Myślisz, że skoro karmisz piersią, to Twoje dziecko nie będzie uczuleniowcem? Nie masz racji. Około 1% niemowląt karmionych piersią cierpi na alergie pokarmowe. Czy w takim wypadku można nadal karmić piersią? Oczywiście!
Po tym rozpoznasz, że Twoje dziecko jest alergikiem
Alergie u niemowlaków objawiają się między trzecim tygodniem a trzecim miesiącem życia. Pierwszym objawem, który powinien wzbudzić niepokój u rodziców, jest wysypka na twarzy dziecka oraz w zgięciach łokci i kolan. Bardzo często towarzyszy jej przesuszenie skóry oraz ciemieniucha.
Uwaga: W tym okresie życia każdy niemowlak przechodzi trądzik niemowlęcy. Jeśli więc wysypka ogranicza się tylko do twarzy, a dziecko nie zdradza innych, niepokojących objawów, nie ma powodów do obaw. Należy z nim postępować jak ze zdrowym dzieckiem.
Wysypka to nie jedyny objaw alergii pokarmowej. Często towarzyszą jej wymioty, ulewanie, biegunki, krew w stolcu, kolki, a także niespokojny sen. U około 30% małych alergików pokarmowych reakcją alergiczną jest katar sienny.
Rodzice na ogół chcą jasnych i szybkich diagnoz i kuracji. Tymczasem zdiagnozowanie alergii nie jest sprawą prostą, wymaga czasu i wnikliwej obserwacji dziecka. Jeśli pojawią się najmniejsze nawet podejrzenia, że maluch może być alergikiem warto rozpocząć skrupulatne notowanie wszystkich potraw zjedzonych przez mamę, oraz zachowań dziecka w ciągu dnia i w nocy. Dzięki temu łatwiej będzie ustalić czy i na co dziecko może być uczulone.
Mity związane z alergią pokarmową u niemowlaków
Najpoważniejszym mitem, z którym trzeba się rozprawić jest ten, że mleko mamy nie uczula, więc dziecko karmione piersią nie jest narażone na alergię pokarmową. Tymczasem prawda wygląda tak, że mleko mamy faktycznie nie uczula, natomiast w pokarmie może przedostać się alergen – sprawca nieszczęścia.
Kolejnym nieprawdziwym, niestety dosyć powszechnym poglądem, jest wiara w natychmiastowość alergii, czyli przekonanie, że jeśli mama zjadła truskawki, nakarmiła dziecko i nic złego się nie stało, to znaczy, że może spokojnie jeść sobie truskawki dalej. Tymczasem bardzo rzadko zdarza się, że już przy pierwszym kontakcie z alergenem organizm dziecka da niepokojące objawy. Na ogół aby wytworzyła się reakcja alergiczna potrzebny jest kilkukrotny kontakt z uczulającym pokarmem. Dlatego poszukując sprawcy nieszczęścia nie wystarczy przeanalizować co mama zjadła dziś i wczoraj, trzeba się cofnąć przynajmniej o tydzień.
Przekonanie, że alergia pokarmowa jest wyrokiem na całe życie również można włożyć między bajki. W tym wypadku alergia mylona jest z nietolerancją pokarmową, czyli niemożnością przyswajania określonej grupy produktów spowodowaną brakiem potrzebnego enzymu trawiennego. Nietolerancja pokarmowa jest swego rodzaju wadą wrodzoną i faktycznie – nic nie da się z nią zrobić.
Twoje dziecko jest alergikiem? Nie przestawaj karmić piersią!
Jeśli wnikliwa obserwacja malucha doprowadzi do jednoznacznego wniosku, że mamy w domu alergika, nie trzeba od razu wpadać w panikę. Powszechnym błędem jest odstawienie malucha od piersi i podanie mleka modyfikowanego dedykowanego alergikom. Oczywiście można to zrobić, ale po co, skoro nie trzeba? Przejście na mleko modyfikowane jest ostatecznością. Dopóki można, trzeba zawalczyć o dalsze karmienie piersią.
Wiele mam po zdaniu sobie sprawy, że urodziły alergika wykreśla z jadłospisu wszystko, co uznaje za zagrożenie dla swojej pociechy. Jest to dosyć częsty i niestety poważny błąd. Takie działanie nie doprowadzi do stwierdzenia na co faktycznie uczulone jest dziecko. Jedynym efektem będzie bardzo uboga dieta mamy, co bezpośrednio przełoży się na jakość produkowanego przez nią pokarmu.
Dieta eliminacyjna czyli szukamy winowajcy
Jak sama nazwa wskazuje polega ona na eliminowaniu z diety mamy produktów podejrzewanych o powodowanie alergii u niemowlaka. Chociaż uczulać może praktycznie każdy produkt to jednak blisko 90% alergii powoduje zaledwie kilka produktów: mleko krowie i produkty mlekopochodne, jaja, gluten, soja, ryby, owoce morza, orzechy, cytrusy i truskawki. Największym wrogiem małych brzuszków jest mleko krowie i to z niego, oraz wszelkich produktów zawierających mleko, mama karmiąca piersią powinna zrezygnować w pierwszej kolejności. Następnie trzeba dać dziecku dwa tygodnie na całkowite pozbycie się alergenów z organizmu. Dopiero po tym czasie można wyrokować, czy winowajcą było mleko, czy jednak trzeba szukać dalej. Czasem zdarza się, że dzieci uczulone na mleko źle tolerują także wołowinę i cielęcinę, więc warto również to mięso wyeliminować szukając sprawcy alergii. Jeśli po dwóch tygodniach objawy nie ustąpią można uznać, że nie był to dobry wybór, przywrócić mleko do diety i wyeliminować kolejny produkt. I tak do skutku. Chociaż ustalenie przyczyn alergii może zająć wiele tygodni tak naprawdę jest to jedyna skuteczna metoda ustalenia na co uczulone jest dziecko. Testy z krwi w przypadku małych dzieci nie są wiarygodne. Bardzo często zdarza się, że wykrywają alergie dopiero u dzieci siedmioletnich a nawet starszych.
Jeśli podejrzenia o alergii u dziecka potwierdzą się tym bardziej warto karmić piersią. Bywa i tak, że dziecko jest uczulone na więcej niż jeden produkt, bezpieczniej jest sprawdzać to podając potencjalne alergeny w mleku matki niż eksperymentować bezpośrednio na małym brzuszku dziecka.
Dieta eliminacyjna to nie wszystko
Nie wystarczy wykluczyć z diety mamy pokarmów uczulających dziecko by pomóc mu całkowicie wyzdrowieć. Trzeba także pamiętać o eliminacji alergenów wziewnych, a więc mieszkanie musi być wysprzątane i wywietrzone, a wszelkim palaczom stanowczo mówimy „proszę wyjść z mojego domu!”. W jadłospisie mamy karmiącej piersią powinny znaleźć się produkty bogate w probiotyki.
Nieleczona alergia pokarmowa może podstępnie przeistoczyć się w alergię wziewną, a stąd już tylko mały krok do astmy. Dlatego chociaż „uczulenie na jedzenie” może wydawać się stosunkowo niegroźną dolegliwością nie wolno jej lekceważyć
Na pocieszenie – alergia to nie wyrok
Większość małych alergików wyrasta z tej choroby przed ukończeniem piątego roku życia. Już dwulatkowi można na próbę podać niewielką ilość pokarmu z alergenem i bacznie obserwować reakcję. Jeśli nie będzie typowych objawów alergii można uznać, że jest ono zdrowe, jeśli będą – kolejną próbę można podjąć za pół roku.
Moja to by go zjadła ;p haha
Myślę źe by nie zaszkodził 😉
Brawo! I mnie to zawsze denerwowało! Albo prawdziwa bezczelność, gdy zabraniałam dawania synkowi czekolady Kinder (która taka „zdrowa”, bo przecież w reklamie mówili, że zawiera w sobie całą szklankę mleka!), a dziadek odciągnął wtedy synka do kuchni i „potajemnie” mu tę czekoladkę wcisnął – tuż po tym, jak powiedziałam, że nie chcę, by młody ją jadł. Paranoja! Albo jak mój synek lubił jeść suchy chleb to że „biedny”, bo „co takie suche jeść będzie”, chociaż bym mu szyneczkę dała albo chociaż masełkiem posmarowała… (Tja, a on właśnie lubił miętolić, to bym potem wszystko utłuszczone masłem miała…) Albo jak wodę mu… Czytaj więcej »