Książki 22 grudnia 2023

Śnieg, miłość i „Spadające gwiazdy” Skarpa Warszawska w pierwszej tegorocznej powieści świątecznej!

Podobno sezon świąteczny zaczyna się, gdy w TV pojawi się pierwsza reklama z ciężarówką coca-coli… Cóż, zwykle dzieje się to w pierwszych dniach listopada, ale przygotowania do sezonu warto zacząć wcześniej – niezależnie od tego, czy należysz do grupy domatorów czy miłośników sportów zimowych. Już teraz możesz zacząć wybierać wśród oferty zimowych umilaczy i przygotować stosik książek do przeczytania, bo Wydawnictwo Skarpa Warszawska przygotowało propozycję zarówno dla lwów kanapowych jak i starych stokowych wyjadaczy… „Spadające gwiazdy”, czyli nowa powieść Fern Michaels, już teraz może trafić na twoją półkę i umilić ci długie i mroźne wieczory, wypełniając je ciepłą rodzinną opowieścią, obfitującą jednak w dramatyczne wybory oraz adrenalinę towarzyszącą zapalonym narciarzom.

Emily Ammerman to dobra córka i przyjaciółka, która od lat wraz z rodzicami prowadzi popularny ośrodek narciarski w Kolorado, osadzony na stokach i trasach Snowdrift Summit. Naturalną koleją rzeczy byłoby odziedziczenie ośrodka po rodzicach, gdy ci przejdą na emeryturę i poprowadzenie go przy wsparciu zaufanych pracowników i bliskich jej ludzi. Coś jednak ciągnie Emily dalej. Chciałaby jeszcze doświadczyć życia, wyjechać, zakochać się, odnaleźć swoją własną ścieżkę… Czy będzie to możliwe?

Trudne decyzje i zakazane uczucia

Kilka dni przed rozpoczęciem sezonu zimowego w rodzinnym ośrodku narciarskim Emily ma miejsce wyjątkowy wieczór. Pod pretekstem zwykłego przyjęcia dla przyjaciół rodziny, rodzice Emily zbierają najważniejsze dla siebie osoby, aby oznajmić swoją rychłą emeryturę i przekazać firmę w ręce córki. Dziewczyna zszokowana tą wiadomością, której spodziewała się najwcześniej za kilka lat, postanawia powiedzieć rodzicom, że nie jest na ten krok gotowa. Spotyka się z tępym oporem, chłodem i stanowczością, których nigdy wcześniej nie doświadczyła. Czy to naprawdę ci sami ludzie, którzy ją wychowali i przez te wszystkie lata nazywali się jej rodzicami, a teraz tak ostro ją traktują?… Jak to możliwe, że w XXI wieku tak uważnie obserwuje ją zza zakrętu drogi jarzmo patriarchatu w postaci rodziców i babci, którzy pragną wydać ją dobrze za mąż?

Feminizm feminizmem i niezależność niezależnością, a emocje jak zwykle swoje, bo w tym samym czasie jak grom z jasnego nieba na Emily spada dobrze jej znana z wielkiego ekranu osoba Zacha Rydera, który wsławił się powszechnie rolą odważnego oficera CIA, zawsze ratującego sytuację. W prawdziwym życiu (niestety!) jest tak samo przystojny i czarujący, co wcale nie pomaga Emily opanować uczuć i pozostać profesjonalistką. Zach bowiem jest jej klientem, a ją obowiązują zasady etyki zawodowej. Z drugiej strony kto by ją mógł winić za żywienie uczuć do bezsprzecznego dowodu na istnienie książąt dosiadających białych rumaków… 

Zimowe zaczytanie

Konflikty pokoleniowe, wielkie marzenia i ambicje a do tego nie do końca dozwolona miłość to potencjalna mieszanka wybuchowa książki Fern Michaels. „Spadające gwiazdy” to jednak nie tylko ciekawa fabuła, ale i ciepła opowieść o szukaniu własnej drogi na przekór przeciwnościom i wyobrażeniom ludzi na nasz temat oraz zimowy romans, który rozgrzeje Twoje serce. To także zachęta do tego, aby nie bać się wyzwań i być otwartym na zmiany… Oraz po prostu doskonała lektura do dodania na stosik lektur zimowych!

Książkę znajdziesz tutaj -> https://inbook.pl/spadajace-gwiazdy,id267795.html

 

Fern Michaels – Jedna z najpopularniejszych amerykańskich autorek bestsellerowych powieści obyczajowych oraz thrillerów. Wydano ponad 170 jej książek, które wielokrotnie znajdowały się w zestawieniach „The New York Times” i podbiły serca czytelników na całym świecie oraz sprzedały w prawie 200 milionach egzemplarzy.

Jest założycielką Fundacji im. Fern Michaels, przekazującej stypendia najbardziej obiecującym studentom.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Książki 22 grudnia 2023

Legendy nie umierają – tylko ludzie, którzy nie dają im wiary Premiera „Osady”, nowej książki Michała Śmielaka

Ciemność wpełzała do domostwa, wypełniając lepką czernią wszystkie kąty nieoświetlone przez chybotliwe światło lampy. Lęgły się w niej wszelkie potwory tego świata, to przecież rzecz pewna, bo i gdzie miałoby się to plugastwo chować, jak nie właśnie tam, w miejscu za dnia dobrym, a po zmroku złym. Duchy siadające nocą na piersi, wąpierze chłeptające ciepłą krew, demony wyjące po nocach czy zjawy latające z grudniowymi wiatrami, tłukące się do okien. One wszystkie pragnęły ciepła życia człowieczego, bo swojego nie miały, istoty przeklęte, które toczą marznącą krew, a oczy ich są niczym lód.

– fragment książki „Osada”

Zimą 1978 roku świat był bliski końca. Śnieg przykrył ziemię grubą warstwą, a niektórzy twierdzili, że nawet piekło zamarzło. Tymczasem ono właśnie wtedy się obudziło. W maleńkiej wsi położonej u stóp Karkonoszy podporucznik Jan Ryś spędza pierwsze od dawna Boże Narodzenie w gronie najbliższych. Świąteczną sielankę
przerywa atak zimy, odcinając malutką osadę od świata. Skazana na porażkę walka z bezwzględnymi siłami natury schodzi jednak na drugi plan, gdy na środku wsi zostaje znalezione ciało młodej dziewczyny. W obliczu zbrodni budzą się dawne animozje, głęboko skrywane lęki i tajemnice, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego.

Bo „w zimie za oknem po nocy złe chadza”

O tak, były tam, psiejuchy, tylko lampa je odstraszała, a w niej knot coraz krótszy, a i nafty jakby ubywało za szybko. A co będzie, jak dziadek przyśnie i nie napełni lampy albo knot się skończy? Czy rzucą się na nas, zatopią kły w miękkich gardłach, będą mlaskać z rozkoszy, spijając posokę, cieszyć się z łatwego posiłku? Może to jednak nie lampa, nie światło, a głos dziadka trzymał je na wodzy? Bo on je znał, widział wiele razy, jego małe, okolone pajęczą plątaniną zmarszczek oczy tak wiele widziały, rzeczy złych i dobrych. Każdy siwy włos dziadka był rachunkiem za zobaczone zło, a widział go podobno wiele. I teraz o nim opowiadał…

– fragment książki „Osada

Czy niedoświadczony milicjant będzie w stanie udźwignąć ciężar wytropienia mordercy? Ile prawdy jest w  powtarzanej przez starszych mieszkańców legendzie, że wieś nawiedziła Mara, demon mrozu i śmierci, który już niegdyś zebrał krwawe żniwo? Czterdzieści lat po tamtych wydarzeniach policjanci z Archiwum X wzywają
emerytowanego Jana Rysia na przesłuchanie dotyczące zbrodni z 1978 roku, tym samym budząc uśpione demony. Michał Śmielak kolejny raz buduje duszną atmosferę małej społeczności, pokazując, że zło nigdy nie śpi… Całość ubiera w tajemnicze „postaci” z baśni i legend, którymi jeszcze niedawno żyło to miejsce. Wystarczy zapytać pokolenia, które coraz mniej już pamięta i o którym my sami pamiętamy coraz rzadziej…

Link do książki -> https://inbook.pl/osada,id268611.html

Michał Śmielak – Mieszka w Sandomierzu, polskiej stolicy zbrodni, zatem rozwiązywanie zagadek kryminalnych ma we krwi. Czytelnikom przedstawił się w 2021 roku świetnie przyjętym kryminałem pt. „Znachor”. Od tamtej pory eksploruje literacko kolejne wymiary związane ze zbrodnią i karą, co zaowocowało wydaniem już pięciu powieści. Wszystkie trafiły na listy bestsellerów, co pozwala mu spełnić największe marzenie z dzieciństwa: być pisarzem i oddawać w ręce Czytelników kolejne
historie. Jego książki cechuje nawiązanie do historii, wierzeń i legend oraz humor łagodzący brutalność kryminalnej
opowieści. Niezmiennie twierdzi, że w pisaniu najważniejsze to dobrze opowiedzieć historię. Prywatnie fan rekonstrukcji
historycznej, szwendania się po górach, ciężkiej muzyki, gier mmorpg, motocykli oraz dobrego jedzenia.

 


Źródło wpisu: informacja prasowa

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dom 21 grudnia 2023

Co kupić kotu pod choinkę? Tylko sprawdzone pomysły na prezent dla kota

O tym, że kot jest członkiem rodziny, nikogo nie trzeba przekonywać. W wielu domach te zwierzaki są czczone niczym ich przodkowie w starożytnym Egipcie. Nic dziwnego, że w drugiej połowie grudnia często rodzi się pytanie: co kupić kotu pod choinkę? Postanowiłam sprawdzić, co o tym sądzi internet i podzielić się własnymi doświadczeniami. 

Drapak 

W zasadzie kupno drapaka to obowiązek, jeśli mamy niewychodzącego kota i chcemy ocalić meble. Jednak drapak drapakowi nierówny, a w prezencie gwiazdkowym można podarować kotu coś ekstra, np. drapak, który jest jednocześnie domkiem, ma kilka półek na różnych poziomach i piłeczkę na sznurku do zabawy. 

Warto też zerknąć na materiał, z którego jest zrobiony drapak. Wybór jest naprawdę spory: surowe drewno, drewno obite tkaniną lub oplecione sizalowym sznurkiem, karton. 

Meble na ścianę dla kota 

No, może nie są to typowe meble, ale pod tą nazwą oferuje je większość sklepów z akcesoriami dla zwierząt. O czym mowa? Półki, schodki, drabinki, schowki – wszystko, po czym kot może chodzić, wspinać się lub skakać. Fajny wynalazek, o ile możemy podarować kotu ścianę. Internet podpowiada, że takie kocie meble mogą trafić na ścianę nad kanapą, ale ja bym nie ryzykowała. Zbyt dobrze wiem, co potrafią koty 😉 

Plac zabaw z kartonów 

Nie wiem, co w tym jest, ale koty uwielbiają kartony. Wystarczy, że w domu pojawi się puste pudło, natychmiast ma lokatora. Kartonowy plac zabaw to coś więcej niż pudło lub kilka pudeł. To prawdziwy labirynt, w którym można szaleć, ile kocia dusza zapragnie. Sama konstrukcja jest na tyle prosta, że jeśli ktoś ma chęć, może zrobić taki plac zabaw samodzielnie. Wystarczy kilka dużych pudełek, np. po butach. 

Hamak na kaloryfer 

Kiedyś w zamierzchłych czasach, kiedy miałam w domu kaloryfer starego typu, bardzo szeroki, ze zdumieniem obserwowałam, że koty lubią na nim sypiać. Ja wiem, ciepło, ale czy te żeberka faktycznie takie wygodne?! No ale jak kot chce, to niech ma, zaczęłam tam kłaść poduszki i rzeczywiście były wykorzystywane. Tak więc hamak lub legowisko przyczepiane do kaloryfera może być dobrym pomysłem na prezent dla kota, szczególnie w porze zimowej. 

Wędka dla kota 

Spokojnie, nie będziemy kotów łowić na haczyki. Wędka dla kota to po prostu kij ze sznurkiem, na którego końcu znajduje się mała zabawka, piórka i inne tego typu gadżety. Zabawa jest tak przednia, że w zasadzie trudno zgadnąć, czy większą frajdę ma kot, czy jego właściciel. No w każdym razie gwarantuję Wam, że zwierzak będzie zadowolony. 

W prostszej wersji kij może mieć na końcu piórka i też będzie fajnie. Koty lubią te zabawki tak bardzo, że potrafią je sobie przywłaszczać! Nie, nie żartuję, byłam świadkiem, jak kot sąsiadów ukradł naszemu taki kij z piórkami i chciał zanieść do siebie. Przeszkodziło ogrodzenie, ale całkiem daleko uciekł 😉 

Mysz na baterie

Brrr. U nas w domu na pewno takiego czegoś nie będzie, ale ogólnie koty bardzo lubią myszy na baterie. Zresztą internet twierdzi, że gadżet nie musi wyglądać jak klasyczna mysz. Jest dużo interaktywnych zabawek na baterie dla kotów. Niektóre wyglądają bardzo futurystycznie. Są np. zabawki laserowe, którymi można sterować aplikacją mobilną. 

Są też zabawki interaktywne, które nie wymagają zasilania. Najczęściej zadaniem kota jest turlanie kulki po okręgu. 

Piłeczka 

Najlepsze rozwiązania są najprostsze. Zwykła piłeczka wielkości ping-pongowej to naprawdę świetna zabawka dla kota, o ile nie macie w domu mebli na nóżkach, pod które piłka może wpaść, a kot nie da rady wejść. Jak się zwierzak uprze, to będzie miauczał tak długo, aż nie przyjdziecie mu z pomocą. 

Wskaźnik laserowy 

Zwykle nie służy tylko do zabawy z kotem, ale świetnie nadaje się do trollowania go. Wyobrażacie sobie, że wyświetlicie kotu taki wskaźnik na ścianie, skłonicie zwierzę do polowania na czerwone lub zielone światełko, a w pewnym momencie po prostu je wyłączycie?! 

Bardzo ekonomiczne pomysły na prezenty pod choinkę dla kota 

Jeśli Wasze konto świeci pustkami, a koniecznie chcecie coś dać kotu, podzielcie się własnymi prezentami. Torba na prezent lub wstążka, którym była owinięta paczka od Mikołaja, sprawią zwierzakowi mnóstwo frajdy. Nie martwcie się, koty nie biegają po sklepach (no, chyba że w nich mieszkają) i nie mają pojęcia, jakie cuda moglibyście im kupić, gdybyście odrobinę ograniczyli własne zachcianki 😉 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close