Gra Bits – gratka dla wielbicieli Tetrisa
W moim domu gra grę pogania. Nie każda z nich zdobyła serca moich dzieci, ale jest sporo takich, do których wracamy stale nawet po dłuższym czasie „niegrania”. Jedną z tych fajniejszych jest gra Bits, która już na pierwszy rzut oka skojarzyła mi się z kultową grą na komputer lub konsolę, czyli Tetris.
Tetrisa zna każdy, większość – przynajmniej my, pokolenie 30 – 40-latków, chętnie w niego graliśmy. Szanse na podobny sukces, z tym że w wersji planszowej, ma gra Bits. Dostępne jest wydanie gry w wielkości standardowej, a także podróżnej, którą mają moje dzieci. Ponieważ wersja podróżna przypadła nam do gustu, zapewne z czasem kupimy też wydanie pełnowymiarowe.
Ale po kolei powiem Wam, za co ta gra u nas zapunktowała.
Przede wszystkim jej zasady nie należą do skomplikowanych. Gra dedykowana jest graczom od 8 roku życia, co się zgadza w praktyce, bo mój ponad 7-latek załapał od razu jej zasady i nie miał problemu, żeby włączyć się do rozgrywki. A ta jest naprawdę prosta, i przy tym daje sporo radości przy planowaniu kolejnego układu kolorów.
W opakowaniu znajdziecie:
- 56 kafelków (po 14 dla każdego gracza)
- 6 kafelków startowych
- 4 plansze
- 4 rampy
- 9 kart zadań
- 14 kart budowy
A na czym polega rozgrywka?
Każdy gracz dysponuje:
- 1 plastikową rampą, do której wsuwa się planszę z nazwą gry od góry;
- 14 kafelkami z jednakowym oznaczeniem na odwrocie (kółko, trójkąt, gwiazda, krzyżyk).
Przed rozpoczęciem gry należy potasować 6 kafelków startowych i położyć je na stosie tak, by wzór był zakryty. Do tego należy potasować 14 kart budowy i położyć je również zakryte na stosie.
Pozostałe na stole karty zadań należy rozłożyć na trzy osobne stosy, według liczb na rewersach (1, 2, 3) – mają być one widoczne. Jeśli w grze jest mniej, niż 4 graczy, niepotrzebne elementy odkładamy do pudełka, żeby nie zrobił się bałagan.
A więc gramy!
Rozgrywka Bits składa się z 3 rund:
- Odsłonięcie karty zadania.
Gracz odsłania kartę zadania z numerem 1, która pokazuje, jakie kolorowe obszary (cztery pola tego samego koloru) należy ułożyć w jak największej ilości na swojej planszy. Karta określa wszystkie możliwe kształty.
- Umieszczenie kafelka startowego:
Każdy gracz wybiera jeden z zasłoniętych kafelków startowych i umieszcza go na planszy zgodnie z instrukcją.
- Rozegranie rundy:
Gdy wszyscy gracze ulokują swój kafelek startowy na planszach, wskazana osoba odkrywa pierwszą kartę budowy z góry stosu. Każdy wybiera odpowiedni kafelek z własnego stosu i umieszcza na planszy, zgodnie z instrukcją. Zwróćcie na to szczególną uwagę, bowiem jasno określono, w jaki sposób można przesuwać kafelki po planszy, a co jest zakazane.
Gdy każdy ulokuje swój kafelek, wskazany gracz odkrywa następną kartę budowy i kładzie ją na poprzednio odsłoniętej karcie. Wszyscy gracze biorą odpowiedni kafelek z własnych stosów, umieszczają go na swojej planszy i tak, dopóki nie skończy się miejsce na niej.
Po końcu rundy zliczamy punkty i zapisujemy je na kartce.
Nowa runda:
Po tym następuje nowa runda, przed którą należy potasować wszystkie kafelki startowe i karty budowy (muszą być zasłonięte) i ponownie je odłożyć na środek stołu. Po rundzie 1 odkryta karta zadań zostaje na miejscu, przy czym dokłada się do niej i drugą kartę zadań ze stosu o numerze 2. Po rundzie 2 obie odkryte karty zadań należy pozostawić i dołożyć do niej trzecią kartę zadań ze stosu o numerze 3.
Koniec:
Gra kończy się po trzeciej rundzie. Zwycięzcą zostaje gracz z największą liczbą punktów zliczonych po wszystkich rundach.
Dokładnych zasad punktacji (są także punkty ujemne) nie będę już przytaczać. By je poznać, koniecznie zajrzyjcie do instrukcji. Warto mieć ją pod ręką, ponieważ graficzne przedstawienie figur i możliwości zdobywania punktów za nie znacznie ułatwia zadanie.
Nasze wrażenia
Odniosę się jeszcze do wyglądu i wykonania gry. Tutaj nie ma się o co specjalnie przyczepić. Ramki wykonano z plastiku, bardzo lekkiego i nieco elastycznego – przez jakiś czas się bałam, że je uszkodzę, bo wyglądają na dość delikatne. Ale gramy i gramy, i póki co uszczerbku na nich żadnego nie widać. Wszystkie karty przygotowano z tektury – ani za cienkiej, ani za grubej – na pewno są na tyle sztywne, by się nie gniotły podczas użytkowania gry. Oznaczenia są czytelne, kolory wyraźne. Wszystko o kieszonkowym gabarycie, akurat, by wziąć ramkę z planszą do ręki i zagrać np. w parku, na pikniku, u przyjaciół w odwiedzinach. Na podróż autem raczej się nie sprawdzi, chyba że pod ręką jest jakiś stoliczek, na którym wszystkie karty zadań i budów można poukładać.
Podsumowując. Gra podoba nam się bardzo, zasady są proste, rozgrywka idzie sprawnie. Na całość należy poświęcić ok. 30 minut. Przyznaję, że nie mierzyłam, ufam jednak w tej kwestii producentowi gry, który podaje taką informację. Natomiast od razu Was ostrzegę, byście nie zasiadali „na chwilę” z myślą o jednej rozgrywce – nie da się! Gra wciąga!!!
Dziękuję Wydawnictwu Egmont za przekazanie egzemplarza recenzenckiego gry