Kiełki. 5 powodów, by sięgać po nie nie tylko wiosną
Kiełki to nic innego jak kiełkujące ziarna różnych roślin, które w tej fazie wzrostu stają się prawdziwą bombą witaminową. Kiełki można określić mianem spichlerza cennych składników odżywczych, które są niezbędne roślinie do wzrostu. Ani samo ziarno, ani później owoce czy jadalne liście rośliny nie zawierają ich w aż tak wielkiej ilości, jak w trakcie kiełkowania.
Dlaczego warto jeść kiełki?
- Są smaczne
Kiełki ziaren cieszą się powodzeniem w kuchni, ze względu na ich charakterystyczny smak. Większość kiełków pachnie dość intensywnie, oraz jest dość pikantna. Kiełki rzodkiewki czy brokuła mają smak delikatniejszy w porównaniu z dojrzałymi warzywami, ale bez trudu można je rozpoznać.
2. Są niezwykle zdrowe
Kiełki, jak wyżej wspomniałam, zawierają ogrom witamin (np. A, B1, B2, B3, B5, B6, B9, C, E i K) i składników mineralnych (np. wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas, cynk, sód, miedź, mangan i selen), sole mineralne, białka, enzymy, bez których ludzki organizm nie jest w stanie poprawnie funkcjonować. Ilość i zawartość poszczególnych substancji zależna jest od rodzaju kiełków.
- Są niskokaloryczne
A więc idealne na diecie, kiedy przy ograniczeniu liczby kalorii organizm musi dostać odpowiednią ilość składników odżywczych. Można po nie sięgać bez ograniczeń.
- Są lekkostrawne
Zawierają błonnik, który dobrze wpływa na procesy trawienne. Ponadto pobudzają wydzielanie żółci w wątrobie, co ułatwia proces trawienia. Inną zaletą kiełków jest to, że są łatwo przyswajalne.
- Chronią przed chorobami
Bogactwo różnych związków obecnych w kiełkach powoduje, że doskonale wspierają one profilaktykę wielu chorób, w tym zawału serca czy nowotworów. Wg badań, np. kiełki soi i lucerny – chronią przed rozwojem raka piersi i osteoporozy. Podobne antynowotworowe działanie wykazują kiełki brokułów.
Jak wyhodować je w domu?
Możemy kupić je w sklepie, jak i wyhodować we własnej kuchni. Tutaj nie ma wielkiej filozofii. Potrzebna jest zwykła kiełkownica, która umożliwia wzrost różnych rodzajów kiełków jednocześnie, albo talerzyk czy słój postawiony w ciepłym i słonecznym miejscu oraz odpowiednia wilgotność.
Aby ziarna wykiełkowały, trzeba je zalać letnią wodą. Kiedy się namoczą, wodę wylewamy, a na otwór słoika nakładamy gazę z gumką i słój odwracamy do góry nogami, by woda ściekła. Można nasiona wysypać na sitko i czekać aż na nim wzrosną, przepłukując je regularnie i kładąc sitko np. na miseczce, by woda swobodnie ściekała. Z kolei na talerzu kładziemy mokrą ligninę (w ostateczności watę) i wykładamy na niej nasiona. Kiełki należy podlewać 2 razy dziennie, ale nie powinny one stać cały czas w wodzie. Nadmiar wody wylewamy. Po kilku dniach kiełki powinny być gotowe do spożycia.
Kiełki można jeść same, do kanapek i sałatek. Wybór ziaren do kiełkowania jest duży (rzeżucha, buraczki, brokuły, rzodkiewki, fasoli i wiele, wiele innych) i w zasadzie zależy wyłącznie od indywidualnych predyspozycji smakowych.