Góry Kaczawskie z dziećmi – poszukiwanie agatów
Powoli zbliża się długi majowy weekend, a później wakacje i wielu z Was zastanawia się gdzie warto wybrać się z dziećmi na wakacje. Przygotowałam dla Was wpisy o dwóch pasmach gór. Tym razem na tapętę wzięłam Góry Kaczawskie, a w kolejnym wpisie zaproponuję kilka ciekawych miejsc w Górach Izerskich. Zwróciłam jednak w nich uwagę na to, co możecie sami odszukać, znaleźć i wrócić z niezapomnianą niespodzianką w postaci kamieni takich jak: agaty, kwarce, ametysty, septarie.
Góry Kaczawskie i agaty
Na północ od Gór Izerskich znajdują się Góry Kaczawskie, które nota bene są wygasłymi wulkanami, stąd ich charakterystyczny stożkowy kształt. Dzięki wulkanicznej historii, tereny te obfitują w jedne z najpiękniejszych moim zdaniem kamieni – agaty. Po raz pierwszy znaleźliśmy agaty ponad sześć lat temu. Wtedy straciliśmy połowę dnia, nie do końca wiedząc, czego szukamy. Z pomocą przyszedł do nas Pan Piotr, który zna okolice Nowego Kościoła jak nikt inny. Zabrał nas w górę małej rzeczki, i po paru krokach wskazywał kamienie przypominające kulki, które w środku kryły całe piękno.
Tym razem powróciliśmy z dziećmi na wyprawę po agaty kaczawskie. Udało się. Wśród zebranych kamieni była jedna perełka.
Znalezienie właściwego kamienia to połowa sukcesu. Druga część to jego obróbka, o której więcej napisane jest tutaj. Pan Piotr nie tylko pójdzie z Wami w miejsce, gdzie znajdziecie te kamienie, ale także przetnie je, a jak ładnie poprosicie to podda dalszej obróbce i wypoleruje.
Następnym razem, gdy pojedziemy w te strony, zabierzemy saperki i razem z Panem Piotrem poszukamy septarii – także charakterystycznych kamieni dla tego regionu.Podobno w godzinę można wykopać do trzech sztuk.
Agroturystyka – Dom w Domu, czyli odpocznij dobrze
Podczas wyjazdu, wakacji warto zwrócić uwagę na miejsce, w którym planujemy nocleg. Można zdecydować się na modne miasta w Polsce, ale nie dziwmy się wysoką ceną, brakiem ciszy i spokoju oraz tłumami ludzi. Szczerze przyznam, ja w takich miejscach nie odnajduję wyciszenia i relaksu. Dlatego szukam nieco dalej i celuję w agroturystykę.
Tym razem ona znalazła mnie, a dokładnie Ania i Paweł zaprosili nas do siebie, do ich Domu w Domu w Gajówce koło Mirska na pogórzu izerskim.
Do dziś zbieram szczękę z podłogi i podziwiam determinację i zacięcie tych młodych gospodarzy. W niecały rok wyremontowali stary, ponad dwustuletni dom i nadali jego wnętrzu nowe życie, otwierając go dla gości. W wyniku generalnego remontu zestawiono stare drewno z nowym, odkryto kamienie oraz pozostawiono fragment dawnej ściany z drewna, gliny i słomy, która nadaje temu miejscu wyjątkowości i ciepła.
Pokoje urządzone są bardzo gustownie i elegancko. Ogromnym plusem są wygodne łóżka, a szczególnie materace. Naprawdę nie chce się z nich schodzić. Dzieci spały na połączonych łóżkach i miałam obawy, że łóżka będą się rozjeżdżać, ale nic takiego nie miało miejsca, nawet kiedy ja położyłam się na łączeniu. Ponadto pokoje wyposażone są w łazienki, komody, szafki, stoliki, niektóre w hamaki. Po prostu, poczujecie się tam jak w domu.
Zobaczcie zdjęcia poniżej, bo one same mówią za siebie.
Do dyspozycji gości na piętrze jest aneks kuchenny, w którym przygotujecie na szybko posiłek, czy schłodzicie napoje w lodówce. Gdy pogoda za oknem nie sprzyja, czeka tam także na Was specjalny pokój gier i zabaw dla dzieci i dorosłych. Znajdziecie w nim książki, zabawki, wygodne pufy, ścianę pokrytą farbą tablicową, a dla bardziej wymagających jest xbox, netflix, itp.
Natomiast na dole znajduje się moje ulubione miejsce w całym domu. Obok jadalni, jest kominek, półka z książkami najróżniejszych gatunków literackich, gry planszowe, cudne poduszki, wygodne kanapy i kocyki. Brakuje tylko kawy lub herbaty, a tę można zrobić w ekspresie w dowolnym momencie dnia. Prawda, że idealnie miejsce?
Śniadanie
Na szczególną uwagę zasługują śniadania serwowane przez gospodarzy. Nie znajdziecie tam produktów z marketów. Zostaniecie poczęstowani prawdziwym chlebem, wypiekanym w piecu chlebowym, skosztujecie wiejskiego masła, białego twarogu, a także rozmaitych wędlin, kiełbas domowej roboty. Jakość produktów dostępnych na śniadanie sprawia, że człowiek nie może zdecydować co wybrać – domowe masło orzechowe, a może dżem z gruszek, imbiru i cytryny, czy śledziki. Codziennie coś innego na ciepło, a to jajecznica, to kiełbasa w miodowej glazurze lub racuchy bananowe. Istny raj dla podniebienia.
Ogród
Dom w Domu otoczony jest pięknym i ogromnym ogrodem. Cudne miejsce do szaleństw dla dzieciaków, które mają do dyspozycji drewniany domek ze zjeżdżalnią, trampolinę, tyrolkę, ogromną piaskownicę, a latem ma pojawić się basen. W ogrodzie jest także sad, jeziorko, oraz ławki, krzesełka na których można odpocząć i wsłuchać się w świergot ptaków, szum drzew. To miejsce przypomina mi moje dzieciństwo i ogród rodziców.
Dom w Domu to miejsce, w którym poczuliśmy się jak w domu. Serdeczność i ciepło z jakim zostaliśmy przyjęci, należą dziś do rzadkości. To miejsce tworzą właściciele i ich dzieci. Jest naprawdę wyjątkowe i szczerze polecamy je na przyszłość! Stąd już bardzo blisko by udać się na wyprawę w Góry Kaczewskie lub Góry Izerskie.