Kobieta od stóp do głowy
Bycie współczesną kobietą to nie lada wyzwanie. Bo czym jest kobiecość w czasach w których przyszło nam żyć? Wyznacznikiem stało się ciało, które by było „kobiece” staje się polem nieustannej walki i jest obarczone wieloma wyrzeczeniami. Gdziekolwiek się nie ruszymy jesteśmy bombardowane wizerunkami pięknych kobiecych kształtów – w reklamach, na bilbordach, w ulubionych czasopismach. A że nie znamy potęgi retuszu i fotoszopa to wierzymy, że to co widzimy w telewizji i gazetach jest prawdą i nabawiamy się kompleksów.
Stoimy przed lustrem i przyglądamy się wszystkim partiom naszego ciała! Bierzemy pod lupę każdy jego fragment i… widzimy jedno, a co według obowiązujących standardów chciałybyśmy zobaczyć?
Stopy – muszą prezentować się nieskazitelnie, nie mogą od tak ,zostać pozostawione same sobie. Pięty gładkie jak pupa niemowlaka, a na paznokciach lakier koniecznie w kolorze wiśni, bo seksowny.
Nogi – ideałem są kształtne, wysportowane i opalone. Nogi muszą być jedwabiście gładkie – kobieta nie ma innego wyjścia, jak zacisnąć zęby i zaprzyjaźnić się z jednym z narzędzi tortur: depilatorem, woskiem, laserem, w ostateczności ostrą maszynką. Tak to jest na tym świecie, że włochate męskie łydki są seksowne, a owłosione nogi kobiet są czymś niedopuszczalnym. Od zawsze wiadomo, że to my musimy starać się więcej. My kobiety powinnyśmy bojkotować windę i chętnie biegać na siłownię. A tam nie machać byle jak hantelkami, ale poruszać się systematycznie według ułożonego harmonogramu.
Uda – oczywiście bez celulitu, który wprawdzie u kobiet jest czymś normalnym i naturalnym, ale za to jakże nieładnym! Uda muszą być jędrne i szczupłe – dlatego należy zawsze być na jakiejś diecie cud i przynajmniej co dwa dni okupować fitness klub. Ewentualne wyjątki od narzuconego reżimu powinny być popełniane w zaciszu własnego domu i być okupione wyrzutami sumienia.
Brzuch – płaski, a zadaniem kobiety jest zapobieganie wszelkim wałeczkom i fałdkom, nawet jeśli jest to praca mitologicznego Syzyfa. Oprócz ćwiczeń i diety wpływ na odkładanie się tłuszczu w okolicach brzucha i bioder ma stres, dlatego współczesna kobieta powinna być zawsze zrelaksowana, wypoczęta, świeża i ani przez chwilę sfrustrowana – np. swoim biustem.
A ów biust – niczym dwa jabłka – jędrny, gładki i stojący. I co z tego że nasz osobisty, jeśli jest jednak ogólnym obiektem fantazji i ciekawości.
Twarz – powinna się zatrzymać w czasie, czyli żadnych zmarszczek, bruzd, kurzych łapek, cieni, za to blaski (skóra powinna być pięknie rozświetlona). Obowiązkowo musimy posiadać zestaw skutecznych kremów do twarzy, a liczba ich wzrasta wraz z wiekiem kobiety. Każdego dnia niezbędne jest wklepywanie w twarz specyfików z przeróżnymi witaminami, filtrami, substancjami nawilżającymi, odżywczymi, kwasami, retinolem, kolagenem i innymi cudami…
Usta – wydatne, kuszące i seksowne. Z pomocą przychodzą błyszczyki, szminki, pomadki, konturówki, a w ostateczności zastrzyki z kwasu hialuronowego – ała! Usta wymagają ciągłego nawilżania, ujędrniania, wygładzania i koloru! I to takiego który z jednej strony pasuje do naszego typu urody, z drugiej – jest modny w tym sezonie.
Włosy – w przeciwieństwie do innych fragmentów ciała – na głowie powinny być mocne, gęste i puszyste. Oczywiście idealnie ułożone – dlatego powinnyśmy wstawać na tyle wcześnie, by zdążyć na akrobacje z lokówką, prostownicą, pianką, żelem, lakierem, grzebieniem… Nie możemy też zapominać o farbie, to ona nadaje włosom połysk, a poza tym naturalny kolor jest passe.
I długo by tak wymieniać i analizować te cechy bycia kobietą. A i tak cała ta wyliczanka jest niczym przy jednym niezaprzeczalnym fakcie – kobiecość rodzi się z samoakceptacji i pokochania samej siebie. Nie ma nic bardziej atrakcyjnego niż kobieta świadoma swojej wartości! Wysoka czy niska, szczupła, czy gruba, z makijażem czy bez – kobieta pewna siebie. Tylko, że tego trzeba się nauczyć, a współczesny świat wcale nam w tym nie pomaga. Jak mamy pokochać i być dumne z naszego ciała, jeśli tak bardzo odbiega od tego co jest lansowane przez media? A przecież każda z nas jest wyjątkowa! Dlatego nie pozwólmy byśmy zostały przytłoczone pogonią za nierealnymi wzorcami. Obudźmy na wiosnę naszą kobiecość by emanowała z naszego wnętrza.
A ja tam się nie przejmuję ideałami 😛 Staram się o siebie dbać, by czuć się szczęśliwą i spełnioną. Nie muszę mieć wymiarów 90-60-90, bo po co? Mój mąż kocha mnie taką, jaką jestem – prawdziwą, a nie wykreowaną przez programy do obróbki zdjęć. Moje dzieci nie widzą poza mną świata – i nie obchodzi ich idealna barbie pokazywana w telewizji. Ja czuję się dobrze z samą sobą i nie potrzebuję operacji plastycznych by to zmieniać. Jestem kobietą zwyczajną – nie idealną. Jestem sobą – i dobrze mi z tym 🙂
Brawo za ten tekst Basiu! W Dniu Kobiet życzę sobie i wszystkim kobietkom, aby odnalazły radość w zwyczajnym byciu sobą…
Siła reklamy i kreowanego przez media wizerunku ogromnie wpływa na nas (i nasze dzieci). Dobrze, że staje się to być problemem dla tych, którzy mogą coś zmienić (choć na wybiegach nie spodziewam się innych modelek niż w rozmiarze 0). Ale na szczęście jesteśmy mądrymi kobietami i jak to bywa z nami- jesteśmy na diecie, która nie pozwala nas karmić do syta tym wyimaginowanym wizerunkiem współczesnej kobiety (bo doskonale wiemy, jak wygląda prawdziwa kobieta), prawda? 🙂
Z drugiej strony ostatnio zauważa się odchodzenie od typu wychudzonej modelki na rzecz modelek w rozmiarze XXL i to też uważam za niesłuszne. Sama jestem kobietką w rozmiarze „S” bez żadnej diety – przeciwnie – przytyć nie pomogły ani ciąże ani diety wysokokaloryczne! I przyznam, że czasem czuję się dyskryminowana własnie z powodu bardzo szczupłej sylwetki… Niejednokrotnie zdarza mi się słyszeć, że się głodzę, że wyglądam jak anorektyczka itp. Zawsze dziwi mnie, dlaczego ludzie oceniają wygląd innych, ich tuszę czy jej brak? Czy sprawia im przyjemność takie komentowanie? Uwierzcie, że przykrym jest nie tylko ważyć „za dużo” (oczywiście pod miarkę… Czytaj więcej »
Ludzie Cię nienawidzą za to, że masz coś czego oni pragną, tak już jest. Najłatwiej zwalczać swoje kompleksy wyśmianiem u innych tego o czym się marzy. Jak przytyjesz to znajdą inny powód, żeby dokopać. Kochaj siebie taką jaką jesteś, a tym co Cię wyzywają od anorektyczek odpowiadaj, że przynajmniej w drzwiach się mieścisz przodem a nie bokiem jak oni, albo coś równie wrednego. Możesz też zapytać kto im broni się głodzić. Ludzie zawsze znajdą w każdym coś co można ocenić, żeby tylko poczuć się lepiej. Czasami mnie łapie zazdrość jak widzę pięknie zrobioną kobietę, najpierw są myśli, że niektórym łatwiej,… Czytaj więcej »
Mimo wszystko… „być kobietą, być kobietą” zdecydowanie „Lubię to”. Na szczęście jestem świadoma zafałszowania pewnych obrazów-ikon ilustrujących „kobietę”, więc nie muszę się zadręczać snuciem marzeń o pośladkach przypominających wszystko oprócz ludzkich pośladków 😛 natomiast uważam, że każda kobieta powinna o siebie dbać ( ale nie tylko o ciało! )- choć tu powinnam się przyznać do lekkiej hipokryzji- bo czasem owszem fajnie jest umalować paznokcie ( do pierwszego zmywania:-P), lecz czasem jeszcze fajniej jest po prostu w dresie i z kubłem lodów posadzić swój bardzo „ludzki tyłek” na kanapie!
Bo każda kobieta jest piękna, jeśli jest zadbana:) A takie dresowe lenistwo to także dbałość – o kondycję psychiczną i dobre samopoczucie:)
Kapitalnie to podsumowałaś!
Haniu bo zmywa się w rękawiczkach 😛 Wtedy wszystko zależy od jakości lakieru 🙂
Ja nie potrafię ani malować paznokci (tak, żeby nie pomalować przy tym też palców:)), ani zmywać w rękawiczkach!:)
A ja nigdy nie zmywałam w rękawiczkach 😛
zmywa to się w zmywarce 😉 Najlepiej jak ma na imię Ania 😉
właśnie z samoakceptacji… a ja nie umiem ciągle mi coś nie pasuje a po porodzie to już dramat….
hhahah atez nie umiem malować paznokci i zmywać w rękawiczkach;P
Kobieta zawsze powinna czuć się idealnie na tyle, że sama zawsze stwierdza, czy jest jej dobrze, czy źle z tym – grunt to, aby nam było odpowiednio z taką wagą z jaką czujemy się dobrze – wszystko zależy od osobistego podejścia do siebie samego 🙂
Dokładnie zgadzam się, ale najważniejsze jest abyśmy czuły się dobrze we własnym ciele. Zaakceptowały siebie takimi jakimi jesteśmy, a wszelkie niedoskonałości zwalczyły bez „naporów”. Co do odchudzania jestem zwolenniczką zmiany nawyków żywieniowych, a nie kategorycznej diety. Obecnie chciałabym zrzucić 5 kg, tak dla samej siebie. Także wybieram się na basen, pozostaje kwestia jedzenia. Macie jakieś porady?:)
Agata
Grunt to podejście do siebie samej, a jeśli już odchudzać się, to tylko z głowa, spokojnie, bez dużych susów…Zawsze do celu dojdzie się bez przeszkód, kiedy się nie śpieszy, w końcu to nie pociąg, aby coś mogło uciec nam.
No i co – znów dooopa. Nikt się nie chce pochwalić. Ja np. lubię w sobie oczy, smukłe palce, zgrabne nogi. Teraz Wy:)
dopiero widzę 🙂 ja mogę napisać 🙂
poczekaj moment 🙂
Mimo nadwagi jestem piękną kobietą w moim spojrzeniu jest więcej dobra niż w słowach a moje serce jest pełne miłości jestem oddaną matką i żoną jestem spontaniczna i radosna potrafię się śmiać z siebie i mam wiele pasji jestem super kobietą!!! choć mój mąż tak nie uważa umiem pisać, i poruszać ludzkie serca, umiem czynić dobro i pomagać ludziom ps. jak ktoś ma coś dla noworodka dziewczynki do oddania to składam paczkę dla jednej miłej pary <3 oddam ostatnią koszulę i sama nie będę miała w czym chodzić żeby uszczęśliwić kogoś innego i niestety teraz musiałam wydać majątek by uzupełnić… Czytaj więcej »
jestem cała fajna 😉 mam zajefajne oczy i ponoć tyłek. No i kiedyś cycki były fajne, ale teraz wisi na nich Rumpel i trochę im przybyło w waze ale ubyło w wyglądzie…
Mam super małe oczy 😉 dziewczecy głos oraz jeden doleczek jak się uśmiecham 😉 no i nie wyglądam na swój wiek jupi 😉