Ulewanie. Przemijająca choć kłopotliwa dolegliwość u niemowląt
Ulewanie to problem, który dotyka wiele niemowląt. Znam to z własnego doświadczenia, ponieważ cała moja trójka ulewała w niemowlęctwie. Trzeba uspokoić świeżo upieczonych rodziców, że takie ulewanie najczęściej jest rzeczą fizjologiczną i mija z czasem.
W przypadku moich synów ulewanie było bardzo nasilone, praktycznie nie było posiłku, żeby część nie wyleciała z żołądka, niezależnie czy było to karmienie butelką czy piersią. I nawet mimo każdorazowego odbijania, zawsze coś lądowało na mnie lub na podłodze. Różnie to wyglądało, ponieważ ilość cofanego (ale nie wymiotowanego!) pokarmu była raz mniejsza raz większa, czasem mniej lub bardziej nadtrawiona, nie było reguły. Przyznam, że chłopcy mimo problemu mieli się dobrze, za to ja miałam od groma roboty z przebieraniem ich i siebie również, po kilka razy dziennie.
Z najmłodszym synem historia znów się powtarza, więc nie jestem zdziwiona. Olek ulewa na potęgę i to naprawdę sporo, więc gdyby nie fakt, że bardzo ładnie przybiera na wadze, zaczęłabym się martwić. Moja pediatra twierdzi, że dzieciaczki mają prawo cofać treść pokarmu z żołądka nawet do ukończenia 8 miesiąca życia,dopóki się nie spionizują, a później powinno się to wygasić.
I rzeczywiście tak było z Bartkiem i z Wojtkiem, Aleksander jednak ulewa jeszcze mocniej i żeby troszkę zastopować problem, pediatra zaleciła nam środek zagęszczający mleko. Niestety po tym nie było wcale lepiej, począwszy od tego, że Olek ani myślał pić mleka wymieszanego z zagęszczaczem. Ponadto kłopotliwe było samo przyrządzanie, które wymagało ode mnie wcześniejszego ściągnięcia pokarmu, bo sam proszek rozrobiony z wodą przyprawiał Olka o odruch wymiotny. A gdy po raz któryś mały pluł tym specyfikiem, po prostu darowałam sobie dalsze próby. Nam zagęszczacz nie pomógł, ale wiem, że inni rodzice chwalili efekty. Po nim pozostało mi jedynie dalsze trzymanie do odbicia małego, by pozbyć się nadmiaru powietrza z żołądka.
Wraz z upływającym czasem, Oli faktycznie ulewa już mniej, ale problem nadal nam doskwiera. Mam nadzieję, że podobnie jak u moich starszych chłopaków, u Olka po ukończeniu 6 miesiąca życia problem zmaleje i w końcu zniknie zupełnie. W innym przypadku czeka nas wyprawa do Szczecina, do gastrologa dziecięcego.
Jeśli twoje dziecko również ma podobny problem i lekarz stwierdził, że to tylko ulewanie, a nie refluks czy inne kłopoty zdrowotne, spróbuj wykorzystać któreś z tych wskazówek:
- karm dziecko częściej, mniejszymi porcjami,
- karm malca w pozycji półleżącej, gdy główka jest wyżej od ciałka – dzięki temu mleko od razu spłynie i nie powinno się cofać z żołądka,
- podczas karmienia co kilka minut odstaw butelkę lub wyjmij pierś z buzi niemowlaka, i delikatnie unieś go do pozycji pionowej – nadmiar połkniętego powietrza powinien ujść z żołądka,
- jeśli karmisz mlekiem modyfikowanym, sprawdź, czy smoczek nie ma zbyt dużych dziurek i malec za szybko i za dużo się nie najada, łykając powietrze,
- poproś pediatrę o wskazanie mleka AR, które zagęszcza pokarm w żołądku i minimalizuje ulewanie,
- po karmieniu kładź malca do spania z główką wyżej i na boczku. Nie korzystaj z poduszki, ale podłóż koc pod materac lub nóżki łóżeczka. To może zapobiec ucieczce mleka i zachłyśnięciu się dziecka podczas snu.
Poza sporą ilością czystych body, zaopatrz się w cierpliwość i spokój, bo zdrowy maluch prędzej czy później z tego wyrośnie.
Czekałam aż z tego wyrośnie. Ulewal i starszy i młodszy
Maly za kilka dni konczy 8 mies i nie mam juz sily na jego ulewanie, niestety ma zdiagnozowany refluks i nie da sie z tym nic zrobic.. Mozna podawac leki ale one i tak nie dzialaja na Michalka 🙁
Ulewali oboje, żeby nie powiedzieć, że rzygali… nie pomagał nutrition, specjalistyczne mleko, nic… problem skończył się w momencie jak zaczęli siadać samodzielnie (tak też mówiła nam pediatra)
Moja córeczka skończyła 4 miesiące i od początku bardzo ulewa. Niestety problem mimo stosowania się do wszystkich zaleceń lekarza nadal pozostaje. Mleko zagęszczałam nutritonem, ale córeczka dostała po nim zatwardzenie. Teraz zagęszczamy kaszką kukurydziana, ja dużej poprawy niewiedzę. Jeden dzień napaja nas optymizmem to w drugim znowu ulewanie się nasila i tak przebieramy się od 4 miesięcy kilka razy dziennie. Teraz już uznaje to za codziennosc, ale czasem bardzo trudną i napewno mamy ulewających dzieci wiedzą o czym mówię. Każdy dzień kończymy stertą mokrych ubranek i pieluch. Oby po 6 miesiącu ulewanie ustało, czekam na ten dzień i wierze że… Czytaj więcej »
Hej! U nas Alan ulewał do 9-10 miesiąca a do 6 mc cały czas był owinięty pieluszką bo tak chlupał. Nic nie pomagało ale daliśmy radę..zdecydowanie wolę tą wersję niż kolki. Pozdrawiam 😉
ooj moja to ulewała chyba przez 6 miesięcy…było to na tyle uciążliwe że mało ją kładłam na brzuch bo potrafiła ulać nawet 2,5 godz. po karmieniu…teraz też jej się zdarza (mamy 8 msc) ale tylko jeśli mocno uciśnie na brzuszek próbując coś chwycić z pozycji siedzącej, czasami jeśli bezpośrednio po karmieniu piersią ją położę na plecy…długo się tym martwiłam, szczególnie że jakoś szałowo nie przybierała na wadze, ale jak to nasza Pani dr powiedziała „samo minie” – i samo minęło 🙂 jedyne co zrobiliśmy, starym sposobem umieściliśmy książki pod przednimi łapami łóżeczka żeby miała trochę pod górkę…może mądrość książek przeszło… Czytaj więcej »
Mój mały tak miał i okazalo sie jak miał 6 czy 7 miesiecy ze ma refluks i niestety zostalo mu to do dziś
Oby z czasem problem refluksu zelżał
Tera ma 8 lat wiec juz mu nie minie jedynie musi trzymac odpowiedniej diety
Izabela Wojtyczka refluks został, a jest spowodowany jakąś wadą? Czy czym?
Został tylko teraz wiadomo nie ma ulewania ale zostalo mu to bo czesto ulewal jak byl maly
Zadna wada przez ulewanie za dziecka
Nadal ulewa, 6 miesięcy z małym hakiem. Ulewa także tym, co już zjada oprócz piersi. Najczęściej bardziej rozdrobnionymi pokarmami np. bananem, grysikiem, jedzeniem w całości nie ulewa.
Niby tak do 8 miesiąca nie ma potrzeby się tym martwić. Mam nadzieję że szybko minie i skończą się problemy.
Ja też, bo Młody idzie do żłobka we wrześniu i wydaje mi się, że tam sobie z tym nie poradzą
Reflux to efekt uboczny szczepienia. Przerabiałam to ze swoja corka. Miała taki okropny refluks, ze juz chcieli operacje robic 4-5 miesięcznemu dziecku. Ale szanse były 50/50, ze uda sie lub zostanie niepełnosprawna po..
Zaryzykowałam i nie zrobiłam. Dobry wybor. Nie zawsze lekarz ma racje. Tak czy siak i tak jest niepełnosprawna po MMR. Choc wyglada normalnie jak inne dzieci.