Podróże 26 października 2023

Kaplica Sykstyńska bez wyjazdu do Włoch – multimedialna wystawa w Polsce

Największy skarb Watykanu, miejsce papieskiego konklawe, drugi najczęściej odwiedzany obiekt muzealny na świecie – mowa oczywiście o Kaplicy Sykstyńskiej, która od ponad 500 lat inspiruje artystów, badaczy i turystów. Zapierające dech w piersiach, słynne freski wykonane ręką Michała Anioła uważane są za jedno z najważniejszych dzieł w historii ludzkości. Dzięki multimedialnej wystawie „Kaplica Sykstyńska. Dziedzictwo”, która już 18 listopada zawita do Polski, zaistnieje możliwość zapoznania się z tym ponadczasowym dziełem bez wyjazdu do Włoch. 

„Kto nie widział Kaplicy Sykstyńskiej, ten nie może mieć pojęcia, do czego zdolny jest tylko jeden człowiek, Michał Anioł” – zapisał słynny niemiecki twórca Johann Wolfgang Goethe. Nie tylko jego inspirował rozmach malarstwa pokrywającego ściany słynnego obiektu. Wielu twórców z całego świata zjeżdżało do Watykanu tylko po to, aby zapoznać się z dziełem Michała Anioła. Na przestrzeni lat zainteresowanie Kaplicą Sykstyńską nie słabnie – do dziś jest ona miejscem, do którego ustawiają się gigantyczne kolejki turystów. Niedługo obcowanie z tym zabytkiem przeniesie się w zupełnie inny wymiar – żeby zobaczyć Kaplicę Sykstyńską, nie trzeba będzie już jechać do Włoch. To Kaplica Sykstyńska przyjedzie do Polski.  

Stworzenie Adama na wyciągnięcie ręki

Wystawa „Kaplica Sykstyńska. Dziedzictwo” umożliwia zapoznanie się z freskami w sposób, jaki do tej pory nie był dostępny dla turystów. Po raz pierwszy będzie można dotknąć, zobaczyć z bliska czy zrobić zdjęcie dziełom, z którymi bliższy kontakt w Kaplicy Sykstyńskiej jest mocno ograniczony. W obiekcie panuje całkowity zakaz fotografowania fresków. Tego typu restrykcje nie będą obowiązywać na wystawie „Kaplica Sykstyńska. Dziedzictwo”. Wystawa to multisensoryczne doświadczenie, które pozwoli na zapoznanie się z historią obiektu, a także z innymi dziełami Michała Anioła. Po raz pierwszy w historii Kaplica Sykstyńska będzie w pełnej skali swojego rozmachu. 

Na wystawie zostanie użyty najbardziej zaawansowany sprzęt audiowizualny na świecie – między innymi prawie 50 projektorów laserowych najwyższej rozdzielczości. Zwiedzający będą mieć możliwość obejrzenia i przeżywania „spektaklu” wszystkimi zmysłami. Obejrzą film o Kaplicy Sykstyńskiej, przeczytają ciekawostki z nią związane, zobaczą repliki rzeźb Michała Anioła, jego najsłynniejszych dzieł, takich jak Dawid czy Pietà. Jako Wydawnictwo Manusctriptum jesteśmy niezwykle dumni z roli, jaką pełnimy w tak wyjątkowym projekcie – podkreśla Bartłomiej Feluś, organizator wystawy, Wydawnictwo Manuscriptum, oficyny wydawniczej, specjalizującej się w replikowaniu zwykle nieudostępnianych publicznie, najważniejszych woluminów. Producentem wystawy jest Agencja Live, m.in. organizator cyklu koncertowego Żywiec Męskie Granie, SBM FFestiwal, Fryderyki czy Wodecki Twist.

„Kaplica Sykstyńska. Dziedzictwo”. Zobacz. Poczuj. Poznaj.

„Kaplica Sykstyńska. Dziedzictwo” jest dotychczas najbardziej zaawansowaną technologicznie ekspozycją, mającą odwzorować prawdziwy budynek. Całość zajmie powierzchnię ponad 1600 m². Obrazy będą wyświetlane nie tylko na ścianach, ale także na suficie przestrzeni wystawowej, aby w jak największym stopniu oddać piękno wnętrza obiektu. To właśnie Polska została wybrana jako pierwszy kraj, w którym będzie można obejrzeć wystawę. Lokalizacja, do której w listopadzie zawita wystawa, to błonia Stadionu Narodowego w Warszawie. Później wystawa odwiedzi także inne miasta Polski. Co ważne, „Kaplica Sykstyńska. Dziedzictwo” będzie wystawą wielojęzyczną, dlatego kierowana jest do osób z różnych kultur, środowisk i krajów. Projekt obejmuje również część edukacyjną, która przedstawia wyjątkowość skarbu Rzymu, a także proces twórczy największego z renesansowych artystów, czyli Michała Anioła. Projekt jest realizowany pod auspicjami Muzeum Watykańskiego i pod jego bezpośrednim patronatem. 

Po raz pierwszy w historii zobaczymy kaplicę odwzorowaną w swojej naturalnej wielkości. Dzięki temu zapoznamy się z dziełem, jakiego nigdy nie zobaczylibyśmy w samym Watykanie – z bliska. Dzięki wystawie będzie można chłonąć ogrom dzieł, podziwiać geniusz renesansowych twórców wszystkimi zmysłami, bo to jest clou samej wystawy. W opinii wielu osób, będzie to największe wydarzenie kulturalne w Polsce w tym wieku. To będzie prawdziwa uczta – duchowa i estetyczna – tłumaczy Bartłomiej Feluś. 

Otwarcie wystawy: 18 listopada. Bilety wkrótce będą dostępne na Eventim.pl

 

Kontakt dla mediów: Olga Wybodowska, agencja Face it!; o.wybodowska@agencjafaceit.pl + 48 452 931 567 

 

Źródło wpisu: informacja prasowa

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kultura 26 października 2023

Przesądy na Halloween

Przesądy na Halloween trochę mnie rozczarowały. Nie dość, że jest ich mało, to jeszcze jakieś takie niewyraźne, jakby na siłę stworzone. Spodziewałam się, że to popularne w kulturze anglosaskiej święto związane z duchami i czarownicami wygenerowało więcej przesądów. No ale cieszmy się tym, co mamy. Halloween coraz bliżej, więc warto znać chociaż kilka przesądów związanych z tym dniem. 

Jak spotkać czarownicę w Halloween? 

Chcesz spotkać w Halloween prawdziwą czarownicę? To bardzo proste. Wystarczy, że założysz ubranie na lewą stronę (na wszelki wypadek wszystkie sztuki odzieży, to zwiększy prawdopodobieństwo powodzenia misji) i będziesz chodzić tyłem. Chyba warto poprosić kogoś, żeby był Twoimi oczami, bo taka wędrówka, zwłaszcza nocą, może się źle skończyć. Na spotkanie czarownicy jest szansa tylko o północy, nie musisz paradować w dziwnym stroju kilka godzin, wystarczy się w porę przebrać. 

 

Czarne koty przynoszą zwiększonego pecha! 

Czarne koty ponoć przynoszą pecha niezależnie od daty, ale w Halloween ich negatywna moc (o ile ktoś w nią wierzy) jest co najmniej podwójna, a może i potrójna. Tego dnia zdecydowanie trzeba unikać czarnych kotów, bo przyniosą pecha w rozmiarze XXL. 

 

Ostrożnie z ogniem! 

Niektóre przesądy mają o tyle sensu, że zmuszają do uważności. Zapalone świece w domu to w Halloween nic nadzwyczajnego. Trzeba jednak uważać, bo przewrócenie takiej świecy ma ściągnąć na dom prawdziwe nieszczęście. Trudno się z tym nie zgodzić, bo z zapaloną świecą nie ma żartów, w skrajnym przypadku cały dom może pójść z dymem. 

 

Nie zabijaj pająków w Halloween!

Pająki nie należą do ulubionych gości w domu (chociaż niektórzy je hodują, brrr…), ale w Halloween absolutnie żadnego nie można ubić. Dlaczego? Bo tym razem to nie zwykły pająk, ale dusza zmarłego bliskiego, który w ten sposób daje znać, że pamięta o nas i czuwa nad nami. 

 

Usuń kwiaty z sypialni, bo umrzesz! 

Czy rośliny mogą stać w sypialni? Ogólnie tak, szczególnie te, które oczyszczają powietrze i produkują nocą tlen. Takich jednak jest niewiele, większość kwiatów nocą pobiera tlen, dlatego też mówi się, że sypialnia powinna być od roślin wolna. O ile jednak na co dzień można to zalecenie zlekceważyć, to w Halloween koniecznie trzeba wynieść wszystkie kwiaty z sypialni. Przesąd głosi, iż tej nocy pobiorą one tak dużo tlenu, że dla nas go zabraknie. 

 

Zjedz jabłko, a zobaczysz przyszłego męża

W Halloween kobieta może zobaczyć twarz swojego przyszłego męża. Ponoć wystarczy zjeść jabłko przed lustrem, żeby w jego odbiciu zobaczyć oblicze mężczyzny, który niedługo pojawi się w życiu ciekawskiej pani. Nie wiem, jak Wy, ja bym zawału dostała, gdybym zobaczyła ducha w lustrze. No ale czyż nie od tego jest Halloween? 

 

 

PS. Jak Wam się podoba grafika na banerze? Dacie wiarę, że została wygenerowania przez AI?

 

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Eora
Eora
10 miesięcy temu

Dzięki za ten artykuł, który wprowadza w nastrój Halloween (nawet po jego zakończeniu, haha). Jestem fanem Halloween, osobiście jestem gotykiem, więc lubię mieć styl „made in Halloween” przez cały rok. Nie przebrania, ale sukienki, gotyckie gorsety i tak dalej. Myślę, że istnieje oczywisty związek między Halloween a późniejszym stylem gotyckim

Zdrowie 25 października 2023

Kurzajki (brodawki)  – wredni i nieproszeni goście na stopach (i  nie tylko)

Kurzajki to potoczna nazwa brodawek i bardzo powszechny problem. Wywoływane są przez wirusa brodawczaka ludzkiego HPV. Szacuje się, że jego nosicielami jest aż 75% społeczeństwa. Najczęściej dotyka osób borykających się z nadmierną potliwością i korzystających z basenów oraz innych miejsc publicznych, gdzie stąpa się bosą stopą po podłodze. Wirus nie jest wybredny, wiek i płeć nie mają dla niego znaczenia, atakuje wszystkich, zarówno dorosłych, jak i dzieci.

Jak rozpoznać kurzajki?

Kurzajki występują pojedynczo lub w skupiskach (tzw. brodawki mozaikowe) i w tej opcji są zdecydowanie trudniejsze do wyleczenia. Przybierają różne kolory: białe, żółtawe, a nawet szaro-zielone.  Zdarza się, że widoczne są na nich ciemne punkciki (kropeczki), którymi są zakończenia naczyń krwionośnych wyniesione ku górze. Gdybyśmy przyjrzeli się brodawce z bliska, moglibyśmy dostrzec, że wyglądem przypomina nieco strukturę kalafiora. 

Kurzajki mogą być płaskie i wypukłe — czasem przybierają naprawdę duże rozmiary. Bywają mylone z odciskami i modzelami, dlatego ich  rozpoznanie i postawienie diagnozy nie zawsze jest łatwe. Warto jednak dobrze przyjrzeć się zmianom z bliska i zwrócić uwagę na to, czy widoczne są na nich linie papilarne — jeśli tak, pewnie mamy do czynienia z odciskiem, jeśli nie, należy przyjąć to za zły znak i czym prędzej udać się do podologa.  Czas, w którym podejmiemy się leczenia, odgrywa tutaj  dużą rolę, ponieważ kurzajki potrafią się szybko rozrastać, poza tym są bardzo zakaźne. Trzeba mieć świadomość, że zarazić się nimi nie musimy tylko w miejscu publicznym, a we własnym domowym zaciszu również!

Ponadto kurzajkę od zwykłego odcisku różni też to, że odciski pojawiają się w miejscach ucisku (gdzie uwiera but, albo gdzie przenosimy ciężar ciała), a kurzajki uwidaczniają się w dowolnych miejscach. 

Zazwyczaj brodawki nie powodują dolegliwości bólowych, choć to w dużym stopniu zależy od tego, jakie są duże i głębokie oraz w jakim miejscu się rozrosły.

Jak dochodzi do zakażenia wirusem HPV?

Wirus brodawczaka ludzkiego atakuje przede wszystkim wtedy, gdy system odpornościowy organizmu jest osłabiony. Można też się nim zarazić przez bezpośredni kontakt z osobą, która jest nosicielem lub z przedmiotem/powierzchnią, którą osoba taka dotknęła i zakaziła. Wrotami dla brodawczaka są obecne na skórze mikrourazy, których nawet nie musimy widzieć gołym okiem. Wówczas wirus ma otwartą drogę i wnika do warstwy podstawnej naskórka.

Gdzie najczęściej pojawiają się kurzajki?

Brodawki najczęściej pojawiają się na dłoniach, w tym w okolicach wałów paznokciowych oraz na podeszwach stóp, chociaż bywają przypadki, że atakują też inne części ciała. 

Jak leczyć kurzajki?

Podczas różnych szkoleń podologicznych nasłuchałam się już tyle opowieści z życia wziętych o tym, ile szkody można sobie (lub swoim dzieciom) wyrządzić, próbując pozbyć się kurzajek na własną rękę, że zdecydowanie odradzam takich praktyk. Najlepiej jest udać się do specjalisty, konkretnie do podologa.

W gabinecie podologicznym nie stosuje się inwazyjnych metod leczenia, nie trzeba obawiać się usuwania chirurgicznego czy laserowego. Podolog w pierwszym etapie posiłkuje się środkami farmakologicznymi, którymi stara się stworzyć nieprzyjazne dla wirusa środowisko, a następnie stosuje np. krioterapię. 

Leczenie jest niestety długotrwałe, nie da się bowiem pozbyć brodawek za jednym zamachem, dlatego trzeba liczyć się przynajmniej z kilkoma wizytami.  Tym bardziej że do tej pory odkryto ponad 100 typów wirusa HPV – nie ma więc jednej skutecznej metody leczenia. Trzeba cierpliwie szukać rozwiązań i niewątpliwie współpracować ze specjalistą – jeśli pacjent nie stosuje się do zaleceń, nie jest systematyczny w domowej terapii,  czas leczenia z pewnością się wydłuży.

Ponadto warto mieć na uwadze fakt, że brodawki lubią nawracać.

Profilaktyka – jak zapobiegać zakażeniom wirusem brodawczaka ludzkiego? 

W związku z tym, iż kurzajki pojawiają się, gdy dochodzi do spadku odporności, należy koniecznie zadbać o wzmocnienie układu immunologicznego – odpowiednią dietą oraz suplementacją. Koniecznie włączyć witaminę D3, cynk.

Wirus brodawczaka ludzkiego atakuje również wtedy, gdy doświadczamy dużego stresu. Zdaniem wielu podologów zdecydowanie trudniej jest się go pozbyć, gdy pacjent jest w słabej kondycji fizycznej. Stąd wniosek, aby do leczenia podejść holistycznie, mając na uwadze dobro i spokój całego organizmu, nie tylko stóp czy dłoni – w zależności od tego, gdzie umiejscowił się wirus.

W miejscach publicznych, takich jak: baseny, siłownie, sauny, sale fitness, hotele itp. bezwzględnie nosimy obuwie/klapki, albo przynajmniej skarpetki. To samo tyczy się przymierzania butów w sklepie – nigdy nie róbcie tego na bosą stopę.

Na basen warto zabierać ze sobą płyn do dezynfekcji skóry — Skinsept, Octenisept — cokolwiek, czym możemy spryskać stopy po wyjściu.

Po kąpieli należy dokładnie osuszać stopy, zwracając uwagę na przestrzenie międzypalcowe. Pamiętajmy też o tym, by nie dzielić się swoim ręcznikiem – każdy powinien mieć własny!

Dbaj o stopy, szczególnie jeśli masz problem z nadpotliwością — noś przewiewne buty i skarpety; regularnie (codziennie) zmieniaj skarpety na czyste.

Do codziennej pielęgnacji stóp można używać kremu z jaskółczym zielem (glistnikiem), który wykazuje działanie przeciwwirusowe – to akurat mogę polecić, bazując na własnym doświadczeniu, mojemu synowi krem taki pomógł w walce z brodawkami w niemalże ekspresowym tempie. Przy czym zaznaczam, że generalnie odradzam walkę z brodawkami na własną rękę, szczególnie jeśli chodzi o dzieci. Można bowiem wyrządzić im więcej krzywdy niż pożytku – widziałam na niedawno odbytym szkoleniu zdjęcia stóp dzieci w paskudnym stanie po domowym leczeniu ogólnodostępnymi środkami z apteki 🙁

Obraz Pexels z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close