Gdzie się podziały pieniądze z komunii? Ich przywłaszczenie przez rodziców to przestępstwo
Pieniądze z komunii są niemal mityczne. Co prawda dostają je dzieci, ale bardzo często rozporządzają nimi rodzice. Niestety nie zawsze w zgodny z prawem sposób. Czy rodzice mają prawo do pieniędzy dziecka?
Dlaczego rodzice zabierają dzieciom pieniądze z komunii?
Dzieci do ukończenia trzynastego roku życia nie mają żadnych praw, więc i pieniędzy z komunii nie mogą samodzielnie wydać. Niektórzy rodzice w takim wypadku dochodzą do wniosku, że to oni, jako opiekunowie mogą zadecydować, co się z tymi pieniędzmi stanie. Nie traktują tego jako zabierania dziecku czegokolwiek, raczej widzą w tym „dołożenie się do rodzinnego budżetu”, „zwrot kosztów przyjęcia komunijnego” czy też po prostu okazję do zrealizowania od dawna planowanych wydatków, na które do tej pory nie było pieniędzy.
Koronnym argumentem zazwyczaj jest stwierdzenie, że dziecko wyda pieniądze na głupoty.
Czy rodzice mogą rządzić pieniędzmi dziecka?
Tak, mogą, a nawet powinni. Kodeks Rodzinny jest w tej kwestii jednoznaczny. Dzieci nie mogą samodzielnie zarządzać swoim majątkiem, w ich imieniu zobowiązani do czynienia tego są rodzice. Jednak nie oznacza to totalnej samowolki, bo Kodeks Rodzinny wyraźnie wspomina o tzw. należytej staranności w ramach zwykłego zarządu. Przekładając to na „normalny” język można powiedzieć, że rodzice nie mogą wydać tych pieniędzy na siebie ani na potrzeby całej rodziny. To pieniądze dziecka i tylko jego potrzeby powinny być za ich pomocą zaspokajane. Przekroczenie tzw. zwykłego zarządu wymaga zgody sądu rodzinnego. Niestety kodeks nie był łaskaw sprecyzować, w którym momencie ten zwykły zarząd zostanie przekroczony. Można domniemywać, że kupienie dziecku telefonu lub hulajnogi będzie w porządku, ale już kupienie jachtu niekoniecznie.
Rodzice mogą się oczywiście zasłaniać argumentem o zabezpieczeniu wartości pieniądza przed inflacją i konieczności zainwestowania ich. Jednak jest bardziej prawdopodobne, że sąd przychylniejszym okiem zerknie na pomysł kupienia sztabek złota niż rzeczonego jachtu lub domku w górach.
Czy za zabranie dziecku pieniędzy z komunii coś grozi?
Tak i nie. Teoretycznie zabranie dziecku pieniędzy komunijnych i wydanie ich zgodnie z własnymi potrzebami i zachciankami jest przestępstwem z artykułu 284 Kodeksu Karnego. W jego myśl za przywłaszczenie cudzej rzeczy ruchomej lub prawa majątkowego grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Natomiast za przywłaszczenie powierzonej rzeczy ruchomej grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
W tym momencie warto ustalić, czy rodzic przywłaszcza sobie cudzą rzecz, czy też powierzoną. To nie tylko kwestia ewentualnej kary za przywłaszczenie, ale też okresu przedawnienia przestępstwa. W pierwszym wypadku przedawnienie nastąpi po pięciu latach, w drugim po dziesięciu.
Jest to o tyle istotne, że w przypadku przywłaszczenia w najbliższej rodzinie ściganie przestępstwa odbywa się wyłącznie na wniosek osoby poszkodowanej. Trudno sobie wyobrazić, żeby dziesięciolatek poszedł do prokuratury i naskarżył na rodzica, ale już osiemnastolatek może to zrobić, jeśli się okaże, że pieniądze z komunii, które miał dostać, gdy będzie pełnoletni, tajemniczo wyparowały.
Na koniec niemiła wiadomość – pieniądze z komunii są opodatkowane
W świetle prawa pieniądze wręczone na prezent to darowizna i jako takie podlegają opodatkowaniu. Oczywiście nie każde i nie zawsze. Liczy się wysokość kwoty wręczonej dziecku. Ale uwaga – jest tu pewien haczyk! Opodatkowanie darowizn podlega pięcioletnim cyklom. Czyli nieważne, ile dostanie kasy wnuczek od babci lub cioci na komunię, ale ile wręczą mu w ciągu pięciu lat. Jeśli przekroczą próg podatkowy, trzeba się pochwalić tym urzędowi skarbowemu i ewentualnie z nim podzielić.
Ewentualnie, gdyż w tzw. pierwszej grupie podatkowej nie płaci się podatku od darowizny, pod warunkiem jednakże, że w ciągu sześciu miesięcy zgłosi się fakt przekroczenia progu kwotowego, który wynosi 9637 zł. Tyle mogą dać dziecku rodzice, rodzeństwo, dziadkowie, macocha lub ojczym.
Limit kwotowy w drugiej grupie podatkowej wynosi 7276 zł i dotyczy rodzeństwa rodziców oraz własnego i ich najbliższych. Trzecia grupa to reszta świata i tu limit jest najmniejszy – 4902 zł. Podatek od darowizn w drugiej i trzeciej grupie płaci się zawsze, samo zgłoszenie nie wystarczy.
Przyjmując w imieniu dziecka pieniądze, warto o tym pamiętać, zwłaszcza jeśli mamy na pieńku z kimś, komu po drodze do urzędu skarbowego 😉