Jest Gang Świeżaków, są i tatuaże. A co, matka to niby nie może?
Ostatnio dostałam od męża propozycję bardzo nietypowego prezentu. Okazja nie byle jaka, bo zarówno rocznica ślubu jak i moje nadchodzące urodziny, więc szanowny małżonek zaproponował mi możliwość zrobienia tatuażu. Nigdy nie byłam specjalnie przekonana do zdobienia własnej skóry rysunkami, ale u innych tatuaże, szczególnie te czarno-białe, bardzo mi się podobały. Raz się żyje, więc stwierdziłam że najwyżej na starość, jak nie będę mogła patrzeć na tatuaż, po prostu zdejmę lustra ze ścian.
Zanim oddałam się w ręce tatuatora, musiałam wybrać wzór. Chciałam być bardzo ambitna i opracowałam mieszankę własnej koncepcji i gotowca z internetu. Byłam z siebie niewiarygodnie dumna i poszłam z odręcznym malunkiem do tatuatora. Ten uśmiechnął się tylko i powiedział, że on mi tego nie zrobi, bo z czymś takim gania 90% licealistek. Kazał mi wrócić do domu i przespać się z pomysłem. Dałam sobie 2 dni na obmyślenie wzoru. Ostatecznie wybór padł na geometryczną wilczycę, bo nie aż tak często robi się takie tatuaże, więc z delikatną modyfikacją tatuatora ustaliliśmy wzór dla mnie.
Wszystko byłoby pięknie, poza jedną rzeczą – nie mogłam tego wzoru umieścić tam, gdzie planowałam. Wielkość oraz ten rodzaj wzoru nie wyglądałby dobrze na karku. Z kolei na nodze (tej na której mam mniej pajączków po ciąży 😉 ) mam rozległą bliznę od kolana w dół, jako pamiątkę po nieszczęśliwym wypadku. Niestety na świeżych bliznach i na pieprzykach nie powinno się robić tatuażu, podobnie jak na rozstępach. Chodzi o to, że zbliznowacona skóra ma inną strukturę i tusz może inaczej się zachowywać, niż w zdrowej skórze, więc nie ma gwarancji, że w takim miejscu tatuaż będzie perfekcyjny. Zazwyczaj blizny można tatuować, gdy mają przynajmniej 2-3 lata, wtedy tatuaż może stać się ciekawym sposobem na zakrycie szpecącego miejsca. Jeśli najpierw chcecie zmniejszyć przykrą pamiątkę, sięgnijcie po maść na blizny pooperacyjne czy po oparzeniu. Nie zdziwcie się także, gdy tatuator poprosi o zaświadczenie od lekarza o braku przeciwwskazań do tatuowania.
Ostatecznie zdecydowałam się wytatuować wilczycę na wewnętrznej stronie przedramienia. Zanim tatuator przystąpił do dzieła, obejrzałam wcześniej wykonane przez niego prace oraz gabinet, pod kątem ryzyka zakażenia. Wzór o wielkości mniej więcej 8 cm x 5 cm tatuowany był ponad godzinę, nie licząc czasu przeniesienia wzoru na kalkę. Ta godzina była godziną dość intensywnych doznań, bo jednak skóra na przedramieniu u mnie jest dość wrażliwa (ponoć na żebrach jest tragedia, bo same kości), a uczucie wbijających się igieł specyficzne, jak gdyby skalpel przecinał skórę. Oczywiście nijak się to ma do bólu porodowego, więc jak dałyście radę na porodówce, bez problemu dacie i podczas tatuowania.
Pamiętajcie tylko, że nie każdy może zrobić tatuaż (pewne choroby, ciąża, a przy karmieniu piersią trzeba rozmawiać z lekarzem – ja dostałam zgodę). Po zabiegu trzeba go szczególnie pielęgnować, by ładnie się wygoił i dłużej cieszył oko intensywnymi barwami. Nie bójcie się pytać tatuatora o wszystko, co wam do głowy wpadnie. I dobrze się namyślcie nad sensem posiadania takiej ozdoby, jeśli nie chcecie jakiś czas po tatuowaniu cierpieć podczas wypalania wzoru laserem, żeby się go pozbyć.
Jeśli zapytacie mnie czy jestem zadowolona z takiego prezentu, będę krzyczeć że tak! To prawdziwy majstersztyk. W pewien sposób mnie wyróżnia, bo nie wybrałam pierwszego lepszego wzoru, tylko rzecz, która dla mnie ma duże znaczenie. Co więcej, planuję zrobienie jeszcze jednego tatuażu na karku. Bo wiadomo, jak jest Gang Świeżaków, to matka musi mieć tatuaże 😉
Uprzedzając pytania ze strony najbliższej rodziny, jak ja będę wyglądała z tatuażem na starość, z góry informuję, że tak samo, tylko ze zmarszczkami. Zmieniają się czasy i zmienia się mentalność ludzi. Myślę, że staruszka z rysunkiem na skórze nie będzie szokującym kuriozum. Pewnie nie takie widoki nas czekają, tak więc “Keep calm and get tatto” <3
Mam ich 6… I dobrze mi z tym 🙂
Jeden z moich
Świeżutki 😉
Mam od 20 lat 😉 albo coś koło tego 😛
Ale jak to? I się nie chwali 😉 ?
Jak to mówią- mam i ja!
Bardzo mi się podobają. Czekam tylko na odpowiedni moment i wzór 🙂
W sumie to już 3 razy się dziarałam, ale w ostatecznym rozrachunku posiadam dwie dziarki, bo jedna to cover. Jest jeszcze kilka miejsc, które chcę wytatuować. Każdy z moich tatuaży opowiada jakąś historię, ma ukryty sens. Mam przyjęte pewne granice, jeśli chodzi o tatuaże, nie podoba mi się np. wytatuowana cała ręka, ale generalnie nie przeszkadza mi to u innych. Na pytania, czy zdaję sobie sprawę, jak to będzie na starość wyglądać, odpowiadam, że z pełną świadomością podjęłam swoje decyzje.
Na razie 1 mały ale zapewne będzie 2
to tak jak u mnie. Miał być tylko jeden, a już mnie nosi 😉
Ze mną jest ciężko, bo… Sama chciałabym mieć tatuaż, wzór upatrzony od mniej więcej 15 lat, ale… No potwornie mi się nie podobają tatuaże Jak widzę kogoś z dziarą na pół ręki, to co prawda powstrzymuję się od komentarzy, ale nie zachwyca mnie to i często moim zdaniem bardzo szpeci. Na palcach jednej dłoni zlicze osoby, u których wzór i miejsce mi się podobają, sama też chciałabym rysunek tak usytuowany, żeby był niewidoczny na co dzień, a widoczny wtedy, kiedy ja tego chcę. Mąż ma swój, wymarzony, dostał go z resztą w prezencie ode mnie, ale też mi się nie… Czytaj więcej »
haha, rzeczywiście, ciężko 😀
Mam dwa 🙂
mam kilka i będą następne 😉 kolejny za parę tygodni 😉
żaden nie zerzniety z Neta, a panuje taka moda… wkurza bardzo.
Cudne i kolorki i Wasze miny 😀
dzieki, to „usmiech” Tymka ?
przy okazji, musiałam się posiłkować netem, bo … nie umiałam dojść do porozumienia z tatuatorem, o co mi chodzi 😉 żeby mu nie marudzić, pokazałam „gotowca” i na nim wprowadziliśmy zmiany. Kolejny „rozrysuję” z głowy. Oby 😀
widzę, ze wyżej jest typowo zerzniety, temu o tym wspomniałam 😉 inspirować się, a 'przerysowac’ to juz jakaś różnica 😉
Ja mam, znaczy dla mnie dużo 😉
Ja nie mam tatuażu i mieć nie będę.
A drugi na plecach. Mały delfinek.
fajny efekt rozmycia koloru 🙂
2 mc temu zrobilam też dużo myślam na ten temat. Czasy się zmieniły. To mój
bardzo w moim guście 🙂
:-). Dzięki hihi
Kocham tatuaże, mam trzy i bedzie czwarty:)
Ja mam dwa i planuje jeszcze jeden 😉
Mam 7 🙂 na razie, bo w planach kolejne wzory. Moje córki bardzo lubią moje tatuaże, w pracy, przedszkolu, czy u lekarza nie mam z tym problemu. Także polecam 🙂 Keep Calm & Get Tattoo ❤
Ja mam 🙂 od 17tki 😉 czyli juz 10 lat, a maz ma dwa 🙂 corka je uwielbia kolorowac (sa czarne wszystkie). 🙂
Kolorowanka na mamusi! Super zabawa.
Bardzo się cieszę że został poruszony ten temat, bo dalej panuje przekonanie, że ten kto ma tatuaż to zło wcielone, wymyślanie, gadanie „A po co Ci to” itp…wybacz starsze pokolenie, my już mamy inną mentalność, a nasze dzieci też będą miały inną…
A ja mam taki 🙂
zacny!
To prawda, a w ogonie ukryta jest data ur Matiego 🙂
Oooo teraz widzę
Zawsze mi się marzył. Może w końcu się odważe
Ja bałam się, bo w necie się naczytałam, jaka to będzie masakra, a nie licząc kilku momentów, gdy mocniej zaciskałam zęby, to było w porządku. Tatuator śmiał się, że jeszcze zatęsknię za tym bólem. W planach mam już drugi 😉
I na zdjęciu to jest właśnie Twój? w tym miejscu zrobiłaś?
Agata tak, wewnątrz przedramienia, widać do, gdy odwrócę rękę
Nie mam, nie będę miała bo za bardzo boje się igły ale podobają mi się jeśli są fajne u kogoś 🙂
Dzień dobry. Delikatny makijaż, bardzo mi się podoba. Nie mam, ale u innych chętnie popatrzę. Jestem zdania że kobieta jest zawsze piękna pomimo wieku i żadne ograniczenia jej nie dotyczą miłego dnia Żaklino
Miłego dnia 🙂
Dzień dobry mówi Wam dziś Żaklina 🙂
Mam jeden I planuje kolejne dwa a moze I trzy