500 zł na dziecko – nie będzie gotówki? Czym jeszcze nas zaskoczą?
500 zł na dziecko było jednym z najważniejszych haseł kampanii wyborczej. Niedawno pisałam Wam na czym ma polegać program Rodzina 500 plus – wtedy wszystko wydawało się w miarę jasne. Po odbyciu się konsultacji społecznych planowano ruszyć z wypłatami od kwietnia.
Czy tak się stanie? Zaczynam w to wątpić, gdy czytam o nowych koncepcjach dotyczących programu, np. tej najnowszej, że 500 zł na dziecko będzie trafiać na specjalne konto z wydaną do niego imienną kartą, z którego będzie można je wykorzystać na konkretne produkty.
Ale po co taki system?
Po to, żeby patologia nie wydawała tej kasy na wódkę, papierosy, dopalacze i inne używki! Albo, żeby zamożniejsi nie trwonili tych pieniędzy zamiast na dziecko, to na perfumy, elektroniczne gadżety, drogie ciuchy i inne zbytki!
Ja jednak uważam, że w Polsce z tych milionów ludzi, zdecydowana większość ciężko pracuje, poświęca się dzieciom i prędzej od ust sobie odejmie, niż nie zaspokoi ich potrzeb. Czy trzeba zakładać, że wszyscy są złodziejami, oszustami i pijakami? Tym bardziej, że pamiętajmy – założeniem programu nie jest pomoc najuboższym, ale dopłata do wychowania dzieci każdej rodzinie spełniającej kryteria. Nie ma więc chyba powodów żeby decydować za rodziców, na co będą pieniądze mogli wydawać. Nie znam danych, ale sądzę, że procent rodzin patologicznych jest jednak niewielki, a rodziny te są w jakimś stopniu kontrolowane przez MOPS. Poza tym nie każda rodzina wielodzietna (zresztą projekt dotyczy rodzin już z dwójką dzieci) jest biedna, a nie każda biedna rodzina jest patologiczną.
Na jakiej zasadzie miały by być kontrolowane wydatki?
O ile są pewne oczywistości – alkohol na pewno nie jest dla dzieci, to co z niezdrowymi chipsami, colą, fastfoodami, zupkami w proszku? Pewnie jakiś specjalista stworzy listę jedynie słusznych produktów, które będzie można kupić za te 500 zł. Kosmetyki dla niemowląt – tu nie ma wątpliwości, że są ok, ale martwię się, co z kosmetykami dla nie-dzieci, których może używać cała rodzina. Obawiam się, że polskie dziatki nie będą mogły też zjeść np. sushi w restauracji, bo taka żywność nie zostanie zaakceptowana 😉
Może zostanie wprowadzony w sklepach system, który będzie dokonywał weryfikacji zakupów wg kodu kreskowego – za część będzie można zapłacić tą specjalną kartą, a za resztę terminal zażąda pokrycia z innych środków. To taki mój luźny pomysł, ale jakże niedoskonały, bo czy każdy sklep będzie musiał tworzyć takie kategorie produktów „dozwolonych” i „zakazanych”, a ktoś potem będzie te sklepy sprawdzał, czy dobrze podzieliły?
A wracając do patologii, myślę, że jeśli ktoś będzie jednak chciał system wykiwać, to i tak to zrobi – bo najpierw kupi to, co państwo mu pozwoli, potem to sprzeda i wróci po flaszkę. Przedsiębiorcza patologia stworzy czarny rynek obrotu towarami kupionymi na kartę. Podobno teraz menelstwo sprzedaje bony z opieki, bo nie można na nie kupić wódki, przelicznik atrakcyjny, bo jest 1:2. Wkrótce ruszy sprzedaż pampersów – tanich pampersów!
A sam elektroniczny system?
Znacie w naszym kraju system, który został wprowadzony dobrze i szybko? System centralny łączący i obsługujący urzędy, sklepy i firmy będzie bardzo kosztowny! Najpierw trzeba go stworzyć, potem jeszcze jakieś przetargi np. na karty płatnicze, pewnie droga obsługa, lista sklepów, w których karta będzie honorowana… Poza tym wiele sklepów nie posiada terminali, nie mówiąc o zakupach na targu czy opłacenie obiadów w szkole, bądź też wypoczynku w małym pensjonacie. Nieprędko taki system by ruszył.
Oj nie prędko…
I czy nie o to w tym wszystkim chodzi – bo mam wrażenie, że niby dużo się o programie gada i choć projekt ustawy był podobno gotowy już od miesięcy, to pojawiają się ciągle nowe odsłony pomysłu. Trwają szerokie konsultacje społeczne, a każde ministerstwo zostało poproszone o wyrażenie opinii, więc będą spływać uwagi, sugestie lub absurdalne wymysły… Im dłużej będą napływać tym lepiej. Wiadomo – każdy miesiąc odwleczenia to przecież oszczędność w budżecie państwa (około 2 miliardów złotych każdego miesiąca). Koniec końców jeszcze okaże się, że po konsultacjach naród wcale tych 500 zł nie chce i pieniędzy nie zobaczymy ani w gotówce, ani nawet na karcie…
P.S. A zawsze uważałam siebie za optymistkę 😉
W sumie co niektórym kontrola wydatków by się przydała żeby ta kasa była przeznaczona dla Dzieci a nie fajki alkohol itp
Moim zdaniem i tak ich nie zobaczymy. Po tych wszystkich konsultacjach stwierdzą, że nie potrzebne nam te pieniążki, a oni przecież muszą wypłacić sowim ziomkom nagrody za „dobrą zmianę”
Minister juz się wypowiadał.ma temat tej karty. To byk głupi pomysł Ziobry, który nie znalazł akceptacji
A jak udokumentować warzywa i owoce kupione na targu? Jaja że wsi? Albo jak zapłacić taką kartą za przedszkole lub wycieczkę dziecka w szkole?
Niechby dali…ale weryfikować powinni w jakiś sposób.jednak taka inwigilacja też nie jest zbyt dobra
… cos mi sie wierzyc nie chce ale nic… mogli by dawac bony do wykorzystywania z zastrzezeniem ze alkocholu czy papierosow nie wolno kupowac ale I tak jakos mo sie wierzyc noe bardzo chce
Bardzo dobry pomysł 🙂
A czy wierzę nie nastawiam się aby te 500 zł zasililo nasz budżet ale w 100% by się przydało i czekam na decyzję rządu niecierpliwie 😉
W Czechach jakiś czas temu wprowadzono syystem wypłaty zasiłków socjalnych (w tym również wychowawczego) na specjlane konta bankowe, każdy beneficjent otrzymał dodatkową kartę do pobierania pieniędzy z bankomatu – ludzie się buntowali, ponieważ nie dało się pobrać całej kwoty (zawsze jakieś drobne zostawały) – była też możliwość „automatycznego” przelewu ze specjalnego rachunku na swój rachunek – wybraliśmy oczywiścię tę opcję, ale specjalnego konta nie dało się pominąć – przetarg wygrał największy czeski bank, system po długim i bolesnym wprowadzaniu oczywiście poległ… Jak chcą wypłacić pieniądze, to nie będzie kłopotu (poza płynnością finansów), ale jeżeli się pokapowali, ze jednak trzeba bedzie… Czytaj więcej »
Ściema zlodzieje
Świadczenie 500 zł na dziecko nie będzie wliczane do dochodu
http://m.onet.pl/wiadomosci/kraj,zg99dc
Nie wierze w nic co wymyslil pis;]
Pożyjemy I zobaczymy zresztą kogo nie stać na dziecko, to po co je ma…I rozsmiesza mnie święte oburzenie niektórych, a niech będzie to jakiś bon na zakupy(pieluchy czy środki czystosci, to nie ma być kasa na utrzymanie dziecka, tylko pomoc oraz zachęta by chcieli mieć potomstwo , utrzymanie dziecka i zabezpieczenie jego potrzeb to rola rodzicow :/
a czyli ci rodzice to sobie maja wystrugac prace . Głupie myslenie . Zakładajac rodzine mozna miec wypłaty po 4 tysiące , ale to nie pomoze jak sie zakłady pracy zamyka i np po 8 latach człowiek zostaje wywalony na bruk. Co stego ze sie zyło dostatnio majac 4 dzieci jak potem ledwie sie wiaze koniec z koncem
Jak wszędzie…powstają nowe firmy, a stare padają i nie jest to nic nowego ale nie do państwa należy utrzymanie dzieci w całym kraju, ta kwota to tylko dodatek, a nie pieniądze na cale utrzymanie rodziny i pomysły rodziców ze na wszystkie dzieci…przecież logiczne jest to ze patologia będzie miała ich najwięcej a nie normalne rodziny…
Ja jednego nie rozumiem..chcą wprowadzić ograniczenia typu lista produktów…ale z tego co gdzieś czytałam te pieniądze mają być dla dziecka do 18r.ż. i do tego czasu mamy kupować pieluchy i kaszki? Będą aktualizować listę co miesiąc zgodnie z wiekiem dziecka?
Typowa polka zawsze źle, co by nie było co by nie zrobili zawsze nie tak, ludzie opamietajcie się!
mnie by mogli sprawdzac i tak te pieniadze poszly by na angielski, basen itp
Kwestia dobrego smaku, radości dziecka czy innych takich to w tym przypadku sprawa drugorzędna. Jestem dziennikarką parentingową i robiłam już naprawdę duży research w sprawie lakierów do paznokci. Konkluzja jest jedna – do mniej więcej siódmego roku życia tkanki dziecka chłoną wszystko jak leci i akumulują substancje toksyczne. Przez wiele lat masz więc piękną, zdrową córcię z czerwonymi paznkociami, a po kilka dekadach, nie wiadomo skąd, problemy z płodnością, zaburzenia hormonalne, nowotwory. I TAK, TO TWOJA WINA. Bo dziecku można pozwolić na czekoladkę czy bieganie boso po śniegu, ale nie na picie alkoholu czy smarowanie się najgorszą chemią. Mnie osobiście… Czytaj więcej »