Ciąża i dziecko 3 sierpnia 2023

Pieluchy jednorazowe – jak uratować świat przed stertą pieluch?

Na całym świecie z każdym kolejnym pokoleniem rośnie świadomość ekologiczna dotycząca produktów codziennego użytku, co szczególnie widoczne jest wśród młodych rodziców. To ważne, bo duży problem dla środowiska stwarzają  zużyte pieluchy jednorazowe.

Prawie połowa uczestników ubiegłorocznej, czwartej edycji globalnego badania „Who Cares, Who Does?” (tłum. “Komu zależy, a komu nie?”) deklaruje, że pandemia COVID-19 uświadomiła im, jak ważny jest zrównoważony rozwój w podejmowaniu codziennych decyzji. 

W raporcie, przeprowadzonym przez Kantar na 90 tysiącach respondentów w 26 krajach, gospodarstwa domowe podzielono na trzy kategorie w oparciu o ich proekologiczne zachowania. Dobrą wiadomością jest to, że najbardziej powiększyła się (z 16 do 22% w ciągu dwóch lat) grupa osób, która w największym stopniu troszczy się o środowisko i podejmuje wiele wysiłku w celu zmniejszenia ilości wytwarzanych odpadów. Kolejne 40% stanowią osoby, które martwią się o środowisko, ale nie podejmują zbyt wielu działań w celu zmniejszenia ilości odpadów z tworzyw sztucznych w swoim otoczeniu. Ostatnią, prawie tak samo liczną grupą (38%) tworzą gospodarstwa domowe, których przedstawiciele w niewielkim stopniu lub wcale nie interesują się środowiskiem i nie podejmują żadnych kroków w celu zmniejszenia ilości odpadów. Jednocześnie zauważalna jest wyraźna zmiana pokoleniowa w kierunku coraz większej świadomości ekologicznej i gotowości do wybierania produktów bardziej przyjaznych dla środowiska mimo ich często wyższej ceny.

Do pierwszej z wymienionych wcześniej grup zaliczają się głównie milenialsi, którzy stanowią największy odsetek (36%) w grupie osób świadomych ekologicznie, podczas gdy najmniej jest wśród nich przedstawicieli tzw. cichego pokolenia (4%), czyli ich dziadków i babć urodzonych w latach 30. i 40. Najmłodsze pokolenie Z, mimo dużej wiedzy i zaangażowania, to w większości wciąż nastolatki, które mają bardziej ograniczoną siłę nabywczą. Aktualnie najwięcej więc zależy od milenialsów, czyli w dużej mierze młodych rodziców. Pojawienie się dzieci ma największy wpływ na zmianę ich nawyków zakupowych w kierunku bardziej odpowiedzialnym środowiskowo. 

Młodzi rodzice przeżywają często szokujące zderzenie z rzeczywistością w postaci ogromnej liczby produktów jednorazowych dla dzieci oraz jeszcze większej ilości odpadów generowanych w trakcie opieki nad niemowlęciem. Według ostrożnych szacunków międzynarodowej Agencji Ochrony Środowiska (EPA) na jedno dziecko w okresie pieluchowania przypada co najmniej 5 tysięcy zużytych pieluch, które trafiają w większości do odpadów zmieszanych, a następnie na wysypisko śmieci. 7% odpadów wytwarzanych przez gospodarstwa domowe na całym świecie stanowią zużyte pieluszki, z których zdecydowana większość to produkty jednorazowe rozkładające się ponad 100 lat. Ich zawartość to nie tylko odchody, ale także cały szereg chemikaliów – między innymi dioksyny, ftalaty (substancja toksyczna, szczególnie niebezpieczna dla dzieci) oraz związki bakteriobójcze.

Nic więc dziwnego, że pod presją rodziców-użytkowników pieluch wiele firm i instytucji badawczych na całym świecie szuka rozwiązań mogących ograniczyć skalę problemu. Stosowanie jednorazowych pieluch wygrywa z alternatywą, jaką jest wielopieluchowanie, przez ogromną łatwość i wygodę użytkowania, ale przez ich złożoną strukturę recykling jest bardzo trudny do realizacji. Wśród najciekawszych eksperymentów w tym obszarze jest prototyp maszyny stworzony przez zespół naukowców z tajwańskiego Uniwersytetu Chung Hua, która w ciągu godziny jest w stanie przekształcić 100 kilogramów zużytych pieluch w surowce wtórne. Urządzenie może być używane w miejscach, w których zużywa się dużo pieluch, na przykład w szpitalach. Od powszechnego stosowania tego typu rozwiązań wciąż jednak dzieli nas wiele lat. Na szczęście na rynku, w tym w Polsce, pojawiły się już pieluszki jednorazowe o bardziej naturalnym składzie i wyższym stopniu biodegradacji. Do ich produkcji wykorzystywane jest najczęściej wysokiej jakości włókno bambusowe lub bawełna organiczna.

“Nasze pieluszki stworzyliśmy z myślą o dzieciach i ich przyszłości. Cały czas szukamy odnawialnych materiałów i staramy się dbać zarówno o maksymalną ochronę delikatnej skóry dziecka, jak i zmniejszać zanieczyszczenie środowiska” – tłumaczy Anna Kubielska, współzałożycielka polskiej marki Bambiboo produkującej pieluchy o zminimalizowanym negatywnym wpływie na środowisko. We wszystkich jednorazowych pieluszkach marka stosuje wyłącznie materiały pochodzenia roślinnego przy skórze i biopochodną, całkowicie bezchlorową pulpę drzewną pochodzącą z odpowiedzialnie zarządzanych lasów. 

Coraz bardziej ekologiczne nawyki dotyczące produktów codziennego użytku to nie tylko moda, ale i konieczność, zwłaszcza dla rodziców dzieci w okresie pieluchowania. Na szczęście dostępnych rozwiązań jest coraz więcej w odpowiedzi na rosnące oczekiwania konsumentów. Nikt nie chce przecież skazać swoich dzieci na życie na zaśmieconej i zatrutej planecie.

Źródło wpisu: informacja prasowa
&Obraz Mahesh Patel z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ciąża 2 sierpnia 2023

Miejsca intymne – czy poród naturalny wpływa na ich wygląd? Jakimi zabiegami można odwrócić powstałe zmiany?

Ciało kobiety po przebytej ciąży ulega pewnym zmianom i nie dotyczy to tylko brzucha czy piersi. Zdarza się, że po porodzie również miejsca intymne nie wyglądają i nie funkcjonują tak jak kiedyś. Jakie zmiany w trakcie ciąży i porodu zachodzą w obrębie narządów rodnych, o tym mówi dr. n. med. Tomasz Basta, ginekolog oraz ekspert ginekologii estetycznej i plastycznej z krakowskiej Intima Clinic, wiceprezes zarządu Polskiego Towarzystwa Ginekologii Plastycznej i Rekonstrukcyjnej.

Już sama ciąża wpływa na funkcjonowanie narządów płciowych kobiety. Mniejszy poziom estrogenów sprawia, że śluzówka pochwy i sromu staje się cieńsza i dużo wrażliwsza niż wcześniej. Poza tym pochwa pozostaje w większym stopniu narażona na infekcje, gdyż jej dotąd kwaśne pH przeistacza się w obojętne lub zasadowe. U niektórych kobiet powstają również przebarwienia narządów płciowych oraz brzucha, na którym pojawia się ściemnienie pasma ścięgien łączącego pionowo mięśnie. Na tę idącą od pępka ciemną kreskę mówi się fachowo kresa czarna, linea negra lub linea nigra. Inna w okresie ciąży staje się nawet gospodarka wapniowa organizmu, co niesie za sobą zmiany w więzadłach i kośćcu. Biodra rozszerzają się, gdyż rozchodzą się kości miednicy i powiększa się kanał rodny. U niektórych pań zwiększa się owłosienie w okolicach łonowych oraz na brzuchu. 

Poród naturalny a cesarskie cięcie

Po dziewięciu miesiącach ciąży przychodzi czas na poród. Dr. n. med. Tomasz Basta, ginekolog oraz ekspert ginekologii estetycznej i plastycznej z krakowskiej Intima Clinic, wiceprezes zarządu Polskiego Towarzystwa Ginekologii Plastycznej i Rekonstrukcyjnej podkreśla, że poród naturalny jest najlepszy dla organizmu kobiety, a przy tym niezwykle ważny i korzystny dla rozwoju dziecka. Z kolei cesarskie cięcie bardziej obciąża kobietę i nie pozostaje obojętne dla dziecka.

Niektóre Kobiety zastanawiają się, jak oba sposoby rodzenia będą wpływały na jej ciało. Dr Tomasz Basta tłumaczy, że w trakcie porodu naturalnego rozciąga się mocno kość łonowa, a także struktury wieszadłowe macicy i pochwy. – Jeśli pacjentka ma mały kanał rodny, mogą ulec uszkodzeniu więzadła cewkowo-łonowe, które odgrywają istotną rolę podtrzymywania cewki moczowej. A to w konsekwencji może prowadzić do wysiłkowego nietrzymania moczu i obniżenia przedniej ściany pochwy, co skutkuje wypadaniem pochwy. Po drugie poród naturalny stwarza ryzyko pęknięcia krocza, dlatego tak ważne jest, by było ono odpowiednio chronione. Istnieją procedury nacięcia krocza, dzięki którym położnicy wiedzą, co robić, by do tego nie dopuścić. Poza tym w trakcie porodu sama śluzówka pochwy mocno się naciąga i już nie wraca raczej do pierwotnego rozmiaru, choć to oczywiście zależy od różnych czynników. Nietypowe ułożenie dziecka (np. pośladkowe, odgięciowe) czy duża waga urodzeniowa (powyżej 4 kg) są czynnikami, które mogą spowodować nadmierne poszerzenie się pochwy. Pacjentka może w przyszłości skarżyć się na VRS, czyli zespół rozluźnienia pochwy, który powoduje, że w zaawansowanym stadium dolegliwościom fizycznym towarzyszą krępujące odgłosy (przypominające oddawanie gazów), a w skrajnych przypadkach możliwe jest wypadanie pochwy. Objawów VRS nie warto bagatelizować, ponieważ z czasem problem może się nasilać.  

Jak zregenerować miejsca intymne?

Dobra wiadomość jest taka, że większość negatywnych zmian zachodzących w okresie ciąży i podczas porodu da się odwrócić. Na wspomniane wyżej rozciągnięte struktury wieszadłowe pochwy odpowiednim zabiegiem będzie HIFU, czyli nieinwazyjny zabieg ginekologii estetycznej powodujący wysyłanie skoncentrowanych ultradźwięków. Metoda ta polega na wprowadzeniu do pochwy głowicy, by emitowała tam ultradźwięki podgrzewające warstwy tkanki mięśniowej. Wywołanie właściwej temperatury sprawia, że dochodzi do obkurczenia już istniejących włókien elastyny i kolagenu, a śluzówka pochwy staje się bardziej jędrna i ciasna. Zostają wymuszone procesy regeneracyjne, które powodują zmniejszenie szerokości pochwy nawet o 75%. 

Jak mówi dr Tomasz Basta HIFU może rozwiązać również problem wysiłkowego nietrzymania moczu, ponieważ urządzenie wpływa również na więzadła cewkowo-łonowe, które podtrzymują i stabilizują cewkę moczową. – HIFU oddziałuje na głębsze warstwy, mocno napinając i podnosząc również te struktury. Poprawa następuje już bezpośrednio po zabiegu, natomiast na pełen rezultat związany z procesem wytworzenia się nowego kolagenu (neokolagenezy), należy poczekać około 4-6 tygodni. –

Odbudowa prawidłowego wyglądu miejsc intymnych 

Czasem do powikłań dochodzi już po porodzie. Kiedy rozejdzie się zszycie krocza lub gdy okaże się, że efekt szycia jest nierówny, zbyt ciasny albo za luźny, kobieta odczuwa dyskomfort podczas codziennego funkcjonowania, ma gorsze doznania seksualne i może być narażona na powracające infekcje. Spowodowane jest to tym, że pojawia się efekt „ziejącej pochwy”, która jest otwarta na wnikanie drobnoustrojów z zewnątrz. 

W takich sytuacjach polecałbym mało inwazyjne operacje w znieczuleniu miejscowym, czyli plastykę krocza, inaczej perineoplastykę, lub plastykę pochwy – waginoplastykę. Nie wymagają one większych przygotowań, wystarczy zrobienie podstawowych badań krwi, wymazu z pochwy i posiewu moczu. Waginoplastyka przeprowadzana jest w obszarze wejścia do pochwy. Wykonuje się nacięcie na tylnej ściance, pozbywa się zbędnej tkanki i na koniec zaszywa ranę. Z kolei perineoplastykę wykonuje się na różne. Jest to najczęściej zabieg chirurgiczny, w trakcie którego nacina się krocze i odbudowuje się prawidłowy jego krocza oraz wejścia do pochwy. Lekarz wycina nadmiar skóry i śluzówki, a następnie precyzyjnie odtwarza przestrzeń przedsionka pochwy, zbliżając do siebie wargi sromowe. W przypadku mniejszych zmian papieroplastykę można wykonać również z użyciem mniej inwazyjnych metod – za pomocą laseroterapii, radio-frekwencji i nici liftingujących. W przypadku laseroterapii poddaje się promieniowaniu okolicę krocza, w wyniku czego wytwarzają się nowe włókna kolagenowe i elastyna, zaś skóra uelastycznia się i napina. Inną metodą jest wprowadzenie nici z haczykami w okolice krocza i zszycie nadmiernie rozciągniętej tkanki. Nie zapominajmy, że kobiecy organizm po porodzie regeneruje się przez pół roku. Warto dać sobie czas na regenerację, a jeśli dolegliwości nie znikną, udać się do lekarza specjalisty po poradę i ewentualnie wybrać jeden z zabiegów ginekologii estetycznej lub plastycznej – tłumaczy specjalista Intima Clinic. 

 

Dr n. med. Tomasz Basta – Absolwent Collegium Medium Uniwersytetu Jagiellońskiego, posiadający specjalizację z ginekologii i położnictwa. Wiceprezes zarządu Polskiego Towarzystwa Ginekologii Plastycznej i Rekonstrukcyjnej (PTGPiR, oraz członek zarządu Polskiego Towarzystwa Ginekologii Estetycznej i Rekonstrukcyjnej. Autor wielu badań i publikacji naukowych w tych dziedzinach. Założyciel krakowskiej Intima Clinic https://intimaclinic.pl/zajmujące się w holistyczny sposób zdrowiem intymnym.

 

Źródło wpisu: informacja prasowa
Obraz Robster_91 z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Gry planszowe i nie tylko 1 sierpnia 2023

Sojusz na już – przebiegła gra karciana od Muduko. Premiera 24 sierpnia 2023 r.

Sojusz na już to kolejna gra Reinera Knizii, która uczy strategii, taktyki i lekkiego blefu w atmosferze zdrowej rywalizacji. Przepięknie ilustrowane karty umilą każde rozdanie, a nieskomplikowane zasady sprawiają, że łatwo zachęcić do rozgrywki osoby niegrające na co dzień w gry planszowe. To świetny prezent dla miłośników zwierząt i małych karcianek o dużej głębi rozgrywki. 

Żubr – władca Wielkiej Prapuszczy, pragnie umocnić swoją pozycję na świecie. W tym celu postanawia zawrzeć sojusze z monarchami panującymi na innych kontynentach i wysyła do nich lisy – swoich najbieglejszych posłańców. W tę rolę wcielają się właśnie gracze!

Działajcie szybko i sprawnie – ten z Was, który okaże się najprzebieglejszym posłańcem i najszybciej pozyska przychylność monarchów, zostanie Głównym Doradcą lub Doradczynią władcy.

W tej przebiegłej grze karcianej należy uważnie obserwować poczynania innych graczy i starać się jak najszybciej rozmieścić wszystkie swoje podarki na kartach misji. Tych ostatnich jest aż 12 – połowę stanowią władcy, a połowę podarki. Każda karta misji opatrzona jest indywidualnym symbolem. Na początku rozgrywki na każdej z 12 kart misji umieszczony jest jeden żeton skrzyni. By móc przekazać podarek na daną kartę misji, należy posiadać w ręce i/lub przed sobą sumę symboli większą niż liczba żetonów skrzyń leżącą na karcie.

Podstawowe informacje o grze Sojusz na już:

Autor: Reiner Knizia
Ilustracje: Piotr Sokołowski
Wiek graczy: 8+
Liczba graczy: 2-4
Czas rozgrywki: 30 minut
Cena: 59,00 zł

 

Zawartość opakowania:

  • 120 kart
  • 50 żetonów skrzyń
  • 4 żetony graczy
  • instrukcja

Link do BGG: https://boardgamegeek.com/boardgame/9201/spy

Zasady gry: https://www.youtube.com/watch?v=so5JFxRtvvs

 

Poznaj poprzednie gry karciane Reinera Knizii: Spór o Bór i Spór o bór 2: Na tamę marsz

 

 

Źródło wpisu oraz zdjęć: informacja prasowa wydawnictwa Muduko

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close