Podróże 21 stycznia 2024

Ładny widoczek to za mało. Ferie na bogato

Darmowe jacuzzi, ognisko z góralską muzyką, rabaty na wyciągi, kuligi z dodatkowymi atrakcjami dla dzieci i grzańcem dla rodziców, darmowe przechowywanie i wypożyczanie sprzętu narciarskiego – właściciele obiektów noclegowych prześcigają się w tworzeniu specjalnych ofert na ferie. Wiedzą, co robią, bo polscy turyści oczekują coraz więcej i są gotowi więcej zapłacić za noc w igloo, manicure księżniczki, wędkowanie w lodzie czy… wątróbkę dla kota – wynika z przeglądu ofert i zapytań przygotowanego przez Nocowanie.pl.

Ferie zaczęły się na dobre. Na zimowy wypoczynek ruszyła nie tylko stolica, ale też uczniowie z dolnośląskiego, opolskiego, zachodniopomorskiego, a od dziś także z podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Za tydzień ferie rozpoczną dzieci i z lubelskiego, łódzkiego, podkarpackiego, pomorskiego i śląskiego.

Tradycyjnie, większość tych, którzy wolą wypoczynek w kraju, wybierze się w polskie góry, gdzie mają do wyboru noclegi w różnych typach obiektów o zróżnicowanym standardzie.

„Widzimy, że oczekiwania turystów rosną z roku na rok, szczególnie tych gości, którzy mogą pozwolić sobie na wyższy wydatek niż obecna średnia – 105 złotych za osobę za noc” – podkreśla Agnieszka Rzeszutek, ekspert Nocowanie.pl. „Lokalizacja jak najbliżej wyciągów narciarskich, bezpłatny parking, regionalna domowa kuchnia, przechowalnia i suszarnia sprzętu narciarskiego, dostęp do sanek i jabłuszek do zjeżdżania dla maluchów, sala zabaw na miejscu czy stacja ładowania aut elektrycznych, to już praktycznie standard w zapytaniach przesyłanych do obiektów” – podkreśla.

Turyści szukają też dodatkowych atrakcji, stąd w ofercie obiektów często znaleźć można kuligi, ogniska, czy koncerty kapel góralskich. Niektórzy z właścicieli obiektów – tak jak sieć apartamentów w Karpaczu – proponują ułożenie szytego na miarę harmonogramu zimowych atrakcji, spersonalizowanego przy wsparciu doradcy sieci.

Turyści planujący wyjazd z dziećmi pytają często o animacje i dodatkowe zajęcia nawiązujące do lokalnych tradycji, zaś w strefach spa i urody szukają nie tylko masażu dla całych rodzin z dziećmi, ale też usług takich jak „manicure księżniczki” z wykorzystaniem bezpiecznych lakierów dla dzieci. Zdarzają się też pytania o możliwość zorganizowania dla większej grupy dzieci wieczorów tematycznych na przykład w stylu „Krainy Lodu”.

Popularne stały się też pytania o możliwość zatrudnienia na czas pobytu opiekunki lub instruktora narciarskiego dla dziecka. „Rynek szybko odpowiada na tego typu potrzeby, w naszym serwisie znaleźć można obiekty oferujące opiekę nad dzieckiem w pakiecie z noclegiem” – podpowiada Rzeszutek. „Zdarzają się jednak bardziej zaskakujące prośby, na przykład o przygotowanie pościeli dla dziecka z ulubionym wzorem z filmu animowanego czy zapewnienie indywidualnej opieki dla zaledwie czteromiesięcznego malucha” – opowiada.

Ale dorośli nie zapominają też o własnych potrzebach. Rośnie popularność małych prywatnych term, czyli gorących balii dostępnych przez cała dobę, najlepiej z widokiem na góry. Nie mniej popularne od gorących kąpieli staje się morsowanie, więc pensjonat czy hotel zapewniający dostęp do morskiego stawu, może pochwalić się dodatkowym atutem.

„Oryginalnych pomysłów na zimowy relaks jest więcej. Jeden z turystów w poszukiwaniu prawdziwego spokoju dopytywał o miejsce na tyle zasypane śniegiem, żeby nikt inny nie mógł do niego dotrzeć. Kolejny szukał przestrzeni dobrej do uprawiania zimowej jogi na świeżym powietrzu. Były też pytania o możliwość wykucia w stawie przerębla do wędkowania czy o możliwość przenocowania w namiotach igloo, zapewniających niezapomniane doświadczenie blisko natury” – relacjonuje Agnieszka Rzeszutek.

O co jeszcze pytają turyści? O świeżą wątróbkę dla kota, albo nawet osobny pokój dla bardzo drogiego kota bengalskiego i jego opiekunki.

Są to prośby o przygotowanie określonej karmy dla pupili, dostarczenie specjalnego małego materaca z własną pościelą dla psa czy zapewnienie opiekuna, który zajmie się zwierzakiem, gdy właściciele będą na stoku.

KONTAKT

Joanna Karpińska

Tel. 501 738 565

 

Źródło informacji: Nocowanie.pl

Obraz brusnikina9 z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 19 stycznia 2024

Popularniejszy wegetarianizm i wciąż nieróżnorodna dieta. Jak zmieniają się nawyki żywieniowe Polaków?

Zbliżający się Dzień Wegetarian oraz początek roku, sprzyjający zmianom sprawiają, że człowiek zaczyna zastanawiać się nad swoimi nawykami. Coraz większa liczba osób zastanawia się nad tym, jakie kroki podjąć, aby uczynić swoje życie bardziej zrównoważonym i zdrowym. W ostatnich latach obserwujemy znaczący wzrost zainteresowania konkretnymi stylami życia, ze szczególnym akcentem na wegetarianizm. Współczesna świadomość zdrowego odżywiania wpływa na decyzje wielu jednostek, a obecnie około 10% populacji w Polsce identyfikuje się jako wegetarianie, podczas gdy 17% ogranicza spożycie mięsa, zdając sobie sprawę z potencjalnych korzyści dla zdrowia.

Wegetariański styl życia

Decyzja o wegetarianizmie często wynika z troski o zdrowie. Według badań przeprowadzonych dla Glovo, 50% ankietowanych uznało, że przeszło na dietę wegetariańską z powodów zdrowotnych, wierząc, że taka zmiana diety może chronić serce i zmniejszyć ryzyko chorób.

Młode pokolenie, szczególnie grupa wiekowa 18-24 lat, wydaje się być szczególnie zainteresowane wegetarianizmem. 35% ankietowanych wskazało, że dla nich wegetarianizm to nie tylko sposób jedzenia, ale cały styl życia, oparty na przekonaniu o korzyściach zarówno zdrowotnych, jak i ekologicznych. Badania sugerują również, że pandemia miała wpływ na wzrost zainteresowania wegetarianizmem. Więcej czasu spędzanego w domu skłoniło ludzi do bardziej świadomego spojrzenia na to, co jedzą – komentuje Anna Rogińska ekspert ds. rozwoju biznesu w 4DCenter.

Podczas gdy 62% ankietowanych uznaje dietę wegetariańską za zdrową, warto pamiętać o potencjalnych niedoborach, zwłaszcza witaminy B12 i żelaza. Suplementacja może być konieczna, aby utrzymać optymalny poziom tych składników. Profilaktyka zdrowotna, regularne badania oraz zrównoważone podejście do diety to kluczowe elementy, które pozwalają uniknąć potencjalnych problemów zdrowotnych związanych z wegetarianizmem.

Rezygnacja z mięsa wymaga przemyślanego podejścia. Zwiększone spożycie roślin może prowadzić do problemów trawiennych związanych z nadmiarem błonnika, takich jak wzdęcia czy bóle brzucha. Dlatego kluczowe jest, aby osoby decydujące się na wegetarianizm przemyślały swoją dietę – dodaje  Anna Rogińska.

Warto również zauważyć, że nie tylko zdrowie, ale także aspekty ekologiczne przyciągają zwolenników wegetarianizmu. Produkcja zwierzęca ma duży wpływ na środowisko, a coraz więcej osób, zwłaszcza młodszych pokoleń, kieruje się troską o ekologię, starając się minimalizować negatywny wpływ na planetę. Wegetarianizm staje się zatem dla wielu nie tylko kwestią zdrowia, ale także świadomego uczestnictwa w globalnym wysiłku na rzecz zrównoważonego rozwoju.

Nieróżnorodna dieta

Zgodnie z danymi z badania IPSOS, Polacy, mimo rosnącej świadomości zdrowego żywienia, wciąż koncentrują się głównie na jedzeniu pochodzącym z niewielkiej liczby gatunków roślin i mięsa. Tylko 12 gatunków roślin i 5 gatunków mięsa stanowi aż 75% spożywanej żywności. Wyniki te podkreślają wyzwania związane z różnorodnością diety i potrzebą edukacji dotyczącą zdrowego żywienia. 

Polska kuchnia, chociaż ceniona przez 80% ankietowanych, jest jednocześnie uznawana przez 72% badanych za mniej zdrową niż kiedyś. To ciekawe spostrzeżenie, które sugeruje, że mimo silnej więzi emocjonalnej z tradycyjnymi smakami, Polacy zdają sobie sprawę, że ich dieta wymaga pewnych dostosowań.

Potrzeba promocji zdrowych nawyków

Badania sugerują, że rodzice, zwłaszcza tych najmłodszych dzieci, nie zawsze są pewni, co stanowi zdrową dietę dla ich pociech. 34% rodziców dzieci w wieku od 3 do 8 lat przyznaje, że mają trudności w określeniu, co jest najlepsze dla ich dzieci pod względem żywienia. To wskazuje na potrzebę edukacji i dostarczenia rodzicom wiarygodnych informacji na temat zdrowego żywienia dla najmłodszych. Długoletnie przywiązanie do gotowych produktów, które są wygodne, ale często niezdrowe, stanowi kolejne wyzwanie. Dodatkowo, 12% wydatków na jedzenie przeznaczane jest na słodycze i napoje gazowane, co podkreśla istnienie pewnych nawyków żywieniowych, które mogą szkodzić zdrowiu.

W obliczu tych wyzwań i zmian w naszych preferencjach żywieniowych, edukacja i promocja zdrowych nawyków stają się kluczowymi elementami budowania świadomości i przekonywania do korzyści płynących z zrównoważonej diety. Odpowiedzialność za to spoczywa zarówno na jednostkach, jak i instytucjach, dążących do stworzenia bardziej świadomego i zdrowego społeczeństwa.

4DCenter to ekskluzywne centrum diagnostyczne, które doskonale odpowiada na indywidualne potrzeby pacjentów. Zapewnia wizyty dopasowane do harmonogramu i oczekiwań klientów. W trakcie badań zapewniany jest specjalny strój, zapewniający wygodę i komfort. Centrum wyróżnia się wysokim standardem jakości obsługi. Dodatkowo oferuje różnorodne pakiety przeglądu zdrowia, zawierające dodatkowe konsultacje specjalistów, co pozwala kompleksowo zadbać o stan zdrowia każdego pacjenta. 4DCenter znajduje się przy ul. Senatorskiej 2 w Warszawie. 

Strona www: www.4d.center

Kontakt dla mediów: 

Michał Kozłowski, Agencja Face it!; m.kozlowski@agencjafaceit.pl, 452 931 565

 

 

Źródło wpisu: informacja prasowa

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kultura 19 stycznia 2024

Pies i Robot – rodzinna recenzja niezwykłego filmu familijnego

Jak nie jestem fanką cukierkowych filmów dla dzieci, tak po propozycje od BestFilm sięgam w ciemno. I to wcale nie dlatego, że dzięki uprzejmości dystrybutora nie płacę za oglądanie. W końcu umówmy się – bilety do kina nie są przesadnie drogie, nie muszę się łasić na te kilkanaście złotych.

Serio lubię te filmy za ich całkowitą nieszablonowość, brak sztampy, dotykanie ważnych tematów i niezwykłą wrażliwość, Każdy, który widziałam do tej pory, miał w sobie coś więcej, niż tylko miałką przygodę z dobrym zakończeniem. I na fali przekonania, że tak będzie i tym razem zdecydowałam się zobaczyć film Pies i Robot. A właściwie poinformowałam rodzinę, że będziemy oglądać razem.

 

Rodzinny seans i pierwsze wrażenia

Zaczęło się już w pierwszych minutach, bo na komentarze ze strony mojej rodziny zawsze mogę liczyć:

– Ejj, ale to jest kreskówka!

– Nikt tu nic nie mówi, tak będzie cały film?

– To jest film dla dzieci, nie możemy włączyć czegoś poważniejszego?

Po kilku następnych:

– On sobie kupił przyjaciela, to w sumie smutne!

I właściwie od tej pory było wiadomo, że obejrzymy do końca.

Tak więc nie dajcie się zwieść początkowym minutom, które faktycznie mogą wprowadzać w błąd. To nie jest banalna kreskówka dla małych dzieci, zresztą sugerowany wiek widzów to 9+. To film, który uderzy w najczulsze struny Waszej wrażliwości, jeśli tylko dacie mu szansę.

O czym jest Pies i Robot?

W tym miejscu oddam głos mojej piętnastolatce, która ma lepszą pamięć do szczegółów 😉

Film pod tytułem Pies i Robot to film, jak nazwa wskazuje, o Psie i Robocie.

Pies czuje się samotny i przypomina mu o tym dosłownie każdy aspekt życia: własne odbicie w telewizorze lub mikrofalówce, dzieci idące w grupach za oknem, czy też widok szczęśliwych sąsiadów. Pewnego dnia, siedząc na kanapie i oglądając telewizję, natyka się na reklamę robotów, które kształtem, oraz, co najważniejsze, zachowaniem, przypominają człowieka. Pies decyduje się na zakup takiego robota i od tej pory nie czuje się już samotny.

Pies z Robotem zwiedzili mnóstwo ciekawych miejsc, jedli razem lody i tańczyli w parku. Pewnego razu poszli na plażę. Robot wszedł do wody, pływał razem z Psem, ale jak łatwo się domyślić, nie był wodoodporny. Po wyjściu z wody zardzewiał i skończyła mu się energia. Pies nie dał rady go podnieść, a robiło się już ciemno, więc był zmuszony zostawić przyjaciela na plaży na noc. Wrócił następnego dnia, ale plaża była już zamknięta na kłódkę. Pies próbował ją otworzyć, ale złapał go policjant. Spróbował znowu w nocy, ale też został złapany, więc musiał poczekać do 1 czerwca, do otwarcia plaży.

Przez ten czas Robota „zjadały” przeróżne myśli. Czasem były to marzenia, czarne scenariusze w głowie, które nie kończyły się dobrze, a czasem sny. Z kolei Psu wszystko, na każdym kroku przypominało o Robocie.

Film ukazuje nieprzyjemną prawdę o życiu. Los rozdzielił Psa i Robota. Nie była to niczyja wina ani nie było to dla niczyjego dobra. Był to nieszczęśliwy wypadek, na który nikt nie miał wpływu. Taka sytuacja wzbogaciła Psa o doświadczenie życiowe. Teraz już wiedział, że roboty nie są wodoodporne. Robot też już wiedział, że nie może wchodzić do wody.

Już po 1 czerwca, gdy Pies wrócił na plażę, nie zastał Robota. Myślał, że już go nie ma, postanowił żyć dalej i poznał nowego robota, nowego przyjaciela, z którym będą mieć wiele wspomnień. Z kolei Robot został zgarnięty przez złomiarzy, a następnie naprawiony przez pewnego mechanika, który uznał, że warto. Robot po wszystkich tych wydarzeniach wyglądał inaczej, zmienił się. On także miał już nowego przyjaciela, mechanika. Z jednej strony Pies i Robot stracili siebie nawzajem, cierpieli przez długi czas, z drugiej, gdyby nie to, nie poznaliby nowych przyjaciół. Czasem tak właśnie jest, traci się coś, by dostać od życia coś innego.

Zakończenie było emocjonujące, jak zresztą cały film. Chociaż była to kreskówka, a film jest niemy, nie pada w nim ani jedno słowo, przekaz jest mocny i bezpośredni.

Podsumowując, film, w mojej ocenie, nie jest dla najmłodszych. Myślę, że dzieci w wieku np. 7 czy 8 lat nie udźwignęłyby jego zakończenia. Czy Pies i Robot jest zatem dla dorosłych? Można tak powiedzieć, skłania do myślenia, a jednocześnie jest to kreskówka… dorośli mogliby przypomnieć sobie, jak to jest być dzieckiem i jak to jest patrzeć na wiele rzeczy z zupełnie innej perspektywy.

Jak się ogląda Psa i Robota?

Zupełnie, ale to zupełnie inaczej niż wszystkie inne filmy. Dlaczego? Bo akurat w tym nie pada ani jedno słowo. Są oczywiście jakieś dźwięki i muzyka, ale… nie przeszkadzają w swobodnej wymianie myśli. Prawda jest taka, że przegadaliśmy cały film, na bieżąco dzieląc się spostrzeżeniami, emocjami, wrażeniami. Nie obyło się bez okrzyków typu:

– Nie rób tego!

– Nie zostawiaj go!

– Ale dlaczego on tego nie zrobił, zapomniał o nim?

– Idź za nim, biegniiij!

Może to i jest dziecinne, ale co z tego?

Jeśli Wasze dzieci to „żywe srebra”, które pięciu minut spokojnie nie usiedzą, a do tego buzia im się nie zamyka i w związku z tym do kina chodzicie rzadko, to teraz macie okazję. Akurat w czasie oglądania tego filmu żaden hałas nie przeszkadza w odbiorze treści.

A jest co odbierać. To nie jest banalna kreskówka, chociaż początkowo na taką wygląda. Jednak to bardzo mądry film o przyjaźni, wrażliwości, samotności, tęsknocie, pamięci, trudnych wyborach i nie zawsze dobrych zakończeniach.

To też swoista podróż w czasie, bo akcja dzieje się w Nowym Jorku (można to poznać po nieistniejących już dwóch wieżach Word Trade Center) w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, a więc przed epoką internetu. W tym retro klimacie wszystko wydaje się inne (kto dziś pamięta telezakupy?), a jednak pewne rzeczy są ponadczasowe.

Aha, chociaż film dzieje się w USA, to został wyprodukowany w koprodukcji francusko-hiszpańskiej i muszę przyznać, że efekt tej współpracy jest bardzo udany.

 

Dla kogo jest Pies i Robot?

Na pewno nie dla małych dzieci, zresztą minimalny wiek widzów określono na 9 lat. Czy słusznie? Moja nastolatka twierdzi, że dzieci mogą nie udźwignąć emocjonalnie zakończenia i chyba ma rację, bo nawet my – dorośli – poczuliśmy spory niedosyt.

Czy w takim razie dla dorosłych? Niby jest to bajka, ale nie tak do końca. Natomiast żeby ją obejrzeć na pewno trzeba mieć odpowiedni poziom wrażliwości i odporności na kopniaki od życia. Myślę, że tak jak w przypadku wielu innych filmów rodzice będą musieli sami zadecydować, czy ich dziecko jest gotowe.

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close