Po czym poznać, że dziecko kłamie
„Moje dziecko nie kłamie!” – to zdanie powtarzane, a nawet wykrzykiwane jak mantra przez wielu rodziców. Niestety w życiu nie zawsze jest różowo. Po czym poznać, że dziecko kłamie i dlaczego to robi?
Dlaczego dziecko kłamie?
Dzieci kłamią z różnych powodów. Te najmłodsze kompletnie nie odróżniają prawdy od konfabulacji i tak naprawdę trudno w tym wypadku mówić o kłamstwie. Mówią, bo umieją mówić.
Z przedszkolakami bywa inaczej. One często nie mogą się powstrzymać przed zmyślaniem i opowiadaniem niestworzonych historii. Taki wiek. Oczywiście zaklinają się przy tym, że to wszystko prawda.
Czasem zresztą te historie wcale nie są takie niestworzone. Duśka we wrześniu tak sugestywnie wmówiła paniom w przedszkolu, że niedługo jedzie do Gdyni, że one jej uwierzyły. Ot, dziecko bez poczucia czasu. Niby wiedziała, że jak się przedszkole skończy, ale nie rozumiała, że te dziesięć miesięcy to naprawdę dużo. Czy skłamała? No nie powiedziała prawdy, ale w moim pojęciu nie było to kłamstwo.
Zdarzają się przedszkolaki, które kłamią świadomie. Opowiadają innym dzieciom, co mają w domu, gdzie jeżdżą na wakacje itp., przy czym w ich opowieściach nie ma ani grama prawdy. W ten sposób próbują zaimponować kolegom i wzmocnić swoją pozycję w grupie. Przedszkolaki wiedzą, że kłamią, ale nie widzą w tym nic złego.
Sytuacja dzieci w wieku szkolnym wygląda trochę inaczej. One odróżniają prawdę od fikcji, wiedzą też, że kłamstwo jest złe. Mimo to kłamią. Nie tylko dla podbudowania swojej pozycji w grupie, ale i ze strachu. Z tego powodu okłamują głównie dorosłych. Nauczycielom opowiadają niestworzone bajki mające uwiarygodnić powód nieprzygotowania do lekcji, rodzicom wmawiają, że klasówki nie było, albo, że dostały inną ocenę, niż było w rzeczywistości. Niestety częstym powodem kłamstwa jest niedostosowanie oczekiwań rodziców do możliwości dzieci i karanie je za niespełnienie tych oczekiwań. Jeśli dziecko, które nie radzi sobie z matematyką, dostanie karę za ocenę inną niż piątka, to nietrudno zgadnąć, że wszelkimi sposobami będzie usiłowało ukryć prawdę.
Dzieci w wieku szkolnym kłamią też z założeniem, że dzięki temu osiągną konkretne korzyści. np. pozwolenie na wyjście na dwór mimo nieodrobionych lekcji (słynne: nie mam nic zadane). Innym powodem może być chęć zrobienia przyjemności rodzicom (naprawdę zjadłem w szkole cały obiad, nie kłamię).
Po czym poznać, że dziecko kłamie
Mogłoby się wydawać, że rodzice dobrze znają swoje dzieci i w lot wychwycą każde kłamstwo. Z drugiej strony, to właśnie rodzicom najtrudniej uwierzyć, że ich dziecko może kłamać. No bo jak to tak – moje dziecko mnie okłamuje? Hmm. No ja też wierzę, że moje mnie nie okłamuje. Ściślej to raz spróbowało nie tyle skłamać, co ominąć część prawdy. Porozmawiałyśmy sobie o zasadach wzajemnych kontaktów i konsekwencjach takich zachowań. Myślę, że na razie mogę spać spokojnie.
Niemniej jednak warto wiedzieć, po czym poznać, że dziecko kłamie.
- Nie patrzy prosto w oczy, ucieka spojrzeniem gdzieś w bok. Jeśli robi tak zawsze, nie ma powodu do niepokoju. Jednak gdy na co dzień dziecko patrzy nam prosto w oczy, a nagle przestaje to robić, warto skupić się na tym, o czym aktualnie opowiada.
- Zachowuje się inaczej niż zwykle – mówi szybciej, wolniej, macha rękami albo wręcz przeciwnie, nerwowo drapie się po uszach, nosie, jąka się przy odpowiadaniu na pytania, częściej wtrąca “yyyy”.
- Częściej niż zwykle mruga oczami – ten objaw może świadczyć o tym, że dziecko intensywnie myśli, próbując uwiarygodnić swoją historię. Oczywiście może też świadczyć o tym, że ma suche oczy albo o rozwoju zapalenia spojówek.
- Nerwowo przebiera dłońmi, ugniata, je i wyraźnie nie wie, co z nimi zrobić.
- Historia opowiadana przez dziecko zwyczajnie nie ma sensu – co prawda zdarzają się czasem historie niewiarygodne, niemniej to nikły procent wszystkich wypadków. Wystarczy zadać kilka pytań pomocniczych i dziecko wpadnie we własnoręcznie zastawione sidła.
Dziecko kłamie – co robić?
Tłumaczyć, tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć. Tym młodszym. Te starsze dobrze wiedzą, że kłamać nie wolno. W ich przypadku trzeba wyciągnąć konsekwencje. To może nie być łatwe, bo dziecko musi wyraźnie wiedzieć, za co dostaje karę. Konsekwencje kłamstwa muszą być wyraźnie rozgraniczone z konsekwencjami samego postępku. Czyli np. za nieodrobienie lekcji dajemy szlaban na komputer, za kłamstwo, że nie było nic zadane, obcinamy kieszonkowe.
Co robić, żeby dziecko nie kłamało?
Dobre pytanie. Powiem Wam, co ja robię. Robię wszystko, żeby moje dziecko się mnie nie bało. Jeśli wydarzy się coś, co się nie powinno wydarzyć, to wie, że ma przyjść i powiedzieć, będziemy szukać rozwiązania. Nie daję kar za rzeczy, które po prostu się zdarzają, nikt nie jest idealny.
Pamiętam, jak kiedyś zdziwiona zapytała: „To nie będziesz na mnie krzyczeć?” Nie pamiętam już, o co chodziło, to była jakaś szkolna sprawa i zrozumiałam, że inni rodzice za to krzyczą. Ja nie.