Targi 30 maja 2019

Mamaville ShopUp Poznań vol. 3

O poznaniakach mówi się nieco kąśliwie, że są oszczędni do bólu, wręcz skąpi. Oni sami wolą określenie „racjonalnie gospodarujący pieniędzmi”. Dlatego o frekwencję na trzecich poznańskich Targach Mamaville  Shop Up Poznań vol. 3. można być spokojnym. Takiej okazji nie przegapi żaden rodowity poznaniak.

Mamaville ShopUp Poznań vol. 3 nieprzypadkowo odbędzie się 1 czerwca. To doskonała okazja, by połączyć świętowanie Dnia Dziecka i zakupy dla najmłodszych członków rodziny. Dzieci same będą mogły wybrać sobie prezenty. A będzie w czym wybierać. Nie zabraknie wystawców oferujących autorskie projekty ubranek, akcesoriów i zabawek. Do tego cała gama dodatków, zabawek i wydawnictw edukacyjnych, propozycji wystroju wnętrz i wiele, wiele więcej. Organizatorzy, jak zwykle zresztą, zaprosili wystawców, którzy oferują polskie produkty, wykonane na bazie polskich surowców. Bardzo często wystawcami są mamy, które starają się łączyć macierzyństwo z realizowaniem własnych pasji. Tak powstają projekty idealne – stworzone przez mamy z myślą o innych mamach i ich dzieciach.

Przyszłe mamy będą miały okazję rozpocząć kompletowanie wyprawki lub uzupełnić braki. Mamy małych dzieci na pewno skorzystają z okazji do zakupu ubranek w większych rozmiarach – wszystkie oferowane produkty będą miały specjalną, niższą cenę. Dzieci na pewno pobiegną do stoisk z zabawkami – wszak to Dzień Dziecka!

Tradycyjnie już Targom Mamaville towarzyszą warsztaty na temat macierzyństwa i rodzicielstwa. W tym roku z racji Dnia Dziecka organizatorzy przygotowali specjalne warsztaty dla dzieci w wieku 0 – 5 lat. Udział we wszystkich warsztatach, zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych, jest bezpłatny, jednak obowiązuje rejestracja i kolejność zgłoszeń. Na warsztaty można się zapisywać tutaj: https://mamavillewarsztatypoznanvol3.evenea.pl/. Są jeszcze wolne miejsca.

 

Jak co roku organizatorzy zapraszają pod znany adres:

Stary Browar, ul. Półwiejska 42 w Poznaniu

Data: 1 czerwca 2019

Godziny otwarcia: 9 – 21

 

Szczegółowe informacje można uzyskać na stronie wydarzenia: https://www.facebook.com/events/673731213078216/.

 

Blog W Roli Mamy tradycyjnie obejmuje kolejną inicjatywę Mamaville patronatem medialnym  

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dzień Dziecka 29 maja 2019

Prezent na Dzień Dziecka nie musi być (smart) zabawką, by sprawił radość

Ledwo minął Dzień Mamy i szaleństwo prezentowych pomysłów z nim związane, a tu już trzeba szykować się na Dzień Dziecka. Nie wiem jak Wy, ale ja mam nieodparte wrażenie, że od dobrego miesiąca wszelkiej maści sklepy dosłownie prześcigają się z ilością podpowiedzi – co KUPIĆ dzieciom z okazji ich „święta”? 

Celowo podkreślam kupowanie, ponieważ zauważyłam, że w zdecydowanej większości przypadków, sklepy stacjonarne oraz internetowe, a także wszelkie dostępne w sieci wpisy z inspiracjami dotyczą kupowania dzieciom prezentów materialnych.

Nikogo pewnie nie zdziwię, gdy powiem, że prym w pomysłach wiodą zabawki  no i różne gadżety elektroniczne, typu smartfony, tablety, komputery, konsole do gier, smartwatche, czy inne smart-wynalazki.

I nie żebym była nastawiona totalnie anty na tego typu podarunki, wiadome jest, że dzieci będą się z nich cieszyć, aczkolwiek zastanawiam się, czy nasze potomstwo zawsze, z każdej (byle) okazji musi dostawać do ręki jakąś RZECZ? Kolejne do kolekcji lalki, auta, czy klocki, które na chwilę zabawią, a później tradycyjnie się znudzą i wylądują w kącie…?

Przeglądając w ostatnim czasie sklepowe półki i gazetki reklamowe, mam wrażenie, że te wszystkie zabawki mnożą się jak grzyby po deszczu i niedługo zajmą miejsca nawet w chłodniach, zamiast nabiału, czy mrożonek! Strach się bać. Tym bardziej, że dzieci dosłownie głupieją na ich widok, upraszając  swych rodziców, by kupili im to i tamto…

Tak się zastanawiam, czy te prezentowe inspiracje, przynajmniej w połowie nie mogłyby podrzucać dorosłym pomysłów np. na ciekawe spędzenie czasu z rodziną, bez konieczności kupowania tych wszystkich ekstra (drogich) gadżetów? Czy nie mogłyby zachęcać, do podarowania siebie, swojej uwagi, miłości i chwil bez pracy oraz codziennych obowiązków?

Wspólna zabawa, rozmowa, czytanie, śpiewanie, wygłupianie i śmianie się do rozpuku, to dla dzieci zdecydowanie lepszy i zdrowszy prezent, jaki możemy im podarować. Na dodatek nie „zaśmieca” pokoju, ani umysłu, lecz zapada głęboko w pamięć i serce.

Zamiast więc wertować kolejne strony papierowych bądź internetowych reklam, warto zorientować się co oferują pobliskie instytucje i miasta oraz co Wasze dzieci chciałyby z Wami razem porobić – pokopać w piłkę, pojeździć na rowerze, poszaleć w aquaparku, czy jakimś wesołym miasteczku, urządzić piknik, wyskoczyć do kina, bądź pojechać na wycieczkę „za miasto”…

Opcji jest naprawdę sporo, trzeba tylko wiedzieć co lubią robić nasze pociechy i zechcieć poświęcić im swój czas – bez pośpiechu i nerwów, które zapewne często uprzykrzają rodzinne życie przez nadmiar różnych obowiązków.

Dlatego też zwracam się do Was z prośbą byście wpisali w komentarzach jakie macie plany na Dzień Dziecka i gdzie szykują się fajne atrakcje/imprezy?  Ja już plany mamy – wybieramy się do Krakowa na Paradę Smoków 😀 – ale może ktoś jeszcze szuka pomysłów dla swojej rodziny i chętnie poczyta co i gdzie będzie się działo? 😉

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Podróże 28 maja 2019

Kolejkowo – pociąg do rodzinnej atrakcji

Kolejkowo – jak ja lubię to miejsce! Znajdziecie je w dwóch polskich miastach – Wrocławiu i Gliwicach. To tego typu atrakcja, gdzie przyjemnie spędzi czas zarówno dziecko, jak i dorosły. Dlatego warto się tam wybrać całą rodziną i przekonać na własne oczy! Gliwickie Kolejkowo odwiedzamy co roku i wielką radość sprawia nam to, że cały czas się rozbudowuje.

Ale po kolei – co to jest Kolejkowo?

Makieta kolejkowa…

Byłoby to duże uproszczenie, by użyć tego określenia w opisie tej niesamowitej wystawy. Owszem znajdziemy tu pociągi i 460 metrów torowisk, ale dla mnie są one uzupełnieniem miniaturowego świata – miast i miasteczek, wsi, gór i lasów. Dzięki precyzyjnie dopracowanym szczegółom możemy obserwować scenki z codziennego życia mieszkańców. Zadziwia przeogromna ilość najdrobniejszych detali, które sprawiają, że nie można oderwać oczu od danej ekspozycji. Warto pochylić się nad każdą, przyjrzeć się poszczególnym elementom i wyłapać całe mnóstwo humorystycznych scenek. Jak w prawdziwym świecie i w Kolejkowie dzień zamienia się w noc, wtedy na kilka minut zapada zmrok – oświetlenie ściemnia się, zapalają się latarnie i światła w oknach domów i kamienic. Można wtedy podglądnąć co dzieje się we wnętrzach budynków – tam też toczy się „normalne” życie.

Kolejkowo Gliwice

Jestem ze Śląska, więc dużą frajdę daje mi rozpoznawanie znanych budynków, ulic, punktów usługowych i kultowych miejsc z najbliższej okolicy. Jest ulica, którą przechodzę każdego dnia, zmierzając do pracy, a nad moje rodzinne miasto w miniaturze, co kilka minut nadciąga burza i spada rzęsisty deszcz – szczególnie dla dzieci nie lada frajda. Z łatwością rozpoznacie architektoniczne perełki Śląska – zabytkowy Nikiszowiec, secesyjne kamienice w centrum Katowic, gliwicki ratusz, i wiele, wiele innych. Możemy podpatrzeć śląskich gołębiarzy, janowskich artystów, działkowców w swoich ogródkach i innych mieszkańców Śląska – idących w tradycyjnej procesji Bożego Ciała, bawiących się na festynie oraz wieczorze panieńskim. Dzieciom szczególnie spodoba się wszystko, co się rusza i wydaje dźwięki – pociągi, tramwaj, samochody, statek…

Urodziny w Kolejkowie

Aleks w maju skończył 10 lat! Ta okrągła rocznica była powodem naszej zagwostki – gdzie zorganizować urodzinową imprezę dla rówieśników, którzy już są za starzy na zabawę „w kulkach” 😉 Choć lubię organizować urodziny w naszym ogrodzie, w tym roku bałam się ryzyka, obserwując jaka pogoda tej wiosny jest kapryśna. I tak wybór padł na Kolejkowo!

Dla dziesięciolatków – strzał w dziesiątkę 😉 Oprócz tradycyjnych punktów każdej urodzinowej imprezy – poczęstunku i tortu ze świeczkami – najważniejsze było zwiedzanie Kolejkowa z przewodnikiem. I nie mam tu na myśli osoby, która zanudza faktami. Dzieci po wystawie oprowadzała przemiła pani, która świetnie dopasowała się do wieku i humoru grupy. Przy każdej dioramie dzieciaki usłyszały kilka słów objaśniających czy ciekawostek związanych z prezentowanym miejscem, a potem… zaczynała się zabawa! Pani przewodnik zadawała zagadki związane z konkretną sceną – np. odnajdźcie 7 rowerów, męża pewnej pani, 6 ogłoszeń o zaginięciu żółwia, rudego kota itd. Bardzo pomocne okazały się drewniane podesty, na które mogły wspiąć się zwiedzające osoby, by wszystko dokładnie zobaczyć i odnaleźć zagadkowy element. Nie spodziewałam się, że solenizant i goście aż tak bardzo zaangażują się w poszukiwania. Choć w programie urodzinowej imprezy była zabawa w małej sali zabaw, dzieci potraktowały ją tylko jako krótki przerywnik i ponownie wróciły na halę z makietami. Naprawdę ciężko było je stamtąd wyciągnąć. Wracając jeszcze do przerywników w odkrywaniu Kolejkowa, jako dla mamy solenizanta ważne było dla mnie to, że wszystko zostało przygotowane: od kubków i talerzyków, przekąsek, napoi, po paterę i nóż do tortu. Niczym nie musiałam zawracać sobie głowy i mogłam sama skupić się na zwiedzaniu. Myślę, że urodziny w Kolejkowie, zapadną na długo w pamięci wszystkich.

Gratuluję Twórcom Kolejkowa! Pomysł, piękne wykonanie i wyjątkowa atmosfera sprawiają, że można się zakochać w tym ciekawym miejscu.

A dla Was mam KONKURS z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka, w którym możecie wygrać bilety do Kolejkowa. Zaproszenia ważne są aż do końca września, więc nawet jeśli nie mieszkacie blisko Wrocławia czy Gliwic, możecie odwiedzić te miasta w wakacje. 

Wystarczy wpisać w komentarzu krótką (maksymalnie 3 zdania) odpowiedź na pytanie: Jakie jest Twoje najmilsze wspomnienie z dzieciństwa? Zwyciężą dwie najbardziej rozbrajające i szczere odpowiedzi, które zaskarbią sobie sympatię naszego jury. Zdobywca pierwszego miejsca otrzyma 3 bilety do Kolejkowa, a laureat drugiego – 2 zaproszenia. Wpisujcie komentarze do 31 maja. Wyniki ogłosimy 1 czerwca 2019. Trzymam za Was kciuki!

WYNIKI KONKURSU

Dziękuję za udział w naszej zabawie! Żałuję, że nie mam więcej biletów do rozdania, bo chciałabym nagrodzić Was wszystkie!
A oto laureatki:
I miejsce – Asia otrzymuje 3 bilety do Kolejkowa
II miejsce – Joanna otrzymuje 2 bilety do Kolejkowa

Dziewczyny, wyślijcie (z adresu mailowego, który użyłyście wstawiając konkursowy komentarz) dane adresowe do wysyłki zaproszeń w ciągu 7 dni czyli do 7.06.2019 na adres redakcja@wrolimamy.pl.

Zawsze potwierdzamy otrzymanie wiadomości w ciągu dwudziestu czterech godzin  – jeżeli nie otrzymałaś odpowiedzi, napisz do nas jeszcze raz. Po upływie wyznaczonego terminu Laureat traci prawo do odbioru nagrody, w takiej sytuacji przechodzi ona na kolejną osobę zgodnie z ocenami Jury.

Zdjęcia: Basia

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Wioleta
Wioleta
5 lat temu

Takie zwyczajne 🙂 rodzice nie byli zbyt zamożni, budowali wtedy dom i nie jeździśmy na wakacje, ale kiedyś zabrali mnie nad wodę. Fajnie było, pamiętam że mama wzięła pieczonego kurczaka 🙂
Drugie jak urodziła się siostra, chociaż jest 16 lat młodsza. Jak miałam z 7 lat babcia zabrała mnie i kuzynkę do Częstochowy i tam się o nią modlilam. „Dostałam ją” mając lat 16 😀 do dziś się śmiejemy, że u Maryjki była kolejka i tak długo musiałam czekać na realizację „życzenia” ?

Asia
Asia
5 lat temu

Najmilej z dzieciństwa wspominam pobyty na wsi u babci i dziadka, szczególnie latem. Mogłam z dziadkiem jeździć traktorem, obserwować liczne zwierzęta żyjące w okolicznych gospodarstwach i „pływać” w zbożu w czasie żniw. No i nic nie zastąpi smaku mleka prosto od krowy, jeszcze z pianką 🙂

Joanna
Joanna
5 lat temu

Najmilsze wspomnienie z dzieciństwa – takie ogólne i nieskomplikowane – to poczucie pełni szczęścia, radości, wolności i przyjaźni kiedy biegało się samopas z kolegami i koleżankami po całym „osiedlu” do momentu „zapalenia się lamp” i tylko gdy głód nas przypilił leciało się pod okno domu rodzinnego i darło się na całe gardło „MAMA!!!! rzuć kanapkę” 😛 albo szło się do koleżanki i dostawało się najlepszą kanapkę pod słońcem „chleb z masłem i cukrem” lub „chleb z masłem i ketchupem” mhmm… rozmarzyłam się 😛 chociaż patrząc na to z dzisiejszej perspektywy zastanawiam się jak mogło mi to smakować 😛 jako dzieciaki… Czytaj więcej »

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close