Najwcześniejsze wspomnienia z dzieciństwa, czyli co z tą lodówką
Przyjęło się uważać, że pierwszych trzech lat życia dziecko nie pamięta. Kierując się tym błędnym przekonaniem niespecjalnie zwracałam uwagę na różne pozornie błahe wydarzenia z codziennego życia mojej małej córeczki. Przecież i tak nie zapamięta…
Mniej więcej dwa lata temu, a więc Duśka miała blisko pięć lat, mąż mnie zaskoczył:
– Wiesz co ona dziś powiedziała? Tak, to jest nowa lodówka, kupiliśmy ją. A ta stara pojechała. Ta stara z kotkiem.
Wryło mnie wtedy w podłogę.
Nie dalej jak wczoraj zeszło nam się na wspominki. Zaczęło się od tego, że Duśka zapytała jak się kupuje szafę. Rozmawialiśmy o tym jak byliśmy w sklepie z meblami, jak mi uciekała na zaplecze, jak wchodziła na duże łóżko. Okazało się, że nic z tego nie pamiętała. Niby logiczne, miała wtedy dwa lata i dwa miesiące. No tak, ale gdy wymienialiśmy lodówkę była dokładnie w tym samym wieku, jedno i drugie było jakoś blisko siebie, może nawet w jednym tygodniu. Pamiętając o jej poprzednim wyznaniu kontrolnie zapytałam, czy pamięta jak wymienialiśmy lodówkę.
– Tak, pamiętam.
– I jak to było? – drążyłam temat.
– Pan przyjechał i przywiózł nam tę nową a starą zabrał.
Tak, dokładnie tak było, ale dlaczego właśnie to zapamiętała? Wizyty w sklepie z lodówkami też nie pamięta.
– A pamiętasz starą lodówkę?
– Pamiętam. Była mniejsza od tej, biała i miała przyklejonego czarno-białego kotka.
Miała też inne naklejki, nie wiem dlaczego akurat kota zapamiętała. Może dlatego, że już w wieku dwóch lat wiedziała, że to kot, smerfów jeszcze wtedy nie znała, Rumcajsa też nie.
– Mamusiu, ale ta stara lodówka, to ona stała tu gdzie ta nowa?
– Nie pamiętasz?
– Zaraz. Chyba pamiętam. Ona stała tam gdzie teraz szafka ze słodyczami.
Faktycznie, tam stała. Dokładnie tam. Tak na marginesie, szafka jest raczej z garnkami, słodycze zajmują w niej marginalne miejsce, ale co tam, szafka ze słodyczami i już.
Nie wiem co było w tej lodówce takiego, że tak głęboko utkwiła Duśce w pamięci. Nawet na zdjęciach specjalnie jej nie ma, więc nie można mówić, że Duśka ją sobie przypomina co jakiś czas. Jednak fakt jest faktem – lodówka utkwiła na amen.
Druga sytuacja:
– A wiecie co mi się śniło kiedyś? Śniło mi się, że jak byłam mała, taka bardzo mała, to w tym białym sweterku byłam w kościele i wam uciekałam, a potem nie chcieliście wypuścić mnie z ławki. Wtedy chyba jeszcze byłam mała i niegrzeczna, że tak uciekałam.
No tak, jakby teraz duża była 😛 Uznałam za stosowne wyprowadzić dziecko z błędu.
– To ci się nie śniło, tak było naprawdę. Ja też to pamiętam.
Nic nadzwyczajnego, tylko nie miała wtedy więcej jak dwa i pół roku.
Te dwa w gruncie rzeczy nic nie znaczące wydarzenia uświadomiły mi odkrytą lata temu prawdę: umysł ludzki jest jedną wielką zagadką. Nigdy nie wiadomo kiedy i dlaczego podsunie nam jakieś wspomnienia z dzieciństwa, co uzna za warte zapamiętania, a co na zawsze pochłoną mroki niepamięci. Bo dlaczego akurat lodówka? No niech mi ktoś wyjaśni dlaczego Duśka pamięta lodówkę, a nie pamięta swojego dziecinnego łóżeczka, które wyjechało z domu pół roku po lodówce?
Wniosek? Uważajcie na to co mówicie i co robicie przy Waszych dzieciach, nawet tych małych. Każde nieopatrznie rzucone słowo może być kiedyś użyte przeciwko Wam… Prawdopodobnie dzieci najszybciej zapamiętają to, o czym my chcielibyśmy zapomnieć.
Tylko dlaczego ta lodówka?…
Heh ja mam bardzo do ra pamiec wsteczna.. Mam 34 lata a do dzis pamietam jak przestalam pic mleko…z kazdym szczegolem,pamietam ustawienie mebli w pokoju pamietam dokladnie w co bylam ubrana w jakiej pozycji lezalam z butelka co robila mama i co robila babcia w tym samym czasie i to ze mialam angine …moge podac kazdy najdroboejszy szczegol z tego dnia z tej chwili..moja mama jest w szoku bo ona nie pamieta… Pamietam tez jak wywalilam wszystko z lozeczka lacznie z materacem majac niespelna 2 lata pizame tez zdjelam i stalam gola bo czekalam na kanapki z pasztetem hahamam mnostwo… Czytaj więcej »
Lol, jesteś niebezpieczna z tą pamięcią 😀
Hehehe tak podczas klotni z mezem tez mu wypominam co bylo w 19…..
OMG! Strach się bać!
Heh a dodam ze mleko przestalam pic majac 1 rok i 11mcy ?chcialam dodac w poscie ale nie szlo edytowac
Ja tez mam wiele wspomnień z dzieciństwa, to są jakies szczegoly małe np to ze jak wyjechalam z babcia podczas podróży chciałam spac a ona mnie budzila i.pokazywała bociany, to ze chodzilysmy po placu i bawiłysmy się do znudzenia w siala baba mak, to ze kupila mi latawca, pamietam dobrze osoby z przedszkola ktore rozpoznaje teraz na ulicy a oni mnie nie zresztą mówią ze nikogo nie pamiętają, ja pamietam kto nie lubił zupy mlecznej, komu podrzucalismy skwarki kto wymazal sedes w kale moi rodzice czesto niedowierzali gdy opowiadalam cos z dzieciństwa tak 2/3 latka zdumiewajace moj syn tez mnie… Czytaj więcej »
Przypomniałaś mi, niedawno spotkałam koleżankę z przedszkola i jej pierwsze pytanie brzmiało: Nadal nie lubisz kożuchów z mleka?
Na wiele rzeczy trzeba uważać ponieważ dzieci pozniej bardzo chetnie dziela się swoją wiedzą w szkole przy okazji.jakiegos tematu,