Kulinaria 6 maja 2023

Przyszła wiosna, czas na piknik!

Dni coraz cieplejsze, świat wiosennie zmienia swoje oblicze, rozkwita… Idealnym sposobem spędzania czasu na świeżym powietrzu jest oczywiście piknik. Słońce, zieleń, szum wiatru czy wody i towarzystwo bliskich osób – czyż do szczęścia potrzeba czegoś więcej? Tak – koszyka piknikowego wypełnionego pysznościami!     

Spontaniczne nasiadówki pod chmurką mają swój urok, jednak gdy wyruszamy większą, zróżnicowaną grupą warto sporządzić plan wyprawy. Unikniemy dzięki temu nieprzyjemnych niespodzianek. Oczywiście nie musimy planować wszystkiego minuta po minucie, jednak warto pamiętać o kilku najważniejszych zasadach, nawet jeśli wydają się oczywiste.

Prognoza i transport

Po pierwsze powinniśmy sprawdzić prognozę pogody na dzień pikniku i ewentualne możliwości  schronienia się przed deszczem czy palącym słońcem w miejscu, do którego zamierzamy się udać. Należy wziąć pod uwagę czy będą z nami dzieci (wtedy trasa powinna być krótsza i warto zaplanować dodatkowe atrakcje np. plac zabaw) i zwierzęta (wtedy dobrze „zahaczyć” o miejsce, gdzie będą mogły swobodnie pobiegać). Duże znaczenie ma też środek transportu, którym dostaniemy się na miejsce – zastanówmy się wcześniej czy skorzystać z samochodu, roweru a może komunikacji miejskiej i własnych nóg. Na piknik najlepiej nadaje się miejsce płaskie i równe.

Przydatny ekwipunek

Wybierając się na piknik musimy też zabrać z sobą odpowiedni ekwipunek. Przede wszystkim koc, ponieważ to na nim zwykle siedzimy. Najlepiej zaopatrzyć się taki z izolacją termiczną
i przeciwwilgociową, wtedy możemy być pewni, że nie przemarzniemy. Nie ma też prawdziwego pikniku bez kosza. Spakujmy do niego talerzyki (mogą być papierowe), sztućce i serwetki (najlepiej nawilżane). Pamiętajmy by zabrać apteczkę oraz worki na śmieci. Jeżeli chcemy urządzić ognisko należy wcześniej zorientować się, gdzie dozwolone jest palenie otwartego ognia. Na piknik można też zabrać gry, które umożliwią miłe i aktywne spędzenie czasu.

Jedzenie na pikniku

Istotnym elementem pikniku jest jedzenie. Generalna zasada – nie bierzmy produktów, które mogą się popsuć, dlatego zrezygnujmy z majonezowych sałatek, produktów mlecznych czy kompotów. Stawiajmy na jedzenie suche, czyli przede wszystkim kanapki (najlepiej z razowego pieczywa z dużą ilością warzyw), bułeczki, muffiny czy owsiane ciasteczka. Zabierzmy też pokrojone warzywa np. marchewkę, ogórka czy seler naciowy. Z owoców spakujmy winogrona, jabłka, gruszki, banany i truskawki. Nie pijmy słodkich, gazowanych napojów, lepiej zaopatrzyć się w zapas niegazowanej wody lub przygotować zdrową lemoniadę z cytryny, limonki i liści mięty.

Grill…

Jeżeli natomiast planujemy przyrządzić jedzenie na miejscu, powinniśmy zabrać grilla, najlepiej jednorazowego oraz węgiel drzewny.

– Posiłek na łonie natury proponuję wzbogacić o nasze wędliny z linii Dobrowolscy Tradycyjnie Wędzone – mówi Anna Burak z firmy Dobrowolscy. – Szczególnie polecam Paluszki wadowickie z szynki o zawartości 97% mięsa i Kiełbasę głogowską o 92% mięsności. Ciekawą propozycją są też dania gotowe z linii Dobrowolscy od kuchni, które z powodzeniem można grillować – szczególnie nasze dwie nowości: Hamburgery mięsne i Roladki mięsne kebab.

…czy tarta?

A dla tych, którzy nie planują zabierać grilla, a nie wyobrażają sobie posiłku na świeżym powietrzu bez wędliny proponujemy przepis na wiejską tartę z serem i szynką. Doskonale smakuje zarówno w wersji na ciepło, jak i na zimno. Udanego pikniku!

Tarta wiejska z szynką i serem

Fot. Materiały prasowe

Składniki:

50 dag ciasta francuskiego

25 dag Szynki bez dodatku konserwantów Dobrowolscy

25 dag sera mazdamer

1 jajko

Sposób przygotowania:

Szynkę kroimy drobno. Ciasto rozwałkowujemy i wykrawamy z niego dwa koła pasujące do blachy. Jej dno wykładamy papierem do pieczenia i na nim kładziemy pierwsze koło z ciasta. Układamy na nim szynkę i plastry sera. Zakrywamy drugim fragmentem ciasta i sklejamy brzegi. Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. Wierzch tarty pędzlujemy rozbełtanym jajkiem. Pieczemy przez 30 minut.


Dobrowolscy to rodzinny zakład mięsny założony w 1990 roku przez Stanisława Dobrowolskiego i jego syna Adama, zlokalizowany w Wadowicach Górnych. Specjalizuje się w produkcji wysokiej jakości wędlin i dań gotowych zgodnie z mottem
„Łączymy smakiem pokolenia”. Do produkcji wykorzystuje mięso pozyskiwane z tradycyjnego chowu. Od początku współpracuje z lokalnymi hodowcami, co łączy z dbałością o środowisko naturalne. Jest firmą ze 100% polskim kapitałem, która uzyskała liczne nagrody i wyróżnienia, m.in. Podkarpacką Nagrodę Gospodarczą i certyfikaty „Przedsiębiorstwo Fair Play” oraz „Solidna Firma”.

www.dobrowolscy.pl

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kulinaria 6 maja 2023

Vege szaszłyki z grilla w marynacie z pesto

Pyszne i wegańskie danie na grilla? Polecamy vege szaszłyki na bazie kotletów sojowych, warzyw i pysznej marynaty z pesto. Pełne aromatu danie z pewnością zachwyci nie tylko miłośników wegańskich opcji, ale również pozytywnie zaskoczy fanów mięsnych przysmaków. Smacznego!

Vege szaszłyki z grilla — przepis

Składniki:

• opakowanie kotletów sojowych
• warzywa: pieczarki, papryka, cebula, cukinia, rzodkiewka
• olej rzepakowy Rapso
• ulubione przyprawy na grilla np. wędzona papryka, zioła prowansalskie, sól, pieprz itd.

Marynata z pesto:

• 60 g świeżych liści bazylii
• 50 g migdałów w płatkach KRESTO
• ok 1/3 szklanki oleju rzepakowego Rapso
• 2-3 ząbki czosnku
• łyżeczka soli
• łyżeczka pieprzu

Wykonanie:

1. Kotlety sojowe zalej wrzątkiem i odstaw na 10-15 minut (na początku będą się unosić więc można obciążyć je np. talerzykiem).
2. Odsącz je na sitku z wody i poczekaj, aż ostygną. Po tym czasie w rękach wyciśnij z nich wodę. Kotleciki można przekroić na pół.
3. Do blendera włóż składniki na marynatę i całość zblenduj.
4. Do pojemnika włóż kotlety oraz pesto. Zamknij szczelnie pojemnik i całość potrząsaj, aż kotlety będą pokryte marynatą. Tak przygotowane mięso sojowe wstaw do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
5. Kolejnego dnia umyj i pokrój pozostałe składniki na szaszłyki.
6. Polej je olejem rzepakowym, przypraw i dokładnie wymieszaj.
7. Na długie patyczki nadziewaj kolejno warzywa oraz zamarynowane sojowe kotlety.
8. Szaszłyki grilluj lub upiecz w piekarniku.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kulinaria 6 maja 2023

Pochwała pierwszego posiłku

Śniadanie zjedz jak król, obiad jak książę, a kolację jak żebrak – to znane powiedzenie podkreśla rolę, jaką zawsze przypisywano pierwszemu, porannemu posiłkowi. Przypominamy, dlaczego powinniśmy rano jeść i przede wszystkim, co powinno znaleźć się na naszym stole. Oto pochwała pierwszego posiłku.

Mianem śniadania określamy posiłek spożywany po nocnej przerwie, który powinien dostarczyć organizmowi odpowiedniej ilości różnych składników pokarmowych, zarówno tych potrzebnych do wykonywania pracy czy uczenia się, jak i korzystnie wpływających na stan zdrowia. Pierwszy posiłek powinien zaspokajać 25-30% (500-800 kcal) energii całodziennej diety, dlatego wybór tego, co zjemy, jest bardzo istotny i ma bezpośredni wpływ na nasze samopoczucie oraz wydajność w ciągu dnia.

Pochwała pierwszego posiłku. Kiedy i po co jeść?

Ważne jest, aby zjeść śniadanie do 1 godziny po przebudzeniu. W tym czasie w organizmie ruszają procesy metaboliczne, a niskie stężenie glukozy, występujące we krwi po nocy, wpływa na mniej wydajne działanie komórek, szczególnie mózgowych. Organizm potrzebuje zastrzyku energii, który jednocześnie pozwoli podnieść stężenie glukozy i sprawi, że nasz mózg i cały organizm zaczną prawidłowo działać. To pierwszy powód, dla którego nie należy rezygnować ze śniadania. Poza tym, gdy pominiemy ten posiłek, szybko czujemy głód, a chcąc go zaspokoić, sięgamy po to, co jest pod ręką, czyli zwykle wysokokaloryczne przekąski. To natomiast może prowadzić do nadwagi i cukrzycy typu 2, jak również choroby niedokrwiennej serca.

Zróżnicowanie to podstawa

Zatem wiemy już, że śniadanie jeść należy, teraz czas odpowiedzieć na pytanie: co jeść? Odpowiedź tylko pozornie jest łatwa: musimy bowiem dostarczyć naszemu organizmowi zróżnicowanych składników, czyli węglowodanów, białka, tłuszczów, witamin i mikroskładników. Sztuką jest jednak takie skomponowanie porannego posiłku, aby tę różnorodność odzwierciedlić na talerzu… Opisujemy najważniejsze zasady, którymi należy się kierować.

Pieczywo i co jeszcze?

Węglowodanów dostarczamy przede wszystkim pod postacią produktów zbożowych, a zatem głównie pieczywa. Najczęstszym polskim śniadaniem są przecież kanapki. Najlepiej przygotowywać je z produktów z mąki pełnoziarnistej, czyli np. grahamki czy pełnoziarnistego chleba. Mają one więcej błonnika, regulują pracę jelit, dostarczają witamin z grupy B i lepiej sycą. Wartymi polecenia pełnoziarnistymi produktami są też płatki owsiane, jęczmienne, żytnie lub orkiszowe i otręby. W śniadaniowym menu powinniśmy natomiast unikać wyrobów z białej mąki.

Pochwała pierwszego posiłku

Fot. Materiały prasowe/Pochwała pierwszego posiłku

W kwestii smarowania

Poranny posiłek powinien być też źródłem nienasyconych tłuszczy. Tych szukamy przede wszystkim w produktach do smarowania, chociaż nie jest to ich jedyne źródło. Jeżeli lubimy smarować na słodko to powinniśmy zrezygnować z kremów typu nutella, ponieważ zawierają cukry proste i nasycone tłuszcze. O wiele korzystniejsze dla zdrowia są 100% masła orzechowe, samodzielnie robione kremy (np. z daktyli i kakao) czy domowe owocowe przetwory z niewielką zawartością cukru. Natomiast do klasycznego smarowanie nie wykorzystujmy margaryn, bo zawierają dodatki chemiczne i izomery trans. Lepsze jest stosowane z umiarem klasyczne masło albo pasta z awokado.

Warzywa, owoce i witaminy

Podstawowe źródła witamin, które możemy włączyć do śniadaniowego menu to warzywa i owoce. Oczywiście witaminy to nie jedyne co można w nich znaleźć, są tam również łatwo przyswajalne cukry, składniki mineralne, błonnik i związki antyoksydacyjne. Istotne jest, aby dobierać różnorodne warzywa – jeść i te jasnozielone liściaste (np. sałatę) i te ciemnozielone (np. szpinak i jarmuż). Warto również pamiętać o tych bogatych w witaminę C (np. czerwona papryka, natka pietruszki), które dodatkowo mają wpływ na lepsze wchłanianie żelaza. Jeżeli chodzi o owoce to do porannej diety można włączyć te najbardziej powszechne – jak jabłka (najlepiej razem ze skórką), które są doskonałym źródłem błonnika i wspomagają prawidłowe trawienie. Podobnie zresztą jak banany, dodatkowo bogate w skrobię.

Jajka – dobre źródło białka i nie tylko

W porannej diecie należy również dostarczyć organizmowi odpowiedniej ilości białka – ok. 25-30 g.

– Białko zawarte w jajkach ma najlepszy skład aminokwasowy ze wszystkich produktów białkowych – mówi Tomasz Jokiel z firmy Fermy Drobiu Jokiel. – Dodatkowo możemy spożywać je spod wieloma postaciami np. gotowane, na miękko, pod postacią past czy omletów z warzywami.

Jak podkreśla ekspert marki Fermy Drobiu Jokiel, jajo to nie tylko doskonałe źródło białka, ale też prawdziwa skarbnica innych składników pomagających w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu. Zawiera witaminy, takiej jak A, D, K, E, B i B12, oraz minerały, m.in. wapń, fosfor, potas, sód, cynk, selen, miedź. Są w nim także tłuszcze, w tym te zawierające kwasy omega-3.

Dobre do picia

Na koniec warto jeszcze odpowiedzieć na pytanie: co pić do śniadania? Okazuje się, że herbatę czy kawę najlepiej pić 2 godziny po posiłku. Herbata ogranicza bowiem wchłanianie składników mineralnych, a kawa odwadnia i podnosi poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu. Tymczasem rano ma on na tyle wysoką wartość, że pozwala na samodzielne rozbudzenie się. Lepiej wypić szklankę 100% soku owocowego, koktajl warzywno-owocowy lub ziołową herbatę. Jednak najlepsze dla zdrowia jest wypicie na czczo szklanki ciepłej wody z cytryną. Woda aktywuje procesy metaboliczne, eliminuje nocne toksyny, doskonale wpływa na stan skóry, poprawia sprawność fizyczną i łagodzi choroby układu pokarmowego. A gdy do szklanki z wodą dodatkowo wkroimy plasterek cytryny to dostarczymy organizmowi witaminy C, a tym samym zwiększymy odporność na wirusy.    Pochwała pierwszego posiłku

Fermy Drobiu Jokiel to rodzinna polska firma od ponad 30 lat zajmująca się profesjonalną produkcją jaj konsumpcyjnych, mająca swoją siedzibę we Wroniawach koło Wolsztyna w woj. wielkopolskim. Jakość jaj z Ferm Drobiu Jokiel jest zagwarantowana przez kompleksową kontrolę na wszystkich etapach produkcji. Cały proces od początku do końca przebiega wewnątrz firmy, począwszy od wyhodowania kur niosek, przez produkcję jaj, do ich pakowania i dystrybucji. Na Fermach Drobiu Jokiel każdego dnia 190 tys. kur znosi ponad 170 tys. jaj. Nioski karmione są pełnowartościowymi ziarnami zbóż i piją wodę z czystego, lokalnego ujęcia. Producent działa zgodnie ze standardami GMP (Good Manufacturing Practice). www.fdjokiel.pl

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close