Lifestyle 29 maja 2024

Jak zastrzec PESEL i dlaczego warto to zrobić?

Jak zastrzec PESEL i dlaczego warto to zrobić? To kwestia bezpieczeństwa twoich finansów i spokojnego snu. Od 1 czerwca 2024 to na bankach i instytucjach finansowych będzie ciążył obowiązek sprawdzenia, czy ktoś nie usiłuje wyłudzić kredytu na cudzy PESEL.

 

Dlaczego warto zastrzec PESEL?

Mrożące krew w żyłach historie o tym, jak to ktoś zgubił dowód osobisty, a ktoś inny wziął kredyt na ten dowód, słyszał chyba każdy. Do tej pory banki nie miały obowiązku sprawdzać, czy wszystko odbywa się legalnie. Od 1 czerwca 2024 banki i inne instytucje parające się udzielaniem pożyczek będą musiały sprawdzić, czy PESEL danej osoby nie jest zastrzeżony. Jeśli jest – kredyt nie zostanie udzielony.

Do sprawdzania bazy zastrzeżonych numerów PESEL będą zobowiązani także notariusze. Zgodnie z nową ustawą nie będą mogli przygotowywać dokumentów związanych z nabyciem, zbyciem, działem nieruchomości (także dzierżawy i spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu), obciążeniem jej hipoteką. Nie będą też mogli przygotować dokumentów pełnomocnictwa do wyżej wymienionych czynności.

I coś bliżej życia. Obowiązkiem zerknięcia, czy numer PESEL nie jest zastrzeżony, zostali objęci także operatorzy telekomunikacyjni. Jeśli zastrzeżesz swój PESEL, żaden oszust nie wyrobi sobie duplikatu twojej karty SIM lub nie zamówi na twój numer usługi eSIM.

Od razu uspokajam nerwowych: zastrzeżenie numeru PESEL można w każdej chwili cofnąć, jeśli ktoś ma taką potrzebę. Ponowne zastrzeżenie online będzie możliwe po pół godziny. 

 

Jak zastrzec PESEL?

Najlepiej szybko, bo nowe przepisy wchodzą w życie od 1 czerwca 2024 roku.

PESEL można zastrzec na trzy sposoby.

Najłatwiej zrobić to w aplikacji mobilnej mObywatel 2.0. Sama aplikacja jest bardzo intuicyjna i przydatna w różnych sytuacjach. Jeśli jej jeszcze nie macie, koniecznie zainstalujcie.

Jeśli nie macie smartfona lub przekonania do aplikacji, możecie skorzystać z dobrodziejstwa internetu. PESEL można zastrzec na tej stronie: https://www.mobywatel.gov.pl/.

Jeśli chcecie zastrzec PESEL w aplikacji mobilnej lub na stronie internetowej, niezbędny będzie profil zaufany.

Osobom, które są na bakier z cyfryzacją, pozostaje wizyta w Urzędzie Gminy.

 

Jak zastrzec PESEL w aplikacji mObywatel 2.0

Cała procedura trwa dosłownie kilkanaście sekund i jest prosta jak przysłowiowa konstrukcja cepa, ale…

W moim telefonie ta usługa nie chciała działać. Nie tylko ta, żadna. Cały czas miałam informację na stronie głównej, że usługi są niedostępne i mogę jedynie skorzystać z dokumentów. Na szczęście doznałam olśnienia i ręcznie sprawdziłam, czy nie da się zaktualizować aplikacji. O dziwo, dało się, chociaż sama z siebie nie proponowała. Po aktualizacji wszystko działa, jak trzeba.

Aplikacja mObywatel 2.0 uniemożliwia zrobienie zrzutu ekranu, dlatego nie pokażę Wam, jak to wyglądało u mnie. W zamian zostawiam krótki filmik instruktażowy dla chętnych.

Jak zastrzec PESEL przez internet?

Zastrzeżenie numeru PESEL przez internet trwa trochę dłużej, ale cała akcja powinna zamknąć się w góra pięciu minutach. Można to zrobić za pośrednictwem strony: https://www.mobywatel.gov.pl/.

Pierwszy krok to logowanie i tu przydaje się aplikacja mobilna, logowanie z jej pomocą jest najprostsze i najszybsze. Drugi wariant to logowanie profilem zaufanym, za pomocą e-dowodu lub bankowości elektronicznej. Strona internetowa wspomina jeszcze o eID, czyli systemie międzynarodowym, ale po przejściu dalej na liście krajów nie ma Polski.

Po zalogowaniu wybierz opcję „Zastrzeż PESEL” i… po prostu go zastrzeż. Ponieważ nie przechodziłam przez tę procedurę, nie dam głowy, czy zastrzeżenia nie będzie trzeba potwierdzić, np. profilem zaufanym. Jak sprawdzicie, to dajcie znać.

 

Jak zastrzec PESEL w Urzędzie Gminy?

Wydaje mi się, że najtrudniejsze w tej opcji jest samo udanie się do właściwego urzędu. Jeśli już tam traficie, reszta powinna być łatwa.

W urzędzie mojego miasta jest specjalna komórka do zastrzegania PESELU. Trzeba pobrać numerek i poczekać na swoją kolej. W tzw. międzyczasie trzeba wypełnić odpowiedni wniosek. Aby usługa mogła zostać zrealizowana, trzeba potwierdzić swoją tożsamość.

W każdym przypadku (smartfon, internet, urząd) zastrzeżenie numeru PESEL jest realizowane w trybie natychmiastowym. To naprawdę działa. Zrobiłam to w smartfonie, zalogowałam się na stronę internetową i okazało się, że mój numer PESEL jest już zastrzeżony. Nie trzeba czekać godzinami na aktualizację baz danych.

 

Jak zastrzec PESEL podopiecznego?

O ile swój PESEL można zastrzec drogą elektroniczną, to PESEL osoby, którą się opiekujemy, możemy zastrzec jedynie w urzędzie. Taką możliwość mają kuratorzy, ustanowieni pełnomocnicy i opiekunowie prawni.

Procedura wygląda podobnie, jak przy zastrzeganiu własnego numeru PESEL, jednak oprócz wylegitymowania się i złożenia wniosku, trzeba przedstawić pełnomocnictwo lub dokument potwierdzający bycie opiekunem prawnym albo kuratorem.

 

Czy zastrzeżenie numeru PESEL ma wady?

Owszem, ma, ale tylko dla osób, które lubią obracać gotówką. Dosłownie gotówką, nie ma mowy o przelewach internetowych.

Natomiast jeśli ktoś będzie chciał wypłacić z banku lub bankomatu kwotę przekraczającą trzykrotność minimalnego miesięcznego wynagrodzenia, bank mu to uniemożliwi. Nie ma znaczenia, czy chce to zrobić jednorazowo, czy też na raty.

W takim wypadku cofnięcie zastrzeżenia numeru PESEL będzie skuteczne dopiero po dwunastu godzinach.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 29 maja 2024

Co dalej z programem szczepień przeciw HPV? Jest deklaracja zmian ze strony Ministerstwa Zdrowia

1 czerwca minie rok od wprowadzenia w Polsce powszechnego programu szczepień przeciw HPV, jednak odsetek uodpornionych nastolatków to zaledwie 20 proc. Eksperci i organizacje społeczne biją na alarm, przedstawiając konkretne rekomendacje. W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Zdrowia zadeklarowało wprowadzenie zmian w programie, które mają uprościć jego realizację i zwiększyć zainteresowanie samymi szczepieniami. Co konkretnie zamierza zrobić resort?

Obecnie realizacja programu szczepień przeciw HPV nie spełnia oczekiwań. Eksperci medyczni i organizacje pozarządowe wskazują, że jego dynamika jest 2,6 razy mniejsza niż w czerwcu 2023 roku, kiedy program wystartował. Jako przyczyny wskazują m.in. nadmierną biurokratyzację raportowania wykonanych szczepień, co zniechęca placówki podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) do zgłaszania się do programu, niską wycenę szczepień i problemy z ich rozliczeniem, ograniczenia w dostępności szczepionek, a także brak efektywnej kampanii edukacyjno-informacyjnej, która powinna być skierowana do rodziców i uczniów.

Organizacje pacjenckie podkreślają, że zmiany w programie są konieczne, aby zrealizować jego podstawowy cel, jakim jest zaszczepienie do 2028 roku 60% dziewcząt i chłopców w wieku dojrzewania – zgodnie z założeniami Narodowej Strategii Onkologicznej na lata 2020-2030. Dzięki szczepieniom możemy uniknąć zachorowań na poważne choroby HPV-zależne oraz nowotwory wywołane wirusem HPV.

„Wszystkie dane i badania naukowe wskazują na to, że blisko ich wyeliminowania są kraje, w których szczepienia rozpoczęto znacznie wcześniej. Polska nie może sobie pozwolić, by nie szczepić przeciwko HPV, tym bardziej, że są na to zaplanowane środki finansowe” – podkreśla Joanna Frątczak–Kazana, wicedyrektorka Onkofundacji Alivia.

Przytacza też dane, z których wynika, że odsetek zaszczepionych w Norwegii czy Belgii już w 2019 roku wyniósł blisko 90 proc., na Węgrzech powyżej 80 proc. I choć sam program profilaktyki kosztuje, to warto pamiętać o długofalowych oszczędnościach nie tylko w aspekcie społecznym, ale również gospodarczym. Profilaktyka po prostu opłaca się.

„Zaszczepione osoby mają wielką szansę na uniknięcie poważnej choroby. Jeśli są zdrowe – pracują, odprowadzają składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, płacą podatki. Te korzyści wynikające ze szczepień, o czym się często zapomina, są na wielu poziomach” – zaznacza Joanna Frątczak–Kazana.

Co zrobić, by program zaczął działać?

Lekarz rodzinny Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie przekonuje, że akcja szczepień, aby odnieść oczekiwany efekt, powinna być prowadzona wespół ze skuteczną kampanią edukacyjną. Do tej pory nie szło to w parze.

„Wyglądało to tak, jakbyśmy liczyli na to, że same dzieci lub ich rodzice wpadną na to, że warto się zaszczepić. Zwracamy mocno uwagę, że kampania edukacyjna jest potrzebna. Poza tym jako środowisko medyczne wskazujemy na konieczność uproszczenia procedur m.in., jeśli chodzi o rozliczanie ich” – wylicza lekarz.

Eksperci i organizacje pozarządowe podkreślają również konieczność włączenia do programu wszystkich placówek POZ, poszerzenia populacji dzieci, które mogą skorzystać z darmowych szczepień oraz zapewnienia stałej dostępności obydwu szczepionek, by rodzic miał wybór, którym preparatem chce zaszczepić dziecko. Postulują też zapewnienie stałego wglądu w statystyki szczepień. Jak argumentują, wówczas możliwe będzie monitorowanie sytuacji na bieżąco i położenie szczególnego nacisku na edukację w miejscach, gdzie odsetek zaszczepionych nastolatków jest najniższy.

Szczepienie w każdej szkole?

Pośród propozycji najpilniejszych zmian znalazło się także wprowadzenie szczepień przeciw HPV w szkołach. Jak twierdzą przedstawiciele organizacji pozarządowych, takie rozwiązanie zdecydowanie zwiększyłoby liczbę zaszczepionych nastolatków.

„To jest świetny pomysł, by szczepić w szkołach, bo doświadczenia innych krajów wskazują, że wtedy odsetek zaszczepionych nastolatków jest najwyższy. To jest nasz główny postulat, obok wprowadzenia edukacji zdrowotnej do szkół. Warto też pamiętać, że szczepienie może być w takim przypadku połączone z upowszechnianiem wiedzy i to nie tylko wśród uczniów, ale też nauczycieli i rodziców. Można w ten sposób stworzyć pewną modę na szczepienie” – zaznacza Joanna Frątczak–Kazana.

Lek. Tomasz Zieliński pytany o praktyczną stronę szczepień dzieci w szkołach stwierdza, że byłaby to pewna zmiana organizacyjna.

„Większość gabinetów szkolnych powiązanych jest z placówką POZ i faktycznie to będzie ten sam personel, tylko w innej lokalizacji. Moja placówka mieści się na przykład naprzeciwko szkoły. Nie sądzę, by miało duże znaczenie, po której stronie ulicy będziemy zapewniać to szczepienie. Choć oczywiście w niektórych miejscach, być może w dużych miastach, to będzie dobrym rozwiązaniem i dzięki niemu zaszczepionych zostanie dodatkowo kilka tysięcy uczniów. Uda się rzeczywiście dotrzeć do tych, do których innymi metodami nie udaje się docierać” – zaznaczył specjalista.

Fundacji SEXEDPL, która w ramach kampanii “Bye Bye HPV” w kwietniu br. rozpoczęła realizację szczepień w szkołach warszawskiej dzielnicy Śródmieście, w ciągu trzech dni udało się zaszczepić setkę spośród 600 dzieci w wieku 12-13 lat.

„To wynik zbliżony do średniej dla Polski w 2023 roku. Akcja pokazuje, że można, choć tutaj wchodzi w grę współpraca pomiędzy samorządem, szkołą i przychodnią. W dużych miastach może być łatwiej, ale w mniejszych miejscowościach dochodzić może element nieufności wobec szczepień związany z kwestią seksualności (zalecane przed inicjacją seksualną – red.), która często nadal pozostaje tematem tabu” – zaznacza Joanna Frątczak–Kazana.

Jak wyglądała w praktyce akcja szczepień? Kwalifikację do szczepienia przeprowadzał lekarz. Wystarczyło, że rodzic wypełnił odpowiednie dokumenty dotyczące stanu zdrowia dziecka oraz wyraził pisemną zgodę na szczepienie.

„To niewątpliwie sukces naszej inicjatywy, bo proszę wyobrazić sobie setkę dzieci pod przychodnią… Z drugiej strony, widzimy też pewne wyzwania. Jest to szczepienie nieobowiązkowe, więc ta odpowiedzialność jest rozmyta. Nie ma takiego imperatywu, że dziecko powinno być zaszczepione. Dodatkowo sam system jest skomplikowany. Brak było na przykład jasnego przekazu, że obecność rodzica nie jest konieczna przy szczepieniu i wystarczy dostarczyć szkole uzupełnione dokumenty za pośrednictwem systemu LIBRUS. Szwankowało też przekazywanie informacji do klasy, do rodziców” – podsumowała przedsięwzięcie Agata Polak-Krygier, koordynatorka projektu „Bye, Bye HPV” w Fundacji SEXEDPL.

Dodała, że taki pilotaż z pewnością był potrzebny, pomógł w wyłapaniu „wąskich gardeł” przed zapowiadanymi przez szefową resortu zdrowia szczepieniami w szkołach, które planowane są od września 2024 roku [1].

Postulaty klinicystów oraz strony społecznej coraz silniej wybrzmiewają nie tylko w mediach ogólnopolskich i społecznościowych, ale również w Parlamencie. Parlamentarzyści wspierają potrzebę implementacji rekomendowanych rozwiązań – podnieśli tę kwestię m.in. podczas posiedzenia sejmowej podkomisji stałej ds. onkologii 21 maja br., na którym rozpatrywano informacje na temat realizacji szczepień przeciwko HPV.

„Uważam, że realizacja programu szczepień przeciwko HPV jest konieczna. Skoro jesteśmy w stanie zapobiegać nowotworom, zróbmy wszystko co w naszej mocy, żeby program zrealizować. Tym bardziej, że Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Edukacji Narodowej zgadzają się, że to bardzo ważne” – mówi Marta Golbik, posłanka Koalicji Obywatelskiej, zastępczyni przewodniczącego sejmowej Komisji Zdrowia. „Wielu rodziców czeka, żeby zaszczepić swoje dziecko. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest powszechne szczepienie w szkołach. Po pierwsze, zwiększymy w ten sposób poziom wyszczepienia, po drugie, ułatwimy sprawę rodzicom” – dodaje polityczka.

Ministerstwo Zdrowia odpowiada na apele środowiska

Ministerstwo Zdrowia, wsłuchując się w głosy ekspertów i strony społecznej, zapowiedziało w ubiegłym tygodniu (23 maja br.) w mediach społecznościowych zmiany w programie powszechnych szczepień przeciw HPV. Resort zdrowia planuje włączyć do programu dzieci od 9. roku życia, uprościć zasady jego realizacji m.in. dla POZ, umożliwić szczepienia w każdej placówce POZ oraz upubliczniać dane o wykonywanych szczepieniach. Równocześnie zapowiada przygotowanie wraz z Ministerstwem Edukacji Narodowej kampanii edukacyjnej dla dzieci, rodziców i nauczycieli oraz wprowadzenie od września 2025 roku nowego przedmiotu do szkół – edukacja zdrowotna.

Źródło: https://x.com/MZ_GOV_PL/status/1793625241400361045

Zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia spotkały się z pozytywnym przyjęciem ekspertów medycznych i organizacji pozarządowych, które liczą, że deklaracje wprowadzenia tak ważnych i potrzebnych zmian wkrótce przełożą się na konkretne działania.

„Prowadzimy dialog z ministerstwem, uczestniczymy w roboczych spotkaniach w Sejmie i Senacie. Widać, że resort jest zdeterminowany, by wprowadzić zapowiadane zmiany. Oceniamy je pozytywnie. Zagrzewają nas do działania. Trzymamy kciuki, by udało się ruszyć ze szczepieniami w szkołach od września” – zaznaczyła Agata Polak-Krygier z Fundacji SEXEDPL.

Z kolei Fundacja Onkologiczna Alivia wystosowała 27 maja br. pismo do ministry zdrowia Izabeli Leszczyny z prośbą „o włączenie do prac (dotyczących zmian w programie szczepień przeciw HPV – red.) przedstawicieli różnych instytucji zaangażowanych w proces, w tym NFZ i CeZ oraz przedstawicieli organizacji pacjentów”, aby wspólnie wypracować najbardziej efektywny model prowadzenia programu.

Dlaczego powinniśmy szczepić dzieci przeciw HPV?

W Polsce z powodu zakażenia HPV rocznie na nowotwory złośliwe zaczyna chorować około 6 tys. osób. Codziennie sześć Polek dowiaduje się, że ma raka szyjki macicy, a cztery z nich z tego powodu umierają. Wirus HPV jest groźny także dla mężczyzn, bo odpowiada za nowotwory nosogardzieli, głowy, szyi, prącia i może być przyczyną brodawek narządów płciowych (kłykcin kończystych).

„Z tym wirusem można się już urodzić – rodzic może być nosicielem i nie zdawać sobie sprawy z tego, że zaraża. Dlatego warto szczepić nie tylko dziewczynki, ale także chłopców” – przypomina Joanna Frątczak-Kazana.

Natomiast lekarz rodzinny Tomasz Zieliński przypomina, że przeciw HPV szczepi się dzieci, bo wtedy ryzyko zakażenia jest minimalne. Najczęściej do infekcji dochodzi w czasie współżycia, dlatego warto uodparniać przed tym wirusem jak najwcześniej – najlepiej, gdy nie doszło jeszcze do inicjacji seksualnej.

[1] https://samorzad.infor.pl/sektor/zadania/zdrowie/6578315,min-leszczyna-szczepienia-przeciw-hpv-od-wrzesnia-2024-r-w-szkolach.html

 

 

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Obraz Bruno z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Moda 28 maja 2024

Pierścionki – jak je dobrać do stylizacji

Wybór pierścionka, który będzie pasował do danej stylizacji nie powinien być kwestią przypadku. W grę wchodzi szereg czynników, które należy wziąć pod uwagę. Ten element biżuterii może skutecznie podkreślić Twój styl, jak również stać się motywem przewodnim. Warto więc dokładnie przemyśleć kwestię jego zestawienia z ubraniami, aby stworzyć look, który będzie ze sobą korespondował. Sprawdź więc, jak to zrobić.

Pierścionki na co dzień – jak je dobrać do stylizacji?

Pierścionki to znakomity sposób na uzupełnienie codziennej stylizacji, albo też nadanie jej charakteru. W wydaniu casualowym znakomicie sprawdzają się między innymi modele, które ozdobione są różnej maści kamieniami, w tym m.in. cyrkoniami, ale także diamentami – idealnie komponującymi się nawet z jeansami i bawełnianą koszulką. Animuszu codziennemu lookowi dodają także pierścionki wielobarwne. Przyciągają spojrzenia i z powodzeniem mogą stać się głównym motywem. A może modele z wystającymi elementami? To także znakomity wybór. Możesz śmiało zestawiać je z szortami, topami czy też lekkimi sukienkami.

Jeśli Twój wybór padł na marynarkę w zestawieniu z luźnymi spodniami, to sięgnij np. po model z niewielkimi oczkami. Doda stylizacji szyku i elegancji, a przy tym będzie komponował się z całością. Postaw na oczka, które nie wystają za bardzo poza linię dłoni.

Kiedy wolisz look w którym stawiasz na wygodę, czyli szalenie modne w ciągu ostatnich lat dresy, także z powodzeniem możesz sięgnąć po wsparcie pierścionków, w tym m.in. z nieoczywistymi wzorami. Wśród nich np. takimi jak żłobiony sznur. Jest to znakomity sposób na podkręcenie stylizacji, jak również sprawienie, że mimo sportowego sznytu, będzie prezentowała się bardzo kobieco.

Modne pierścionki do pracy i na biznesowe spotkania

Zarówno stylizacja do pracy, jak i na spotkanie biznesowe jest zobowiązująca. W grę wchodzi schludny look, ale również stawiający Cię w roli profesjonalisty – zwłaszcza, kiedy na tapet bierzemy bezpośredni kontakt z klientem. Pierwsze wrażenie jest najważniejsze i stawia na szali dobre imię firmy. Pamiętaj, że zawsze jesteś jej wizytówką. Nie możesz więc pozwolić sobie na przypadkowe stylizacje, ani podkreślające ją elementy biżuterii – zwłaszcza, kiedy w Twojej firmie obowiązuje dress code.

Przede wszystkim stawiaj na umiar, ten zawsze się sprawdzi. Do stonowanego i eleganckiego stroju idealnie pasują między innymi pierścionki, które przyciągają spojrzenia, ale w bardzo subtelny sposób. W grę wchodzą raczej cienkie z delikatnymi zdobieniami, bądź też zupełnie klasyczne. Znakomicie w roli dodatku, który dodaje szyku i jednocześnie przepięknie podkreśla elegancki look, odnajdzie się złoty pierścionek. Ten kruszec jest przecież synonimem luksusu. Podkręcenie nim służbowej stylizacji jest strzałem w dziesiątkę.

Pierścionki na wielkie wyjścia

Biżuteria na wielkie wyjście zobowiązuje. Tutaj w grę wchodzi dopełnienie stylizacji i podkreślenie nią powagi chwili. Świetnie w tym wydaniu spiszą się m.in. modele w stylu glamour. Bogate zdobienia są jak najbardziej wskazane. Błysk to idealny kompan zarówno małej czarnej, jak i stylowego garnituru czy też garsonki. Możesz śmiało go zestawić zarówno z klasycznymi stylizacjami, jak również tymi, które są bogato zdobione.

Czy barwa pierścionka i stylizacji musi współgrać? Niekoniecznie. Jeśli wybierasz model z kamieniem, wówczas pamiętaj jedynie o tym, aby nie tworzyć zbyt dużego kontrastu kolorystycznego między jego barwą, a kolorem np. sukni czy też innego elementu stroju.

Elegancja lubi się z klasyką, ale absolutnie nie musisz się na nią zamykać. Śmiało możesz jednak otworzyć się na nonszalancję i nowoczesność. W końcu moda ma to do siebie, że lubi często nawet zaskakujące zestawienia. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, abyś przełamywała konwencję i sięgała po zestawienia, które wyróżnią Cię np. na sali weselnej czy eleganckim przyjęciu firmowym. Pamiętaj jednak o zachowaniu umiaru, ten jest bardzo wskazany, w myśl zasady – co za dużo, to niezdrowo.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close