Emocje 28 maja 2023

Lęki u dzieci: czasami sami je stymulujemy

Lęk u dziecka do 10. roku życia jest zupełnie naturalnym zjawiskiem, wynikającym z procesu przystosowywania się organizmu do otoczenia, a także rozwoju wyobraźni. Czasem przeradza się jednak w zaburzenia lękowe.

„Występowanie różnych obaw i lęków, a następnie ich ustępowanie jest częścią prawidłowego rozwoju dziecka, ponieważ to pomaga mu przystosować się do nowych sytuacji, jakie czekają go w dalszym życiu” – mówi psycholog dr Marta Koplejewska z Niepublicznego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli.

Niestety, czasem lęki nie zanikają, lecz przeradzają się w zaburzenia lękowe. Dziecko zdecydowanie bardziej przeżywa wtedy różne konkretne sytuacje, często tworzy sobie scenariusze przyszłych wydarzeń zanim jeszcze się wydarzą.

„Statystyki są dość przerażające: szacuje się, że zaburzenia lękowe występują od 5 do 12 proc. populacji dzieci, w zależności od rodzaju zaburzenia i wieku dziecka. Ale oznacza to, że w ok. 30-osobowej klasie szkolnej czy grupie przedszkolnej statystycznie u trojga występują już zaburzenia lękowe. I nie mówimy tu o „zwykłych” lękach, lecz takich, które osiągają poziom kliniczny i wymagają interwencji specjalisty. Dziś mamy z tym do czynienia coraz częściej niż kiedyś” – ocenia psycholog.

Po co nam lęk

Odczuwanie lęku jest ważne – ta emocja pełni bardzo ważną rolę adaptacyjną. Jego podstawowym celem jest przygotowanie naszego organizmu do działania, pozwala nam dostrzec zagrożenie, opracować strategię i wdrożyć odpowiednie mechanizmy do poradzenia sobie z jakimś niebezpieczeństwem lub trudnością. Oby tylko nie wymykał się spod kontroli i nie pojawiał się w reakcji na banalne sytuacje.

„Niektórzy mówią: „Jestem tak zestresowany, że nie panuję nad tym co się ze mną dzieje”. Albo: „On nie czerpie z tego, co mówią do niego nauczyciele, nie zdobywa wiedzy, bo lęk aż go zżera”. Takie dziecko często skupia się na wszystkim innym, tylko nie na tym co jest w danej chwili najistotniejsze” – tłumaczy specjalistka.

Czego boją się dzieci

Najczęściej dzieci (ale i dorośli) boją się nowych rzeczy. Przy czym u dzieci lęk często kształtują dorośli, zwłaszcza jeśli mają w swojej osobowości silną komponentę lękową lub wręcz cierpią z powodu zaburzeń lękowych. Jeśli dorośli wokół dziecka będą negatywnie nastawieni do jakichkolwiek zmian, a na dodatek ograniczali nadmiernie dzieci w ich naturalnej chęci eksplorowania świata, będą nadmiernie ostrzegać je przed czyhającymi zagrożeniami, w efekcie dziecko też ma spore szanse stać się lękowe.

Lęki rozwojowe u dziecka

Każdy wiek ma swoje lęki, co oznacza, że na poszczególnych etapach rozwoju dzieci odczuwają charakterystyczne dla tego etapu rozwoju lęki.

U dzieci w wieku 0 – 2 lat lęk wzbudza utrata opieki bliskiej osoby, separacja od rodziców, głośne dźwięki, obce osoby, nagłe pojawienie się dużych i/lub nieznanych obiektów. Lęk przed ciemnością i samotnością skutkuje koszmarami sennymi, płaczem. W tym okresie zdarzają się nocne koszmary, lęki związane z wodą, z dźwiękami (pociągi, odkurzacz, grzmoty) – reagowanie płaczem jest wtedy zupełnie naturalne.

U dzieci w wieku przedszkolnym źródłem lęku mogą być zwierzęta, ale też niektórzy ludzie, jak policjanci czy listonosze, a także zjawiska atmosferyczne (burza), zmiana otoczenia, separacja od rodziców, zranienia. W tym wieku pojawia się także lęk przed śmiercią – własną i rodziców. Dziecko dopytuje wtedy, czy mama go nie opuści, czy wróci. Bardzo ważne jest, aby rodzice mówili mu otwarcie, gdy planują jakieś wyjście czy wyjazd, podczas którego dziecko ma zostać z kimś innym, a także, by określili kiedy wrócą, ale posługując się nie godzinami, lecz porami, np. „po obiedzie”.

Dzieci w wieku szkolnym odczuwają lęki związane z sytuacjami szkolnymi (klasówki, bycie ocenianym, obowiązki, dyscyplina, np. lęk przed spóźnieniem się do szkoły) oraz grupą rówieśniczą i potrzebą akceptacji przez innych. Dzieci martwią się, czy sobie poradzą, czy sprostają oczekiwaniom rodziców. Wraz w częstszym oglądaniem w telewizji różnych programów pojawia się też lęk przed złymi ludźmi: włamywaczami, porywaczami, mordercami, a także wojną.

Lęki rozwojowe powinny się pojawić na krótki czas i zniknąć samoistnie, ale należy  reagować na nie spokojem – wtedy dziecko najczęściej szybko oswaja się z nową dla niego sytuacją i lęk mija. Warto zapewnić dziecko, że jest się przy nim i może się czuć bezpiecznie, jeśli na przykład przeżywa nocny koszmar.

Kiedy lęk przestaje mieć charakter adaptacyjny

Jednak, kiedy lęk zbyt długo nie mija, obawy dziecka zaczynają przeszkadzać mu w swobodnym uczestniczeniu w życiu. Lek. Magdalena Miernik-Jaeschke, oraz prof. dr hab. Irena Namysłowska z Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży, Instytutu Psychiatrii i Neurologii w artykule w Medycynie Praktycznej przytaczają przykładowe sytuacje:

jest nasilony nieproporcjonalnie do okoliczności (na przykład paraliżujący lęk podczas recytowania wiersza na forum klasy),
jest wywoływany neutralnymi, niestwarzającymi niebezpieczeństwa bodźcami (na przykład jazdą pociągiem, widokiem ćmy, wchodzeniem do budynku szkoły),
trwa nieproporcjonalnie długo w stosunku do wywołującego go bodźca (na przykład po ominięciu agresywnego psa dziecko nie uspokaja się, ale odczuwa lęk nadal przez cały dzień),
zaburza codzienne funkcjonowanie dziecka (na przykład dziecko boi się pójść samo do toalety, boi się wsiadać do autobusu, tramwaju),
towarzyszą mu nasilone objawy somatyczne (przyspieszone bicie serca, pocenie się, drżenie, przyspieszony oddech, uczucie duszności, zawroty głowy),
To niektóre z wielu sytuacji, które sugerują zaburzenia lękowe.

„Jeśli lęk jest na tyle nasilony, że dochodzi do zaburzenia funkcjonowania rodziny, bo np. rodzice nie mogą wyjść do kina czy do pracy, bo dziecko nie chce zostać z kimś innym, jeśli jego lęki sprawiają, że wszystko podporządkowane jest temu dziecku, to nie jest naturalne i to jest moment, w którym powinien włączyć się psycholog rodzinny” – uważa dr Koplejewska.

Jak pomóc dziecku uporać się z lękiem

Dziecko, które się boi, przede wszystkim potrzebuje empatii, ponieważ lęki, które przeżywa, są dla niego realne (nawet jeśli obawia się przyjścia złej postaci z bajki). Tłumaczenia typu: „Jesteś dużym chłopcem, poradzisz sobie z tym”,  raczej nie przyniosą rezultatów, ponieważ dziecko poczuje się stłamszone.

Małym dzieciom, oprócz tworzenia im poczucia bezpieczeństwa, warto zaproponować bajki psychoterapeutyczne, gdzie postać zmaga się z podobnym lękiem jak nasze dziecko. Pokazujemy mu wtedy, że nie jest samo z tym problemem na świecie, że także inni muszą radzić sobie z takimi obawami.

„Im mniejsze dziecko, tym bardziej potrzebuje, żeby go przytulić, ukoić. U starszych dzieci liczy się zrozumienie i wsparcie, rozmowa o tym, czego się boi, jak z tym żyć, jak to sobie oswoić. Można np. zrobić specjalny słoik, do którego wrzucamy nasze emocje i lęki i zakręcamy go” – radzi psycholog.

Pamiętajmy, że w przypadku osób, u których objawy lękowe są nasilone, sprawdza się metoda małych kroków, jedna rozmowa raczej nie sprawi, że lęk minie.

Czego NIE robić dziecku, które przeżywa lęk:

  • wyśmiewać („Taka duża dziewczynka, a żaby się boi?”);
  • bagatelizować jego przeżycia („Tu niczego nie ma, zajmij się zabawą”)
  • rozpowiadać o lękach dziecka innym
  • zawstydzać go przed innymi
  • zmuszać do „stawienia czoła” swoim lękom
  • obwiniać siebie lub dziecko za odczuwanie przez nie lęku
  • straszyć dziecko

Czy lęk się leczy?

Jak najbardziej. W leczeniu zaburzeń lękowych stosowane są różne rodzaje oddziaływań terapeutycznych. Warto sięgnąć po metody oparte na uważności z elementami relaksacji, ćwiczenia oddechowe, medytację, jogę dla dzieci, które pozwalają zredukować napięcie i stres wywołany przeżywaniem lęku.

„Wyniki badań potwierdziły skuteczność farmakoterapii oraz psychoterapii poznawczo-behawioralnej, czyli np. stopniową ekspozycję na sytuacje lękowe, z kontrolą objawów somatycznych. Polega to na tym, że kiedy widzimy, że coś zaczyna się dziać, np. dziecko zaczyna się wiercić, sytuacja wywołuje u niego zaniepokojenie, trzeba pozwolić mu się zrelaksować: niech się napije wody, przejdzie się po domu, zrobi coś, co pozwoli mu odreagować” – radzi psycholog.

Farmakoterapię stosuje się wtedy, gdy same metody psychoterapeutycznie nie zapewniają wystarczających efektów (czyli gdy dziecko nadal ma problemy z codziennym funkcjonowaniem) lub gdy nasilenie objawów utrudnia rozpoczęcie jakichkolwiek oddziaływań psychoterapeutycznych. Farmakoterapia nigdy nie powinna być jedyną stosowaną metodą leczenia, tylko uzupełnieniem psychoterapii.

Ważna jest psychoedukacja, w tym rodziców, by wiedzieli, jak reagować na lęki dziecka. Nawrotom pozwala zapobiegać metodę polegająca na sprawdzaniu osiągnięć dziecka i pokazywaniu mu ich.

Musimy też pamiętać, że u dzieci lękowych często współwystępują inne zaburzenia, np. fobia społeczna, depresja, ADHD, gdy nie radzimy sobie z opanowaniem lęku u dziecka, warto sprawdzić, czy nie ma ono jakiegoś podłoża.

 

Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl
Źródła:
– webinar zorganizowany 9 maja 2023r. przez COS – Niepubliczny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli „Lęki rozwojowe u dzieci”
– Strefa Psyche Uniwersytetu SWPS
– artykuł na portalu Medycyna Praktyczna

 

Źródło informacji: Serwis Zdrowie
Obraz ambermb z Pixabay

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Zabawki, które łączą pokolenia. Sprawdź, jakie gry planszowe wybrać na Dzień Dziecka!

W dniu, kiedy hołdujemy wyjątkowemu świętu dzieciństwa, poszukiwanie doskonałego prezentu dla dziecka może być wyzwaniem. Jeśli pragniesz podarować nie tylko zabawkę, lecz także wartościową i angażującą rozrywkę, gry planszowe będą doskonałym wyborem. Na które z nich warto zwrócić uwagę?

Od edukacji i rozwijania umysłowego po wzmacnianie więzi rodzinnych i pobudzanie kreatywności – gry planszowe oferują pełen wachlarz możliwości. Rozpoczynając poszukiwanie idealnego tytułu, powinniśmy zacząć od wieku i umiejętności dziecka. Zwróćmy uwagę na zalecenia na opakowaniu gry – niektóre pozycje mogą być skomplikowane dla młodszych dzieci, podczas gdy inne mogą okazać się za proste dla starszych. Nie kierujmy się wyłącznie obrazkiem na okładce – wiele gier planszowych dla młodzieży czy dorosłych ma słodkie, fantastyczne ilustracje, co nie znaczy, że są odpowiednie dla maluchów. 

Ważna jest także liczba graczy oraz czas trwania pojedynczej rozgrywki. Przy wyborze uwzględnijmy również zainteresowania dziecka. Czy preferuje strategie, ma ścisły umysł? A może woli przygody albo bardziej kreatywne zadania? Jeśli na to pytanie trudno nam odpowiedzieć, postawmy na temat związany z pasjami dziecka – są gry o dinozaurach, kotkach, kosmosie, a nawet takie, które swoją oprawą nawiązują do retro gier wideo przez co mogą przyciągnąć do siebie dzieci nieodrywające się od komputera czy konsoli.

Nie zapominajmy również o tym, że gry planszowe mogą poprzez zabawę rozwijać dodatkowe umiejętności: od nauki słownictwa, poprzez oswajanie się z porażkami, aż po spostrzegawczość, zręczność czy logikę. Na stronie wydawnictwa Muduko, które znane jest z produkcji ekologicznych gier, przy każdym opisie gry znaleźć można informacje na temat rozwijania kompetencji gracza. Dzięki temu, szybko możemy sprawdzić, co poza doskonałą rozrywką wniesie do życia dziecka dany tytuł.

Gry planszowe dla maluszków 

Tytuły dla najmłodszych wyróżniają się krótkim czasem rozgrywki (10-15 minut) oraz bardzo prostymi zasadami. Ciekawego świata dwulatka z pewnością zainteresuje “Znajdź coś…” – to zestaw złożony ze specjalnych tekturowych lupek i okrągłych kart, którymi można bawić się aż na 7 sposobów.  Szukając w domu przedmiotów o rozmaitych cechach (np. czegoś z drewna albo czegoś czerwonego) maluszek nie tylko poczuje się jak detektyw, ale rozwinie własne słownictwo.

Z kolei świetną opcją dla trzylatka i jego geekowych rodziców będą „Geekowe memoski”, czyli klasyczna gra pamięciowa w szukanie par, ale z fantastycznymi stworkami na obrazkach, które pozwolą wkroczyć malcowi w bogaty i różnorodny świat popkultury.

gry planszowe na Dzień Dziecka

Dzieci w tym wieku poradzą też sobie w dedukcyjnej grze „Znajdź pluszaka”, która polega na wspólnym zbieraniu wskazówek dotyczących miejsca i pluszaka, który ukrył się w pokoju. Słodkie ilustracje przyciągną do zabawy każde dziecko, a rozgrywka nastawiona na kooperację przekona do siebie te maluchy, które nie lubią rywalizacji.

gry planszowe na Dzień Dziecka

Gry, które przenoszą do świata baśni

Które dziecko, nie kocha bajek? Opowieści o krasnoludkach, złych czarownicach, dobrych księżniczkach i walecznych rycerzach towarzyszą nam od maleńkości. “W Krainie Baśni” to przepięknie ilustrowana przez znaną polską ilustratorkę dziecięcą pozycja dla dzieci od 5 roku życia rozwijająca spostrzegawczość, która przeniesie młodszych i starszych graczy prosto do świata klasycznych bajek, gdzie będą musieli odnaleźć zagubione przedmioty. 

gry planszowe na Dzień Dziecka

Ośmioletni miłośnicy przygód z pewnością zachwycą się jedną z najbardziej oryginalnych gier dla dzieci dostępnych na rynku. “Ghost Adventure: Zakręcona Przygoda” to pierwsza planszówka, która wykorzystuje do zabawy… bączek! Gracze wspólnymi siłami starają się tu pomóc myszce uratować świat przed złymi potworami. W tym celu muszą tak manewrować planszami, by przeprowadzić przez nie kręcącego się bączka. Na odkrycie czeka tu aż 56 misji o zróżnicowanym stopniu trudności.

Jedną z najnowszych propozycji wydawnictwa jest “Zielobór”, czyli proekologiczna gra książkowa o ratowaniu magicznego miasteczka. To powieść przygodowa, w której dziecko samo podejmuje decyzje i rozwiązuje zagadki przeprowadzając przez kolejne paragrafy bohaterów. Ten wyjątkowy format pozwala przy każdym podejściu przeżywać nieco inne historie i docierać do różnych zakończeń, co zaangażuje dziecko znacznie dłużej niż tradycyjna książka. 

gry planszowe na Dzień Dziecka

Gry planszowe dla nastolatków

Gry dla młodzieży to tak naprawdę pozycje, w które z równie wielką przyjemnością mogą grać dorośli. Ten przedział jest największy, ale bez obaw – i tu można odnaleźć ciekawe pozycje. Najbardziej uniwersalną pozycją jest “Wirus” – gra karciana, która dosłownie zaraża wszystkich śmiechem. Jest pełna negatywnej interakcji, ale ma przystępne, łatwe do wytłumaczenia zasady. W podobny ton wzajemnych złośliwostek uderza nowszy tytuł – “Gra o mózg”, w którym gracze starają się jak najszybciej pozbyć wszystkich swoich kart, by uciec przed zombie-zwierzętami. W obydwie gry zagrają nawet ośmiolatki. 

gry planszowe na Dzień Dziecka

Dla 13-latków i starszych graczy wydawnictwo Muduko proponuje dwie uznane serie. Pierwsza to będąca fenomenem na światowym rynku “Boss Monster” – karcianka, w której gracze stają po tej drugiej stronie barykady i budują pełne różnorakich pułapek lochy, by zwabić do nich najwięcej herosów. Cała seria nawiązuje klimatem do staroszkolnych gier wideo i cieszy oczy pixel-artową oprawą oraz humorystycznymi nawiązaniami do popkultury. 

Z kolei “Stwory z Obory” to całkowicie polska produkcja, która oczarowała graczy niesamowitymi ilustracjami Tomka Bolika i czarnym humorem. Ta polegająca na walce z potworami i rywalizowaniu o sławę karcianka z uwagi na swój słowiański klimat przypadnie do gustu fanom “Wiedźmina” czy “Jakuba Wędrowycza”.

gry planszowe na Dzień Dziecka

Jeszcze więcej gier planszowych dla dzieci znajdziecie w oficjalnym sklepie wydawnictwa – do 1 czerwca dostawa jest bezpłatna, a cały asortyment został przeceniony aż o 30%!

 

Źródło wpisu oraz zdjęć: informacja prasowa wydawnictwa Muduko
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
W szkole 26 maja 2023

Po czym poznać, że nastolatek jest uzależniony od mediów społecznościowych i czym to grozi?

Media społecznościowe i nastolatki to niemal to samo. Jednak w tej pozornie niewinnej rozrywce, jaką jest przeglądanie TikToka, Facebooka, Instagrama, Pinteresta czy kilku innych, też kryją się zagrożenia. Dodajmy do tego wszelakie komunikatory i mamy prostą drogę do uzależnienia.

Po czym poznać, że nastolatek jest uzależniony od mediów społecznościowych?

Z mediów społecznościowych korzystają dziś niemal wszyscy, co wcale nie oznacza, że każdy nastolatek jest uzależniony. Jest jednak kilka sygnałów, które powinny obudzić w rodzicach czujność:

  • Nastolatek spędza dużo czasu z telefonem w dłoni, praktycznie bez przerwy coś pisze albo scrolluje, zaniedbując przy tym inne przypisane mu obowiązki.
  • Młody człowiek praktycznie nie funkcjonuje w realu, nie spotyka się z przyjaciółmi, nie rozmawia z nimi przez telefon, całą aktywność przenosząc do mediów społecznościowych.
  • Pojawia się rozchwianie emocjonalne, nerwowość, problemy ze zdrowiem psychicznym. Wbrew pozorom długotrwałe przebywanie w internecie, choćby na niewinnym komunikatorze, źle wpływa na system nerwowy.
  • Wyniki w nauce wyraźnie pikują w dół, zaczynają się problemy z koncentracją, pamięcią, skupieniem uwagi na jednej czynności.
  • Nastolatek nie potrafi, mimo prób, skutecznie kontrolować czasu spędzanego w mediach społecznościowych i reaguje niczym pies Pawłowa na każdy dźwięk telefonu.

Jeśli zauważysz te oznaki lub obawy dotyczące uzależnienia od mediów społecznościowych u nastolatka, warto skonsultować się z profesjonalistą, takim jak psycholog czy terapeuta, który może pomóc w zrozumieniu i rozwiązaniu problemu.

 

Co robić, gdy nastolatek jest uzależniony od mediów społecznościowych?

Uzależnienie od mediów społecznościowych to nie rowerek biegowy, z tego się nie wyrasta. Jeśli nastolatek ma problem, z którego może nawet nie do końca zdaje sobie sprawę, potrzebuje pomocy rodziców. Sytuacja wymaga dużej delikatności, bo to w końcu nastolatek: nie można mu tak po prostu zabronić korzystania z social mediów. Co w takim razie robić?

  • Wspólne ustalenie priorytetów to podstawa wszelkich działań. Tylko nieliczni nastolatkowie potrafią się całkowicie odciąć od mediów społecznościowych. Z większością jednak trzeba będzie pójść na kompromis, który ograniczy czas spędzony z telefonem w dłoni.
  • Zorganizowanie przestrzeni na spotkania z przyjaciółmi poza internetem. Niegdyś podwórka tętniły życiem, dziś młodzież ma problem ze spotkaniem się w kilka osób w jednym miejscu. To znak czasów, ale też i sygnał dla rodziców, że potrzebna jest interwencja.
  • Znalezienie zajęć pozalekcyjnych i aktywności sportowych, które w naturalny sposób odetną dziecko od internetu. Być może w nastolatku drzemie ukryty talent i tylko czeka na ujawnienie się? Do wyboru jest bardzo wiele opcji, od sportu, poprzez zajęcia w domach kultury aż do różnego rodzaju wolontariatów.
  • Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa, ale nie ta polegająca na pouczaniu i „rodzicielskim truciu”. Nastolatek to już nie dziecko, ale coraz bardziej pełnoprawny partner do rozmowy, który zasługuje na szacunek we wzajemnych kontaktach. Przydadzą się też empatia i cierpliwość, wychodzenie z uzależnienia to powolny proces.
  • Jeśli „domowe” sposoby nie działają, trzeba poprosić o pomoc psychologa lub terapeutę.

 

 

Czym grozi uzależnienie od mediów społecznościowych?

A czy w ogóle jest o co bić pianę? W końcu co złego może być w przesiadywaniu na „Fejsie”? Okazuje się, że problem jest o wiele bardziej złożony, a skutki uzależnienia od mediów społecznościowych mogą być bardzo różne:

  • Lęki, depresje, poczucie izolacji społecznej, zwiększony poziom stresu – tak działa na nastolatki nadmiar „sosziali”. Wraz z tymi skutkami idzie obniżone poczucie własnej wartości.
  • Spadek wyników w nauce wywołany uzależnieniem od mediów społecznościowych może powodować tzw. efekt motyla – uzależniony od scrollowania shortsów nastolatek nie przygotuje się należycie do egzaminu ósmoklasisty, nie dostanie do wymarzonego dobrego liceum, studia też staną pod znakiem zapytania.
  • Utrata kontroli nad czasem i umiejętności zarządzania nim. „Chwila” czy „zaraz” trwają coraz dłużej, na listę niewykonanych obowiązków wciąż trafiają nowe punkty, pojawia się uczucie braku sprawczości i zagubienia. Mało który nastolatek będzie w stanie sam sobie z tym poradzić.
  • Osłabiona kondycja i sprawność fizyczna to także pokłosie uzależnienia od mediów społecznościowych. Dalsze skutki to otyłość i wady postawy. Do tego dochodzą problemy ze wzrokiem oraz ze snem.
  • Im więcej przebywania w internecie, tym większe zagrożenie trollingiem, stalkingiem, cyberprzemocą, oszustwami, wyłudzeniami, kradzieżą danych. Rośnie też podatność na rozmaite challenge, niektóre są bardzo niebezpieczne.

 

Nie dajcie się więc zwieść, kiedy dziecko mówi: „Co za różnica, czy rozmawiamy, czy piszemy ze sobą?”. Różnica jest, i to naprawdę duża.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close