Dlaczego nastolatki wolą pisać niż rozmawiać przez telefon?

Jeszcze niedawno rozmowa telefoniczna była podstawowym sposobem kontaktu – szybka, bezpośrednia, czasem nawet romantyczna (kto pamięta zasypianie z telefonem przy uchu, ten wie). Tymczasem dzisiejsze nastolatki wolą pisać. Czat, wiadomości głosowe, emoji – wszystko, byle nie klasyczne „halo, co słychać?”. Dlaczego?
Pisanie daje czas na reakcję
Rozmowa jest spontaniczna, a wypowiedzianych słów nie da się cofnąć. Pisanie ma inny rytm, można się spokojnie zastanowić, co napisać, a po napisaniu jeszcze „ocenzurować” odpowiedź przed wysłaniem. Ba! Można skasować i napisać całkiem na nowo! Pisanie pozwala też opanować emocje, a jeśli jest taka potrzeba – nie odpowiadać od razu. W podbramkowej sytuacji wystarczy udawać, że się nie widziało wiadomości. Jednak kodeks honorowy głosi, że jeśli wypowiedź jest oznaczona jako przeczytana, to trzeba na nią zareagować. Nastolatki rozwiązują ten problem przez odczytywanie wiadomości w powiadomieniach, bez wchodzenia w aplikację.
Dzwoniący telefon często oznacza stres
Zwłaszcza kiedy dzwonią rodzice 😉 Ponadto nastolatki zawsze biorą pod uwagę, że potencjalny rozmówca może nie móc rozmawiać i zostawiają mu wybór, np. pisząc „oddzwoń, jak możesz”. Bardzo popularne są wiadomości głosowe, czyli taka rozmowa z opóźnieniem. Podobnie jak czat, pozwala odpowiadać z większym rozmysłem.
Pisanie daje więcej możliwości wyrażania siebie
W rozmowach głosowych nie ma emotikonek ani gifów, które są już naturalnym językiem nastolatków. Młodzi ludzie mają też bardzo specyficzny sposób pisania pełen dziwnych dla dorosłych skrótów. Ja sama często łapię się na tym, że pytam dziecko, co do mnie pisze, bo nie rozumiem. No i pisanie pozwala na bycie w kontakcie z wieloma osobami jednocześnie. Czatu grupowego nie da się zastąpić rozmową. Teoretycznie telekonferencje są możliwe, ale ich jakość wciąż pozostawia wiele do życzenia.
Pisanie jest bardziej elastyczne
Świat nastolatków działa inaczej niż świat dorosłych. Jest szybciej, bardziej cyfrowo, z większym naciskiem na nowoczesne technologie, ale też na wygodę. Pisanie pozwala prowadzić pięć rozmów jednocześnie, a w tak zwanym międzyczasie scrollować społecznościówki. Młodzi ludzie bez problemu to ogarniają.
Tyle dowiedziałam się z internetu i od Chata GPT, który wciąż uważa, że wie wszystko. Ale nie byłabym rzetelna, gdybym na koniec nie poszukała informacji u źródła:
– Dziecko kochane, powiedz mi co to za trend, że nastolatki wolą pisać, niż rozmawiać przez telefon?
– A kto ci to powiedział? To w ogóle nie jest prawda! My lubimy rozmawiać przez telefon, tylko musimy mieć odpowiednie warunki. Jasne, że nie robi się tego na ulicy, w autobusie, sklepie, gdziekolwiek, gdzie każdy może podsłuchać. W domu też nie rozmawiam przez telefon, jak wy jesteście, bo słuchacie i się nadmiernie interesujecie, a potem są z tego jakieś dramy. Ale jak jestem sama, to ciągle wiszę na telefonie i gadam. Moi znajomi robią to samo, przecież sama ze sobą nie gadam. Tylko dorośli po prostu o tym nie wiedzą, a ciągle nas widzą w telefonach i poszła taka fama, że młodzi wolą pisać. Nieprawda, wcale nie wolą. Głupoty gadasz i tyle.
Nie ma to jak usłyszeć od dziecka, że matka głupoty gada. Ale w gruncie rzeczy poczułam się uspokojona. Może nie jest tak najgorzej z tym nawiązywaniem relacji między młodymi ludźmi, ciągle umieją ze sobą rozmawiać.