Nadszedł czas, by przedstawić Wam recenzję gry Świetlni Detektywi wydawnictwa Nasza Księgarnia. Nie jest to zwykła planszówka, ale gra z niecodziennym narzędziem pod postacią latarki umożliwiającej poszukiwania. Jeśli tylko kochacie zabawy pod presją czasu, ale za to proste, dynamiczne, kooperacyjne i opierające się na spostrzegawczości, Świetlni Detektywi będą dla Was idealni.
Świetlni Detektywi to propozycja, w której liczy się praca zespołowa — razem albo wygrywacie, albo musicie uznać wyższość księżyca. Ale po kolei.
Świetlni Detektywi. Jak przygotować się do gry?
Przed rozpoczęciem zabawy trzeba się odpowiednio zorganizować. Warto wybrać miejsce, które nie będzie zbyt jasne, np. z lampką święcącą idealnie nad nim. Im mniej ostre światło, tym lepiej, bo mniej szczegółów przebija się przez czarną przesłonę. Następnie należy przygotować wszystkie elementy, które są potrzebne do rozgrywki w wariancie podstawowym (lub bardziej zaawansowanym).

W pudełku znajdziecie:
- 5 plansz ze specjalną zaciemniającą powłoką. Kolorowe cieszą oko innymi ilustracjami zapełnionymi setkami szczegółów;
- 5 dwustronnych latarek, które pozwalają na poszukiwania w wersji łatwiejszej i utrudnionej (mniejszy i większy promień światła);
- tor ucieczki;
- 60 kart poszukiwań;
- klepsydrę, odmierzającą upływ czasu na wykonanie zadania;
- 5 pionków;
- 5 tarcz;
- 7 żetonów przyspieszenia;
- kostkę księżyca;
- instrukcję;
- pozostałe elementy (znaczniki strefy, karty strefy i żeton wyzwania nie biorą udziału w grze podstawowej);
- ekstra plakat. Nie ma znaczenia dla gry, ale można sobie na nim poszukać z ciekawości różnych postaci lub udekorować nim ścianę.
W tym miejscu muszę zaznaczyć, że gra wykonana jest bardzo solidnie, z twardej, wytrzymałej tektury, więc nie ulega szybkiemu zniszczeniu. Poszczególne elementy są estetyczne i bardzo kolorowe, dzięki czemu wzbudzają zaciekawienie nie tylko u dzieci.

Jak grać w Świetlnych Detektywów?
Gra w wersji podstawowej składa się z 5 rund, każda trwa około 15 minut. Przeznaczona jest dla co najmniej 1 do maksymalnie 5 graczy.
Po przygotowaniu wszystkich jej części zgodnie z instrukcją gracze otrzymują planszę z ilustracją zasłoniętą transparentną folią. Każdy bierze również magiczną latarkę, która przesuwana pod folią ukaże postaci znajdujące się w ukryciu. Ale zanim ktokolwiek rozpocznie wyszukiwanie, wyznaczona osoba musi odkryć pierwszą kartę z zadaniem. Dopiero od tego momentu wiadomo, jakiego elementu (np. pingwin, duch, flaga) należy szukać. Tutaj przewidziano pewne ułatwienie: karty oznaczone gwiazdką przedstawiają postaci i elementy łatwiejsze do odszukania na planszy. Ta wersja gry powinna usprawnić działanie najmłodszych uczestników zabawy.
Gdy już wiadomo, czego lub kogo szukać, jeden z zawodników obraca klepsydrę lub odpala aplikację na smartfon ograniczającą czas poszukiwań i zabawa się zaczyna. Uczestnicy po upływie czasu zaznaczają na tarczy liczbę znalezionych na planszy elementów. Jeśli komuś się wydaje, że nie odnalazł wszystkiego, może zaryzykować i ustawić domniemaną liczbę elementów (od 0 do 10). Gdy każdy już zaznaczy oszacowaną liczbę, następuje sprawdzenie poprawności liczenia:
- jeśli okaże się, że ktoś odnalazł wszystkie lub prawidłowo oszacował liczbę elementów, swoim pionkiem na planszy przemieszcza się o tyle pól, ile widnieje gwiazdek na tarczy plus jeszcze jedno;
- jeśli ktoś niedoszacował — przesuwa się tyle pól, ile jest gwiazdek na tarczy;
- a gdy przeszacował — nie przemieszcza się wcale. Jak to mówią — jest ryzyko, jest zabawa 😉

Żeby było ciekawiej, na torze porusza się także księżyc, który podąża za świetlnymi detektywami. Jeśli dogoni któregoś gracza, następuje koniec rozgrywki, chyba że gracze wykorzystają znaczniki przyspieszenia, które powinny leżeć w pogotowiu z boku stołu. Wtedy szczęśliwie można uciec przed porażką. A ponieważ to gra kooperacyjna, gracze mogą także pomagać sobie, odstępując jednorazowo w rundzie swój ruch, kiedy uczestnik z przodu cofa się o jedno pole, a ten, któremu księżyc depcze po piętach, przesuwa się pole dalej. Bo o to w tym chodzi — wszyscy grają razem, uciekając przed księżycem, by dotrzeć przed nim do bazy.
A co wprawia w ruch księżyc?
Najpierw trzeba go przesunąć o tyle pól ile jego symboli widnieje na odwrocie karty rozwiązania i następnie rzuca się kostką, co dodatkowo przesuwa go o 1 lub 2 pola. A jeśli na kostce wypadnie symbol rozładowanej baterii, trzeba odwrócić latarki „rozładowaną” (mniejszą) stroną do góry. Wtedy rzucą mniejszy snop światła na planszę co utrudni poszukiwania. W kolejnej rundzie wraca się do większego snopu światła, odwracając latarki na „naładowaną” stronę.
Gra kończy się, gdy księżyc dogoni lub przegoni gracza a znaczniki przyspieszenia zostały już wykorzystane (gracze ponoszą wtedy porażkę), lub gdy księżyc nie nadąża za pionkami przez 5 rund (sukces graczy).
Można także prowadzić rozgrywki w trybie trudniejszym lub rywalizacyjnym, gdy uwzględnia się na każdej planszy strefy, z których jedna w wyniku losowania ma zostać wyłączona z poszukiwań. Bardziej wymagająca opcja jednak nie znalazła u mojego ośmiolatka aprobaty i przez cały czas rozgrywamy podstawowy wariant gry, który się wcale nam nie nudzi. Bo, prawdę mówiąc, Świetlni Detektywi mają tak dużą ilość elementów do odszukania, że tu nie ma mowy o tym, by się za szybko opatrzyły. No i wbrew pozorom zabawa nie jest aż taka prosta, bo przecież setki detali umieszczonych na każdej planszy powodują, że każda runda jest mega angażująca.
Pamiętajcie, że wbrew pozorom nie opisałam tu wszystkich niuansów. Dokładną instrukcję papierową znajdziecie w pudełku z grą lub na stronie Wydawnictwa Nasza Księgarnia (w wersji PDF lub wideo).
Nasze wrażenia po wielu, wielu rozgrywkach
My pokochaliśmy Świetlnych Detektywów z wielu powodów. To naprawdę angażująca gra, która zachwyca wyglądem oraz przyciąga sposobem rozgrywki. Najmłodszych uczestników (rekomendowana powyżej 6 r.ż., nasz ośmiolatek uwielbia) przekona do niej nie tylko forma, ale też łatwość przyswojenia reguł. Nawet laicy w świecie gier planszowych ekspresowo rozgryzą zasady i szybko wejdą w nie, zarządzając następne i następne rundy.
A jeśli jesteście zaawansowanymi graczami, ambitnymi i żądnymi wrażeń, dla których wariant podstawowy to za mało, możecie sięgnąć po nieco trudniejsze zasady. Kto co lubi i czego potrzebuje. Z tego powodu Świetlni Detektywi sprawdzą się np. w sytuacjach, w których do stołu zasiadają członkowie w różnym wieku — doskonale ubawi się przy niej zerówkowicz jak i dziadkowie.
Poza tym, że gra angażuje uwagę uczestników i umila nudnawe popołudnia, ćwiczy również spostrzegawczość, koncentrację, umiejętność liczenia, a także wspiera współpracę i komunikację między graczami. To szczególnie docenią dzieciaki, które mają problem z kontrolowaniem emocji i przegrywaniem tak jak w przypadku mojego dziecka, które niechętnie przystępuje do gier opartych na rywalizacji. Tu tego problemu nie ma, bo ewentualna porażka rozkłada się na całą drużynę, nikt nie kończy jako ostatni.
Podsumowanie
Świetlni Detektywi to świetna propozycja na spędzenie rodzinnego czasu także z młodszymi dziećmi. Można ją pokochać za wygląd, zasady, szybką rozgrywkę oraz zastosowanie klepsydry i latarek, które umożliwiają zabawę światłem. Świetlni Detektywi stanowią dodatkowo świetny trening pewnych umiejętności, mogą stać się jedną z pierwszych gier dla laików, które mile wypełnią czas i wciągną młodszych członków rodziny do wspólnej zabawy. A wady? O nich nie napisałam, bo ich nie zauważyliśmy i dlatego z serca polecamy Świetlnych Detektywów dalej.
Autor: Lorenzo SilvaHjalmar Hach
Ilustracje: Giulia Ghigini
Wiek: 6-106
Rok wydania: 2025
Wymiary: 267 x 267 x 43 mm
Waga: 815 g
Liczba graczy: 1-5
Czas gry: 15 min
Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Nasza Księgarnia, które nie ma wpływu na treść recenzji.
Video: Żaklina Kańczucka/Muzyka: Building A Treehouse
Fot. Żaklina Kańczucka