Desery 17 lipca 2017

Muffiny z porzeczkami

Właśnie mamy połowę najsmaczniejszego miesiąca w roku – czas dojrzewania przeróżnych owoców. Cieszą oko i podniebienie zarówno własne zbiory balkonowe i ogródkowe, jak i zakupy na pobliskich targach i warzywniakach. Część owoców dostępnych jest przez chwilę, dlatego warto nie przegapić tego momentu. Ja dziś sięgam po porzeczki i do tego Was też namawiam.

Pieczenie muffinek to ogromna frajda – mają kilka ewidentnych plusów. Robi się je ekspresowo z tego, co zawsze ma się w domu i poradzi sobie z nimi nawet posiadacz dwóch lewych rąk. Super jest też to, że można, a nawet trzeba zaangażować do ich przygotowywania dziecko – u mnie generalnie specjalistą od muffin jest Aleks (i bynajmniej nie mam tu na myśli tylko zjadania).

Składniki na 12 muffin z porzeczkami:

1,5 szklanki mąki pszennej
¾ szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 szklanka mleka (lub maślanki, kefiru itp.)
½ szklanki oleju
1 jajko

porzeczki – ja dodałam 1 szklankę nazbieranych wcześniej owoców

Przygotowanie:

Zasada pieczenia muffinek jest jedna – suche i mokre składniki mieszamy osobno, a potem łączymy.

  1. Rozgrzewam piekarnik do 180°C i przygotowuję foremki.
  2. Do pierwszej miski wsypuję mąkę, cukier, proszek do pieczenia.
  3. W drugiej zaś mieszam olej, mleko i jajko.
  4. Mokre i suche składniki łączę (zwyczajnie – łyżką).
  5. Dodaję porzeczki i delikatnie mieszam.
  6. Nakładam ciasto do foremek (do około 3/4 ich wysokości) i piekę 18 minut.

Muffiny z porzeczkami zawojowały ostatnio mój wypiekowy świat. Kwaskowatość porzeczek i słodycz ciasta komponuje się idealnie, więc korzystam latem z tych sezonowych owoców co chwila, przygotowując kolejną porcję tego deseru. Spróbujcie i Wy 🙂

Zdjęcia: Basia Heppa-Chudy

Zajrzyj do innych naszych przepisów:

muffiny z jagodami

muffiny z serem i szynką

muffiny cynamonowe

muffiny sernikowe

muffiny cynamonowo – jabłkowe

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Agata G-ska
Agata G-ska
7 lat temu

Ja mam przepis gdzie wszystko od razu razem się miesza i zawsze mi wychodzą ☺️ ale w drugim przepisie jest suche do mokrych..A muffiny że zdjęcia cudne i przepyszne wyglądają, chociaż ja osobiście porzeczki lubię w innym wydaniu?

Cortex – gra

Cieszę się, że po Cortex sięgnęłam właśnie teraz, bo to fajna rozrywka na wakacyjne wyjazdy. Zajmuje niewiele miejsca, więc zmieści się nawet w małym bagażu, reguły są proste, a zabawa nie dłuży się – trwa ok. 15 minut.

Na czym gra polega? Główna zasada to, kto pierwszy rozwiąże zadanie. Liczy się spostrzegawczość, logiczne myślenie, pamięć, koordynacja i refleks.

W małym pudełku mieści się 90 kart – 80 z nich, to karty testów z różnymi łamigłówkami, a pozostałe to – karty faktur, by sprawdzić zmysł dotyku graczy. I chociaż obrazków dotykowych jest mało, to okazuje się, że z zamkniętymi oczami wcale nie jest tak łatwo odgadnąć, co przedstawiają. Duży plus za wykonanie wklęsło-wypukłych ilustracji – są ciekawe w dotyku, a prawidłowe rozpoznanie przedmiotu daje sporo satysfakcji.

Pozostałe karty podzielone są na osiem zróżnicowanych zadań, które ćwiczą różne funkcje ludzkiego mózgu.

  • Labirynt – polega na pokazaniu wyjścia z labiryntu;
  • Rozumowanie – polega na wskazaniu elementu, który pasuje do pustego miejsca w układzie;
  • Koordynacja – polega na wykonaniu ruchu według schematu;
  • Kolor – polega na wytypowaniu koloru, którego nazwa jest zgodna z barwą, którą został napisany;
  • Częstotliwość – polega na podaniu, który element występuje na karcie największą liczbę razy;
  • Pamięć – polega na zapamiętaniu i wymienieniu 5 znajdujących się na karcie rzeczy;
  • Para – polega na wskazaniu przedmiotu, który się powtarza.

Jak widzicie, dzięki grze Cortex gimnastykujemy w zabawie obie półkule mózgowe.

Podczas rozgrywki emocji dostarczają momenty, w których musimy szybko zdecydować się, czy podejmujemy wyzwanie, czyli zgłaszamy się do odpowiedzi. Jeśli błędnie odgadniemy zagadkę, za karę, nie bierzemy udziału w kolejnej rundzie.

Poza pozytywnymi wrażeniami dotyczącymi gry, znaleźliśmy też parę minusów:

– pierwszy dotyczy kart z testem koordynacji – jeśli siedzi się w kole, to zdecydowanie trudniej jest osobom, które mają kartę „do góry nogami”,

– drugi wiąże się z testem kolorów – kolory nie zostały przetłumaczone na język polski, więc osoba nie znająca angielskiego sobie z tym zadaniem nie poradzi,

– trzeci dotyczy sytuacji, gdy gra nam się tak spodoba, że gramy dużo i często – zaczyna wtedy przeszkadzać fakt, że pula kart jest wciąż ta sama, a więc zadania się powtarzają.

Mimo wszystko, jeśli lubicie szybkie tempo, łatwe zasady i szukacie gry, w którą można grać (i bardzo dobrze się bawić) zarówno grając w dwie osoby, jak i w większym gronie – szczerze polecam. Nie będziecie rozczarowani!

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Emocje 13 lipca 2017

Myślisz, że rak cię nie dotyczy? Życzę ci, abyś miała rację i proszę, byś zawsze o siebie dbała

Na co dzień nie często myślimy o nowotworach. Najczęściej zmienia się to w obliczu choroby kogoś bliskiego lub przy nagłaśnianych w mediach społecznościowych zbiórkach pieniędzy dla osób chorych.

Dopóki na nas to nie dotyczy, nie przejmujemy się tym szczególnie. Gdybyście miały same szczerze przed sobą przyznać, która z was regularnie wykonuje cytologię, bada piersi, obserwuje znamiona oraz wykonuje badania kontrolne, jaki byłby wynik? Przyznam, że nie pamiętam o samodzielnym badaniu piersi, ale z cytologią jestem za pan brat i uważnie słucham swojego organizmu.

Dziś siedzę przed gabinetem chirurga. Wcale mi się ta wizyta nie uśmiecha, bo nie łączy się z opcją nowego, lepszego wyglądu u chirurga plastyka, ale z wycięciem i przebadaniem znamienia. Mam je odkąd pamiętam, ale po ciąży zaczęło się rozrastać i przybierać niepokojący kształt. Mam nadzieję, że badanie nie wykaże niczego podejrzanego i wraz z wycięciem pieprzyka będę mogła zapomnieć o całej sprawie.

Byłam zaskoczona, gdy pani dermatolog, z którą rozmawiałam, uświadomiła mnie, że nowotwory skóry dotyczą wielu, także młodych osób. I nie tylko tych, które “mieszkają” w solarium i nie znają umiaru w zażywaniu słonecznych kąpieli na plaży. Żeby nakreślić sytuację, mogę wam powiedzieć, że każdy z nas ma w ciągu całego życia 20% szans na to, że zachoruje na raka skóry!

Jego postaci jest kilka, a nazwy nie brzmią pokrzepiająco. Oto podstawowe typy:

  • rak podstawnokomórkowy, czyli najczęstszy nowotwór skóry, rośnie wolno, ale może naciekać otaczające go struktury i niszczyć tkanki. Najczęściej występuje u osób w podeszłym wieku,
  • rak płaskonabłonkowy skóry, występuje rzadziej  od poprzedniego i dotyczy najczęściej osób w wieku średnim i starszych. Szybko rośnie i jest bardzo złośliwy, daje liczne przerzuty. Najczęściej powstaje na błonach śluzowych skóry, w okolicach nosa, oczodołu, narządów płciowych,
  • rak brodawkujący, najczęściej pojawia się na narządach płciowych w jamie ustnej i w obrębie stóp.Związany jest z zakażeniem wirusem brodawczaka ludzkiego HPV 6 HPV 11. Rośnie powoli i z reguły nie daje przerzutów,
  • czerniak, czyli najrzadziej występujący ale także najbardziej niebezpieczny nowotwór skóry. Dotyczy osób w każdym wieku i szybko daje przerzuty.

Mimo pozorów, że nowotwory skóry nie zbierają zatrważającego żniwa, każda z nas powinna zrobić wszystko, by uniknąć zachorowania. Jeśli wydaje się wam, że zmiany na skórze zmieniają się (najczęściej powiększają się, zmieniają kształt, granice, zabarwienie, swędzą lub pieką), powinniście zgłosić się do lekarza dla własnego spokoju. Dermatolog ocenia zmiany w badaniu wzrokowym i poprzez dotyk. Do dyspozycji ma również specjalną lupę, czyli dermatoskop, przez który dokładnie przygląda się zmianie.

Jeśli padnie podejrzenie nowotworu, specjalista zaleci biopsję z pobraniem wycinka lub usunięciem chirurgicznym całej zmiany i badanie pod mikroskopem. Właśnie to mnie teraz czeka.

Lato w pełni i słońce zachęca do opalania. Dbajcie o siebie i swoich bliskich, unikajcie nadmiernej ekspozycji na promienie słoneczne i cieszcie się tym cudownym czasem.

Życzę wam zdrowych wakacji!

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Milena
Milena
7 lat temu

Zgadzam się, nie można lekceważyć znamion. Moje dzieci mają plamki cafe late i dopiero od niedawna mimo.iż wiele razy wcześniej oglądał ich lekarz została postawiona diagnoza fakomatozy reclighausena 🙁 i to przypadkowo gdy byłam u neurologa w sprawie gotowości szkolnej dziecka do szkoły.

Katarzyna Piórkowska

Przeżyłam to u mojej Mamusi.Taka mała korekta(chyba że mam zbyt małą wiedzę) nie pobiera sie wycinków z takich znamion pieprzykow na skórze.Wycina sie w całosci z cm zapasem i oddaje do badania.Najgorsze jest 2 tygodnie czekania na wynik.U nas był drugi stopień z pięciu możliwych.Więc początek.Teraz zwracam uwagę nie tylko na znamiona czy pieprzyki u siebie ale u każdego.Co ciekawe często sądzimy że odcisk jest odciskiem.A tak naprawdę może być czerniakiem.Pozdrawiam i życzę zdrówka

W roli mamy - wrolimamy.pl

Upierac się nie będę, wiedza ze sprawdzonego źródła, ale lekarzem nie jestem. Wszystkiego dobrego dla Pani i Mamy 🙂

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close