Podróże 2 sierpnia 2017

Tam, gdzie mieszkają krasnoludki – zwiedzamy Wrocław z dzieckiem

Lubię wakacyjny czas, podróże bliskie i dalekie, podczas których głowa może ochłonąć od codzienności. Kocham chwile, gdy z bliskimi osobami, odkrywam nowe zakątki, czasem zaniemówię z zachwytu, poczuję wzruszenie na widok piękna i radość z tego, co doświadczam.

Tegoroczne wakacje zaczęliśmy od kilkudniowego pobytu we Wrocławiu, prawdziwie bajkowym mieście. Zgodnie z obietnicą przygotowałam dla Was kompendium wiedzy, jak można wielozmysłowo i wielowymiarowo spędzić czas z dzieckiem w stolicy Dolnego Śląska. I pamiętajcie drodzy rodzice, że wszystkie dzieci są do siebie podobne – są z natury ciekawe świata!

Zatrzymaliśmy się w Novotel Wrocław City – hotelu, o którym można powiedzieć, że tworzą go ludzie z sercem. Osoby w nim pracujące były niezwykle pomocne i zależało im, by umilić nam czas. Obsługa na światowym poziomie, przemiła i uśmiechnięta. Idealna lokalizacja hotelu (stosunkowo blisko autostrady A4 i Centrum miasta) sprawiła, że sprawnie i szybko mogliśmy się przemieszczać i wiele zwiedzić. Pokój komfortowy, łóżka szerokie – wszystkim bardzo dobrze nam się spało, pewnie też dlatego, że mimo dużej liczby gości, było cicho i spokojnie.

To, co bardzo nam się podobało, to wielka otwartość w stosunku do najmłodszych gości. Duży plus za bezpłatny pobyt malucha (a nawet nastolatka) w pokoju z rodzicami, gratisowe śniadanie i sympatyczny gest w postaci upominku. W hotelu znajduje się też kącik zabaw dla małych i całkiem dużych – my prowadziliśmy rodzinne rozgrywki w piłkarzyki, a Aleks w wolnych chwilach szalał na Xboxie. Kolejna zaleta ośrodka to smaczne i różnorodne śniadania – nie ma opcji, by nawet najwybredniejszy gość nie znalazł dla siebie czegoś dobrego. Korzystaliśmy także z hotelowego ogrodu, gdzie można było ukryć się na leżaku w cieniu drzew, lub poleniuchować z twarzą w słońcu. Ale tylko chwilę, bo przecież czekał na nas Wrocław!

A zaczęło się od eventu dla dzieci i rodziców w kinie Nowe Horyzonty z masą zabaw, animacji i atrakcji, na czele z projekcją bajki „Gru, Dru i Minionki”. Widzieliście? Nam film bardzo się podobał!

Po wyjściu z kina zabraliśmy się za szukanie… no właśnie czego?!

8 pomysłów na rodzinne spędzenie czasu we Wrocławiu

  1. Szukanie krasnoludków

Początki tej przygody nie są łatwe, bo choć krasnali są setki, by je spotkać, trzeba naprawdę się postarać. Ile ich jest dokładnie? Ciężko określić, bo licznik wciąż bije, a figurek przybywa. Trzeba rozglądać się wszędzie, nie tylko chodzić z nosem wbitym w chodnik – niektóre rozsiadły się na parapetach, inne kryją się w zaułkach bram kamienic. Frajdy z ich odnajdywania co niemiara – im dłużej trwały nasze poszukiwania, tym wzrok mieliśmy bardziej wyostrzony. A podążając za nimi, przy okazji idąc brukowanymi uliczkami zwiedziliśmy dość dużą część Starego Miasta. Jestem pewna, że dzięki krasnalom nawet największy mały maruda będzie dobrze się bawił i to na własnych nogach.

  1. ZOO i Afrykarium

Na zwiedzanie tego przepięknego i magicznego miejsca koniecznie zarezerwujcie sobie cały dzień – jestem pewna, że Wasze dzieci dają radę bez marudzenia i jęczenia. Warto prześledzić plan z godzinami karmienia zwierząt, bo to dodatkowa super atrakcja. Poza tym okazało się, że żółwie w Afrykarium są karmione przez dzieci – niesamowita radość! O kolejkach do ZOO krążą legendy – my akurat byliśmy pod wrażeniem, jak wszystko odbywa się bardzo sprawnie. Można też bilety kupić online (ale tylko indywidualne, rodzinne są dostępne w kasach) lub w automatach biletowych, do których o wiele mniej ludzi. Gorzej natomiast było z miejscem do zaparkowania. Żeby uniknąć korków i szukania parkingu może trzeba skorzystać z porad w internecie i rozważyć alternatywne miejsca postoju, a potem dojazd komunikacją miejską. Nam udało się zostawić samochód w sąsiedztwie ogrodu na ulicy Wybrzeże Ludwika Pasteura.

  1. Centrum nauki o wodzie Hydropolis

Pierwszą atrakcją, jaką zobaczyliśmy, wchodząc do budynku, była kurtyna wodna – zrobiła na nas naprawdę wrażenie. Od momentu wejścia temat wody towarzyszył nam przez cały czas w postaci przeróżnych interaktywnych wystaw. Wszystkiego można dotknąć, zachwyca wystrój i atmosfera tego miejsca. W naszym odczuciu na zwiedzanie trzeba poświęcić przynajmniej dwie godziny. Centrum przede wszystkim zainteresuje dzieci powyżej siedmiu lat – to one sporo się dowiedzą i doświadczą. Młodszym – myślę, że – spodoba się klimat tego miejsca, barwy i światła. Jedyne czego nam brakowało, to eksperymentów, które można z wodą wykonać (choć widzieliśmy stanowiska do tego przeznaczone, ale przez nikogo nieobsługiwane). Bilety można kupić przez Internet – rezerwuje się wejście na określoną godzinę.

  1. Przejazd Polinką

Niedaleko Hydropolis – i te atrakcje warto ze sobą połączyć – znajduje się kolejka linowa, którą można przejechać nad Odrą. Taka podróż z jednego brzegu na drugi trwa ok. 2 minuty i nie zastanawialiśmy się długo, by skorzystać z tej krótkiej przyjemności. Cena biletów jest taka jak koszt przejazdu MPK (3 zł — bilet normalny, 1,5 zł – ulgowy), a bilety kupujemy w automacie przy wejściu.

  1. Rejs po Odrze

Głównym powodem dla którego skusiliśmy się na rejs statkiem, było nasze zmęczenie – pomyśleliśmy, że warto zobaczyć miasto z innego punktu widzenia, bez pokonywania kolejnych kilometrów na nogach. Było warto! Bilety kupiliśmy bezpośrednio przed wypłynięciem, statek rusza o pełnych godzinach (za 50-minutową podróż zapłaciliśmy 15 zł od osoby dorosłej i 12 zł za Aleksa; Edit: podczas naszego pobytu we Wrocławiu w 2020 roku ceny wynosiły – 25 zł normalny/20 zł ulgowy).

  1. Wrocław z lotu ptaka

Ładna pogoda skłoniła nas do zobaczenia Wrocławia z jeszcze innej perspektywy – z góry. Punktów widokowych w mieście jest kilka, my akurat wybraliśmy Mostek Pokutnic na wysokości 45 m w kościele św. Marii Magdaleny. Żeby zobaczyć piękny widok, trzeba pokonać, bagatela ok. 250 stopni. Sam mostek jest mały i wąski, ale widoki piękne! Czy dacie radę z maluchem pod pachą? Może być ciężko. My jako rodzice ośmiolatka, nie zastanawialiśmy się ani chwili 😉 Edit: Ceny biletu w 2020 – bilet normalny 8 zł / ulgowy 5 zł.

  1. Pokaz fontanny multimedialnej

O fontannie dowiedzieliśmy się w Hydropolis i postanowiliśmy wybrać się na wieczorny pokaz. Mimo później pory było mnóstwo dzieci – Aleks był zachwycony, a my zauroczeni. Muzyka, światła, multimedialne animacje, woda i ogień – niesamowite widowisko. Pokazy prezentowane są w weekendy oraz święta, zgodnie z harmonogramem, który warto sprawdzić w Internecie. Skorzystaliśmy z rady, żeby przyjść trochę wcześniej – byliśmy na 20 minut przed spektaklem i było już bardzo tłoczno. Obstawiam, że 40 minut przed startem, może gwarantować lepsze miejsca, a co za tym idzie dobrą widoczność. Za to młody z racji niewielkiego wzrostu, dostał się do pierwszego rzędu! A i jeszcze jedno – znów należy przewidzieć dodatkowy czas na znalezienie miejsca parkingowego.

  1. Ogród japoński

W dniu wyjazdu mieliśmy ochotę na krótki relaksujący spacer – stanęło na tej małej namiastce Kraju Kwitnącej Wiśni. Klimatyczne alejki, strumyki, mostki, pływające w stawach ryby, pluskające się kaczki i latające duże ważki, które podobały się przede wszystkim najmłodszemu uczestnikowi wycieczki. Aleks dobrze bawił się także wodą, którą sam nalewał, by płynęła z bambusowych tyczek. Naprawdę polecamy zajrzeć do tego cichego, spokojnego i urokliwego miejsca, tym bardziej że bilety są bardzo tanie (4 zł – normalny, 2 zł – ulgowy; Edit: w 2020 – 8 zł – normalny, 5 zł – ulgowy).

Starałam się podpowiedzieć Wam tych kilka wrocławskich miejsc, które wg mnie są kompromisem między „co warto zwiedzić” a „co można zwiedzić z dzieckiem”. Tworząc tę listę bazowałam wyłącznie na własnych doświadczeniach i wrażeniach ośmiolatka. Ale nie odhaczajcie na niej po kolei wszystkich punktów, nie zaliczajcie, bo to “must see”. Otwórzcie się na Wrocław, obserwujcie swoje dziecko i cieszcie się wspólnie tym, co Was otacza i autentycznie wywołuje uśmiech.

Zdjęcia: Basia Heppa-Chudy

Wpis sponsorowany

Subscribe
Powiadom o
guest

33 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Żaklina Kańczucka
7 lat temu

Wrocław jest piękny 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl

wroc?ek

Niepoprawna Optymistka

Krasnoludki są super!

W roli mamy - wrolimamy.pl

Tylko ile ich jest – ktoś wie?

Anna Maćkiewicz
7 lat temu

316 podobno 🙂

Joanna Pawlińska
7 lat temu

Nikt nie wie, bo pojawiają się szybciej niż ktokolwiek nadąża liczyć 😉

Agata Wawrow
7 lat temu

Wybieramy się w weekend. Dzięki za poradnik ☺

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Agata Wawrow

Uff, zdążyłam!

Anna Maćkiewicz
7 lat temu

a może masz sprawdzone miejsca gdzie zjeśc dobry a w miarę tani obiad

W roli mamy - wrolimamy.pl

Jedliśmy w kilku miejscach, sprawdzę gdzie i dam Ci znać. Natomiast nie jedliśmy, a sporo osób widzieliśmy (więc jest szansa że smacznie), a bardzo tanio w barze w hali targowej 😉

Anna Maćkiewicz
7 lat temu

jadę właśnie w poniedziałek z dziećmi śpimy w Vanilla Hostel i w planach AQuapark Zoo i afrykarium oczywiście Panorama racławicka Hydropolis dzięki za tą kolejkę nad Odrą nie wiedziałam a jakaś atrakcja , oczywiście krasnoludki też

W roli mamy - wrolimamy.pl

Ale trafiłam z tekstem 😉

Anna Maćkiewicz
7 lat temu

czekałam na Twoją relację 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl

Myśmy w końcu zrezygnowali z Panoramy, choć do końca był plan, że się wybierzemy 😉

Ząbek Katrina
7 lat temu

O super akurat na zasięgu bo się wybieramy do Wrocławia extra spis ciekawych miejsc

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Ząbek Katrina

Cieszę się, że mogę pomóc 🙂
Jak masz jakieś pytania, to śmiało, bo jestem na bieżąco 😉

Ząbek Katrina
7 lat temu
Reply to  Ząbek Katrina

Nie mam pozostaje przekonać męża bo nie bardzo chciał tam jechać a po co a na co a teraz już fajny plan na zwiedzanie
A mogłabyś mi podać orientacyjnie koszt jaki wam wyszedł i ile dni tam byliście jeśli to nie tajemnica

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Ząbek Katrina

Rozpiszę Ci koszty, nie ma problemu. Tylko daj mi trochę czasu 🙂

Ząbek Katrina
7 lat temu
Reply to  Ząbek Katrina

Ok dzięki

Ząbek Katrina
7 lat temu
Reply to  Ząbek Katrina

A śniadanie w wersji szwedzki stół były w tym hotelu

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Ząbek Katrina

Tak. Bardzo duży wybór i smaczne jedzenie.

Ząbek Katrina
7 lat temu
Reply to  Ząbek Katrina

To dobrze przy dzieciach musi być wybór bo potrafią być wybredne

Joanna Pawlińska
7 lat temu

Pominęliście kolejkowo, humanitarium, genialną Panoramę Racławicką, krainę miniatur i park dinozaurów z takich co mi się kojarzy na szybko co można i warto zajrzeć 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl

My akurat pominelismy świadomie ( z wyjątkiem Panoramy, którą mieliśmy w planie, ale nie wypaliło) – dzięki za ten komentarz, a ja poszukam linków do tych atrakcji, może inne osoby skorzystają 🙂

Joanna Pawlińska
7 lat temu

Na pewno warto kolejkowo, bardzo fajnie zrobiona makieta, dorośli też mogą poszukać ciekawych postaci, takich jak kochanek umykający przez balkon, do którego celuje mąż ze strzelby, pan na toalecie, ślub i pogrzeb, dziecko skaczące na trampolinie, generalnie same postacie robią dużo, do tego dzień/noc, jeżdżące pociągi, zagadki kolejkowa, mimo tego, że obiekt jest mały to po kilku godzinach oglądania możecie mieć pewność, że wszystkiego nie widzieliście. Park miniatur byłam dawno, ale był przewodnik, który ciekawie opowiadał o obiektach, a obiekty bardzo dokładnie zmniejszone. Humanitarium bardziej nastawione na dzieci, taki mini kawałek centrum Kopernika, w parku dinozaurów nie byłam. Natomiast co… Czytaj więcej »

Madzia Napierała
7 lat temu

Rewelka wpis!!ja wlasnie szukalam atrakcji we Wroclawiu bo wybieramy sie z corka!! Dzieki bo to bardzo pomocne

W roli mamy - wrolimamy.pl

Cieszę się, jeśli udało mi się pomóc 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl

Niestety nie mam zdjęcia fontanny, ale bardzo, bardzo polecam wybrać się w weekend na wieczorny pokaz – jest piękny i za darmo!

Katarzyna Siwka Kwapis

a skytower? też fajne miejsce!

Joanna Pawlińska
7 lat temu

Moim zdaniem nieszczególnie, ot droga wieża widokowa na fragment miasta. Ale co kto lubi.

Marta Lemańska
7 lat temu

My byliśmy we Wrocławiu w ferie,prócz miejsc wymienionych w artykule byliśmy jeszcze na sky tower i w muzeum figur woskowych i bajek oraz kolejkowie które pozostaje na długo w pamięci. Krasnoludki wrocławskie są doskonałą atrakcją by zwiedzić miasto

kama
kama
7 lat temu

Zoo we Wrocławiu jest przepiękne! Zdecydowanie miejsce, które każda rodzina z dziećmi powinna zobaczyć. Tak samo jak ogrody japońskie, świetna rozrywka na popołudniowy spacer. Ostatnio jeszcze moje dzieci mają hopla na punkcie parków rozrywek, chyba taki wiek, więc z Wrocławia udaliśmy się do rabkolandu, co też szczerze mogę polecić – fajne miejsce dla dziecka w każdym wieku.

Natalia Zelewska
7 lat temu

Widzieliśmy. Super pomysl

Gościnne wtorki 1 sierpnia 2017

Wszyscy jesteśmy potworami

Obserwując ludzi zauważyłam pewną rzecz.  Nieznajomi odbierają mnie często odbiegającą od reszty osobę, ekstrawertyczkę lub delikatniej mówiąc  osobę wyjątkową. Jestem inna. Wiem o tym i dobrze mi z tym.

W oczach niektórych jestem może nawet potworem. Cóż… Patrząc w lustro po tygodniu ciężkiej pracy, trudno na twarzy dostrzec choćby ślady człowieczeństwa… Ordnung muss sein. Jestem jak zaprogramowany robot to monotonnej pracy.

Od kiedy zostałam matką coraz częściej dostrzegam dezaprobatę w oczach innych. Nie, nie wyróżniam się urodą, elokwencją czy  dużą ilością skrótów przed nazwiskiem. .

Wyróżnia mnie traktowanie dzieci jako moich podopiecznych, na prawach dorosłego człowieka..  Pozwalam im smakować życie od pierwszych chwil. Biegać boso, polować na pająki, smakować jagody prosto z krzaka, liczyć kropki na muchomorze, odpowiadać  na tysiące pytań i taplać się w błocie

Pamiętam taką scenę z przeszłości, kiedy to podjazd pod kamienicę w której mieszkamy, był, delikatnie mówiąc – niewykończony. Dzieciaki z sąsiedztwa i w tym moje taplały się w bardzo okazałej kałuży.

Starszej w pewnym momencie nalała się woda do kaloszów (miała 6 lat). Stwierdziłam, że może je ściągnąć i pobawić się boso. Stado dzieci ryknęło pytaniem, czy też tak mogą?  Mamy niektórych z nich przyglądające się zajściu z okien, czy balkonów machnęły ręką. Dzieci dostały przyzwolenie na wskoczenie do wody i beztroską zabawę.

Nie da się opisać radości, która tryskała na równi z błotem i wodą. W pewnej chwili Młodsza usiadła sobie w kałuży błota i  była umorusana po paszki. Podeszłam do niej, oczywiście boso, by pomóc jej wstać. Błogi uśmiech wyrażał niewysłowione szczęście. Sama zaczęłam chlapać się z dziećmi.

Przechodnie przystawali i przyglądali się nam. Z niektórych oczu tryskała zazdrość (zwłaszcza dziecięcych) a z niektórych… . Przerażenie.

Oglądałam Shreka (znacie te bajkę zapewne). . Zapadła mi w pamięć scena, kiedy jednooki cyklop przytulał swoje dziecko i czule się nim opiekował. Kojarzycie?

Pomyślałam sobie, że dla większości społeczeństwa jestem matką, która inaczej opiekuje się dziećmi. Wykracza poza dzisiejsze normy i schematy. Matką,która akceptuje taplanie się dzieci w błocie, spacery w deszczu, wyjściami w łagodne burze śnieżne.  Akceptuje kontakt z każdą cząstką natury, choć czasem może ona brudzić, ale przynosi odporność i hartuje osobowość młodego człowieka.

Idźmy krok dalej.

Czy my wszyscy nie jesteśmy potworami? Inni patrzą na nas często nie rozumiejąc naszego postępowania, bo nas po prostu nie znają. Jesteśmy dla nich jak ten jednooki cyklop.

A jaki z tego wniosek?

Każdy potwór może być świetnym rodzicem. Naprawdę. Tak jak jednooki cyklop, każdy z nas robi dla swoich dzieci to co uważa za najlepsze i słuszne. Kocha je ponad życie.  Shrek również uważał, że nie nadaje się na ojca bo jest potworem. Jednak mimo naszego wyglądu i poglądów jesteśmy w stanie być fantastycznymi rodzicami.. Mimo, że inni mogą uważać nas za potwory…

Warto z dziećmi oglądać bajki.

Warto być sobą.

Warto z dziećmi robić to co one lubią.

Mama Szkodników

Subscribe
Powiadom o
guest

9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Wojtek Bliźniaków
Wojtek Bliźniaków
7 lat temu

Jesteś bardzo spostrzegawcza. Nigdy bym w ten sposób na cyklopa ze Shreka nie popatrzył. Potwór w oczach innych może być najlepszym rodzicem dla swoich dzieci. Najbardziej czułym i troskliwym.
Czkam na następny tekst!

Piotr Kowalski
Piotr Kowalski
7 lat temu

Takie dzieciństwo powinno być!

Olaa Lewandowska
7 lat temu

tak, moje biegaja na boso czesto bawia sie robakami na rybach paplaja w kaluzach i zyja

Iwona Fijałkowska
7 lat temu

Niestety nasza przygoda na boso do zalewu skończyła się w szpitalu….mała nastąpiła na szkło. Więc od tej pory nie pozwalam (w miarę możliwości) w miejscach publicznych-ogólnodostępnych maluchom chodzić na boso 🙁 Zbyt dużo później jest łez i niepotrzebnego bólu….

W roli mamy - wrolimamy.pl

Właśnie przypomniała mi się historia z dzieciństwa, jak kolega rozciął stopę o rozbitą szklaną butelkę na jakimś kąpielisku – paskudna historia.

Nicole Sujka
7 lat temu

Polecam skakanie razem z dziećmi w tej kałuży zabawa na 102 😉

Emi Ka
7 lat temu

Te jagody to jednak może umyj najpierw- podobno bąblownica panuje.

Ania Dąbrowska
7 lat temu

Moje dzieci też taplają sie na boso w kałużach. Potem oczy się tylko świecą 🙂 a ubrania niedopierają hehe

Aleksandra Greszczeszyn
Aleksandra Greszczeszyn
7 lat temu

Ja też jestem potworem i dobrze mi z tym 🙂

Kulinaria 31 lipca 2017

To prostsze niż myślisz – najlepsze przepisy na wodę smakową

W upalne letnie dni powinniśmy pić znacznie więcej wody niż normalnie, a jednak niewielu z nas wyrabia normę, czyli około dwóch litrów dziennie. Sama w sobie ma nijaki smak, dlatego pewnie uciekamy do używek typu kawa, herbata, a dzieci do wód smakowych. Problem w tym, że wypłukują one z naszego organizmu ważne substancje jak np. potas odpowiedzialny za prawidłową pracę mięśni i serca. Woda stanowi około 60-70% masy dorosłego człowieka, u dziecka nawet 80%. Jej niedobór wpływa destrukcyjnie na nasze komórki, organy. Jak zatem przekonać siebie i dziecko do picia wody?

Razem z dzieckiem zróbcie doświadczenie. Będziecie potrzebować kapustę pekińską, barwniki spożywcze w proszku lub w płynie, szklanki i wodę. W szklankach rozmieszajcie barwniki spożywcze z wodą i do każdej z nich włóżcie po liściu sałaty. W krótkim czasie zauważycie, jak liście pobierają wodę, a wraz z nimi barwnik – będą się przebarwiać. Poprzez to doświadczenie możecie pokazać jak roślina “pije” wodę i wyjaśnić dlaczego jest ona taka ważna w naszym życiu.

Źródło: Dziecięca Fizyka

Gotowi do zrobienia własnej, domowej smakowej wody, która orzeźwi w ten letni czas i ugasi pragnienie? To naprawdę nie jest trudne, wystarczą owoce, których, zwłaszcza latem, mamy pod dostatkiem, a ich wybór zależy tylko od nas.

Cytrusowe orzeźwienie. Do dużego dzbanka wlejcie wodę, włóżcie kilka plasterków pokrojonej cytryny, pomarańczy, grejpfruta. Dodajcie sok z wyciśniętej jednej lub dwóch cytryn – według uznania. Sok możecie dosłodzić łyżeczką miodu. Na koniec dodajcie kostki lodu i listki mięty. Zamiast kostek lodu, możecie wykorzystać zamrożone kawałki mandarynek.

Ogórkowe odświeżenie. Ogórek sam w sobie składa się z wody i jest znany ze swoich nawilżających i odświeżających właściwości. Dlatego możecie spotkać go w wielu kosmetykach. Pokrójcie ogórek w plasterki i wstawcie razem z dzbankiem z wodą na kilka godzin do lodówki. Później wyjmijcie je i dodajcie świeże plasterki i kostki lodu – np. z miętą.

Świąteczny relaks – czyli jabłko i cynamon. To nie tylko jesienno-zimowe połączenie. Latem może was bardzo zaskoczyć. Do dzbanka z wodą wrzućcie 2-3 laski cynamonu, dodajcie pokrojone w kawałki jabłka i odstawcie na 2-3 godziny do lodówki. Na koniec dodajcie kostki lodu – np. z soku jabłkowego.

Arbuzowe orzeźwienie. Do wody dodajcie kawałki arbuza, np. w postaci kosteczek, kulek. Dołóżcie odrobinę listków świeżej mięty i kostki lodu. Woda zniknie ze stołu w ekspresowym tempie. Zapewniam.

Bazyliowy świat. Nie tylko listki mięty świetnie nadają smak wodzie, ale także bazylia. Do wody dodajcie pokrojonego pomidora, listki bazylii i kostki lodu. Zostawcie na chwilę w lodówce. I jak, smakuje wam?

Melonowy chłód. Obierzcie i pokrójcie melona w kostkę, dodajcie go do wody i włóżcie do lodówki. Szklanki włóżcie do zamrażalnika na maksymalnie godzinkę, i po ich wyjęciu wlejcie do nich schłodzony sok z melona. Czujecie to ochłodzenie?

Powiew leśnego wiatru. Maliny, jeżyny, jagody zalejcie zimną wodą, lub wodą gazowaną. Do tego listek mięty. Nic więcej nie trzeba.

To tylko kilka przykładów na domowe wody smakowe. Zachęcam was do eksperymentowania i wrzucania różnych kombinacji owoców i warzyw. Dziś do mojej wody wrzuciłam jagody, winogrona i listki mięty – bo je uwielbiam. A co wy dorzucicie?

Subscribe
Powiadom o
guest

8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Barbara Heppa-Chudy
7 lat temu

W gorące dni przydają się: kostki lodu, kolorowe słomki i fajne szklanki, słoiki 🙂

Niepoprawna Optymistka

I ja kocham mięte :p a z bazylią muszę jutro spróbować!

Milena Kamińska
7 lat temu

Nie lubię takich upałów

W roli mamy - wrolimamy.pl

To spróbuj jutro jeden z naszych przepisów!

Milena Kamińska
7 lat temu

dziś wypróbowałam arbuzową

W roli mamy - wrolimamy.pl

I jak smakowała?

Milena Kamińska
7 lat temu

Mniam, zrobiłam też troszkę inaczej wrzuciłam arbuza do blendera pozniej do lodowki pychota

Patrycja Arent
7 lat temu

ogórek i mięta… pycha nie ma nic lepszego na ochłodzenie 🙂 a wszystko zerwane w ogródku babci 😉

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close