Emocje 6 sierpnia 2015

Masz samochód? Oto 8 wskazówek na bezpieczną jazdę samochodem

Dwa groźne wypadki na A2, śmigłowiec w akcji. Ranni, wśród nich dziecko. W wypadku zginęła dwójka dzieci. Pijany kierowca potrącił rowerzystkę… To tylko niektóre fragmenty nagłówków gazet z ostatnich dni, a i tak mrożą krew w żyłach przyprawiając nas o gęsią skórkę. Co możemy zrobić by jazda samochodem była bezpieczna z Naszej strony?

  1. Piłeś, nie jedź. W okresie wakacji wielu z nas puszczają hamulce ograniczeń i czasem pozwalamy sobie na więcej, np na łyk zimnego piwa w upalne dni. Potem siadamy za kółkiem. Niby niewinny łyk piwa, a może kogoś zranić, a nawet zabić. Dlatego jeśli pijesz nie jedź, i nie jedź też z kierowcą, który pił. Nawet jeśli to będzie łyk piwa 0,5%. To tyczy się także rowerzystów i rolkarzy – choć ci podobno traktowani są jako piesi, dla mnie nie zwalnia ich to z odpowiedzialności.
  2. Zawsze mniej pod ręką butelkę z wodą. W upalne dni tracimy ją szybciej z naszego organizmu. Mała, niepozorna butelka pełna tego eliksiru życia może cię uratować, gdy będziesz stała w korku – bo przed tobą zdażył się wypadek. Pamiętaj o tym by zawsze mieć ją pod ręką.
  3. Nie rozmawiaj przez telefon, nie pisz sms-ów. Nieważne, czy prowadzisz samochód, rower, czy idziesz pieszo przez przejście dla pieszych, nie czytaj i nie odpisuj na sms, nawet ten najkrótszy. Wystarczy chwila, moment, której nic i nikt już nie cofnie.
  4. Zwolnij, zwłaszcza w terenie zabudowanym. Każdemu z nas się śpieszy, to zawieźć dzieci do szkoły, czy na wakacje, bo będziemy szybciej na miejscu, albo szybko kogoś wyminąć by ominąć zator na drodze.Zastanów się, czy naprawdę warto. Razem z rodziną podróżujemy teraz po Polsce i nie raz widzę głupotę kierowców, bo to czy wyprzedzę dwa, trzy auta robi aż taką różnicę, by narażać życie swojej rodziny i innych uczestników drogi?
  5. Zapinaj pasy sobie i dziecku, nawet jeśli jedziesz  tylko do pobliskiego sklepu.
  6. Czujesz się zmęczona, śpiąca, zatrzymaj samochód na poboczu. Napij się wody, przeciągnij. Jeśli jest możliwość niech ktoś cię zmieni.
  7. Nie ufaj innym kierowcom, bądź czujna cały czas.
  8. Pamiętaj o przeglądach technicznych samochodu, a także sprawdzaj płyn hamulcowy, czy stan wody w chłodnicy. Jeśli nie wiesz, gdzie są w twoim aucie to panowie chętnie ci pomogą by podreperować swoje ego.

Twoje życie i życie Twoich dzieci jest cenniejsze niż 5 minut szybciej na miejscu, czy sms do koleżanki.

Subscribe
Powiadom o
guest

4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Agnieszka Kowalczyk
9 lat temu

Cos wskazuje na cos, ale wskazowki sa do czegos

Katarzyna Łuczak
9 lat temu

częste przerwy, co godzinę albo co 100 km.. zależy jaką kto ma wytrzymałość. W tym czasie można wejść np. do budynku stacji i schłodzić się… albo przedramiona zimną wodą w wc, przemyć twarz

Milena kamińska
Milena kamińska
9 lat temu

Oprócz pisania smsow nie maluj paznokci nie rób makijażu. Spraw by dziecko miało zajęcie i się nie nudziło by podczas podróży nie odwracalo twojej uwagi. Przypomnij sobie pierwsza pomoc. Nie sluchaj głośno muzyki by słyszeć co dzieje się na drodze

Wcześniak i co dalej
Wcześniak i co dalej
9 lat temu

Mnie śmieszą komentarze typu: oj to tylko kawałek, albo ja jestem świetnym kierowcą to nie muszę przestrzegać prawa i mogę sobie zapier*****. Albo mój „ulubiony”: ja nie zamierzam mieć wypadku.

Desery 4 sierpnia 2015

Błyskawiczne ciasto z jabłkami i cynamonem

Błyszczące, pachnące, soczyste… jabłka są dostępne przez okrągły rok, ale właśnie teraz jest czas, że możemy korzystać z ich dobrodziejstw prosto z drzewa. I tak będzie do późnej jesieni. Dlatego najwyższy czas by podzielić się z Wami moim sprawdzonym – jak zwykle bardzo prostym – przepisem na ciasto z jabłkami i cynamonem. Idealnym, kiedy nie mamy czasu a chcemy przekąsić coś słodkiego. Jeśli i Wy jesteście stęsknione za niepowtarzalnym jabłkowym aromatem, to gorąco zachęcam do pieczenia!

Składniki:

ok 6 -8 jabłek
3 jajka
1 szklanka cukru
2 szklanki mąki
3/4 szklanki oleju
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1 łyżka cynamonu

Przygotowanie:

  1.       Jabłka obieram ze skórki, usuwam gniazda nasiennie i kroję nieregularnie.
  2.       W większej misce miksuję całe jajka na puszystą masę.
  3.       Dalej miksując dodaję niewielkimi porcjami cukier.
  4.       Wsypuję mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą i cynamonem.
  5.       Wlewam olej i wszystko dokładnie miksuję.
  6.       Na koniec dodaję jabłka – mieszam całość łyżką.
  7.       Przekładam do formy.
  8.       Piekę w temperaturze 180 stopni, ok. 40 minut.

Ciasto to robiłam z przeróżnych gatunków jabłek i z wszystkich wychodziło dobre. Można też zrobić wersję wzbogaconą, czyli uzupełnioną o szklankę drobno pokrojonych orzechów.

Nadaje się świetnie na drugie śniadanie lub do popołudniowej kawy. Ma jednak pewną wadę – szybko znika z talerza.

DSC_1098

DSC_1100

DSC_1103Zdjęcia: Basia

 

Subscribe
Powiadom o
guest

5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Magdalena Ratajczak
9 lat temu

Wygląda apetycznie. Chyba jutro zrobimy. 🙂

Renata Wojtysiak
9 lat temu

To ciasto bardzo czesto robi moja mama. Genialne w swojej prostocie i niesamowicie smaczne 🙂

Milena Kamińska
9 lat temu

Nie próbowałam ale naszła mi ochota na blok

IwonaF
IwonaF
9 lat temu

Na jak dużą formę są te proporcje? Na keksówke? Wygląda smakowicie 🙂

mulan.pl
9 lat temu

prosty a jaki smaczny! 🙂

Ciąża 30 lipca 2015

Toksoplazmoza w ciąży? Spokojnie…

Każda przyszła mama wykonuje w okresie ciąży co najmniej jedno badanie na obecność pasożyta wywołującego toksoplazmozę – Toxoplasma gondii. W najlepszej sytuacji są te kobiety, które przeszły infekcję przed zajściem w ciążę, ponieważ można niemal ze 100% pewnością potwierdzić, że płody takich kobiet są chronione przed pasożytem.

Przejście przed ciążą zarażenia T. Gondii niemal w 100% chroni przed tym zagrożeniem rozwijające się dziecko. Trochę trudniejszą sytuacja pojawia się wtedy, kiedy przyszła mama nie miała do czynienia z pierwotniakiem wywołującym toksoplazmozę, wtedy istnieje ryzyko, że zarazi się w ciąży.

Jednak najgorzej jeśli do wniknięcia pasożyta dojdzie w okresie ciąży, a zwłaszcza w pierwszym trymestrze. Sytuacja ta wymaga natychmiastowego działania.

Czym jest toksoplazmoza?

Toksoplazmoza to bardzo popularna choroba pasożytnicza, która wbrew stereotypom nie dotyczy tylko właścicieli kotów, ale może rozwinąć się właściwie u każdej osoby, która choć raz jadła poza domem danie zakażone pierwotniakiem lub zjadła posiłek przygotowany w mniej staranny sposób.

Statystyki pokazują wielką ekspansję pierwotniaków wywołujących toksoplazmozę. Według różnych źródeł, z powodu toksoplazmozy może chorować od 25- 75% osób. Jak te statystyki wyglądają u kobiet w ciąży? Okazuje się, że u połowy przyszłych mam wykrywa się przeciwciała, które stanowią dowód na przebycie zakażenia.

Jak często w Polsce rodzą się dzieci z toksoplazmozą?

W Polsce każdego roku rodzi się około 400 dzieci z toksoplazmozą. Szacuje się, że około 1 na 1000 maluchów przychodzi na świat z wrodzoną toksoplazmozą.

Warto wiedzieć, że jedynym pewnym sposobem na wykrycie toksoplazmozy u ciężarnej i uchronienia przed zachorowaniem dziecka jest wykonanie badań krwi. Toksoplazmoza zazwyczaj nie daje żadnych objawów u osoby dorosłej, dlatego zupełnie naturalne jest to, że przyszła mama nie ma pojęcia, że w jej ciele właśnie odbywa się swoista walka z pierwotniakiem, który dostał się do układu pokarmowego wraz z surowym lub niedogotowanym mięsem albo nieumytymi warzywami wcześniej zabrudzonymi przez odchody zwierząt.

Jak dochodzi do zarażenia dzieci?

Do szczególnie groźnej sytuacji dochodzi, gdy zarażenie toksoplazmozą następuje w ciąży. Wtedy istnieje ryzyko transmisji pierwotniaka do płodu – średnio szacuje się to ryzyko na poziomie 25%. Wraz z wiekiem ciąży ryzyko przedostania się pierwotniaka przez łożysko wzrasta, przykładowo w 13 tygodniu ryzyko to wynosi 6%, a już w 26 tygodniu około 40%, by w 36 tygodniu było ono równe 72%.

Niestety zarażenie toksoplazmozą płodu jest dość niebezpieczne. Może spowodować poronienie, zgon płodu, jak również ciężkie powikłania, z którym maluszek będzie się musiał mierzyć przez całe życie – małogłowie, wodogłowie, zapalenie siatkówki.

Najmniej ryzykowne jest zarażenie toksoplazmozą w ciąży zaawansowanej. Na skutek tego może rozwinąć się żółtaczka, zapalenie płuc, powiększenie śledziony czy wątroby.

Niestety dzieci, które rodzą się z toksoplazmozą mogą w przyszłości mieć objawy padaczki, zaburzenia mowy, porażenia dziecięcego.

Jak leczy się toksoplazmozę w ciąży?

Toksoplazmoza w ciąży wymaga ingerencji lekarskiej. Celem leczenia jest zapobieganie dostania się pierwotniaka od matki do płodu. W tym celu stosuje się bezpieczny w ciąży antybiotyk spiromycynę (rowamycynę), która nie przenika do płodu, dlatego nie może być uważana za rozwiązanie usuwające pierwotniaka rozwijającego się u dziecka. Gdy po badaniu zdiagnozuje się zakażenie u matki, należy działać błyskawicznie, by nie dopuścić do przeniesienia pierwotniaka do płodu.

Leczenie kontynuuje się aż do porodu. Nawet w sytuacji, gdy nie ma dowodów, że doszło do transmisji zakażenia.

Jeśli dojdzie do zakażenia płodu, lek zastępuje się innym zestawem – pirymetaminą oraz sulfadiazyną i kwasem foliowym – taka kombinacja ma uchronić płód przed negatywnymi konsekwencjami przebycia toksoplazmozy.

Autor artykułu:
Dorota, mama trzyipółletniej Oliwii i rocznej Paulinki, orędowniczka zdrowego rozsądku w wychowywaniu dzieci. Więcej o toksoplazmozie przeczytasz na sosrodzice.pl.

Subscribe
Powiadom o
guest

14 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Martyna
Martyna
9 lat temu

Chyba czytacie w myślach, jestem obecnie w 3 ciąży robiłam badanie na toxo i wyniki wyszły trochę niepokojące a mianowicie toxoplasma IGG 12.3 wynik dodatni 🙁 i toxoplasma IGM 0.19 ujemny termin do gin. odległy byłam u lekarza rodzinnego i mam skierowanie do poradni chorób zakaźnych i mocno się denerwuje:(

Rachela
Rachela
9 lat temu
Reply to  Martyna

Martyna, spokojnie. Ja w drugiej ciąży miałam dodatnią cytomegalię. Nie potrzebnie się denerwowałam. Jeśli możesz to szybko zapisz się do poradni chorób zakaźnych – tam dowiesz się więcej. Trzymam kciuki i ufam, że wszystko będzie dobrze 🙂

Marta Wnękowska
9 lat temu

Mam kota w domu i trochę się bałam. Ale badania wyszły dobrze a Coco nie trzeba było wywozic do mamy:)

Regina Adamiec Babula

W pierwszej ciąży robiłam badanie na toksoplazmozę 4 razy. W obecnej póki co 2 razy ale z pewnością dojdzie do 4 Nie boję się badań, robię je z myślą o zdrowiu mojego dziecka, podobnie jak badanie na Hiv czy inne zakaźne choroby.

Ewa Gołębiewska
9 lat temu

Ja toksoplazmozę przeszłam przed ciążami i jestem odporna.

Patrycja Biegańska
9 lat temu

Miałam koty całe życie – i zarówno w pierwszej, jak i w drugiej ciąży toxo ujemne. Kotów wówczas już nie miałam, przed dziećmi wyprowadziłam się z rodzinnego domu 🙂 Przy trzeciej ciąży okazało się, że musiałam jakoś toxo przejść między drugim i trzecim dzieckiem, bo nabrałam przeciwciał, a kontaktów z kotami nie miałam praktycznie wcale. Lekarz mój mówił, że to zdecydowanie częściej od niemytych owoców się łapie, niż od kotów 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl

No właśnie, a wszystko zwala się na niewinne koty, ehhh te przesądy…

Katarzyna Maryjosz
9 lat temu

Nie miałam kota, ale hodowała je sąsiadka. Gdy poroniłam, okazało się, że to przez cytomegalię. Siostra ma kota i nie złapała nic w ciąży.

Edyta Skrzydło
9 lat temu

Toksoplazmoza przebyta dawno ! A przy badaniu w ciąży wyszło i antybiotyki poszły w ruch ….

Ewelina Mąkosa-Salamon

Ja mam dwie kotki I dwiw kuwety i dwa razy bylam w ciąży Ludzie bzdury opowiadają z niewiedzy.Ja temat poznałam od podszewki i wiem iż szybciej można złapać toksoplazmozę od surowego mięsa czy niedokładnie umytych warzyw niz od kota

W roli mamy - wrolimamy.pl

ale łatwiej zwalić na kota niż na własną głupotę

Ewelina Mąkosa-Salamon

Niestety to prawda.Mnie znajomi potepieli za to,iż kotów nie wyrzucilam z mieszkania oraz za to,ze dotykalam ich nie bojąc się tej zlowrogiej toksoplazmozy o której ledwie cos tam słyszeli,a co gorsza nie balam sie zadrapań,które jak bylam wielokrotnie zapewniają będą widoczne na moich dzieciach Ku ogólnemu zaskoczeniu średniowiecznych matołów ja miała to w d…e,a moje dzieci miewają się calkiem nieźle choc koty miały je tez pożreć tuz po narodzinach i wydrapać im oczęta wstyd normalnie nawet o tym pisać.21 wiek,a ludzie naprawde w takie rzeczy wierzą i próbują przekonywać do tego innych

Paulina Łupińska
9 lat temu

Kwestia podejścia…Ja mam kota w domu i jedynie co to w trakcie ciąży mąż czyścił kuwete. Nasz Kot Edward (Edek) 😉 był jeszcze przed zajściem w ciążę u nas i nie wyobrażam sobie że ciąża spowodowałoby że kot by musiał zrobić wylot z naszego domu…co to to nie 🙂

Maria
Maria
8 lat temu

Ja myślałam, że to tylko od kota się można zarazić ale zarówno w tym artykule, jak i w innym widzę, że nie jest to jedyne ryzyko.
Tu przeczytałam jeszcze, że jeśli chodzi o koty, to to ryzyko nie jest duże, jednak trzeba przestrzegać pewnych zasad higieny – http://mozgi.pl/czy-kobieta-w-ciazy-powinna-sie-pozbyc-kota-ze-wzgledu-na-ryzyko-zarazenia-sie-toksoplazmoza-3290

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close