Chcesz wiedzieć jak osłabić odporność u Twoich dzieci? Jest na to kilka sposobów…
Jesień zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nią wielki sezon chorobowy – u niektórych moich znajomych już rozpoczęty. I podczas gdy prym wiodą teraz poradniki z cyklu “Jak nie dać się przeziębieniom i grypie?”, ja zupełnie odwrotnie, przedstawię Wam dziś antyporadnik “Jak osłabić odporność u dzieci?”.
1. Unikaj słońca
Nie daj się zwieść tym, którzy twierdzą, że w słońcu tkwi wielka siła, bo daje życie Ziemi, a w organizmie człowieka wytwarza niezbędną dla zdrowia witaminę D. Może to i prawda, ale są też tacy, którzy uważają, że słońce to zło, bo przyspiesza starzenie się skóry i co gorsza, przyczynia się do rozwoju raka skóry! Jak więc ufać tym pierwszym i pozwalać swoim dzieciom każdego dnia bawić się na słońcu? Na dodatek wiosną i latem, gdy ono potrafi grzać naprawdę mocno – bo tak właśnie jest zalecane. Lepiej nie ryzykować. Bezpieczniej będzie ukryć się przed słońcem i ewentualnie trochę przechorować okres jesienno-zimowy.
2. Ubieraj dziecko ciepło
Pamiętaj o tym, by zawsze ubierać dziecko ciepło. Lepiej, żeby trochę się spociło i miało ładne rumiane policzki, niż żeby zmarzło. Tak więc, gdy robi się chłodniej i temperatura za oknem oscyluje w granicach 10-15 stopni, zakładaj dziecku kilka warstw odzieży i koniecznie czapkę! W zasadzie szalik też możesz mieć w pogotowiu. Najlepiej z rękawiczkami do kompletu. Wszak każda część ciała musi być zawsze dobrze zasłonięta.
3. Nie puszczaj dziecka boso
Pod żadnym pozorem nie pozwalaj dziecku biegać boso – na dworze, ani nawet w domu. Buty, kapcie i skarpety to obowiązkowy element garderoby! A wiesz dlaczego? Ano dlatego, że zmiana temperatury powierzchni, po której chodzi dziecko, hartuje jego organizm i sprawia, że ciało lepiej reaguje na zmianę pogody. W ten sposób wyćwiczonym stópkom niestraszne jest żadne zmarznięcie i jesienne chłody. A przecież nie o to nam (w tym antyporadniku) chodzi, prawda?!
4. Olej zdrową i kolorową żywność
Nie wiem czy wiecie, ale ¾ wszystkich komórek układu odpornościowego znajduje się w przewodzie pokarmowym. Dlatego w kółko nam się powtarza, by odpowiednio karmić nasze maluchy. Ale komu by się chciało, tak codziennie wymyślać i kucharzyć? Tym bardziej, że dzieci bywają wybredne. Po co się więc męczyć? Za naszych czasów jadało się kanapki z cukrem, popijało oranżadą i o dziwo wszyscy mieliśmy się dobrze.
Tak więc te wszystkie złote rady, żeby w okresie jesienno-zimowym wzmacniać odporność dzieci odpowiednią dietą, można schować do lamusa.
Kiszonki, kefiry, jogurty, maślanki, miód, czosnek, cebula, witamina C, kwasy omega 3 – to dobre jest dla tych, co nie lubią chorować. A dzieci, no może nie tyle co lubią, ale przecież chętnie robią sobie wolne od przedszkola czy szkoły i zostają z mamami w domu. Więc kilka dni z katarem i kaszlem, nie jest dla nich takie straszne.
5. Dużo leniuchujcie i spędzajcie czas w domu
Raz na dworze jest za ciepło, innym razem za chłodno, albo nawet za zimno – tak naprawdę każda pogoda jest dobra, by zostać z dzieckiem w domu i trochę poleniuchiwać. Przed telewizorem, z czipsami w ręku…
Bo ruch na tzw. świeżym powietrzu jest dobry, ale dla tych, co to lubią się męczyć i narażać na różne, mniej lub bardziej nieprzyjemne warunki atmosferyczne. Poza tym, kto by miał tyle czasu i siły, żeby codziennie przynajmniej 30 minut spacerować, czy uprawiać jakiekolwiek inne sporty?! No dajcie spokój!
6. Nie przesadzajcie z higieną
Podobno częste mycie skraca życie – i coś w tym musi być. Także nie przesadzajcie z częstym myciem rąk czy zębów i powtórzcie to swoim pociechom. Gwarantuję Wam, że będą zadowolone. Bo brudne dzieci to szczęśliwe dzieci. A to, że niekoniecznie zdrowe, to już inna bajka… ?
A tak zupełnie na poważnie, jeśli szukacie informacji dotyczących naturalnego wzmacniania odporności u dzieci, koniecznie zajrzyjcie do serwisu Akademia Niechorowania.
Ja już się zastanawiam kiedy mojego Piotrka coś złapie…poszedł do przedszkola i juz wszyscy slą w mą strone historie niczym opowieści z krypty: ” ciekawe jak długo będzie zdrowy?” a ja slysząc to wczoraj sięgnęłam po syrop na odporność a teraz przez sen synek zakasłał ;-o…jestem jedną z tych przewraźliwionych mam ehhehe
Nie lubię tych wszystkich opowiastek i „głupich” pytań z cyklu „Poszło dziecko do żłobka/przedszkola to teraz będzie chorować” – co za brednie! Jak dziecko ma chorować to i tak będzie. A jak ma dobrą odporność to będzie zdrowe, podczas gdy inne dzieciaki będą kasłać i smarkać. Nie wiem co takie straszenie ma na celu, ale grunt to nie panikować i rozsądnie podchodzić do tematu. Warto wziąć do siebie tych kilka porad z artykułu, ale odwrotnie, czyli nie przegrzewając, itd. I jesień wcale nie musi oznaczać wielkiego chorowania.
Pozdrawiam!
Owszem fajne rady ? i jakże niektóre prawdziwe. Np. Słońce, nikt rozsądny nie przesiaduje na nim po kilka godzin. We wszystkim się kłania umiar. Ubieranie na cebulkę jest bardzo praktyczne a chodzenie boso, bardzo przyjemne. Wszystkie rady można wykorzystać, zarówno do podwyższenia dziecku odporności, jak i do obniżenia ? jak ktoś bardzo chce ?
Chorzy
Ja bym dodała że na każdy katar i ból gardła należy brać antybiotyk
O to to! ? Jak mogłam o tym zapomnieć?! ? ?
Wow!
Miałam wiele lat ten sam problem! Dzieci byly zawsze żywe i wesołe wiec szybko biegały ubierałam ja ” na cebulkę” nawet w zimie cienkie koszulki! I zawsze slyszalam ze za cienko ubrani! Jezuuu! Skąd one to biorą! ?Ale to ja byłam mamą i …. się przyzwyczaiły panie! Lepiej zimniej niż za gorąco i być spoconym! A zimą polecam herbatę z cytryna miodem i imbirem!! Teraz już dzieciaki duże , wiec nie chorują!! Każdy z tego wyrasta!! damy radę!!!!!❤️
Lubię takie podejście ☺
U nas rano 6 stopni a w południe 18…przedszkolanka nie zwraca uwagi ze dziecko ma kurtkę ,ze jest spocone..porazka :/
Przedszkolankom się dziwię. Od tego są żeby zadbać o dzieci i dopasować im strój.
U nas w przedszkolu niestety też obserwuję taki brak zainteresowania – jedne dzieci biegają w krótkich rękawkach, inne w bluzach, kurtkach i czapkach…. 😐
W roli mamy – wrolimamy.pl a czy wyobrażasz sobie to oburzenie ze strony takiej jednej matki, która 'dala dziecku do przedszkola kurtkę i czapkę i tak ma być ubrane?’ ? widziałam kiedyś taką sytuację, więc przedszkolanki też obrywają w drugą stronę ? u nas dziś 18st, ale wiatr taki silny i zimny, że głowę chciało urwać i czapkę nawet ja sobie założyłam ?
Trochę chłodniej sie zrobilo( trochę, podkreslam) a dzieci w kurtkach, czapkach, pod grubymi kocami, tylko rekawiczek brakuje…. dzisiaj u nas zachmurzone ale 20 stopni. Mój syn w krótkim rekawku pewnie wyglądał pewnie dziwnie 🙂 ale przynajmniej się nie pocil 😛
To tak jak my – zazwyczaj wyglądamy dziwnie bo ubrani jesteśmy lekko, w przeciwieństwie do większości ?
Ale mogę się założyć, że nie chorujecie a jeżeli już to rzadko 🙂
Zgadza się! ?
U nas też 20 stopni nasze dzieci w morzu nogi maczaly a inne dzieci w kurtach i grubych kamizelkach no i oczywiście w czapkach. ?
Ja i moje dzieci w krótkim rekawku.Rano syn zakłada cieńszy polar bo 9stopni było jak szedł do szkoły.A większość dzieci w kurtkach i czapkach.
Z tym ubieraniem jak chlodniej sie ostatnio naśmialam. Sasiadka 7 latce czapke( tak zeby uszek nie przewialo) bluze i dlugie spodnie bo wiatr i 25 stopni na dworze :p
No właśnie, o to się rozchodzi… ??
Ja w ostatnich dniach widziałam dużo dzieci w czapkach, a dla przykładu, u mnie było dzis 21 st. …. ?
W roli mamy – wrolimamy.pl u nas 18 juz pewnie kozuchy szykuje sasiadka tak zimno sie zrobilo hehehe 😀
W roli mamy – wrolimamy.pl o kurde teraz patrze ze to bylo w czerwcu przy 33 stopniach :/ falt nie bylo slonca :/
O rany! ?
Moje dziewczyny całe lato bez czapek, teraz tez nie zakladamy. Najmniejszej 3 miesiecznej jeszcze nie kupilam czapki ??
My też jeszcze czapek nie zakładamy ?
Moja dopiero jak mrozy czapke ale juz naprawde musi byc osttra zima
Fajnie napisane 🙂 interesująco
Dziękuję ?