Emocje 18 czerwca 2015

7 nawyków by dzień był lepszy

Kiedyś uświadomiłam sobie, że odkąd stałam się mamą, to nieodłącznym elementem mojego życia jest pośpiech. Szybko ugotować obiad i powiesić pranie, zanim dziecko się obudzi albo po pracy jak najprędzej pędzić do domu, bo stęskniony maluch czeka – znasz to?

Obserwuję też, że wiele z nas zatraca się w roli mamy – ta rola całkowicie zdominowała codzienność i wiele innych obszarów życia. A bycie matką nie wyklucza bycia człowiekiem (i posiadania naturalnych ludzkich pragnień), czy bycia kobietą (z jej naturalnymi potrzebami i marzeniami). Chyba każdy czuje się dobrze, gdy znajduje równowagę i wewnętrzny spokój.

Mnie w tym pomaga kilka wskazówek, które kolekcjonuję od lat. O niektórych gdzieś przeczytałam, część z nich ktoś kiedyś mi podpowiedział – łączy je to, że stały się powtarzającymi punktami każdego mojego dnia, stały się nawykami. Może też skorzystacie i te, które Wam się spodobają wdrożycie do swojej codzienności. Pamiętajcie, że „Motywacja jest tym, co pozwala Ci zacząć. Nawyk jest tym, co pozwala Ci wytrwać”.

  1.   Zasada dwóch minut – jeśli zrobienie czegoś nie zabiera więcej czasu niż dwie minuty – robię to od razu. Odkrycie tej oczywistości bardzo ułatwiło mi życie i pomogło np. wyeliminować domowy rozgardiasz (typu pozostawianie rzeczy gdzie popadnie, zamiast odkładanie ich na swoje miejsce) i zaśmiecanie umysłu bzdetami do zrobienia później.
  2.   Zachowuję się tak, jakbym chciała się czuć. Stosuję tę zasadę, gdy przychodzę zmęczona z pracy i jedyne o czym marzę, to wyłożenie się na kanapie, a jednocześnie chciałabym żeby było inaczej, żebym miała dużo energii np. na szaloną zabawę z moim synem. Okazuje się, że jest to bardzo proste – wystarczy to zrobić! Nie wyobrażałam sobie, że wystarczą tylko chęci, a reszta – siły, entuzjazm, radość – pojawia się sama.
  3.   Staram się widzieć w drugim człowieku to, co dobre i nie zakładam, że kieruje nim zła wola. Pewne nieakceptowane przeze mnie zachowania napotkanych osób usprawiedliwiam ich zmęczeniem, przeżywanymi problemami, niewiedzą. Takie podejście do ludzi wpływa na to, że we mnie samej jest mniej negatywnych emocji – mniej się denerwuję, jestem spokojniejsza, bardziej empatyczna.
  4.   Przed zaśnięciem przypominam sobie minimum trzy przyjemne wydarzenia, które miały miejsce w ciągu dnia i za nie dziękuję. Tego nauczyłam też moje dziecko, które odkąd skończyło trzy lata, tuż przed pójściem spać dziękuje za wszystkie miłe rzeczy, które go spotkały. A że robi to na głos jest to jednocześnie informacja dla mnie, co tak naprawdę je cieszy, co jest dla niego ważne.
  5.   Staram się nie roztrząsać i nie przejmować drobiazgami, własnymi potknięciami, popełnionymi gafami – prawda jest taka, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że nikt poza mną nie zwrócił na to uwagi, a na pewno tego nie analizuje i roztrząsa.
  6.   Wieczorem przygotowuję sobie listę obowiązków do zrobienia następnego dnia – ułatwia mi to zorganizowanie się, porządkuje następny dzień i sprawia, że nie muszę o nich pamiętać. Dobrze też na mnie działa, że wszystko to co udało mi się już zrobić, mogę po prostu skreślić z listy.
  7.   Staram się każdego dnia choć krótką chwilę spędzić ze swoimi myślami. Jest to czas tylko dla mnie, chwila na refleksję, poukładanie sobie w głowie tego i owego, na snucie planów. Wykorzystuję do tego ciszę o poranku, albo samotną podróż do pracy.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Magda
Magda
8 lat temu

Proste, ale wierzę że działa. Jeszcze tylko zacząć praktykować i będzie ekstra 😀

Agata G-ska
8 lat temu

Moja Maja dziś przed snem 15 minut jęczała bo chciała majteczki z metką z tyłu nie z boku…..

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Agata G-ska

o rany…

Agata G-ska
8 lat temu
Reply to  Agata G-ska

Pierwszy raz o to był foch no ale co zrobić

Edyta Synowiec
8 lat temu

Skad ja to znam…

Milena Kamińska
8 lat temu

A u mnie dzisiaj ok

Anna Gradek
8 lat temu

Tez tak mam ręce opadają. ..

Maria Ciahotna
8 lat temu

My rozkoszowaliśmy się wspaniałym dniem na Słowacji, zaśnieżone góry, wspaniały spacer, jacuzzi i wellnes, bilard, pyszna kolacja… Czasami po prostu trzeba się zrelaksować 🙂

Napoje 13 czerwca 2015

Syrop z kwiatów dzikiego bzu

Z każdej podróży przywożę przeróżne przepisy, które czekają cierpliwie na swoją kolej. Będąc ostatnio na spacerze spostrzegłam krzewy dzikiego bzu, które były obsypane baldachimami pełnymi białych kwiatków. Coś zaświtało mi w głowie – przecież rok temu z wakacji przywiozłam zarówno syrop z kwiatków dzikiego bzu, jak również przepis. Jeszcze tego samego dnia zerwałam kwiaty i zabrałam się do roboty. Efekt – 6 słoików i 2 butelki syropu z kwiatów dzikiego bzu czekają w szafce na jesienne dni.

Dlaczego warto zrobić swój syrop? Po pierwsze po co przepłacać w aptece. Po drugie jego przygotowanie naprawdę nie zajmie wam dużo czasu (oprócz jego leżakowania). Kwiaty dzikiego bzu zawierają wiele cennych składników, które mają właściwości napotne i przeciwgorączkowe. Działają także moczopędnie, jak również mają właściwości przeciwzapalne. Taki syrop w jesienno-zimowe dni wzmocni odporność twego dziecka.

Dość już teorii, poniżej praktyka.

Potrzebujesz:

15-20 kwiatostanów dzikiego bzu
2 litry przegotowanej wody
2 kg cukru kryształu
4dkg kwasku cytrynowego
wódka – czysta 🙂 – ok. 8-10 kieliszków
pojemnik lub garnek 3l
ręcznik papierowy, sitko

Przygotowanie:

  • Najpierw zbieram baldachimy z kwiatami dzikiego bzu i rozkładam je na ręczniku papierowym, by umożliwić małym owadom ucieczkę.

IMG_8732

  • Później wkładam do miski (3l) kwiatki dzikiego bzu. Im więcej odetniesz głównych zielonych łodyg, tym mniej cierpki będzie syrop.

IMG_8735

  • Tak obrane kwiaty zalewam przegotowaną wodą – a dokładnie 2 litrami i pozostawiam na noc.Następnego dnia dokładnie odcedzam wodę z kwiatów.

IMG_8737

  • Dodaję do niej 2 kg cukru kryształu i ok. 4 łyżek kwasku cytrynowego. Całość mieszam i pozostawiam na pół dnia. Co jakiś czas warto zamieszać by cukier się rozpuścił.
  • Kiedy cukier i kwasek się rozpuszczą przelewam syrop do butelek i na górę za pomocą zakrętki wlewam czystą wódkę. Dzięki temu zabiegowi nie straszna nam pleśń. Wódka stanowi rolę konserwującą syrop.

IMG_8748

  • Odstawiam w ciemne, chłodniejsze miejsce, gdzie czeka na jesienne i zimowe dni.

To naprawdę wszystko, nic nie musisz gotować. Pamiętajcie tylko, aby pierwszą łyżeczkę syropu dostał ktoś z dorosłych 🙂

Zdjęcia: Rachela

Subscribe
Powiadom o
guest

9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Weronika K.
Weronika K.
8 lat temu

Dzięki za przepis- jutro zerwiemy!

Anna Kowal-Gąska
8 lat temu

51 słoików;)

Milena Kamińska
8 lat temu

Czekam na owoc

Jagoda Kanczyk
8 lat temu

a jaki dobry w cieście naleśnikowym……

Milena Kamińska
8 lat temu

Znamy bardzo dobrze a jeszcze lepiej owoce z czarnego bzu

Anna Tygrysiaki
Anna Tygrysiaki
8 lat temu

Znam i lubię, choć nigdy go sama nie robiłam.

Agatka Sworska
Agatka Sworska
8 lat temu

Kurcze, zawsze kupowałam ekstrakty z bzu w aptekadziecka.pl ale widzę, że to jest łatwiejsze niż mi mówiono. Jedyną rzeczą jaką przy robieniu takiego syropy trzeba uważać, to brać ze sprawdzonych miejsc, które są daleko od dróg (podobno ta roślina bardzo łatwo wchłania ołów – nie wiem czy to tylko plotka)

Emocje 12 czerwca 2015

Mam dość moich dzieci!

Mam dość moich dzieci. Czasami oczywiście! To nie tak, że nagle się rozmyśliłam i chcę zrezygnować z macierzyństwa, bo brak mi sił na wszystko. Ale są dni czy raczej chwile, gdy mam ochotę otworzyć okno i skoczyć z niego na główkę. Albo zamykam za sobą drzwi w łazience, i chyba już tylko Armagedon byłby mnie wstanie zza nich przegonić.

Tak bywa, pewnie nie ja pierwsza i nie ostatnia zastanawiam się, za jakie grzechy moje dzieci zachowują się tak, że wychodzę z siebie i staję obok, patrząc bezradnie. Ja jestem herszt baba, ale nie wszystko zniosę. Granice mojej wytrzymałości są dość jasno określone, a mimo to dziatwa każdego dnia sprawdza, jak daleko mogą je naciągnąć. W sumie odpowiedź mam jedną – aż nie przegną!

Dla przykładu. Późny wieczór, już po 22.00 więc bez większej łaski zasmarkańce powinny iść spać. Ale oczywiście starszy musi, no po prostu musi się zbuntować i on nigdzie nie idzie i nic nie zamierza robić! Przy okazji nie daje spać młodszemu. I tak czas spełznie na prośbie i groźbie, aż siłą zamknę za nim drzwi w łazience, albo dam sobie siana i brudny pójdzie do łóżka.

Ale to nie o to idzie czym wkurzają, ale w jakim stylu. Byle głośniej, byle bardziej na złość! Uwierzcie mi na słowo – są takie chwile, w których pierwsza myśl jaka mnie dopada brzmi “Boże drogi, czy to ma być kara za grzechy jeszcze nie popełnione?”

Wiecie że moja siostra również ma dwóch synów? Drugi ma dopiero trzy tygodnie, a starszy niespełna trzy lata. Ale jaki z niego aniołek, mówię Wam! Respektuje zakazy, wypełnia nakazy, totalne przeciwieństwo mojego Bartka! Czy zazdroszczę jej spokoju ducha? Czasami tak, choć w życiu bym dziećmi się nie zamieniła. Za to chętnie przygarnę 🙂 I Wam też polecam!

Tak więc niemal każdego dnia odkrywam, jak wielce deficytowym towarem jest u mnie cierpliwość. Porady psychologów typu: “policz do dziecięciu”, przełożyłam na “policz do miliona”. Chętnie natomiast wychodzę do innego pokoju, a nawet z domu, gdy wiem, że dotarłam do ściany. Lubię też zajadać stres czekoladą, ale same wiecie jakie zagrożenie niesie to ze sobą 😉

Niby człowiek wiedział że lekko nie będzie, że dzieci to nie towar z reklamy. Ale mało kto zająknął się, że w jednej chwili ocean psychicznego spokoju zostaje zmącony przez emocjonalne tsunami.

P.S. Przyszedł Bartek, nadal nie wykąpany. Przyniósł kartkę, z ręcznie namalowanym obrazkiem, na którym przedstawił mnie jako mamę – kraba 🙂 Bądźcie mądre i radźcie co robić, kiedy brudny, uparty dzieciak świeci oczami kota ze Shreka :). Mam dość, sama pójdę pod prysznic. Teraz już tylko relax…

Subscribe
Powiadom o
guest

50 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Milena kamińska
Milena kamińska
8 lat temu

Wiem o co chodzi też tak czasem mam, nie ma na to sposobu trzeba przeczekać

Kasik Kowalska
8 lat temu

Niestety. Cierpliwość to coś czym mnie natura nie obdarzyła. Dziecko 5lat spokojne a i tak czasami mam dość. ..

Patrycja Bzumowska
8 lat temu

Zdarza się , że człowiek ma nerwy. Ale moja córcia taka kochana po chwili gdy coś zbroi przychodzi i mówi mamus. Odrazu nerwy przechodzą 🙂

Dzieciorka
8 lat temu

Ja mam dużo cierpliwości, ale do czasu. Jak przesadzi to wchodzę na ton głosu, który sprzeciwu nie znosi i wszyscy się śmieją, bo mała chodzi jak w wojsku 😉

Hania Majchrzak
8 lat temu

Heh wczoraj miałam to samo,tylko że młodsza córka (2 l.) jest mega trudnym wieczornym zawodnikiem, a starsza (6 l.) też potem zaczyna się nakręcać 😉 zasnęły obie w końcu ok. 22.30, ja padłam 10 min.później 😉

Dorota Zdanowska
8 lat temu

U nas jeszcze krzyk a jest 22:30 :/

Adrianna Mizgiert
8 lat temu

Znam. Czasem to sama siebie podziwiam jak jednak się uda położyć spać o sensownej godzinie. Bez krzyku, pyskowania i protestów. Ale czasem biorę psy na spacer…. dluuuugi spacer 😉

Wakar
Wakar
8 lat temu

Gdy ma do wyboru ten sam tytuł w dwf3ch rf3żnych opacawrh wybieram ten najbardziej przemawiający do mego estetycznego ego i :)Czasem zdarzy się też bzdet ale za to jaką ma okładkę !!!! :))))

Paulina Łupińska
8 lat temu

Ja mam tak samo. Zgadzam się z tym w 100%

Oliwia Licznerski
8 lat temu

Po przeczytaniu artykulu stwierdzilam, ze prawdopodobnie to ja go napisalam heh mam to samo w domu i dodam tylko: jesli moje brzdace beda takie, jak ja bylam z bratem w dziecinstwie, to juz mi siebie zal

W roli mamy - wrolimamy.pl

Zaginiona siostra? 😉 Pozdrawiam. Niech świat nam współczuje, należy się 😀 /Żaklina/ 🙂

Ewelina Całus
8 lat temu

Bartki tak maja….moj jest wcale nie lepszy a ma dopiero rok.Jak odwroce sie na chwile to tak jakby tornado przeszlo

Agnieszka Nowak
8 lat temu

Gdyby można było polubiłabym 10 razy…. Czuję się jakby ktoś napisał tekst o mnie.

Żaklina Kańczucka
8 lat temu

polecam siebie i moje dzieci do każdorazowej poprawy humoru ;)/ autorka.

Sylwia Wnuk
8 lat temu

Czasem się zdarza…

Agata Rudnicka
8 lat temu

Mój 13 latek wczoraj smazyl sobie jajecznice o1.15 w nocy. I nie wiesz czy się cieszyć, bo samodzielny czy zabić bo capilo do rana

Magda Staśkiewicz
8 lat temu

Cierpliwosc …..tracę jak moje dziecko zaczyna codzienną dyskusje wtedy kiedy ma odrabiac lekcje 😉 dwie godziny pozniej

Martyna
Martyna
8 lat temu

A ja myślałam że tylko moje 5 letnie dziecko tak późno chodzi spać.

Iwona Migda
7 lat temu

Ja mam jedynaka też potrafi dać w kość mimo że jest jeden… Bunt pięciolatka i nie narzekam na brak atrakcji

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Iwona Migda

pocieszę, Cię że myślałam niedawno, ze gorzej być nie moze i i niestety sześciolatka jest gorszy, przynajmniej u nas 😛

Jagoda Duda
7 lat temu

u mnie bunt dwu i czterolatka, reaguję dopiero jak leje się krew 😉

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Jagoda Duda

dobre podejście 😉

Maria Ciahotna
7 lat temu

U nas podobnie bywa, każdą chwilę ktoś z kimś kłóci się o coś, ale jak już zasną, to są tacy kochani 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Maria Ciahotna

oj tak, jak śpią to takie słodziaki <3

Marta Wroblewska
7 lat temu

U mnie też tak…tylko bez średniej.

Agata Tobys
7 lat temu

Ja przeżywam bunt 2 latki i to jest bunt! Ciężki charakter 5 latka i upór 10 latka!!! Dla pocieszenia bunty są odroku do18 lat a może do momentu wyprowadzki

Marta Bi
7 lat temu
Reply to  Agata Tobys

Ej Ty nie marudz, Twoje dzieci sa przekochane7:-D

Agata Tobys
7 lat temu
Reply to  Agata Tobys

Tak urocze.w wyjątkowo zwłaszcza miedzy21-6 jak śpią?

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Agata Tobys

cudze dzieci zwykle są grzeczne, ale przy obcych 😉

Marta Bi
7 lat temu
Reply to  Agata Tobys

Te dzieci prawie jak moje:-D

Agata Tobys
7 lat temu
Reply to  Agata Tobys

zwłaszcza kochani jak widzą cię raz w miesiącu?

Edyta Leśniowska
7 lat temu

U mnie jak u ciebie bunt 4-latki i 6-latka. Ale ten starszy buntownik to przechodzi wszelkie granice… jak to wytrzymac???

W roli mamy - wrolimamy.pl

no właśnie sama szukam odpowiedzi na pytanie jak to przetrwać, jak dać radę i nie zwariować?!?

Edyta Leśniowska
7 lat temu

Naprawde ciezko do starszego dotrzec… tylko cos chce mu powiedziec od razu jest krzyk zlosc tupanie i inne takie… masakra…

Ann Ia
7 lat temu

To nie jesteśmy jedyni ;)?

Milena Kamińska
7 lat temu

Oj tak czasem jest „wesoło”

Magdalena Jagiełło

U mnie 8-latek do zniesienia ale też ma swoje jazdy, 4 latek ma bunt o urodzenia. A najmłodszy 4 miesiące właśnie idą zęby. I jak to wszystko ogarnąć?

Emilia Biały
7 lat temu

Pociesze Cię ze Fabian miał pierwsze zęby na 9 m-cy.a płakał od 3 m-ca ???

Magdalena Jagiełło

Emila dziękuję! U mnie chłopcy mieli w 6-7 miesięcy i myślę że z tym będzie podobnie ?

Emilia Biały
7 lat temu

O nie nie ! Moi też mieli 6 7 m-cy. …

Magdalena Jagiełło

A do tego Paweł od 2 dni ma gorączkę ? tylko se strzelić w …. ?

Magdalena Jagiełło

Nie załamuje mnie jeszcze ze bardziej ?

Emilia Biały
7 lat temu

Jak Ci moge pomóc ?

Magdalena Jagiełło

Oj nie da się! ?

Emilia Biały
7 lat temu

No dobra jesteś ! Ja bym się poddała

Magdalena Jagiełło

Nie ma co trzeba to przetrwać! Daje sobie jeszcze 6 miesięcy ?

Sandra Pajdzik
7 lat temu

Jakbym o moich czytałam…nawet już nie mam sił opisywać więcej…

Magdalena Zakęs
7 lat temu

Ja mam syna z autyzmem co ma 6 lat i córkę zdrową 4 latke która jest w trakcie buntu wiec w domu jak na wojnie.

Kasia Górska
7 lat temu

Ja mam corki: 5 msc i 2 lata=skoki rozwojowe i momenty przypominajace bunt. Cierpliwosc-co to jest?

Karolina Bylina
7 lat temu

Moja corka bie miala bic z tych rzeczy 😉

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close