Zdrowie 9 czerwca 2021

Meteoropatia to nie wymysł hipochondryków, lecz realny problem zdrowotny

Jeśli podczas zmian pogody czujesz się, jakbyś brnął przez grzęzawisko albo doskwiera ci ból czy złe samopoczucie, nie jesteś osamotniony – takie zależne od pogody objawy odczuwa nawet połowa populacji lub więcej. Meteoropatia sama w sobie nie jest chorobą i się jej nie leczy, choć potrafi być prawdziwą zmorą. Doskwierać może także dzieciom. Dowiedz się, co może nasilać ryzyko meteoropatii i dlaczego warto śledzić prognozy.

„Pogoda i jej zmiany mogą istotnie wpływać na nasze zdrowie i samopoczucie. Dzieje się tak, ponieważ organizm człowieka dąży do utrzymania homeostazy, czyli wewnętrznej równowagi, zapewniającej optymalne środowisko do przeprowadzania procesów chemicznych i fizycznych zachodzących w naszych ciałach, a nieustannie zmieniające się warunki zewnętrzne, stale mu to utrudniają. Skutkiem zaburzenia tej wewnętrznej równowagi, jest wystąpienie objawów meteorotropowych. Tym mianem określa się dolegliwości natury fizycznej (np. bóle), jak i psychicznej (np. obniżony nastrój), wywołane przez środowisko atmosferyczne” – tłumaczy dr Grzegorz Kaliński, klimatolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW), który od wielu lat bada wpływ środowiska atmosferycznego na organizm ludzki.

Ekspert podkreśla, że natężenie objawów meteorotropowych zależy nie tylko od cech osobniczych danej osoby (m.in. płci, wieku, kondycji psychofizycznej, przebytych chorób), ale też od siły bodźca pogodowego, jaki wywiera presję na organizm.

„Im mechanizmy adaptacyjne organizmu są słabsze (i wolniejsze) oraz im bodziec jest silniejszy (np. szybki spadek temperatury powietrza lub ciśnienia atmosferycznego), tym większe jest prawdopodobieństwo wystąpienia przykrych objawów meteorotropowych o dużej intensywności. Z drugiej strony u osoby zdrowej, o dobrej kondycji psychofizycznej, mechanizmy dostosowawcze będą działały sprawnie i szybko, nawet przy gwałtownych zmianach pogodowych, dzięki czemu homeostaza nie zostanie zaburzona” – wyjaśnia dr Grzegorz Kaliński.

Meteoropatia: kto jest na nią najbardziej narażony

„Meteoropatia może dotyczyć wszystkich osób, jednak ogólnie rzecz ujmując, nasila się ona wraz z wiekiem, zmniejszeniem się sprawności fizycznej i osłabieniem organizmu (w tym także w sferze psychicznej, np. z powodu depresji). Najbardziej narażone na oddziaływanie pogody są osoby przewlekle chore i seniorzy. Częściej na meteoropatię uskarżają się kobiety i mieszkańcy miast. Na działanie pogody w sposób szczególny narażone są również małe dzieci, ponieważ ich organizmy nie wykształciły jeszcze w pełni mechanizmów obronnych, a pewne cechy ich organizmu sprzyjają wystąpieniu niekorzystnych reakcji (np. duży stosunek powierzchni ciała do jego masy w przypadku przegrzania i odwodnienia)” – dodaje dr Jakub Szmyd, specjalista ds. biometeorologii z IMGW, który w swoich badaniach zajmuje się m.in. adaptacją człowieka do zmian klimatu, a także właściwościami leczniczymi klimatu.

Zatem, jak zgodnie podkreślają specjaliści, wrażliwość organizmu na pogodę (meteoropatia) to w dużej mierze cecha indywidualna

„Pewne bodźce meteorologiczne, np. wahania ciśnienia atmosferycznego, są odczuwane tylko przez niektóre osoby. Reakcja na nadchodzącą zmianę pogody następuje w różnym czasie, np. pogorszenie stanu zdrowia może zaznaczać się na kilkanaście godzin i więcej przed nadejściem frontu atmosferycznego, a u innych dopiero w trakcie jego przechodzenia” – zaznacza dr Jakub Szmyd.

Rozpowszechnienie meteoropatii w naszym społeczeństwie jest jednak naprawdę duże. Specjaliści z IMGW podają, że meteoropaci stanowią już nawet 50-70 proc. ludzi w przedziale wiekowym od 18 do 75 lat. Tymczasem jeszcze w latach 60. stanowili oni „tylko” 30-40 proc. populacji.

Skąd ta zmiana? Według specjalistów jest to cena, jaką płacimy za zmiany cywilizacyjne – m.in. niezdrowy tryb życia towarzyszący mieszkaniu w wielkich aglomeracjach miejskich, spędzanie coraz większej ilości czasu w sztucznym mikroklimacie mieszkań i biur, powszechne korzystanie z klimatyzacji, ale także starzenie się społeczeństwa. W efekcie ograniczenia kontaktu z przyrodą (w tym m.in. z deszczem, wiatrem, ciepłem, zimnem, promieniowaniem słonecznym) nasze organizmy ulegają swoistemu „rozhartowaniu”.

Jakie dolegliwości najczęściej wywołują zmiany pogody

Eksperci z IMGW wymieniają ich naprawdę sporo. Konkretnie, na liście znajdują się m.in.:

•    pogorszenie nastroju (przygnębienie),

•    obniżenie sprawności psychofizycznej,

•    pojawienie się uczucia zmęczenia i osłabienia,

•    nasilenie dolegliwości bólowych (np. migreny, bóle reumatyczne stawów),

•    senność i wydłużenie czasu reakcji,

•    drażliwość, niepokój, lęk,

•    pogłębienie stanów depresyjnych,

•    puchnięcie dłoni i stóp.

To jednak wcale nie koniec możliwych skutków zdrowotnych zmian pogody lub też ekspozycji na skrajne warunki pogodowe.

„Nawet krótkotrwałe narażenie osób z zaburzeniami układu termoregulacji na silny stres gorąca może doprowadzić do przegrzania organizmu, udaru, a w efekcie przyspieszonej śmierci. W czasie wiatru halnego na przedpolu gór występuje nie tylko zwiększona liczba samobójstw, ale też więcej osób przyjmowanych jest do szpitala na skutek zaostrzenia chorób przewlekłych, notowanych jest też więcej interwencji związanych z przemocą domową. Wyraźnie zauważalny jest również niekorzystny wpływ smogu na zdrowie, zwłaszcza osób cierpiących na astmę. Skutki wpływu pogody niekiedy mogą ujawniać się po długim czasie, np. częste narażenie skóry na działanie promieniowania UV w dzieciństwie skutkuje zwiększonym ryzykiem wystąpienia raka skóry w dorosłym życiu” – podkreśla dr Jakub Szmyd.

Dr hab. Adam Roman z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, autor książki „Podstawy biometeorologii”, wskazuje jeszcze na inne poważne zagrożenie związane z oddziaływaniem zmian pogody na zdrowie, jakim jest zwiększone ryzyko wystąpienia zawału serca. Według eksperta zdecydowana większość zawałów serca dodatnio koreluje ze zmianami pogody! Jak to możliwe?

„Przykładowo, nagłe obniżenie temperatury powietrza na skutek przejścia frontu atmosferycznego, wywołuje zmiany fizjologiczne w organizmie człowieka, których jednym z efektów jest zwiększenie lepkości krwi, co skutkuje zwiększonym obciążeniem mięśnia sercowego, co w skrajnych przypadkach może doprowadzić do zawału serca” – wyjaśnia dr Grzegorz Kaliński.

Dlaczego warto śledzić prognozę biometeorologiczną

Jak już wspomniano wcześniej, wpływ pogody na zdrowie jest w dużej mierze kwestią uwarunkowaną indywidualnie, zatem na każdego z nas dany czynnik pogodowy lub ich mieszanka może wpływać w inny sposób. Niemniej jednak warto wymienić kilka przykładowych czynników, które często powodują objawy meteorotropowe. Należą do nich m.in.:

•    szybki spadek ciśnienia atmosferycznego / silne jego wahania,

•    gwałtowne ocieplenie / ochłodzenie, a także silne upały lub mrozy,

•    silny wiatr,

•    wysoka wilgotność powietrza,

•    burze,

•    długotrwale utrzymująca się pochmurna pogoda z opadami deszczu,

•    mgła,

•    przemieszczanie się frontów atmosferycznych,

•    smog.

Dlatego warto śledzić biometeorologiczne prognozy pogody, które starają się przewidzieć tzw. biomet. Czego można się z nich dowiedzieć?

„Biomet to potoczny skrót na określenie warunków biometeorologicznych. Biomet niekorzystny to sytuacja, w której pogoda wywiera istotny, niekorzystny wpływ na organizm człowieka (bodźce pogodowe są silne). Jako niekorzystne uznaje się dynamiczne sytuacje pogodowe związane np. z szybko przemieszczającymi się frontami atmosferycznymi, czy szybko pogłębiającym się ośrodkiem niżu, a także gwałtowne zmiany pogody (np. nagłe ochłodzenie, porywy wiatru) oraz długotrwały upał, zwłaszcza w połączeniu z dużą wilgotnością powietrza (stan parności)” – wyjaśnia dr Jakub Szmyd.

Wiedząc, że nadchodzi niekorzystna zmiana pogody osoby wrażliwe mają więc szansę w ramach „dmuchania na zimne” tak zmodyfikować swoje plany i aktywności, aby danego dnia zbytnio się nie forsować, zmniejszając ryzyko wystąpienia przykrych objawów.

„Wiedząc, że na następny dzień prognozowane są bardzo niekorzystne warunki biometeorologiczne, możemy się do nich w prosty sposób przygotować. Długi, nieprzerwany sen, zadbanie o odpowiednie nawodnienie organizmu lub dodatkowa dawka relaksu, pozwolą ograniczyć niekorzystny wpływ pogody na nasze samopoczucie” – radzi dr Grzegorz Kaliński.

Z kolei o biomecie korzystnym mówi się wtedy, gdy organizmowi łatwo dostosować się do zmian zachodzących w atmosferze i zaznacza się oddziaływanie bodźców korzystnych, np. zwiększone usłonecznienie sprzyja poprawie nastroju, a ekspozycja organizmu na działanie promieniowania słonecznego przyczynia się do produkcji witaminy D w skórze. Za korzystną uznaje się np. stabilną, suchą wyżową pogodę ze słabym wiatrem.

Różne prognozy biometeorologiczne można znaleźć m.in. na stronie internetowej: biometeo.imgw.pl.

Według specjalistów IMGW prognozę biometeorologiczną powinny bacznie śledzić także służby ratownicze, bo dzięki temu mogą m.in. efektywniej planować swoją pracę.

Jak zapobiegać meteoropatii i jej objawom

Choć nie jest to żadna choroba i się jej nie leczy, to jednak sami możemy naprawdę sporo zrobić (poza śledzeniem prognoz biometorologicznych), aby zmniejszyć ryzyko rozwoju meteoropatii lub też ograniczyć nasilenie związanych z nią dolegliwości.

„Wiedząc, że mamy skłonność do meteoropatii i znając jej przyczyny, możemy jej skutecznie przeciwdziałać. Najlepszym sposobem jest stosowanie profilaktyki pierwotnej, polegającej na częstym poddawaniu się działaniu warunków pogodowych. Najskuteczniejszym, a zarazem najprostszym przykładem takiej profilaktyki jest bierny lub aktywny wypoczynek na świeżym powietrzu. Wypoczynek bierny, o małej intensywności (np. kąpiele słoneczne lub powietrzne), wskazany jest przede wszystkim osobom z ograniczoną sprawnością ruchową, natomiast wypoczynek aktywny, o większej intensywności (np. turystyka piesza, bieganie)” – osobom w pełni sprawnym ruchowo – podpowiada dr Grzegorz Kaliński.

Choć wielu z nas odczuwa wpływ pogody na samopoczucie czy zdrowie, to jednak nierzadko pytając o to lekarzy można spotkać się z lekceważeniem tego tematu. Ba! Często nawet lekarz sugeruje w takich sytuacjach kontakt z psychiatrą. Najwyższy czas, aby to się zmieniło.

Wiktor Szczepaniak, zdrowie.pap.pl

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Emocje 9 czerwca 2021

Prezent dla nauczyciela – co wypada, a co nie i czy w ogóle trzeba? 

Wielkimi krokami zbliża się koniec roku szkolnego. Przez jednych bardzo wyczekiwany, przez innych mniej. W każdym razie niewątpliwie jest to okres podsumowań, gratulacji za wszelkie osiągnięcia, no i podziękowań. Te ostatnie, mam wrażenie, rzadziej dotyczą uczniów i ich rodziców, którzy w jakimś stopniu zaangażowali się w życie szkoły. Częściej natomiast czujemy potrzebę wyrazić szczególną wdzięczność nauczycielom, za edukację naszych dzieci.

I z tym ostatnio mam mały problem, to znaczy nie tak dosłownie, bo nie jest to moim utrapieniem, ale towarzyszy mi takie poczucie, że część dorosłych lubi w tej kwestii przesadzać. Bo jak inaczej nazwać fakt, że rodzice wychodzą z inicjatywą, by zorganizować zrzutkę pieniędzy, po kilkadziesiąt złotych i kupić wychowawczyni wypasiony prezent, np. bon na zakupy odzieżowe i/lub biżuterię.

Z całym szacunkiem, nie obrażając nikogo, bo nie taka jest moja intencja, ale uważam, że to kiepski pomysł. Po pierwsze nie jesteśmy żadnym sponsorem, żeby fundować nauczycielowi np. zakupy. Po drugie obdarowywanie belfrów drogimi prezentami może stawiać ich w niezręcznej sytuacji. Po trzecie uważam, że sztuką jest trafić w czyjś gust i podarować coś, co mu się spodoba, a uszczęśliwianie kogoś na siłę (tym, co mi wpadło w oko) jest bez sensu. Sama dostałam kiedyś pod choinkę bransoletkę, która kompletnie nie jest w moim stylu i od ładnych paru lat leży w szkatułce i czeka, nie wiem w sumie na co…

Dlatego kupowanie biżuterii, dekoracji do domu, czy naczyń w postaci dzbanków i filiżanek, jest według mnie stratą pieniędzy. Tym bardziej że nauczyciele co roku zamykają realizację programu nauczania, niezależnie od tego, czy po wakacjach spotkają się ze swoimi uczniami i przedszkolakami, czy przyjdzie im poznać nowych, cyklicznie w czerwcu zbierają upominki – a ileż można tego gromadzić?  Nie każdy ma tyle miejsca, by przechowywać wszystkie gadżety, które dostanie od swoich uczniów.

Poza tym nie zapominajmy o tym, że nauczyciel za swoją pracę dostaje co miesiąc wypłatę, nie uczy naszych dzieci za free ? Kupowanie więc prezentów, bo tak wypada, bo trzeba się „odpłacić”, nie jest konieczne.

Rozumiem natomiast to, że ktoś trafił na fajnego pedagoga, który mocno zaangażował się w swoją rolę. Dał dzieciom z siebie wiele, otoczył szacunkiem, troską i w pewnym sensie miłością – bo na szczęście są tacy dydaktycy. I pod koniec roku szkolnego czuje wewnętrzną potrzebę, by w jakiś szczególny sposób podziękować tej osobie, pokazać, że dostrzega to, co zrobiła i docenia. Ale mimo to uważam, że drogie prezenty, to nie jest ta droga, którą powinniśmy iść.

Moim zdaniem na taką okazję idealnie nadają się upominki samodzielnie wykonane przez dzieci z pomocą rodziców. Ładne laurki, rysunki, plakaty, napisane listy zawierające np. jakieś fajne wspominki z owym nauczycielem. Albo foto książki czy ręcznie robione albumy, które mogą składać się z samych zdjęć (uczniów/przedszkolaków i nauczyciela/i) lub zdjęć i powyższych pomysłów, tj. rysunków oraz spisanych wspomnień.

Dobra czekolada, herbata – ale nie z pierwszego lepszego spożywczaka, tylko np. z fajnej herbaciarni, albo słoiczek miodu, który zadba o zdrowie obdarowywanej osoby, to też są fajne opcje, na które nie trzeba organizować dużej zrzutki pieniędzy.

Mniej czasem znaczy więcej, co oznacza, że wręczanie komuś prezentu za kilkaset złotych wcale nie musi oznaczać lepszego suweniru. A podejrzewam, że większość nauczycieli czuje dużą radość, gdy wraz z ostatnim szkolnym dzwonkiem dostanie od dzieci szczery uśmiech, serdeczny uścisk i kwiatek w gratisie – czy się mylę? ?

Nie chcę tym wpisem wywołać tzw. gównoburzy, nie chcę się z nikim kłócić, jestem natomiast bardzo ciekawa opinii innych rodziców i samych nauczycieli ? Wśród mam dzieciaków z klasy mojego syna wywiązała się dosyć krewka rozmowa na ten temat, ciężko nam było dojść do porozumienia, stąd pomysł na to, by poruszyć taki „problem” w szerszym gronie ?

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 6 czerwca 2021

Jakich preparatów najlepiej używać przy atopowym zapaleniu skóry?

Każdy chciałby się cieszyć zdrową, pełną blasku i wolną od niedoskonałości skórą. Niestety, niektórzy walczą z różnego rodzaju dermatozami. Jedną z najpowszechniejszych jest atopowe zapalenie skóry. Warto wiedzieć, jakie są jego objawy, bo wówczas będziemy mogli ocenić, czy cierpimy na tę chorobę. Należy także mieć świadomość tego, jak przebiega terapia atopowego zapalenia skóry.

Jakie są przyczyny atopowego zapalenia skóry?

Przyczyn atopowego zapalenia skóry jest całe mnóstwo. Z tego też względu, choroba ta może dotknąć naprawdę każdego, bez względu na wiek. Bardzo wiele czynników może predysponować do jej rozwoju. Wśród nich wyróżniają się niestety czynniki genetyczne, na które nie mamy żadnego wpływu. Z atopowym zapaleniem skóry można mieć do czynienia również na skutek alergii.

Trzeba przyznać, że jest to bardzo częste. Jeżeli więc stosujemy jakiś nowy krem lub lek, warto upewnić się, że nie jesteśmy uczuleni na jakąkolwiek substancję znajdującą się w jego składzie. W przeciwnym bowiem razie narażamy się na problemy skórne. Oczywiście przyczynę atopowego zapalenia skóry może stanowić również stres. Wilgotność powietrza także jest bardzo problematyczna dla osób zmagających się z atopowym zapaleniem skóry.

Jak objawia się atopowe zapalenie skóry?

Dobrze jest nie tylko znać przyczyny atopowego zapalenia skóry, ale również wiedzieć, w jaki sposób się ono objawia. Okazuje się zaś, że symptomów mogących świadczyć o rozwoju atopowego zapalenia skóry jest całkiem sporo.

Najbardziej typowymi objawami AZS jest zaczerwienienie skóry, któremu towarzyszy silne przesuszenie. Na tym jednak nie koniec objawów. Atopowe zapalenie skóry manifestuje się również skłonnością do częstych i silnych infekcji bakteryjnych. Na tym również nie koniec.

Powszechne jest również pieczenie, a także swędzenie skóry. Nie sposób nie zauważyć, że zmiany najczęściej lokalizują się na twarzy oraz na szyi. Mogą wystąpić również w zgięciach kolanowych czy łokciowych.

Jak należy pielęgnować skórę dotkniętą atopowym zapaleniem?

Pielęgnacja skóry dotkniętej atopowym zapaleniem skóry musi być odpowiednio przeprowadzona. W przeciwnym bowiem razie mowy o satysfakcjonujących rezultatach być niestety nie może. W pierwszej kolejności należałoby udać się do lekarza dermatologa. Zajmie się on przeprowadzeniem procesu diagnostycznego. Po postawieniu diagnozy możliwe będzie wdrożenie odpowiedniego leczenia.

Najczęściej stosowane są maści oraz kremy na receptę. Lekarz może zalecić również używanie płynu, przy pomocy którego będziemy przemywać skórę. Oczywiście wskazane jest również stosowanie odpowiednio dobranych kosmetyków. Mowa tu przede wszystkim o naturalnych dermokosmetykach.

Dobrze byłoby zdecydować się na kosmetyki o właściwościach przeciwzapalnych oraz przeciwbakteryjnych. Należy mieć na uwadze to, aby kosmetyki były stosowane systematycznie. W przeciwnym razie efekty niestety się nie pojawią. Dobrze byłoby również uzbroić się w cierpliwość. Zanim pojawią się efekty, musi upłynąć trochę czasu. Rezultaty ujrzymy po około dwóch, trzech tygodniach.

Artykuł powstał przy współpracy z Febumed.com.pl
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close