MixTura – wciel się w rolę goblina, testuj mikstury wiedźmy i nie daj się otruć
MixTura to zabawna gra karciana, z ciekawą fabułą i prostym schematem działania, skupiającym się na wykonywaniu poleceń widniejących na kartach akcji. Przystępując do rozgrywki, automatycznie przechodzimy metamorfozę i wcielamy się w role goblinów, wiernie służących wiedźmie, u której mieszkają.
Cel gry MixTura
Owa czarownica zajmuje się tworzeniem różnych eliksirów, w związku z czym potrzebne jej są króliki doświadczalne, które będą je testować. Do tego zadania wyznaczone oczywiście zostały gobliny, czyli my – gracze. Na jego przebieg nie mamy większego wpływu, bo sięgając po eliksir, nie wiemy, czy jest bezpieczny, czy może zabójczy. Wszystko zależy więc od szczęścia, jeśli nam dopisze, przeżyjemy, ponadto, jeśli jako jedyni ujdziemy z życiem, wygramy rozgrywkę.
Tak więc naszym celem jest nie tylko przetrwanie, ale i wyeliminowanie pozostałych kolegów.
Przygotowanie gry MixTura
Zasady gry, jak i jej przebieg są proste – i tu zaznaczę, że choć instrukcja spisana jest na piętnastu stronach (w małym formacie, ciut mniejszym od pocztówki), wcale nie jest długa, a już na pewno nie jest skomplikowana. Moim zdaniem przed przystąpieniem do pierwszej rozgrywki nie trzeba zgłębiać jej całej, wystarczy zapamiętać dwie rzeczy:
– wszystkie elementy gry, czyli: karty akcji, zabójczych i bezpiecznych eliksirów oraz karty goblinów dzielimy na osobne stosy,
– każdy gracz otrzymuje jedną kartę goblina (skierowaną „żywą” stroną do góry), jeden żeton antidotum oraz trzy karty bezpiecznych eliksirów i jedną z zabójczą miksturą. Należy je potasować i ułożyć przed sobą rewersem do góry – tak, by nie było widać, gdzie jest trucizna.
Przebieg gry MixTura
W przebiegu gry nie ma żadnej filozofii, właściwie polega ona na pociągnięciu jednej karty akcji i wykonaniu zapisanego na niej zadania. Po skończeniu akcji karta odkładana jest na stos kart odrzuconych i tura przechodzi na następnego goblina.
Większość kart akcji dotyczy picia eliksirów i różnią się one jedynie treścią wskazującą na to, ile i które gobliny mają się napić. Kiedy padnie na Ciebie, musisz po prostu wybrać (w ciemno) jedną z czterech swoich kart eliksirów, po czym mogą wydarzyć się dwie rzeczy:
– jeśli wyciągniesz bezpieczną miksturę, nic się z tobą nie dzieje, nadal jesteś żywy, grasz dalej, a kartę odkładasz na bok (na stos kart odrzuconych),
– jeśli jednak sięgniesz po zabójczy napój, możesz uratować się antidotum, o ile je posiadasz, a gdy już go nie masz, tracisz życie i zmieniasz się w ducha (obracasz kartę swojego goblina i odrzucasz wszystkie eliksiry). Zamiana w ducha nie oznacza jednak przegranej, nadal możesz grać i ciągnąć karty akcji w swojej turze, ale nie wykonujesz zadań związanych z piciem. Nie musisz też przestrzegać wymagań wskazanych w zaklęciach. Co ważne, gdy uda ci się w swojej rundzie sprawić, że inny goblin zamieni się w ducha, ty natychmiast ożywasz i wracasz do pełnej gry.
Jak wspomniałam wyżej, większość kart akcji dotyczy picia, aczkolwiek jest też kilka zaklęć, które nakazują lub zabraniają używania pewnych słów/zwrotów. Za złamanie zaklęcia należy wypić karniaka.
Rozgrywka kończy się, gdy zostanie tylko jeden żywy goblin.
W instrukcji znajdują się jeszcze szczegółowe informacje dotyczące kart akcji, zaklęć i samych goblinów – to one zajmują większą część książeczki – ale spokojnie można się nimi zapoznawać w trakcie rozgrywki.
Wrażenia
Ogólnie rzecz biorąc, gra jest bardzo prosta i moim zdaniem wiek graczy sugerowany na opakowaniu (8+) jest zawyżony, młodsze dzieciaki spokojnie ogarniają zasady. Ma ładną grafikę, Pola i Stasiu lubią oglądać karty goblinów, przekomarzając się przy tym trochę, który jest fajniejszy ?
Generalnie gra została przez nas dobrze odebrana, choć uważam, że zdecydowanie lepiej sprawdzi się przy większej liczbie osób, podczas jakiegoś rodzinnego spotkania, czy imprezy ze znajomymi. My graliśmy w trzy-cztery osoby i było zabawnie, ale uważam, że przy tylu graczach nie można wykorzystać potencjału MixTury. Jestem przekonana, że w grupie przyjaciół byłoby zdecydowanie śmieszniej.
…
Zdjęcia: Fizinka
Wpis powstał w ramach współpracy z wydawnictwem Muduko.