gospodarczej na macierzyńskim.

Jak zawsze w strefie kulinarnej każdy będzie mógł smacznie zjeść. Nie brak jedzenia dla wegetarian i wegan.

Podobnie jak poprzednim razem, organizatorzy zapraszają do Warszawy, do Areny Ursynów, ul. Pileckiego 122 w Warszawie. Targi odbędą się 16 grudnia w sobotę, w godzinach 10 -17. Obiekt dysponuje dużą ilością miejsc parkingowych.

 

Blog W Roli Mamy jak zwykle obejmuje Targi Mamaville patronatem medialnym.

plakat mamaville

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zabawa 14 grudnia 2017

G*wno, to g*wno, co za różnica?

  • Co pan?
  • A sram, jak pani pies! – kojarzycie ten nieśmiertelny dialog z kultowego “Dnia Świra”???

Jeśli tak, domyślacie się już chyba, co nie po raz pierwszy wyprowadziło mnie z równowagi…

Nie do pomyślenia. Cywilizowany kraj, XXI wiek a mentalność rodem z zabitej dechami peerelowskiej wsi… Niezależnie od pory roku i dnia, kochani właściciele wyprowadzają swoje równie kochane małe psy na trawnik pod oknami bloków. To porażające, gdy leniwy właściciel oparty o klatkę schodową, albo pali papierosa relaksując się na świeżym powietrzu, albo zwyczajnie otwiera kundlowi drzwi i znika w czeluściach klatki schodowej.

A co dalej? Łatwo się domyślić – pieseczek szcza i sra pod oknem, na zielonej trawce. Dobry Boże, ja też mam psa, ale zawsze, choćby nie wiem co, zabieram go na drugą stronę, do lasu albo na łąki (40m od osiedla!) tam pies załatwia swoje potrzeby. Nie na trawniku, nie na chodnikach. Dzięki temu nikt w gówna po moim psie się nie pakuje, a ja nie dokładam kupki smrodu, której być nie powinno.

Ale… lenistwo wygrywa z dobrym wychowaniem i zasadami współżycia społecznego. Jeśli wydaje się wam, że szanowny właściciel schyla się po gówno swojego pupilka, by je uprzątnąć, jesteście w błędzie. Ja sprzątałam ze dwa, czy trzy razy odchody plus wymiociny, i szybko nauczyłam psa higieny poza trawnikami. Poza tym są woreczki na psie odchody i nie kosztują one majątku! Nawet sikać pod blokiem nie pozwalam, wystarczy mi, że inne psy nagminnie obszczywają ławki i śmietniki, co wybitnie czuć latem, gdy opary unoszą się w powietrzu.

Co ciekawe, zauważyłam, że właściciele większych psów są o niebo bardziej zdyscyplinowani. Zwierzak na smyczy jest  wyprowadzany poza osiedle, tam załatwia swoje potrzeby. Właściciele małych psów tego zdają się w większości nie zauważać. Szkoda dupy ruszyć dalej, to wypuszczają psy na trawnik pod oknem i dawaj, poranna toaleta.

A ja mam takie pytanie do “swobodnych” posiadaczy Yorków i im podobnych – czy gówno małego psa śmierdzi mniej, niż gówno dużego wyprowadzanego gdzieś dalej??? A może inaczej ląduje w nim stopa małego dziecka, które nieopatrznie wejdzie na zielony trawniczek czy pobliski chodniczek? A może rower, który nie wyminął tej mini bomby biologicznej, zostawia mniej syfiasty ślad po małym gównie małego psa? Nie, nie musicie odpowiadać, wystarczy, żebyście pomyśleli.

P.S. Przy okazji dedykuję tę kultową scenę z Dnia Świra wszystkim leniwym właścicielom kundli i rasowców, które srają i sikają nagminnie pod oknami bloków na moim osiedlu.Może znajdzie się ktoś odważny i też wam nasra na trawnik. Gówno, to gówno, co za różnica? 🙂

https://www.youtube.com/watch?v=WUgI6XPK22A

 

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
milena Kaminska
milena Kaminska
6 lat temu

Ja niejednokrotnie miałam ochotę pozostawić odchody sąsiadowi pod bramą. Mieszkam w domku jednorodzinnym, wokół mnie domki.jednorodzinne a psy wypuszczane a nawet wyprowadzane. Niejednokrotnie przed bramą było brzydko mówiąc nasrane. Dzwonienie do gminy mało daje. Złapali jednego psa który był wielki i agresywny przeskakiwal przez siatkę strach było dzieci na podwórko puścić. Problem też z kotami, których osobiście nie lubie, ale gdy przebieglby mi raz na jakiś czas jeden kotek byłabym wstanie to znieść. No ale sąsiad dobra dusza postanowił dokarmiac kotki z całej wsi i czasami w ogrodku gdzie rosły zdrowe warzywka dla moich dzieci wylegiwalo się ok 10 kotów,… Czytaj więcej »

Natalia
Natalia
2 lat temu

Tez mam tego dość, powinien być zakaz sprzedaży zwierząt ludziom bez kultury i poczucia obowiązku. Niech ich pupile staraj i leja im na podwórka bramy dywany a nie wyprowadzają pod Bogu ducha winnych sąsiadów aby im się załatwiały..

Emocje 13 grudnia 2017

Faceci z pewnymi cechami się rodzą. Takie geny…

Od przeszło 6 lat jestem mamą chłopca.  Fajnego chłopca – (z reguły) grzecznego, mądrego i całkiem ładnego. Od początku jestem w nim zakochana i cieszę się każdym spędzonym z nim dniem, ale muszę przyznać, że im jest starszy tym częściej mnie irytuje i doprowadza do szału, coraz bardziej przypominając mi typowego – dorosłego faceta.

Serio, są takie dni, takie momenty, kiedy patrzę na tego młodego człowieka i myślę sobie, że faceci z pewnymi cechami po prostu się rodzą. Dostają je w pakiecie, wraz z innymi męskimi genami. Prędzej czy później one się ujawniają, pozbawiając tym samym matkę złudzeń, że jej potomek będzie (nieco) inny.

I tu nie chodzi o to, że chłopcy są źle wychowywani, że czegoś im nie wpojono za młodu, że matka i teściowa (bo zwykle na nie zwala się całą winę) dały ciała i nie nauczyły swoich synów  tego i owego. Choć  w jakimś stopniu, w niektórych przypadkach zapewne tak właśnie jest. Ale z autopsji wiem, że można temu synusiowi mówić, wbijać do głowy, powtarzać codziennie, a to jak grochem o ścianę. Jednym uchem wleci, drugim wyleci i masz babo pozamiatane.

Weźmy na przykład kwestię sprzątania.

Każdego dnia powtarzam swojemu dziecku, że trzeba po sobie sprzątać. Że jak się coś weźmie z jednego miejsca, to później w to samo miejsce należy to coś odłożyć. Że jak się nakruszy pieczywem, albo rozleje mleko, wypadałoby te okruchy pozamiatać, a rozlane mleko wytrzeć.  

Każdego dnia powtarzam też, że po skończonej zabawie, wszystkie powyciągane auta, misie i inne klocki, trzeba posprzątać. Że po skończonym posiłku, należy wynieść swój talerz do kuchni i włożyć do zmywarki – bo ona sama się nie napełnia! Że szczotka obok klopa nie stoi na ozdobę i spłuczka również na stanowi elementu dekoracji.

Te i wiele innych zdań wymawiam w ciągu tygodnia miliony razy, a one wciąż odbijają się echem, nie przynosząc pożądanych – trwałych efektów. Bo ja nie twierdzę, że mój mały chłopczyk nigdy nic w domu nie robi, wręcz przeciwnie  – nie ma innego wyjścia 😉 Ale ile ja się przy tym nagadam, a on nasapie i „najezusuje” to moje.

Druga kwestia, w pewnym sensie łączy się ze sprzątaniem, bo dotyczy ubierania się i rozbierania.

Generalnie wśród chłopców panuje zasada – rzucę gdzie popadnie, ewentualnie – gdzie stoję tam rzucę. A później matka w różnych zakątkach swojego domu znajduje to skarpetki, a to czapkę, a to jeszcze co innego… Po wieczornej kąpieli, brudna odzież najczęściej ląduje na podłodze obok prysznica, zamiast w koszu na pranie, a piżama zwykle leży  rozwalona NA łóżku, a nie W nim, schowana razem z pościelą.

No i jest jeszcze temat cudownego wieszaka w postaci krzesła, choć wiem, że u starszych przedstawicieli męskiego gatunku tę funkcję lubi pełnić też jakiś przyrząd do ćwiczeń, typu bieżnia. W każdym razie, faceci (niezależnie od wieku) lubią wyszukiwać sobie swoje indywidualne miejsca do rozwieszania garderoby (w skrajnych przypadkach jest to podłoga). Bo przecież składanie i odkładanie do szuflady czy na półkę w szafie zajmuje zdecydowanie więcej cennego dla nich czasu.  

Trzecia kwestia dotyczy widzenia, albo raczej NIEwidzenia – jak palcem nie pokażesz to nie zobaczy!

Przyznajcie mamuśki, ile razy zdarzyło wam się usłyszeć pytanie „Gdzie są moje rzeczy?”, albo „Kto zjadł mój kawałek kotleta, czy ciasta, które wsadziłem do lodówki?!”, a wystarczyło, że ty tylko rzuciłaś okiem i już mogłaś wskazać zgubę, hę?! 😉

To samo jest ze sprzątaniem (znowu! 😛 ) – jak nie powiesz, palcem nie pokażesz, albo jak się nie potknie o bałagan, to sam nie zauważy, że trzeba by było ogarnąć przestrzeń wokół siebie. No więc po raz kolejny wskazujesz, informujesz i wysłuchujesz „O Jezuu..” , „Zaraz”, albo „Nie chce mi się” – jakby tobie się chciało tak ciągle gadać, w kółko to samo powtarzać i robić wszystko za wszystkich!

Więc jakby na to nie patrzeć, wniosek nasuwa się sam – faceci z pewnymi cechami po prostu się rodzą! I one są tak silnie w nich zakorzenione, że ciężko jest je wyplewić. A nam nie pozostaje chyba nic innego, jak dalej robić swoje i się z tym pogodzić (w pewnym stopniu)? Wierząc przy tym, że jednak COŚ z tego naszego marudzenia, zapamiętają i kiedyś to zaowocuje. A nasza przyszła synowa nie będzie nas gromić spojrzeniami z piorunami przy każdym spotkaniu, że nie wychowałyśmy dobrze jej męża 😉

 

Subscribe
Powiadom o
guest

15 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Magdalena Gruszka
6 lat temu

Ja w sumie mam trzech chłopaków. Jeden duży i dwa klony tego dużego duży i ten jeden mały to jak grochem….natomiast jeden syn jest inny. Pozamiata jak nabrudzi, odstawi talerz po obiedzie, posprząta po zabawie. I wystarczy powiedzieć raz i ustalić co robić i gra. Zastanawiam się więc czyje on ma geny dodam, że ma dopiero 6 lat

W roli mamy - wrolimamy.pl

No to dbaj o tego „rodzynka”! ???

Katarzyna Ciesiółka Nadaj

Po Mamusi taki zdolniacha …. ?

Patrycja Mucha
6 lat temu

Nie załamuj mnie, mój ma dopiero rok, strach pomyśleć co będzie dalej

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Patrycja Mucha

Dalej będzie coraz trudniej… ????
Oszczędzaj cierpliwość! ??

Patrycja Mucha
6 lat temu
Reply to  Patrycja Mucha

Do cierpliwych osób niestety nie należę ?

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Patrycja Mucha

To przerąbane.. ?

Milena Kamińska
6 lat temu

Też mam wspaniałego kochanego synka, ale to facet więc te geny ma 😉 nagadam się więc nie raz

W roli mamy - wrolimamy.pl

A pomyśleć ile lat jeszcze przed nami.. ?

Milena Kamińska
6 lat temu

Tym bardziej że z wiekiem to sie nasila, patrząc na te starsze osobniki 😉

W roli mamy - wrolimamy.pl

No właśnie! ?

Edyta Skrzydło
6 lat temu

Ej no mój mąż to nie zawsze ale sprząta , z ubraniami się zgadza , ale chłopaki obaj to raczej wszystko sprzątają bez przypominania . Ale z tym , że czegoś nie widzi bo na nosie nie leży to wszyscy trzej tak mają

Mobilna Klinika Piękna

Mój też sprząta, ale jemu się nie spieszy, a ja lubię mieć na bieżąco wysprzątane 😉 😛

Anna Artsishevska
6 lat temu

Skąd ja to znam? Jakby ze mnie pisane. Wciąż gadam i gadam. Chociaż mąż wszystko sprząta i bardzo mi pomaga. Starszy synek prawie 6l i jest tak, jak napisano. Młodszy – to jeszcze się okaże, bo dopiero 2 latka ma.

Mobilna Klinika Piękna

Ja jestem ciekawa drugiego syna, ale zanim wyjdzie szydło z worka to jeszcze minie sporo czasu…. bo najpierw musi przyjść na świat (w lutym 😀 ) 😛 ?

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close