Poród lotosowy. W jaki sposób przebiega i czy jest bezpieczny?
Poród lotosowy to sposób przywitania dziecka na świecie, który nie jest jeszcze szeroko u nas znany, ale wzbudza ciekawość przyszłych mam. Choć można usłyszeć o zaletach takich narodzin, to jednak poród lotosowy budzi w środowisku lekarskim kontrowersje, a często i krytykę. Jak przebiega poród lotosowy i czy jest on bezpieczny?
Czym jest poród lotosowy?
Poród lotosowy to z założenia poród naturalny, najczęściej domowy, z ograniczeniem ingerencji medycznej (np. bez nacinania krocza). W zasadzie przebieg porodu lotosowego nie różni się niczym od przebiegu normalnego porodu siłami natury, natomiast tuż po przyjściu dziecka na świat nie dochodzi do przecięcia pępowiny. Pępowina zostaje przy dziecku do czasu jej zasuszenia i samoistnego odpadnięcia, co może trwać od 3 do 10 dni. Łożysko, którego również się nie usuwa, jest konserwowane i okrywane gazą lub wkładane do specjalnie przygotowanego worka.
Porody lotosowe tradycyjnie praktykowane są w krajach, gdzie opieka medyczna dla ciężarnych jest ograniczona i kobiety najczęściej rodzą w domach. Polskie szpitale państwowe zazwyczaj nie praktykują porodów lotosowych, ponieważ nie są ujęte one w standardach opieki okołoporodowej. Zdarzają się jednak wyjątki. Pierwszy poród lotosowy miał miejsce w 2019 r. w Olsztynie. Wtedy też szpital uszanował wolę i przekonania rodziców, którzy jednak musieli podpisać oświadczenie, że przyjmują do wiadomości, że szpital zrzeka się odpowiedzialności za konsekwencje pozostawienie pępowiny i łożyska przy dziecku.
Czy poród lotosowy jest bezpieczny?
Zdania temat zasadności praktykowania porodów lotosowych są podzielone. Można usłyszeć zarówno opinie popierające ten rodzaj porodu, jak i podkreślające pewne ryzyko, które jest z nim związane.
Zwolennicy podkreślają, że jest to zgodny z naturą i najłagodniejszy dla dziecka sposób przejścia z łona matki na świat zewnętrzny. Można usłyszeć opinie, że dzieci rodzące się w ten sposób unikają traumy porodowej, wynikającej z gwałtownych zmian i interwencji medyków, dzięki czemu mają być spokojniejsze. Poza tym pada argument, że dzięki temu więcej cennej krwi z łożyska wraca do organizmu dziecka, co chroni je przed anemią.
Medycy jednak podkreślają, że poród lotosowy niesie pewne zagrożenia. Nieodcięta pępowina z towarzyszącym jej łożyskiem może nieść ze sobą ryzyko zakażenia, które jest bardzo niebezpieczne dla noworodka. Zarejestrowano także przypadki zapalenia wątroby nieznanego pochodzenia u dzieci urodzonych tą metodą. Ponadto w łożysku znajduje się duża ilość tromboplastyn odpowiedzialnych za krzepnięcie krwi, co może tworzyć ryzyko zakrzepicy u noworodka. Choć takie przypadki nie zdarzają się często, ponieważ porody lotosowe są rzadko praktykowane, to jednak nie można wykluczyć potencjalnego ryzyka.
Opieka nad dzieckiem i łożyskiem
Podjęcie decyzji o porodzie lotosowym niesie ze sobą zmiany w opiece nad noworodkiem. Do czasu zaschnięcia pępowiny przy podnoszeniu malucha trzeba też pamiętać o podniesieniu łożyska. Zaleca się unikania moczenia łożyska, dlatego, zamiast kąpać dziecko w wanience, należy ograniczyć higienę do przemywania jego ciała wilgotną myjką. Trzeba także przygotować ubranka zapinane z przodu, aby pępowinę swobodnie odprowadzać do łożyska. Istnieje również możliwość pojawienia się niemiłego zapachu z obsychającego łożyska, mimo jego zakonserwowania (tradycyjnie solą lub ziołami).
Źródło: mamotoja.pl
źródło zdjęcia: Isaac Hermar/Pexels