Podróż do przeszłości – kto o niej choć raz w życiu nie marzył? Do czasów beztroskiego dzieciństwa, szalonej młodości, do miejsc, smaków i zapachów, które na stałe wpisały się w naszą pamięć. Kto nie chciałby przeżyć pewnych chwil jeszcze raz lub doświadczyć tych, które zna tylko z opowiadań lub filmów?
Zdradzę Wam sekret – to jest możliwe i to bez specjalnej kapsuły czasu! Wystarczy udać się do Rudy Śląskiej, do Muzeum PRL’u, gdzie raptem za 12.00 zł możecie odbyć niesamowitą podróż do przeszłości. Dotknąć to, czego już dawno (lub wcale) nie widzieliście, powspominać z uśmiechem na ustach, a może i nawet z łezką w oku, stare dzieje…. 😉
W owym Muzeum PRL’u jest np. mały sklep, co prawda z niewielką ilością towaru (jak to kiedyś było), ale znaleźć w nim można m.in. Pepsi w szklanej butelce, wódkę Żytnią, szary papier toaletowy na sznurku, czy starą, poczciwą wagę szalkową, której już nie uświadczymy w żadnym markecie 😉
Jest też kawałek urządzonego mieszkania – kuchnia i tzw. duży pokój. A tam meblościanki – na wysoki połysk, witryny z kryształami, porcelaną i innymi figurkami czy wazonikami w kształcie rybek. Jest tapczan przesłonięty ciężkimi kocami – żeby się nie brudził (u mojej babci do dzisiaj stosuje się takie praktyki, z tymi samymi kocami co 20-30 lat temu ;-))
Ściany zdobią liczne proporczyki, obrazy i plakaty. Są lampy z frędzlami, telefony stacjonarne, obrusy, telewizory z wypukłymi ekranami i guzikami na obudowie zamiast pilota. Są radia, gramofony i płyty winylowe. Stare wózki zabawkowe, plastikowe lalki…
W kuchni stoi mała lodówka i popularna wówczas pralka Predom. Jest też syfon, ręczny młynek do kawy, maszynka do mielenia mięsa i krajalnica do chleba. Są metalowe gary i szklanki z koszyczkami.
W zasadzie jest tam wszystko to co pamiętam z rodzinnego lub babcinego domu 🙂
W całej aranżacji nie zapomniano również o służbie zdrowia, a konkretnie bardzo skromnym, zimnym i ponurym gabinecie lekarskim, z częścią dentystyczną, w której metalowy fotel dla pacjenta, rodem z horroru, przyprawił mojego syna o gęsią skórkę! Dobrze, że teraz mamy inne realia i u (naszego) stomatologa można się poczuć prawie jak w salonie SPA 😉
Część muzeum stanowi wystawa ze starymi zdjęciami i mini kinem, gdzie wyświetlany jest czarno-biały film, ukazujący życie w czasach PRL’u.
Fani motoryzacji znajdą tam m.in. stare wozy milicji, i straży pożarnej, Malucha, Fiata, Poloneza, Syrenkę, Warszawę, Mikrusa, Żuka, a także motorowery – popularnego Komara – oraz inne motocykle czy rowery – sķładaki i kolażówy.
Na terenie muzeum znajduje się również kiosk ruchu, w którym zobaczyć można stare gazety, szare zeszyty, kredki, mydła w kostkach, dezodoranty i wody kolońskie (Brutal), proszki do prania (Ixi), zabawkowe żołnierzyki, gry planszowe, bierki, stare banknoty i wiele wiele innych.
Wymieniać można by długo, ale po co, lepiej się wybrać i zobaczyć to na własne oczy. Muzeum wbrew pozorom nie jest duże, nie trzeba więc rezerwować na zwiedzanie całego dnia. Raczej jest to krótka, lecz bardzo sentymentalna wycieczka. Myślę więc, że warto wybrać się tam przy okazji jakiś wydarzeń – zlotów, pikników, itp. Szczególnie jeśli nie mieszka się w okolicach Rudy Śląskiej.
Muzeum czynne jest od środy do niedzieli, w godzinach 10.00-18.00. Bilety ulgowe kosztują 8.00 zł, normalne 12.00 zł – choć podczas ostatniego pikniku aerolotniczego, były w jednej, promocyjnej cenie – 5.00 zł.
Więcej szczegółów znajdziecie na stronie Muzeum PRL’u lub ich fanpejdżu.
P.s. Mam nadzieję, że muzeum będzie wzbogacać się o nowe eksponaty – może macie coś do oddania? 🙂 I, że będzie się rozrastać, aż powstanie tam prawdziwe PRL’owskie miasteczko! 😉
Ja mam przepis gdzie wszystko od razu razem się miesza i zawsze mi wychodzą ☺️ ale w drugim przepisie jest suche do mokrych..A muffiny że zdjęcia cudne i przepyszne wyglądają, chociaż ja osobiście porzeczki lubię w innym wydaniu?