Koronawirus u dzieci. Najczęściej zadawane pytania
Czy koronawirus u dzieci jest groźny? Czy można się przed nim ustrzec? Choroba jak każda inna, czy plaga XXI wieku, która zdziesiątkuje ludzkość?
Czy dziecko może zarazić się koronawirusem?
Może, dzieci nie są z automatu uodpornione na koronawirusa, jednak w ich przypadku choroba ma postać zdecydowanie łagodniejszą niż u dorosłych. Może przebiegać bezobjawowo, co nie jest dobrą wiadomością, bo to właśnie dzieci mogą zarażać innych, chociaż same nie zachorują.
Statystyki podają, że wśród osób zarażonych koronawirusem dzieci poniżej dziewiątego roku życia stanowią mniej niż jeden procent.
Naucz dziecko tych zasad:
– Nie pijemy z jednej butelki, nie gryziemy na zmianę kanapki, jabłka, ciastek itp.;
– Nie przytulamy pani w przedszkolu/szkole, kolegów i koleżanek;
– Nie przybijamy piątek, nie podajemy sobie rąk;
– Nie witamy się z kolegami/koleżankami buziakiem;
– Często myjemy ręce;
– Kaszlemy i kichamy w zgięcie łokcia.
Jakie są objawy zarażenia koronawirusem?
Mniej więcej takie jak grypy, czyli gorączka, ból głowy, ból gardła, kaszel, bóle mięśni. Mogą pojawić się duszności, a w skrajnych przypadkach zapalenie płuc.
Moje dziecko ma objawy podobne do grypy, co robić?
Nie panikować. Zadzwoń do przychodni i zapytaj, jakie mają wdrożone procedury na taką ewentualność. Można też zadzwonić do regionalnej stacji Sanepidu. W Polsce potwierdzono do tej pory jeden przypadek zarażenia koronawirusem. Ryzyko, że Twoje dziecko jest kolejne, tak naprawdę jest znikome.
Czy dziecko może umrzeć na koronawirusa?
Teoretycznie tak, ale taki przypadek jeszcze nie został odnotowany. Epidemiolodzy uspokajają – w przypadku dzieci ryzyko śmierci jest niewielkie.
Czy każdy, kto zarazi się koronawirusem umrze?
Nie. Z koronawirusem jest jak z grypą, większość wyzdrowieje. Najbardziej narażone są osoby starsze i te o zmniejszonej odporności ze względu na borykanie się z innymi chorobami. W tej chwili (dane na 1 marca 2020) zarażonych zostało blisko 90 tysięcy osób, zmarło niespełna 3 tysiące, połowa zarażonych już wyzdrowiała. Przy czym warto pamiętać, że nie wszystkie zgony były bezpośrednio spowodowane koronawirusem. Trzeba odróżnić osoby, które wcześniej były zdrowe i umarły wyraźnie z powodu wirusa od tych, które cierpiały na inne choroby i to właśnie one doprowadziły do śmierci.
W większości przypadków choroba przebiega łagodnie. Przebieg ciężki dotyczy 14% wszystkich zarażonych.
Jak uchronić siebie i dziecko przed koronawirusem?
– Nie podejmuj zbędnego ryzyka, nie podróżuj do rejonów zagrożonych epidemią. Według Głównego Inspektoratu Sanitarnego na czarnej liście są Chiny, Korea Południowa, Włochy, Japonia, Iran, Tajlandia, Singapur, Tajwan i Wietnam.
– Powstrzymaj się od dotykania twarzy. Naucz tego dziecko. Jeśli masz wirusa na rękach, możesz wprowadzić go do buzi, gardła lub nosa. Właśnie dlatego trzeba często myć ręce.
– Jeśli uważasz, że to konieczne, możesz przy sprzątaniu zadbać o dezynfekcję. Koronawirusa zabije alkohol w stężeniu 62% lub więcej oraz wybielacz z podchlorynem sodu w stężeniu 0,1%. Dezynfekcji należy poddać klamki, drzwi od lodówki, blaty kuchenne itp. Oczywiście o ile jest ryzyko, że ktoś z domowników mógł przynieść wirusa do domu. Nie ma sensu popadać w przesadę.
– Dbaj o higienę w kuchni. Zrezygnuj z surowego mięsa.
– Koronawirus nie lubi wysokich temperatur. Pierz ubrania, pościel i ręczniki w minimum 60°C.
– Zrezygnuj z chodzenia do kina, teatru, galerii handlowej. Jeśli uważasz, że ryzyko zakażenia w Twojej okolicy jest wysokie, rób zakupy przez internet.
– Noszenie maski nie uchroni przed zarażeniem koronawirusem, ale jeśli masz problem z powstrzymaniem się przed dotykaniem twarzy rękami, załóż ją przynajmniej w domu. Możesz trenować razem z dzieckiem.
– Jeśli nie ma takiej konieczności, nie kontaktuj się z osobami zainfekowanymi.
Czy jest lekarstwo na koronawirusa?
Nie ma. Co nie znaczy, że nie jest uleczalny. Nie ma konkretnego leku, lekarze stosują leczenie objawowe. Podaje się środki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe oraz syropy na kaszel. Koronawirus jest odmianą grypy, a grypę trzeba wyleżeć.
Koronawirus – czy jest się czego bać?
Okres inkubacji w przypadku koronawirusa wynosi od dwóch do czternastu dni, choć niektórzy lekarze twierdzą, że mogą to być nawet dwadzieścia cztery dni. To mniej więcej jak z ospą, można nie mieć objawów i zarażać otoczenie. W przypadku dzieci choroba może przebiegać bezobjawowo, co nie znaczy, że dzieci te nie zarażają innych.
Śmiertelność wbrew pozorom nie jest wysoka, natomiast zachorować może praktycznie każdy. Prawdziwy problem pojawi się w chwili, gdy liczba zachorowań drastycznie wzrośnie i nasze władze wydadzą zarządzenia o zakazie przemieszczania się bez względu na potrzeby. Puste półki w sklepach przestaną być mitem.
Zdjęcie: Pixabay